Siedzę i próbuję zebrać myśli. Ułożyć je jakoś w logiczną całość...jednak nie mogę. Jestem totalnie rozjechana emocjonalnie. Ta książka... Ta historia...ona boli .
To nie jest zwykły kryminał gdzie mundurowi uganiają się za mordercą. To kryminał, który ma bardzo rozbudowany wątek obyczajowy dzięki któremu możemy lepiej poznać jego bohaterów . To kryminał, który sprawia, że czytelnik staje się częścią tej historii,gdzie zżywa się z bohaterami i im kibicuje bądź nie .
Akcja dzieje się dwutorowo- teraz i wcześniej. W teraźniejszości mamy narratora a w przeszłości swoją historię opowiada nam tytułowy Szymek. Chłopak, którego chciałoby się przytulić do serca, pogłaskać po głowie i zapewnić,że wszystko będzie dobrze,że nic mu nie grozi ,że już jest bezpieczny... Chłopak, którego chce się chronić przed złem jakie go dotyka. Chłopak,którego dłoń chcemy kurczowo trzymać by nie pozwolić mu iść w stronę torów...
Lata 90. Czasy niełatwe. Czasy gdzie tworzą się subkultury i gdzie za inność można zostać surowo ukaranym. Czasy gdzie policja jeszcze bezkarnie stawia się na warcie pod wpływem alkoholu,bądź fałszuje dowody byleby mieć wyniki . Ale jakim kosztem? Czy da się żyć z wyrzutami sumienia? Czy bez pomocy innych można odbić się od dna ?
Ta książka mną wstrząsnęła. Szczególnie te momenty opowiadane przez Szymka, te opowiadane przez narratora częstowały mnie innymi emocjami. Czasami rozbawieniem, czasami zdziwieniem, wściekłością,ale cały czas towarzyszyło mi zaciekawienie i napięcie. Tu tempo nie zwalnia ani na chwilę. Pozycja zdecydowanie nieodkładalna. Po prostu #musthave
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2023-10-11
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 416
Dodał/a opinię:
Anonim2414
Kryminalny majstersztyk jednego z najlepszych polskich autorów Wrocław, szare czasy PRL- u. We wrocławskich Świniarach zaginęła młoda kobieta. Milicja...
Mroczny thriller, który zabierze cię w najbrutalniejsze zakamarki ludzkiego umysłu!Warszawa, lata dziewięćdziesiąte ubiegłego wieku. Młoda dziewczyna wybiera...
Czuł, że zaraz może pęknąć. Rozsypać się jak szklanka na milion kawałków. Nie chciał się teraz załamać. Musiał wykonać zadanie, nie mógł się wycofać.
Więcej