Śmierć jest zjawiskiem powszechnym. Często przychodzi zupełnie niespodziewanie, zdarza się w momentach najbardziej nieoczekiwanych. Jak choćby wesela, na których, owszem, zdarzają się różne nieprzewidziane wpadki czy wypadki, ale zgony do najczęstszych nie należą. I taki właśnie niespodziewany scenariusz stał się podstawą fabuły powieści kryminalnej Magdaleny Kubasiewicz, zatytułowanej 50 wesel i pogrzeb.
Emilka to młoda fotografka. Uwielbia robić zdjęcia, a pasja stała się jej pracą, bo realizuje reportaże ślubne, sesje zdjęciowe narzeczonych, par młodych, rodzin oraz dzieci. Jest stałą bywalczynią wesel i z perspektywy obsługi zna je niemal od podszewki. Emilka ma jednak uczestniczyć w weselu w zupełnie innym charakterze, gdy najbliższy przyjaciel prosi ją o to, by była świadkową na jego ślubie. Serce Emilki zostaje złamane, bo od lat skrycie podkochuje się w Patryku, co jednak nie zmienia faktu, że na świadkowanie się godzi. Dziewczyna podchodzi do sprawy profesjonalnie, a w ramach ślubnego prezentu proponuje młodym narzeczeńską sesję zdjęciową. Gdy nadchodzi dzień ślubu Patryka i Moniki, ekscytacja udziela się wszystkim, w tym także Emilii. Wszystko zdaje się iść gładko do momentu, gdy panna młoda staje się dziwnie poddenerwowana, w noc poślubną nie chce wpuścić do apartamentu swojego męża, zaś rano zostaje znaleziona przez Emilkę w wannie. Martwa…
50 wesel i pogrzeb to powieść kryminalna, w której równolegle prowadzone są dwa wątki tego samego śledztwa. Jedno – formalne – prowadzi policja. Drugie – amatorskie – Emilka. Wbrew pozorom, zdecydowanie więcej informacji udaje się znaleźć dziewczynie niż funkcjonariuszom, co dodaje smaczku całej opowieści.
Autorka sprawnie sportretowała swoich bohaterów. Na pierwszy plan wysuwa się, oczywiście, Emilka oraz jej praca. Nie brakuje też wątków związanych ze śledztwem prowadzonym przez policjantów, żałobą młodego wdowca, niedowierzaniem weselników po tragicznym finale wesela. Magdalena Kubasiewicz ukazała także skomplikowane charaktery pobocznych postaci: przyjaciółek panny młodej.
Akcja książki toczy się bardzo dynamicznie. Nie ma tu miejsca na oddech, na chwilę zatrzymania czy zawahania. Dzieje się sporo, choć grupa podejrzanych wcale nie jest przesadnie duża. Mnożą się nowe tropy, na jaw wychodzą tajemnice z przeszłości. Okazuje się, że nawet związując się z drugim człowiekiem, możemy go wcale nie znać.
W powieści 50 wesel i pogrzeb ostatecznie czytelnik rozwikła tajemnicę śmierci panny młodej, jednak autorka zapowiada, że nie jest to koniec historii Emilki. Możemy tylko domyślać się, czy młoda fotografka w kolejnym tomie serii znowu prowadzić będzie śledztwo na własną rękę, czy też sama zostanie uwikłana w inną kryminalną sprawę. A może rozwinięte zostaną wątki obyczajowe? Odpowiedzi na te pytania czytelnik pozna dopiero po lekturze kolejnej książki Magdaleny Kubasiewicz.
Każdą klątwę można złamać Żeby wypełnić obietnicę złożoną Calebowi Blythe'owi, Jagoda Wilczek przyjeżdża do Wielkiej Brytanii. Jej wiedza i moc mają...
Sara Weronika Sokalska wyszła zwycięsko z konfrontacji z Nocnym Królem i Mistrzem Twardowskim. Nawet jej najwięksi wrogowie otwarcie nie kwestionują...