W gnieździe szerszeni
Mocny prolog. Wykorzystanie zalecenia mistrza Hitchcocka, by zaczynać trzęsieniem ziemi, a potem sprawić, by napięcie rosło.
O czym jest 500 graczy (The 500), debiutancka powieść Matthew Quirka? O polityce, lobbingu, grupach wpływu i nieuczciwych interesach, o raku korupcji, niszczącym totalitaryzmy i demokracje. O "białych kołnierzykach", działających metodami zwykłych rzezimieszków. O świecie, w którym nie liczy się nic poza władzą, poczuciem bezkarności, które ona daje oraz wielkimi pieniędzmi, z którymi się wiąże.
Mike Ford nareszcie coś osiągnął w swoim życiu. Jego ojciec jest złodziejem, odbywającym karę wieloletniego więzienia. Matka zmarła na raka żołądka, z bratem jego droga dawno się rozeszła. Wielkim wysiłkiem chłopak powoli kończy prawo na Harvardzie. Bierze udział w wykładach profesora Henry`ego Daviesa z Davies Group - potężniej, cenionej firmy doradztwa strategiczno-politycznego z Waszyngtonu. Seminarium Daviesa to prawdziwa gratka, jednak myśli Forda zajmuje zupełnie coś innego. Liczby. Długi związane z kosztami leczenia matki, opłaty za czesne, komornik pragnący odzyskać pieniądze. Mike błyskotliwą odpowiedzią zwraca na siebie uwagę charyzmatycznego wykładowcy. W szybkim czasie zdobywa intratną posadę i w mgnieniu oka rozwiązuje wszystkie swoje problemy finansowe. Jego bezpośrednim szefem jest William Marcus, wraz z Daviesem zarządzający firmą. Wszystko zaczyna się w życiu Mike`a układać. Dobre zarobki, ciekawa praca, piękna kobieta. Czy nie jest przypadkiem zbyt pięknie, by było prawdziwie i uczciwie?!
Jeśli chcecie przewodzić narodom, musicie zacząć od zrozumienia pojedynczego człowieka, jego pragnień i obaw, rzeczy, do których może nie przyznałby się nawet przed sobą. To są mechanizmy, które poruszają światem. Każdy człowiek ma swoją cenę. Gdy ją poznacie, macie go w garści, z ciałem i duszą.
Nowy pracodawca zna niechlubną przeszłość Mike`a, który od dziesięciu lat stara się być wzorem w pełni zresocjalizowanego młodocianego przestępcy. W zamian za ciężką, wymagającą poświęcenia pracę szczodrze płaci. Czym zajmuje się Ford? Poszukiwaniem słabych punktów ważnych ludzi, analizą przepisów, usuwaniem niekorzystnych dla kogoś luk. Poszukiwaniem „haków” na decydentów. Ambitny młodzieniec coraz lepiej zdaje sobie sprawę z tego, że Davies Group to nie jest zwykła firma. To sekretne stowarzyszenie, gabinet cieni, grupa ludzi z pierwszych stron gazet bądź z okładek książek, wykonująca wielomilionowe zlecenia klientów. Za pieniądze korumpująca urzędników, ludzi nieprzekupnych szantażująca i zastraszająca. Próbująca zdobyć nieformalny wpływ na życie polityczne i ekonomiczne elity kraju. Od swoich pracowników wymagająca bezwzględnego posłuszeństwa, pomysłowości, ciężkiej pracy i ślepej lojalności. Ford nie chce być marionetką w rękach innych. Coraz lepiej orientuje się, że jest manipulowany i obserwowany. Im więcej wie, tym bardziej staje się niebezpieczny dla swoich mocodawców. Ale tym bardziej wzbudza podziw u swojego szefa, Henry`ego, który widzi w nim siebie samego w latach młodości.
500 graczy to polityczny thriller, ale równocześnie niezwykle realistyczna opowieść o kulisach wielkiej polityki i biznesu, o współczesnych waszyngtońskich elitach. Matthew Quirk korzysta ze swoich doświadczeń dziennikarskich. Trochę podkolorowując realny świat, pokazuje członków elity w krzywym zwierciadle, jako ludzi małostkowych, przekonanych o własnej wyjątkowości, pełnych pogardy dla „maluczkich”, a jednocześnie - skrzętnie ukrywających swe liczne mało przyjemne słabości. W świecie nadmiernie rozbuchanych ego istnieje drugiego dno zdeprawowanych kłamców, złodziei, manipulatorów. Ludzie z Davies Group zmieniają prawo, przepisy poprzez wbijanie szpili jakiemuś politykowi czy urzędnikowi, który ma zrobić to, czego życzy sobie klient firmy. Liczy się skuteczność, metody nie są istotne. Policja, sędziowie, dziennikarze są tylko ludźmi, są przekupni i zdemoralizowani.
Fabuła książki jest intrygująca. Dynamiczne wydarzenia wciągają, bohaterowie przykuwają uwagę. Napięcie utrzymuje się do samego końca. Rysunki psychologiczne postaci nie są może zbyt wyrafinowane, zachowania bohaterów nie zawsze można zrozumieć. Jak w conspiracy thrillerach akcja biegnie szybko, bez wnikania w kłopotliwe szczegóły. Mark jest inteligentny, wielu rzeczy szybko się domyśla, z drugiej strony często dając sobą z łatwością manipulować. Stosuje "pluskwy", lecz nie bierze wcale pod uwagę, że inni też mogą je stosować, będąc bardziej bezwzględnymi, wyrafinowanymi i lepiej niż on obeznanymi z najnowszymi możliwościami technicznymi. Mike - nie wiadomo, dlaczego - nie domyśla się, że obszerna wiedza jego szefów bierze się również z dyskretnej inwigilacji pracowników firmy
Mniejsze czy większe słabości książki nie psują jednakże przyjemności z jej lektury. Trochę przygniatający jest realizm, wyzierający zza wymyślnych dekoracji. Politycy, urzędnicy, funkcjonariusze wymiaru sprawiedliwości ukazani są jako grupa w większości podatnych na naciski, wyprutych z zasad cwaniaków. Jako grupa ludzi, których można szantażować i zmuszać do kreowania rzeczywistości według czyichś życzeń.
Powieść, o czym wspomina wydawca, jest nieomal gotowym scenariuszem filmu. Trwają już prace nad jej filmową adaptacją. Mamy tu silne, wyraziste osobowości, przemyślaną intrygę, częste zwroty akcji, wątek romantyczny, mieszankę realizmu i fantazji, dynamiczną akcję, napięcie, ucieczki i grę w „kotka i myszkę” - to, co niezbędne dla dobrego współczesnego filmu sensacyjnego. Mamy bohatera, który próbuje przeżyć w gnieździe szerszeni do którego dostał się na własne życzenie. Postać, która jednakże nie dostosowuje się do oczekiwań innych, próbuje zachować szacunek do samego siebie, mimo wszelkich okoliczności i pokus. Najsilniejszym punktem powieści jest właśnie Mike Ford - złożona, ciekawa osobowość. Jego starcie ze świetnie wykreowanymi złymi charakterami, czyli Daviesem i Marcusem, potrafi skutecznie przykuć uwagę czytelnika. Wątek romantyczny nie jest idealny, choć ożywia go trochę postać ojca Anne, wybranki serca Mike`a.
Powieść jest rzeczywiście świetna jak na debiut. To, że ma elementy słabsze, nie powinno dziwić i zniechęcać. Trudno wszak dziś o ideały. To również kwestia wymagań każdego z czytelników.