Rozmowa lekiem na całe zło?
Żoną miałam być, miał być ślub / I wesele też – śpiewa Monika Brodka. Wypada dodać, że zapewne, jak po każdym ślubie, miała być rocznica: papierowa, bawełniana, skórzana, poprzez złotą czyli pięćdziesiątą, aż – jeśli Bóg da – do dębowej, czyli osiemdziesiątej. Kto wie, może związek miał trwać jeszcze dłużej? Właśnie w tym jednym słowie - „miał” - tkwi sedno sprawy i cały problem, jaki pojawia się w kontekście małżeństwa, czy - ogólnie – związków pomiędzy ludźmi. Rzadko kiedy bowiem są one takie, jakie powinny być. Najgorzej jest wówczas, kiedy ich zła jakość odbija się negatywnie na pozostałych sferach naszego życia, a nawet determinuje naszą przyszłość.
Właśnie o relacjach z matką, córką, ojcem, przyjacielem mężem czy kochankiem rozmawia z Pawłem Droździakiem, psychologiem i terapeutą, pracującym z osobami uwikłanymi w związki, w których występuje uzależnienie emocjonalne, dziennikarka Renata Mazurowska. Książka, opublikowana nakładem wydawnictwa Sensus, o wymownym tytule Blisko, nie za blisko. Terapeutyczne rozmowy o związkach to prawdziwa podróż w głąb siebie, to próba zrozumienia, dlaczego - właśnie - niekiedy zrozumieć nie potrafimy. To próba wyjaśnienia pewnych kwestii związanych z relacjami, komunikacją, potrzebą bliskości czy toksyczną miłością. To próba spojrzenia na nasze dotychczasowe życie i odnalezienia w nim wzorów, schematów zachowań w które doskonale się wpasujemy i sposób, by dzięki tej wiedzy zmienić coś w sobie. Zmienić po to, by - ucząc się na błędach swoich i cudzych - już ich więcej nie popełniać.
Rozmowy zebrane w książce są o tyle cenne, że nie stanowią gotowego zestawu mądrości, jakie zwykliśmy spotykać w poradnikach z cyklu „change your life”. Paweł Droździak nie mówi nam, jak mamy żyć i w jakie relacje wchodzić, nie stara się przeżyć za nas wszystkiego, unika też moralizatorskiego tonu. Raczej (niekiedy nawet z pewną dozą humoru) pokazuje, jak pewne kwestie interpretować i gdzie może tkwić sedno problemów, gdzie szukać rozwiązania. Czytając te rozmowy, czujemy się częścią dialogu, rozmowy o (mimo wszystko) terapeutycznym i oczyszczającym wydźwięku. Pozycja jest tą, która powinna znaleźć się na nocnym stoliku każdego z nas, powinna zamieszkać w gabinetach psychologów i psychoterapeutów oraz lekarzy i pedagogów. Właściwie wszystkich, bowiem nie ma osoby, która nie nawiązuje z innymi relacji.
Czternaście rozdziałów to czternaście rozmów, z których każda porusza inny problem, Autorzy prowadzą rozmowy o najważniejszej potrzebie w naszym życiu – potrzebie bliskości, o skomplikowanej więzi łączącej matkę i córkę oraz córkę i ojca, o tym, skąd bierze się mit jednego związku na całe życie. Droździak odkrywa przed nami sekrety negocjacji, czyli mówi o tym, o czym mówimy, gdy się kłócimy, opowiada o wiecznych kochankach, lęku przed przemijaniem i o samotnym rodzicielstwie. Dla wielu bolesnym przeżyciem będzie zapewnie „rozmowa” z terapeutą na temat zdrady, czyli straty, winy i kary bądź uzależniających związków. Zastanowimy się wspólnie również nad tym, czym tak naprawdę jest terapia i czym różni się psycholog od psychiatry i psychoterapeuty.
Wszystkie poruszone tematy, kwestie składające się na książkę Blisko, nie za blisko. Terapeutyczne rozmowy o związkach zamykają się w bardzo szerokim rozumieniu definicji relacji, ale dzięki temu możemy tu znaleźć wiele odpowiedzi na nurtujące nas niekiedy od lat pytania czy wątpliwości. Renata Mazurowska określiła pozycję napisaną wspólnie z Pawłem Droździakiem jako „rodzaj podróży”. W istocie lektura jest podróżą – może nie do gwiazd, ale w głąb własnego umysłu, serca i duszy - po to, by na nowo odkryć siebie i, być może, wyzwolić się z tkwiących w nas ograniczeń i schematów myślowych. By nauczyć się siebie…