Alessandro D’Avenia stworzył historię naprawdę wyjątkową, bowiem jego powieść Biała jak mleko, czerwona jak krew wzrusza, bawi i prowokuje do refleksji. Książka opowiada o młodym, rezolutnym chłopaku, który próbuje zrozumieć świat, odnaleźć swoje miejsce w rzeczywistości i znaleźć sens w życiu. Los podtyka mu różne, nieprzewidziane zdarzenia, stale wystawiając go na próby – choroba ukochanej dziewczyny, wypadek, problemy w szkole, trudne przyjaźnie... Szesnastoletni Leo stawia czoła rzeczywistości, wykazując się niesamowitą dojrzałością, imponującą wrażliwością i zachwycającą bystrością umysłu. Dzięki bohaterowi czytelnik inaczej spogląda na świat – odbiera go teraz wszystkimi zmysłami, smakując i widząc inaczej niż wcześniej.
Biała jak mleko, czerwona jak krew to właśnie taka literatura, która angażuje zmysły i emocje, porusza i wstrząsa - to właśnie taka literatura jest tą najbardziej wartościową. Nie mamy tu do czynienia z naiwną love story, z kolejną banalną historią o dojrzewającym dzieciaku, który nie pojmuje świata. To niezwykle dojrzała, zachwycająca powieść, którą opowiada młody chłopak. Dlatego tak łatwo tę historię pokochać. Leo jest prostym dzieciakiem, a jego opowieść przytłacza naturalnością i bezpretensjonalnością. Warto czytać taką literaturę, bo trudno ją ująć w jakiekolwiek ramy, po prostu na własnej skórze trzeba odczuć jej wyjątkowość...
Najważniejszą część fabuły powieści D'Avenii stanowi walka z białaczką. Młody bohater usiłuje zrozumieć działania Boga, który okazuje się niesprawiedliwy i głuchy na prośby śmiertelników. Dojrzałość i nowe spojrzenie na świat zyskuje dzięki obserwowaniu walki z chorobą – te zdarzenia przywołują skojarzenia z Oskarem i Panią Różą Erica-Emmanuela Schmitta. Również jego Zapasy z życiem można porównać do powieści Alessandro D’Avenii. W obu tych historiach przewijają się młodzi bohaterowie, którzy za maskami buntowników skrywają swą wrażliwość. I Jun u Schmitta, i Leo u D’Avenii potrzebują pomocnej dłoni. Każdy z nich odnajduje swojego mistrza, pomagającego zrozumieć rzeczywistość i zajrzeć w głąb siebie. Forma powieści przywołuje też skojarzenia z kultowymi dziennikami Adriana Mole’a. Motyw młodego, zakompleksionego chłopaka (narratora), który bierze się za bary z rzeczywistością, pojawia się w obu tych historiach.
Taką powieść mogą pokochać wszyscy – bez względu na płeć i wiek. Zagubiony nastolatek utożsami się z niebanalnym Leo, nastoletnie dziewczę z Silvią – bohaterką, która z godnością przyjmuje każdy policzek od chłopaka, którego kocha nad życie, a który szuka miłości gdzie indziej. Coś dla siebie znajdą tu również pedagodzy, gdyż pewien nauczyciel odgrywa w tej książce kluczową rolę. Poza tym, zainteresują się tą książką wszyscy ci, którzy cenią dobrą, niebanalną, wzruszającą lekturę. Grupą docelową są, co prawda, nastoletni czytelnicy, ale potrzeba pewnej dojrzałości, aby w pełni zrozumieć przesłanie powieści. Z drugiej strony – główny bohater dopiero z czasem nabiera tej dojrzałości i młody czytelnik mógłby razem z nim przebyć tę trudną drogę ku dorosłości.
- Nie rozumiem. Dlaczego ci, którzy nas kochają, mieliby nas ranić?
- Ponieważ gdy w grę wchodzi miłość, ludzie czasem zachowują się po prostu głupio. Popełniają błędy, ale to znaczy, że się starają. Należy się martwić raczej, gdy ten, o kim myślisz, że cię kocha, nie rani cię, bo to oznacza, przestał się starać albo że tobie już na nim nie zależy.
Więcej