Recenzja książki: 299

Recenzuje: cyrysia

Odkąd zobaczyłam intrygujący tytuł książki "299’" Igy Karst, poczułam, że muszę dowiedzieć  się czegoś więcej o jej treści. Byłam bardzo zaskoczona, gdy okazało się, że cyfra 299 oznacza maksymalną liczbę, jaką w Europie pokazuje licznik sportowego motocykla i właśnie stąd wziął się pomysł na ten nietypowy tytuł.

Iga Karst w swojej kryminalnej powieści "299’" wydanej przez wydawnictwo Telbit, pozwala nam zanurzyć się w świat teamu motocyklowego i dodatkowo  z zapartym tchem śledzić realizacje śmiercionośnego projektu, prowadzonego w tajnym laboratorium w podziemiach zamku Książ. Ta młoda, zaledwie dwudziestopięcioletnia autorka, ma już na swoim koncie siedem pozycji książkowych takich jak "Pan Samochodzik i Eldorado", "Pan Samochodzik i podziemia Wrocławia", "Pan Samochodzik i perły księżnej Daisy", "Egzamin z tajemnicy", "Złudna Gra", "Magenta" i najnowsza "299’".

Do tej pory nie miałam okazji poznać twórczości Igy Karst, muszę jednak szczerze przyznać, że po przeczytaniu najnowszej powieści nabrałam bardzo dużej chęci do poznania pozostałych dzieł.

W "299" poznajemy główną bohaterkę Majkę Szadę, mieszkającą samotnie w domu odziedziczonym po dziadku. Dziewczyna prowadzi zwykłe, monotonne życie i dopiero kiedy poznaje Jakuba Szafrańskiego, zwanego przez przyjaciół "Trybik", jej  los zmienia się i życie nabiera tempa. Kuba wraz ze swoimi kolegami: Varisem, Artim, Martim, Speedem, Kriczem i Netim, tworzą wspólnie team motocyklowy. Zarażają Majkę swoją pasją i fascynacją motorami oraz próbują przekazać  towarzyszące temu skrajne emocje, od uczucia nieskończonej wolności, przez tłamszący strach po ogromną ekstazę.

Niespodziewanie podczas jednej z eskapad na ulicach Wrocławia dochodzi do strzelaniny, w trakcie której ginie jeden z młodych motocyklistów – Arti. Społeczność bierze ten wypadek za gangsterskie porachunki, jedynie Maja jest przekonana, że oprawcy chodziło o nią, tym bardziej że po powrocie do domu zastaje splądrowany gabinet dziadka. Nic nie zginęło, jednak włamywaczowi o coś przecież chodziło? Maja domyśla się, że może to mieć jakiś związek z jej dziadkiem, który w przeszłości był szpiegiem posiadającym cenne, tajne informacje.

Niemiły incydent sprawia, że Trybik ofiaruje Mai swoją pomoc i mieszkanie na czas wyjaśnienia tajemnicy włamania i ulicznej strzelaniny.

Po pogrzebie Artiego przyjaciele postanawiają zrealizować ostatnie marzenie kolegi i wybrać się ścigaczami na wycieczkę do Chorwacji. Ponieważ tajemniczy napastnik, który do nich strzelał, umie jeździć z największą precyzją, którą posiadają tylko najlepsi motocykliści na świecie i prawdopodobnie uczył się od tego samego mistrza co oni, chcąc dodatkowo podczas wycieczki odnaleźć sprawcę tragicznego zamieszania, zasięgając pomocy u osób szkolących najlepszych motocyklistów. Nikomu do głowy nawet nie przyjdzie, że oprawca sam będzie podążał tropem dziewczyny i jej kompanów. Dlaczego ktoś chce pozbyć się Majki i  jej przyjaciół i jaką rolę w tym wszystkim odgrywa śmiercionośne laboratorium funkcjonujące w podziemiach zamku na Dolnym Śląsku. Czujecie się zaintrygowani? To dobrze, bo musicie koniecznie sami rozwiązać tę zagadkę.

Dawno nie czytałam tak dobrej trzymającej w napięciu powieści kryminalnej. "299" Igi Karst. To powieść środowiskowa, w której fabuła została zaczerpnięta z życia realnie istniejących grup motocyklowych i uważam, że autorka doskonale oddała cały klimat hobbistów kochających motory. W tak obrazowy sposób nakreśliła hermetyczny świat pasjonatów ścigaczy, iż ma się swoiste odczucie jakby samemu słyszało się ten potężny ryk silników i uczestniczyło w "tańcu na wulkanie".

Książkę czyta się szybko, płynnie i bardzo lekko a akcja wciąga tak, że czujesz zatracenie z realną rzeczywistością. Jest to powieść zawierającą literacką dawkę adrenaliny z motocyklowym romansem w tle, która daje czytelnikowi dużą satysfakcję. Bez wątpienia zainteresuje ona każdą osobę, która chociaż raz w swoim życiu widziała motocyklistę i ukradkiem zerkała na cudną, pędzącą jak błyskawica maszynę wraz z tajemniczym, ubranym w skórę, właścicielem.

Podejmij się tego ryzyka a zobaczysz, że "299" pochłonie cię bez reszty.