Nina śmiało może nazywać się prawdziwą kobietą sukcesu. Mimo młodego wieku zdobyła pozycję dyrektorki w jednej z największych korporacji jubilerskich w kraju. Cena? Samotność i pustka, jakiej nie potrafi wypełnić nawet ukochana muzyka.
Przypadkowe spotkanie na zawsze zmienia jej los. Poznaje Wandę, aktorkę, która podbiła w 1969 roku Hollywood, ale w tajemniczych okolicznościach wycofała się z życia publicznego i wróciła do Polski. Zapomniana gwiazda kina zostaje zaangażowana do promocji biżuterii. By zrealizować sesję zdjęciową, powraca do fabryki snów, gdzie czeka na nią nierozliczona przeszłość i pewne zdjęcie.
Jaką tajemnicę skrywa kadr niepozornej fotografii?
"Tamtej nocy w LA" to nie tylko pobrzmiewający echem złotej ery Hollywood zaskakujący romans z wątkiem kryminalnym, lecz także zaproszenie do nastrojowego świata jazzu, bluesa, popu, a nawet muzyki klasycznej.
Wydawnictwo: Szara Godzina
Data wydania: 2021-05-20
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 288
Twórczość autorki książki Pani Igi Karst poznałam i bardzo polubiłam podczas czytania jej książki "Zapach prawdy" - był to jeden z pierwszych kryminałów po jaki sięgnęłam, więc tym bardziej wspominam go z wyjątkowym sentymentem!
"Tamtej nocy w LA" to książka, która wciągnęła mnie od pierwszych stron, chociaż ja uznałabym ją raczej jako powieść obyczajowo-sensacyjną. Mamy mądrą młodą dziewczynę, wielki świat i dawną tajemnicę, która powoli powinna ujrzeć światło dzienne. Nina, która jest główną bohaterką tej książki, razem ze swoją firmą wyjeżdża na sesje zdjęciową do LA. Razem z nimi jedzie dawna gwiazda tego kraju, która niepostrzeżenie z niego uciekła Pani Wanda. Co stało się, że kobieta musiała wyjechać? Czy plotki, które do nich docierają mogą być prawdą?
Akcja dzieje się bardzo szybko i na jaw wychodzą kolejne fakty. Mało tutaj samego śledztwa i dociekania - raczej dostajemy od autorki już gotowy produkt i wnioski. Poza głównym wątkiem, który tutaj mamy jest również kilka pobocznych - to dzięki nim o wiele lepiej poznamy naszych bohaterów. Książka jest według mnie raczej z tych lżejszych lektur- czyta się ją błyskawicznie i będzie idealna na weekend. Nie jest to mocny i krwawy kryminał, a raczej tak jak już wspomniałam powieść obyczajowa z wątkiem sensacyjnym. Mi się podobała, a końcówka potrafiła zaskoczyć i wnieść coś nowego!
"Trzeba mieć odwagę marzyć. A potem mieć odwagę przestać marzyć, by zacząć żyć. I to drugie jest trudniejsze..."
Wczoraj miałam taki leniwy dzień, że przenosiłam się tylko z łóżka na kanapę🙈 przeczytałam książkę Igi Karst "Tamtej nocy w LA". Myślałam, że mnie ta książka trochę pobudzi, ale niestety tak nie było...
Trochę odnajdziemy tu romansu, trochę kryminału... fani muzyki znajdą także pokaźną listę różnych piosenek i temat muzyki w tle :) Nawet na okładce znajdziemy klawisze fortepianu :) (tak swoją drogą to bardzo ciekawy pomysł, podoba mi się ta okładka😊).
Nina to kobieta po trzydziestce. Jest dyrektorką w jednej z największych korporacji jubilerskich w kraju. Spotyka się z różnymi mężczyznami, lecz żaden nie zdobył jej serca na tyle by związać się z nim na stałe. Nina ma przyjaciela Marka, z którym nawiązała pakt, że ok do czterdziestki nie znajdą sobie partnerów to wezmą razem ślub.
Tutaj zabrakło mi trochę rozwinięcia tego wątku... Marek to fajny facet, zabawny i troskliwy. Szkoda, że było go tutaj tak mało.
Pewnego dnia Nina przez przypadek poznaje Wandę, która w 1969 roku podbiła Hollywood, ale z osobistych powodów zakończyła swoją karierę i wróciła do Polski. Szybko jednak firma Niny proponuje jej współpracę w swojej firmie... na sesję zdjęciową wybierają się do miejsca, w którym znajdą pewne tajemnicze zdjęcie...
W tym momencie zacznie sie przygoda.. A może śledztwo... podróż do LA wszystko nam wyjaśni.
Sprawdźcie sami co takiego wydarzy się w tym wielkim świecie.!
Była to fajna przygoda, ale myślę, że nie zapamiętam jej na długo. Lekka lektura na jeden wieczór:)
Los Angeles- Miasto Aniołów. Dla niektórych sen o niespełnionych marzeniach, dla innych kwintesencja American Dream. Jedni to miasto kochają, drudzy nienawidzą, nie ma nic pomiędzy. A naszym bohaterom to miasto przyniosło wiele wspomnień, których nie można zepchnąć na skraj pamięci pomimo upływu lat. "Tamtej nocy w LA" to obraz teraźniejszości naznaczonej przeszłością, gdzie romans miesza się z przepychem Hollywood, uczucia atakują niespodziewanie, a zagadki pojawiają się nagle i domagają się swoistego zamknięcia. A wszystko w otoczeniu pięknej, nastrojowej muzyki, która została dobrana pod każdy rozdział z dużym rozmysłem, umilając czytelnikowi lekturę.
Nina odnosi sukcesy w korporacji, których wielu mogłoby jej pozazdrościć. Istnieje jednak druga strona jej kariery- nie ma czasu na życie prywatne w całości poświęcając się pracy, którą nawet nie do końca lubi. Pochodzi z rodziny uzdolnionej muzycznej, choć sama obrała kompletnie inną ścieżką. Mogłaby uchodzić za silną, niezależną singielkę, która stawia na rozwój zawodowy, a jednak jak to zwykle w życiu bywa tak i w życiu Niny nie wszystko jest czarno-białe. Tęskni za rodzicielską miłością, za Luizjaną, za światem pełnym nut i emocji zamiast garsonek i sztywności. Czy niezwykła znajomość zapoczątkuje zmiany w tak poukładanym lecz bez wyraźnych kolorów życiu kobiety?
Autorka włożyła całe serce w napisanie tej książki, co widać w każdym słowie i staranności z jaką została napisana. Niezwykła precyzja dotyczy nie tylko samej opowieści ale i oprawy muzycznej, która jest nieodłącznym elementem lektury. Dzięki książce mamy okazję zanurzyć się w dwóch, zupełnie odrębnych światach- Wrocławia i Los Angeles, których klimat i specyfika zostały świetnie oddane. W opowieści wyróżnia się postać Wandy, symbolu straconych lat i nieszczęśliwej miłości, która ma wpływ na dalsze koleje losu i nigdy nie umiera. Smaku podczas lektury dodaje także wątek zbrodni sprzed lat, który spędza sen z powiek głównej bohaterki i angażuje nie tylko ją ale i czytelnika w jej rozwikłanie. Ciekawe zwroty akcji i charakterystyczne postaci to duży atut tej powieści. Ogromnie przypadł mi do gustu sposób zakończenia książki przez Autorkę, dość niezwyczajny i wyróżniający się na tle innych. Jeśli lubicie mieszankę różnych wątków w książkach i cenicie muzykę z pewnością powinniście sięgnąć po tę pozycję.
Interesujaca książka. Sądziłam, że będzie to romans. Myliłam się. Romans był, ale nie odgrywał pierwszoplanowej roli. Natomiast było w niej wiele muzyki a przez to książkę mozna odebrać innymi zmysłami- lepiej, intensywniej. Naprawdę dobra to książka. Miło się rozczarowałam.
"Bo dobra muzyka jest jak dobry tort. W jednym kawałku ma wiele smaków, faktur i konsystencji".
W tej książce wszystko zagrało. Od pomysłu na intrygę kryminalną po całą warstwę muzyczną, będącą wspaniałą ilustracją prawdziwej pasji do dobrego dźwięku. Znajdziecie w niej bowiem blues, jazz, rock, pop oraz klasykę. Nabierzecie także ochoty do posłuchania przywołanych utworów, bo "Tamtej nocy w LA" najlepiej czytać właśnie z muzyką. Ta książka po prostu brzmi!
Iga Karst to urodzona we Wrocławiu pisarka, autorka powieści i opowiadań kryminalnych. Jest absolwentką studiów z zakresu komunikacji społecznej, corporate identity i public relations. Zadebiutowała w 2005 r. książkę o przygodach Pana Samochodzika pt. "Perły księżnej Daisy". Zawodowo związana z branżą PR. Mieszka i tworzy we Wrocławiu.
Nina to kobieta sukcesu, będąca dyrektorką do spraw reklamy i promocji w wielkiej firmie jubilerskiej. Pewnego dnia, zupełnie przypadkowo poznaje Wandę, aktorkę, która w 1969 r. podbiła Hollywood i nagle wycofała się z publicznego życia. Zapomniana gwiazda zostaje zaangażowana do promocji biżuterii w postaci sesji zdjęciowej w Los Angeles. W Mieście Aniołów, Nina poznaje tajemniczą przeszłość Wandy związaną z pewnym zdjęciem, skrywającym rozwiązanie zagadki losów aktorki.
"Tamtej nocy w LA" można czytać w dwojaki sposób. Najszybciej i najprościej, skupiając się wyłącznie na tajemnicy sprzed lat, wokół której osnuta zostaje fabuła powieści. Aby jednak poznać całą wartość opowieści, jaką stworzyła autorka, warto skupić się równocześnie na jej warstwie muzycznej, będącej fascynującą balladą brzmiącą tak różnymi nutami. Muszę przyznać, że wszystkie przywołane przez Igę Karst utwory, tchnęły w tę książkę prawdziwego ducha muzyki. Dawno nie czytałam tak klimatycznej powieści, zorientowanej na nastrojowe dźwięki kultowych wykonawców - od Franka Sinatry po Queen czy też Sidneya Becheta.
Iga Karst uchyliła przed czytelnikiem kawałek wielkiego świata. Świata złotej ery Hollywood, czyli ówczesnych elit artystycznych, ówczesnych celebrytów. Na uwagę w tej płaszczyźnie zasługuje pomysł na wplecenie do fabuły wycinków prasowych z różnych mediow, a także koncepcji Hollywoodzkiej Nagrody Filmowej. Podczas lektury tej książki odczuwalny staje się klimat tamtych czasów, czyli rozkwitu kinematografii, mającej wpływ na cały świat.
Muzyka to drugoplanowy bohater tej powieści, gdyż główną rolę w fabule odgrywa człowiek. Dwie kobiety, które dzieli pokolenie, a łączy samotność i pasja. Dla jednej to pasja do aktorstwa, dla drugiej do muzyki. Iga Karst kreśląc kreacje Niny i Wandy, pokazała dwa, tak różne oblicza współczesnej samotności. Dla jednej to pozory pod postacią zawodowego sukcesu, okupionego brakiem życia prywatnego, dla drugiej zapomnienie i ukrycie przed światem. Obydwie bohaterki są tak samo fascynujące osobowościowo i jednocześnie tak bliskie czytelnikowi, bo psychologicznie dogłębnie przedstawione.
"Tamtej nocy w LA" was zaskoczy. Zaskoczy na poziomie rozwiązania zagadki z przeszłości, której poziom skomplikowania wywołuje efekt osłupienia na końcu. Zaskoczy także podróżą do lat 60. XX wieku, do epoki rozkwitu amerykańskiej kinematografii, pełnej dramatów i skandali. Poruszy także warstwą muzyczną, której brzmienie pozostaje w głowie długo po odłożeniu tej powieści na półkę. To świetna literacka ilustracja muzyczna, którą po prostu musicie poznać!
https://www.subiektywnieoksiazkach.pl/
Majka, maturzystka, zostaje uwikłana w kryminalną intrygę, z której wycofać się już nie można... Pierwszy tom sensacyjnej serii Pierwiastek strachu...
„Gdyby on tu był” - zabójcza tajemnica w kryminale Igi Karst „Gdyby on tu był”, czyli nowa powieść Igi Karst, to realna, ...