Wydawnictwo „Skrzat” podjęło się wznowienia baśni jednego z ich najwybitniejszych twórców – Hansa Christiana Andersena. Przedsięwzięcie to cieszy mnie tym bardziej, że sama jestem ich miłośniczką i bardzo lubię, zwłaszcza w odpowiednich chwilach, takich, jak na przykład wieczór wigilijny, sięgać do nich na nowo. Wśród utworów wybrano te najbardziej znane i chyba najczęściej kojarzone z nazwiskiem pisarza: „Dzielnego ołowianego żołnierzyka”, „Księżniczkę na ziarnku grochu”, „Latający kufer”, „Calineczkę”, „Krzesiwo”, „Świniopasa”, „Nowe szaty króla”, „Brzydkie kaczątko”, „Dziewczynkę z zapałkami”, „Słowika”, „Bałwana ze śniegu”, „Małą syrenkę” oraz „Królową śniegu”.
Wielkim atutem tego wydania jest umieszczony na końcu dodatek w postaci posłowia autorstwa na stałe współpracującej z wydawnictwem Agnieszki Sabak. Znajdziemy w nim, poza rozbudowanym i niezwykle barwnie przedstawionym życiorysem pisarza, także krótkie teksty zatytułowane: „Wyjątkowość Andersenowskich bohaterów”, „Oryginalność pisarstwa Andersena”, „ „Baśń mojego życia”, czyli o tym, jak powstały najbardziej znane baśnie”, dzięki którym można dowiedzieć się czegoś, co wychodzi poza zakres samej treści utworów. Mało kto wie bowiem, że „Krzesiwo” powstało na kanwie duńskiej opowieści „Duch świecy”, a pierwowzorem dla postaci staruszki zabierającej dziewczynę z zapałkami do nieba, była Anne Cathrin – babcia Andersena ze strony ojca. Wśród ciekawostek znajdziemy także wiadomości dotyczące innych baśni, m.in. że inspirację dla „Nowych szat króla” stanowiła legenda o tkaczach-oszustach zrodzona na gruncie hiszpańskim, baśń o słowiku czarującego swym śpiewem cesarzowe ucho, z kolei także ściśle związana z biografią Andersena, jest hołdem złożonym jego przyjaciółce, światowej sławy śpiewaczce – Jenny Lind, ponadto zaś świadectwem wokalnych umiejętności samego autora, który za młodu, dzięki swemu dźwięcznemu sopranowi nazywany był „małym słowikiem z Fionii”.
„Baśnie”, co należy podkreślić, zostały świetnie opracowane. Poręczny format książki, elegancki papier, duży druk to nie wszystkie jego zalety. Diabeł tkwi w szczegółach, dlatego tym cenniejsze są ilustracje wykonane przez Alicję Rybicką. Różnią się one wielkością (miniatury oraz obrazki zajmujące całe stronice), a także wykonaniem. Część z nich jest w całości kolorowa, część czarno-biała, bądź w sepii. Wykonane rozmaitymi technikami malarskimi (ołówek, pastel, olej) cieszą oko ładną formą.
Powrót do klasyki z pewnością nie będzie chybionym przedsięwzięciem. „Baśnie” Andersena poza zabawą i grą wyobraźni, dostarczają dzieciom, ( i nie tylko im) właściwe wzorce postępowania, stanowiąc swoistą lekcję odróżniania dobra od zła, współczucia, szlachetności. Utwory duńskiego pisarza to wreszcie pasjonujące opowieści urzekające swym pięknem. Niewielu jest wśród nas takich, którzy oparli się magii „Brzydkiego kaczątka’ czy „Królowej śniegu”…
Pierwsze baśnie Andersena ukazały się w 1835 roku, a polscy czytelnicy zaczęli je poznawać od 1852. Od tego czasu ukazało się wiele różnych wydań. Jednak...
Wyobraź sobie drzewa pokryte białym puchem, szyby przepięknie ozdobione przez mróz, lśniące sople lodu zwisające z dachów, dzieci lepiące bałwana i zjeżdżające...