Recenzja książki: Big Dick

Recenzuje: Katarzyna Krzan

Odczarować swastykę

 

Spiskowych teorii dziejów jest tyle, ilu spiskowców, czyli w zasadzie nieograniczona liczba w każdym miejscu i czasie. Każdy z nas ma własną wersję rzeczywistości, w której najczęściej za całe zło odpowiedzialni są Tamci, Oni, Inni. Mogą to być Żydzi, komuniści, faszyści, homoseksualiści, kler, masoni, skini, a nawet najbliżsi sąsiedzi. Tak to już jest.

 

Wojciech Bruszewski, zmarły kilka lat temu prekursor polskiej sztuki wideo, fotograf, także ma swoją wersję spisku. Za wszystkim stoi bohater jego książki - Big Dick, czyli Richard Hakenkreuz, którego nazwisko, szczególnie w Niemczech, jest dzisiaj nie do pomyślenia. Hakenkreuz to po niemiecku swastyka. Richard urodził się jako biały wśród ciemnoskórych mieszkańców Afryki na początku XX wieku. Wychowywał go niemiecki pastor, który chciał ratować jego, jak podejrzewano, opętaną duszę. Wtedy jeszcze nikt nie przypuszczał, jak wielkie znaczenie w historii odegra wisiorek w formie swastyki, który chłopiec nosił na szyi. Nigdy nie ustalono dokładnie pochodzenia dziecka, które świetnie potrafiło dopasować się do warunków, w jakich przyszło mu żyć. A to głównie dzięki umiejętności szybkiego opanowania języków na podstawie słuchu.

 

Hakenkreuz szybko zrobił  karierę w Europie i na świecie. Jako "szara eminencja" bywał w pałacach prezydenckich i wszędzie tam, gdzie ważyły się losy świata. Podsuwał politykom swoje pomysły, wszystkie w jakiś pokrętny sposób związane z promocją jego "znaku firmowego" - swastyki. Wkrótce cała Europa, a potem i świat przesycone były swastykami. Książka śledzi ich drogę, począwszy od neolitu, poprzez symbole wyryte w chrześcijańskich kościołach, znaki w różnych kulturach na świecie, aż po wschodnie symbole szczęścia. Swastyka staje się znakiem równowagi między chaosem koła, w które jest wpisana, a porządkiem kątów prostych, między naturą i kulturą.

 

Sam Big Dick, jak nazywają go wkrótce zafascynowani jego osobowością naukowcy i ludzie kultury, jest tajemniczą postacią. Bezpaństwowcem, żyjącym wszędzie i nigdzie. Nie posiada narodowości, adresu, mieszka w hotelach. Nie ma rodziny, a więc słabych punktów. A przy tym ma nieograniczony wręcz budżet, który umożliwia mu podróże, drogie wyprawy do oper, jadanie w najlepszych restauracjach i spotkania z takimi ludźmi jak Artur Rubinstein, słynny prezenter telewizyjny Jerry, prezydent Lech Kaczyński czy gwiazdy La Scali. Jest w stanie nawet wykupić podupadającą stację telewizyjną Canal Minus i uczynić z niej konkurencję dla największych imperiów medialnych świata dzięki emitowaniu kontrowersyjnych kreskówek dla dzieci.

 

Big Dick ma także drugi wymiar - internetowy. W książce podano specjalne numeryczne kody dostępu do dodatkowych materiałów, które można obejrzeć na stronie www.bigdick.pl Poszerza to horyzonty czytelnika, zwracając jego uwagę na z pozoru nieistotne szczegóły.

 

Sam pomysł dotyczący bohatera i kontrowersji związanych ze swastyką jako symbolem odwiecznym i pojawiającym się w niemal wszystkich kulturach, który nabrał w poprzednim stuleciu zdecydowanie negatywnego znaczenia, jest ciekawy, wróży bowiem sukces oparty na skandalu. Z drugiej jednak strony zabrakło tej powieści finału. Bohater najzwyczajniej znika ze sceny, bo zaczyna być podejrzanym fakt, że powinien liczyć już przeszło sto lat, a wciąż wygląda jak żwawy sześćdziesięciolatek. Hakenkreuz po prostu skacze z okna i… tyle go widzieli. A jednak nie przestaje przecież egzystować, wciąż pociąga za sznurki i daje pracę agencjom wywiadu, które próbują rozgryźć jego tajemnicę. A ukrywa się ona za swastyką, tradycyjnym symbolem szczęścia. Hakenkreuz robił wszystko, by przywrócić znakowi jego pierwotne znaczenie. A czynił to z pozazdroszczenia godnym poczuciem humoru i przekorą kogoś, kto może wszystko. Kim więc jest Hakenkreuz? Rzecznikiem marki, która ucierpiała przez "czarny PR"? Złym duchem? Synem samego Szatana? A może po prostu człowiekiem, który trzeźwo, racjonalnie i bez uprzedzeń ocenia rzeczywistość? Tego nie wiemy. Podejrzewać możemy tylko, że za wszystkimi spiskami, zamachami, rewolucjami, obaleniami rządów stoi jeden i ten sam człowiek. Big Dick.

Kup książkę Big Dick

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Big Dick
Książka
Big Dick
Wojciech Bruszewski
Inne książki autora
Fotograf
Wojciech Bruszewski0
Okładka ksiązki - Fotograf

W latach siedemdziesiątych w Polsce trzech lekko, bardzo lekko podpitych artystów zostało dość brutalnie spałowanych przez trzech, pewnie także...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy