To prawda, że nie wyrosłam z bajek i baśni. I w cale się tego nie wstydzę :) Tym bardziej ta historia, o której sama autorka pisze, że jest to "Pikantna baśń dla dużych dziewczynek..." ogromnie mi się spodobała. Napiszę więcej - ta baśń mi się mega, mega spodobała! Owszem, korekta tekstu tutaj trochę nawaliła i jest sporo literówek, ale moim skromnym zdaniem, cała historia broni się. Autorka świetnie opisuje przyrodę, całe otoczenie. Dzięki tym szczegółom, czułam się, jakbym tam była. Nawet ten zapach ciasteczek ciągle czułam podczas czytania. Miłość Macieja do koni jest wręcz namacalna!
"Konie kochał ogromną miłością i każda krzywda, która im się działa, była jak fizyczny ból."
Natomiast nasza piękna, blondwłosa, miastowa dziewczyna nie umiała otworzyć się na innych. Pewne problemy dusiła w sobie i to bardzo przeszkadzało jej w nawiązaniu relacji damsko-męskiej.
" Naprawdę nie miała zielonego pojęcia, jak ma wyglądać relacja pomiędzy mężczyzną a kobietą. Nie miała zielonego pojęcia o miłości. Nauczyła się unikać miłości, bo miłość tyle razy w życiu ją zawiodła, że postanowiła nosić pancerz, by nie dać się jej zranić."
W tej historii pokazane są takie dwa światy: jeden, w którym Karo od urodzenia nie zaznała miłości i wsparcia w najbliższych, no i drugi, w którym Maciek od urodzenia był wspierany przez bliskich, na każdym kroku czuł wsparcie i miłość rodziny. I te dwa światy zderzyły się w pewnym momencie. Jedno próbuje zrozumieć to drugie, ale kiedy nie mówi się o sobie całej prawdy tej drugiej osobie, to nie ma szans na zrozumienie pewnych zachowań. Miałam trochę wrażenie, że Karo czasem dziecinnie się zachowywała. Ale tłumaczyłam to jej młodym wiekiem i jej przeżyciami oraz faktem, że jest to "baśń". Za to bardzo dojrzale się ona zachowała, kiedy postanowiła wybaczyć swojej mamie - te momenty aż wycisnęły ze mnie łzy, serio! A fakt, że wyznała w końcu prawdę swojemu ukochanemu i to całą prawdę - w końcu, po prostu mnie ucieszył. Nawet bardzo ucieszył. I dodam, że zakończenie po prostu inne być nie mogło! Dziękuję Katarzyno Fiołek za tę baśniową historię. Tak tylko na koniec dodam, że są tu pikantne sceny, gdzie od magnetyzmu wręcz iskrzy i te sceny oczywiście mi się też bardzo podobały. Są świetnie, ze smakiem opisane. Brawo!
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2024-06-12
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 320
Dodał/a opinię:
Anna Radomska
Druga szansa? Tylko w Bieszczadach! Liliana chce zacząć od nowa. Po rozwodzie z mężem, który okazał się jej wielkim rozczarowaniem, pragnie znaleźć spokój...
Myślała, że wszystko, co najlepsze już za nią. Nie napisze drugiej tak dobrej książki, nie zakocha się ponownie, nie przeżyje już niczego spektakularnego...