Pamiętam,że kilka lat temu zachwycałem się „Władcą much” Wiliama Goldinga”. Przerażała mnie wizja świata, w którym dzieci wyzbywają się naturalnej niewinności i z pełną premedytacją wcielają się w role dorosłych. Podobny socjologiczny schemat pojawia się w debiutanckiej powieści brytyjskiego pisarza – Iana McEwana' a, która po raz pierwszy ukazała się w 1978 roku. Polscy czytelnicy mieli już okazję, aby obcować z „Betonowym ogrodem” w połowie lat dziewięćdziesiątych. Obecnie, nakładem krakowskiego Znaku wznowiono jej nakład.
Akcja powieści rozgrywa się w bliżej nieokreślonym czasie - suponuję, że jest to połowa XX wieku. Szczęście rodzinne burzy śmierć ojca, który umiera na atak serca podczas pracy w ogrodzie. Później czworo dzieci wraz z chorującą matką musi przeorganizować dotychczasowe życie i radzić sobie bez głowy rodziny. Jack, Julia, Sue i Tom pomagają rodzicielce w codziennych obowiązkach, starają się ją wyręczać. Niestety pewnego dnia matka kładzie się do łóżka, z którego nie uda jej się podnieść na własnych siłach. Od tej pory pociechy koncertują się dookoła jej miejsca spoczynku, spożywają tam posiłki, a nawet urządzają przyjęcie urodzinowe. Punktem zwrotnym powieści jest śmierć matki. Racjonalne myślenie najstarszej siostry, która przejmuje od tego momentu rolę najważniejszej osoby w domu, podpowiada, aby nie upubliczniać tej wiadomości. Julia boi się ingerencji pracowników opieki społecznej, ponieważ zadecydowaliby oni o umieszczeniu najmłodszych w sierocińcu. Korzystając z zapasów betonu, Jack pochował matkę w piwnicy. Przez wiele miesięcy udawało się im utrzymać to w tajemnicy, jednakże wkraczający w hermetyczną przestrzeń narzeczony Julii – Derek odkrywa makabryczną prawdę.
Książka McEwana'a jest gęsta od emocji. Przedzierając się przez skomplikowaną sieć rodzinnych relacji. Wyalienowana gromada tworzy małe społeczeństwo. W tej familii typowo patriarchalną role przyjmuje kobieta – mentalnie kaleka Julia. Jej decyzjo muszą się podporządkować pozostali członkowie rodziny. Dominująca pozycja dziewczyny tylko początkowo budzi sprzeciw i niezadowolenie pozostałych. W miarę upływu czasu, wszyscy przyzwyczajają się do nowego ładu. Zaskakująca jest właśnie owa łatwość przejmowania i przystosowywania się do panujących zasad.
Pierwszoosobowy narrator – Jack opowiada o dramatycznych scenach, których staje się światkiem. Jego naturalny sprzeciw wobec rzeczywistości, manifestuje wizualną abnegacją, niestosowaniem się do podstawowych zasad higieny i estetyki. Irytuje go liberalizm Julii, która nieumiejętnie tworzy kartę domowych swobód. Jego zdaniem największą pomyłką siostry jest przyzwolenie seksualną degrengoladę. Najstarsza siostra pozwala Tomowi nosić sukienki, spotykać się ze swoim przyjacielem. Jack nie rozumie, że dla Toma takie zachowanie jest wyrazem tęsknoty za klasycznym modelem rodziny, w której panuje harmonia i szczęście. Między Julią a Jackiem dojdzie do ideologicznego sporu, który w zasadzie nie zostanie do końca zażegnany.
Istotną rolę w utworze angielskiego powieściopisarza odgrywa beton, z którego korzysta ojciec i Jack. Pierwszy z nich formując ścieżkę w wymarzonym ogrodzie, natomiast drugi – budując grób dla matki. Symbolizuje on ochronę, chęć zachowania niezależności. Ojciec pragnie zbudować wyraźny mur oddzielający dom od złośliwych spojrzeń sąsiadów, zachować pewną integralność. Jego potomek dostrzegając zalety murarskiej zaprawy pragnie zataić prawdę o śmierci matki przed innymi ludźmi.
Zbiór siedmiu, ocierających się o makabrę opowiadań, studium psychozy w najróżniejszych formach. Pomiędzy rzeczywistością a iluzją, normalnością...
W mroźny lutowy dzień dwaj starzy przyjaciele spotykają się w tłumie żałobników, by towarzyszyć zmarłej Molly Lane w ostatniej drodze. Clive Linley...