Zacznę przekornie – że chyba jednak Marcin Szczygielski jest lepszym dramatopisarzem niż powieściopisarzem. Dołączona do drugiego wydania „Berka” sztuka, stworzona na podstawie książki, cechuje się lepszym tempem i celniejszymi skrótami. Z drugiej strony – pojawiają się w niej zupełnie niepotrzebnie wyraźne aluzje do moherowej rzeczywistości. Jasne: podtytuł – „Upiór w moherze” – uprawnia do stosowania takich rozwiązań (i przy okazji jest zgrabną zabawą skojarzeniami) – ale „Berek” jako dramat sprawdziłby się i bez tanich politycznych gestów. To efemeryczne wstawki, które za parę lat będą wymagać objaśnień w przypisach, niepotrzebnie przemieniają utwór w agitkę.
Początek „Berka” (tym razem już powieści) trochę odstrasza: pornograficzne opisy homoseksualnych zbliżeń zafascynować mogą chyba jedynie czytelników wywodzących się z portretowanego środowiska. Z czasem intensywność erotycznego dyskursu słabnie, jakby autor zdał sobie sprawę, że nie fascynacja męskim ciałem, a nakreślenie problemu liczy się tu przede wszystkim – i zaczyna się opowieść właściwa (z konsekwencjami z przedopowieści). Paweł jest gejem i poszukuje prawdziwej miłości – ale po kolejnych związkach na jedną noc musi szukać pomocy u psychoterapeutki. Jego sąsiadka, Anna, to typowa przedstawicielka moherowych beretów – starsza, na pokaz rozmodlona kobieta, pałająca nienawiścią do wszystkiego, co nie mieści się w jej światopoglądzie.
Anna i Paweł toczą ze sobą sąsiedzką wojnę, sytuacja zmienia się z czasem – najpierw mężczyzna dowiaduje się, że został zarażony wirusem HIV, potem w wyniku wypadku unieruchomiona w łóżku Anna odkrywa, jak bardzo jest samotna. Dalej Szczygielski idzie w przewidywalną baśniowatość: Paweł pomaga Annie, a ona powoli pozbywa się uprzedzeń, nawet akceptuje wymarzonego partnera swojego sąsiada – i dogaduje się z córką-anorektyczką (która z kolei od rodzicielki uciekała). W „Berku” sztuce zakończenie posunięte jest dalej. „Berek” to książka wyciskająca momentami łzy z oczu, ciekawa i wciągająca. Nie jest to jednak literatura piękna, raczej sfabularyzowana publicystyka, takie przekonanie można odnieść podczas lektury.
Wygląda to tak: mamy dwie narracje, obie – w pierwszej osobie. Paweł i Anna w krótkich sekwencjach zwierzają się z najskrytszych myśli i najintymniejszych momentów w życiu. Na początku oboje są przerysowani do granic przesady – Paweł obsesyjnie myśli o seksie i chęć znalezienia partnera przeszkadza mu zwyczajnie funkcjonować. Anna biega do kościoła i koncentruje się na nienawiści do wszystkich i wszystkiego – w pierwszej fazie książki uosabia całe zacofanie, tępotę i zło społeczeństwa, które nie toleruje homoseksualizmu. Szczygielski mocno wyżywa się na tej postaci, co odbija się potem w lekturze. Jest mu to, owszem, potrzebne, w rozwoju fabuły – ale cały pomysł na historię wywodzi się z absurdalnego aż nagromadzenia stereotypów. Stąd – publicystyka.
Autor rozprawia się z nietolerancją, oskarżeniami gejów o całe zło świata. Przesadza w tym bardzo – daje o sobie znać zaangażowanie emocjonalne: książka jest manifestem o prawa dla osób o odmiennej orientacji seksualnej – kosztem literackości. Można ją więc zaklasyfikować jako powieść rozrywkową bądź jako twórczość agitacyjną. Autor gra na emocjach odbiorców, choć nie zapewnia książce walorów estetycznych. W sztuce dodaje Szczygielski trochę dowcipu (pełnego goryczy, ale jednak dowcipu), którego w powieści nie ma. Na początku widać kierunek wysiłków twórczych autora – i to trochę przeszkadza. Potem też ten kierunek widać, ale że fabuła zaczyna się rozkręcać, wszystko robi się ciekawsze. Mimo że tendencyjne.
Ratuje Szczygielskiego oryginalna (to jest na razie w literaturze mało eksploatowana) opowiedziana historia, ewentualnie, dla zainteresowanych – temat. Ja wolę czytać „Berek” jako średnią, obliczoną na wzruszenie czytelników i ich przekonanie powieść obyczajową.
Izabela Mikrut
Upał… Upał nie do wytrzymania! Upał w grudniu?!Maja za dużo już widziała, by nie podejrzewać, że ma to związek z magią. Jednak czary nie działają...
Książka zdobyła Grand Prix w drugiej edycji Konkursu Literackiego im. Astrid Lindgren organizowanego przez Fundację ABCXXI – Cała Polska Czyta Dzieciom...