Serce lasu to miła i przyjemna lektura, dobra pozycja jako odskocznia po mocnej książce.
"Jeśli kogo kochasz, uwolnij go, jeśli wróci, będzie twoim na zawsze".
Iwo przyjeżdża do uzdrowisk w Rymanowa, aby uleczyć ciało i duszę. Rok temu w wypadku stracił narzeczoną, on ledwo co przeżył, ale stał się mało pomocny w rodzinnym interesie, gdzie jego stanowisko przejął dawno niewidziany brat. Iwo poczuł się odtrącony i niepotrzebny. Do tego walczył z wyrzutami sumienia, oraz ciągle bolącą niesprawną nogą. W tym magicznym miejscu poznaje Libuszę ogrodniczkę i czarodziejkę, która mąci w poukładanym umyśle Iwo. Iwo i Libusza coraz bardziej się poznają, a co wyjdzie z tak różnych światów? Co wyniknie ze znajomości Iwa poukładanego, gdzie firma rodzinna to jego jedyny cel w życiu, Libusza której babka, prababka to samotne kobiety, które mężczyzn potrzebowały aby tylko począć dziecko?
Książka Serce lasu mnie mile zaskoczyła. Dlaczego?
Po pierwsze to książka posiadająca dużą wiedzę o ziołach, doceniająca naturę, lasy zwierzęta, ciszę i spokój.
Po drugie to książka o rozważaniach o religii, Bogach, wierze. Ta wiedza jest swobodna, bardziej dumają niż twardo obstawiają przy swoim przez co autorka wciąga czytelnika, który ma wielkie pole manewru. Punkt widzenia i którym sam morze zdecydować.
Po trzecie to książka o sensie życia, poszukiwaniach własnego ja, o różnych obliczach miłości. Kolejne tematy nad którym czytelnik sam może wyciągać wnioski i swoje myśli.
Serce Lasu to delikatna, niewymuszona historia, która daje dużo wolnego miejsca na myśli dla czytelnika. Przyjemna i lekka, prawdziwa i naturalna. Polecam
Wydawnictwo: DRAGON
Data wydania: 2022-05-18
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 304
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
,,Czterdzieści siedem metrów kwadratowych mieszkania i nasza rodzina. Plus duchy zmarłych dzieci... ...w sumie czternaście osób. Czasami miałam wrażenie...
Czasami śmierć jest wybawieniem... ,,Musi mnie pan wysłuchać, panie Popiołek. Mam coś ważnego do powiedzenia, a żaden żywy, kiedy jeszcze miałem ciało...