Recenzja książki: Gucci, Gucci, łapci

Recenzuje: Magdalena Galiczek-Krempa

Afera kryminalna z fotelem ginekologicznym w tle – tak w skrócie można przybliżyć treść powieści Sue Margolis „Gucci, Gucci, łapci”. Książka zaskakuje ciętym i oryginalnym dowcipem, niesamowicie zabawnymi kreacjami bohaterów, ale przede wszystkim – dynamiczną narracją i rzadko spotykanym w powieściach obyczajowych napięciem. „Gucci, Gucci, łapci” to idealna lektura nie tylko dla przyszłych mam, ale dla wszystkich miłośników lekkich i zabawnych powieści o miłości, dzieciach, mężczyznach i zakupach.

Ruby Silverman, trzydziestodwulatka, prowadzi w centrum Londynu ekskluzywny butik, Les Sprogs, z odzieżą dla brzdąców i ciężarnych kobiet. W jej asortymencie znaleźć można kreacje Diora, Gucciego czy Prady, w których chętnie pokazują się młode mamy wraz ze swoimi małymi dziećmi. Interes udaje się znakomicie, dziewczyna zdaje się mieć wszystko, czego potrzeba jej do szczęścia – kochających rodziców, dobrych przyjaciół i pieniądze. Jej wewnętrzny spokój zostaje zburzony w momencie, gdy jej prawie pięćdziesięcioletnia matka oznajmia, że jest w ciąży. Świat Ruby obraca się o sto osiemdziesiąt stopni także z innego powodu, którym bez wątpienia jest młody i przystojny ginekolog. Ruby jednak, za sprawą dziwnych zbiegów okoliczności, trafia na aferę kryminalną, którą stara się rozwikłać. Mając na głowie ciężarną mamę, przemęczone opieką nad małymi dziećmi przyjaciółki i tajemniczego kochanka, rozwiązanie zagadki okazuje się dla kobiety niezwykle trudne.

Już od pierwszych stron „Gucci, Gucci, łapci” czytelnik przekona się, że ma do czynienia z dość odważną powieścią. Autorka nie boi się opisywać z zegarmistrzowską wręcz dokładnością wizyt bohaterek u lekarzy ginekologów. Nie robi tego oczywiście w sposób naukowy czy medycznie poprawny. Używa do tego potocznego języka, nierzadko ubarwiając go zdaniami czy wyrażeniami o nacechowaniu wulgarnym. Tak jak badanie szyjki macicy nie stanowi dla autorki tematu tabu, tak bez specjalnych zahamowań i dość szczegółowo opisuje ona życie seksualne bohaterów. Nie umniejsza to zbytnio wartości warstwy estetycznej książki, ale stanowi jej dość pikantny, miejscami nawet zabawny element.

Kreacja bohaterów powieści Sue Margolis jest dość charakterystyczna jeśli brać pod uwagę książki obyczajowe. W powieści musieli pojawić się zarówno bohaterowie pozytywni, noszący znamiona szlachetnych i serdecznych sprzymierzeńców Ruby, jak i postaci negatywne, z którymi główna bohaterka musi się rozprawić. Nie brak w książce także bohaterów, których trudno zakwalifikować do jednej z dwóch powyższych kategorii. To właśnie ich obecność dodaje powieści dreszczyku emocji i sprawia, że książkę czyta się błyskawicznie.

I chociaż fabuła powieści jest dość przewidywalna, to nie można autorce zarzucić braku pomysłu na rozwiązanie fabularne książki. W tle powieści czytelnik zauważy obrzydliwie bogate gwiazdy filmowe będące klientelą butiku Ruby. Także pomysł, aby miejscem akcji oprócz Les Sprogs była klinika położnicza, a w szczególności – fotel ginekologiczny, wydaje się już nie tyle odważny, co oryginalny. Dzięki takiemu pełnemu humoru i absurdalnego żartu podejściu do sprawy autorka oswaja wszystkie przyszłe i obecne pacjentki z faktem, że wizyta u ginekologa wcale nie musi wiązać się ze stresem.

„Gucci, Gucci, łapci” jest powieścią przepełnioną miłością – zarówno rodzicielską, jak i tą która rodzi się między dwojgiem ludzi. Książka Sue Margolis to lekko i z pomysłem napisana powieść o macierzyństwie, trudnościach, jakie to za sobą niesie, ale także o wielkiej radości, jaka się z nim wiąże. Powieść zachwyci i wciągnie bez reszty nie tylko mamy, ale także młodych rodziców znających z własnego doświadczenia problemy opisane w książce. „Gucci, Gucci, łapci” jest powieścią obyczajową z grupy tych, obok których nie przechodzi się obojętnie, a jakie dostarczają doskonałej rozrywki i kryją w sobie frapującą zagadkę kryminalną.