Macieja Stuhra chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Ale kim jest tytułowy Tadzik? W 24 felietonach, które były publikowane na łamach czasopisma „Zwierciadło” poznajemy małego chłopca –syna autora książki. Choć książką ciężko to nazwać. Zdaje się być zaledwie pozycją, która miała wypełnić lukę na bibliotecznej półce. Lukę, która spokojnie mogła pozostać luką. W porządku, styl typu gawędziarz reprezentowany przez Macieja Stuhra zasługuje na uznanie. Czyta się to lekko, łatwo i przyjemnie, ale czy to „czytelniczy seans, który rozbawi każdego”, jak to sugeruje napis na okładce? Wątpię. Mnie pozostawił raczej obojętną. Były zabawne momenty, teksty, które sprawiły, że się uśmiechnęłam, ale czy aby bawiłam się podczas lektury? Nie.
Moja opinia może sugerować, że książka jest całkiem do niczego. Zdecydowanym plusem, przynajmniej dla mnie, jest jej wydanie. Cudowny błękit, który wręcz kipi z książki jest jej zdecydowanym atutem. Rysunki też nie są najgorsze. Cała szata graficzna podoba mi się w stu procentach. Na krytykę jednak zasługuje czcionka. Nie wiem, szesnastka? No, może czternastka. Dla mnie – za duża. Można było zmniejszyć ilość stron, papier powinno się oszczędzać. No ale cóż, taki był zamiar wydawcy.
Wydawnictwo: Zwierciadło
Data wydania: 2018-10-17
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 208
Dodał/a opinię:
Katarzyna Drapacz
Nowe, poszerzone wydanie książki ,,W krzywym zwierciadle". A w nim - jeszcze więcej błyskotliwych felietonów, ciętych ripost, trafnych spostrzeżeń...
O ojcostwie - szczerze i z poczuciem humoru. Tata 3D czyli rodzinny triathlon z przeszkodami to zbiór felietonów, w których Maciej Stuhr opowiada o potrójnym...