Z bardzo mieszanymi uczuciami podeszłam do lektury drugiego tomu „Niepowszednich. W potrzasku". Tom dostał ode mnie szanse, ze względu na postacie, które bardzo mi się spodobały w pierwszej części. Oczywiście miałam też nadzieję, że okaże się lepszy od tomu pierwszego.
„Czasami nadzieja jest najlepszą kuracją."(¹)
W druga część zaczyna się od momentu przybycia bohaterów do Ferretek. Szczęście z powodu nie trwa jednak zbyt długo, ponieważ w ów mieście czeka już na nich Welles. W przebraniu i dodatkowo z pozwoleniem sądu ponownie chce porwać uzdolnioną piątkę. Całą sprawę komplikuje fakt, że osoba pomagająca w pierwszym porwaniu Złotnikom , uznawana za Zdrajcę cały czas pozostaje na wolności. Jak poradzą sobie młodzi Niepowszedni? O tym warto przeczytać.
O okropnej akcji i fabule, która była w pierwszym tomie mogę powiedzieć, że w drugiej części nie ma ani śladu. Wszystko jest ciekawe, dynamiczne potrafi wciągnąć i nie znudzić. Niezmiennie dużym plusem zostają postacie, wręcz można powiedzieć są jeszcze większym stopniu niż w „Porwaniu". Dzieje się tak dzięki temu, że dojrzewają po każdej przeżytej przygodzie.
„Powiedzmy, że nie wszystko było kłamstwem i nie wszystko było prawdą. "(²)
„W potrzasku" jest dla mnie bardzo dużym zaskoczeniem. Po fatalnej treści, bezużytecznym wątku miłosnym tomu pierwszego dnia drugi zostawił bardzo dobre wrażenie i zachęcił, nie tylko postaciami, ale także treścią. Książkę czytałam tym razem z ogromnym zaciekawieniem i odkładałam z niedosytem.
Warto przeczytać?
Tą część mogę jak najbardziej polecieć. Bije o głowę „Porwanie" i robię wielkiego smaku na trzecią część.
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2016-09-14
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 385
Język oryginału: Polski
Dodał/a opinię:
Molikksiazkowyy
Ekipa Koszmarka kontynuuje wakacyjną wyprawę śladem tajemniczych zagadek. Żądza przygód tym razem prowadzi bohaterów do ruin siedemnastowiecznego zamku...
Na południowym krańcu Polski, w masywie Babiej Góry, wznosi się potężny szczyt. Mówią na niego Diablak. Ponoć kiedyś na jego szczycie stał zamek diabła...