Czy warto całe życie trwać w strachu? A może lepiej wyjść naprzeciw swoim lękom i pokonać je raz, a dobrze? To brzmi jak dobry plan. Oczywiście do czasu, gdy nasz zaciekły wróg nie okaże się silniejszy od nas. No ale cóż, od czego jest plan B?
Niepowszedni już tyle czasu byli gonieni przez Welesa i jego ludzi, że ledwo pamiętają, co to spokój i poczucie bezpieczeństwa. Czy znowu coś im grozi? Tak! Jednak tym razem role się odwróciły. Teraz to oni ścigają okrutnych złotników. Jednak czy takich ludzi da się dostarczyć przed sąd i wyjść z tej przygody z życiem? Niepowszednich czeka wiele zagrożeń i jeszcze więcej... spraw do rozwiązania.
Cóż mogę powiedzieć o tym tomie? Jest to naprawdę dobre zakończenie całego cyklu. Wszystko, o czym pisałam w recenzjach pierwszej i drugiej części, pojawiło się i w tej odsłonie.
Po pierwsze, mamy dynamiczną akcję. Również w finałowym tytule opowieść pędzi na łeb na szyję, nie pozostawiając miejsca na nudę, czy spokój. Bohaterzy mierzą się z licznymi przeciwnościami, konfrontują z wieloma wrogami, ale również własnymi słabościami.
Tym razem najważniejsze okazały się wątki poboczne. Tak, główny motyw spajał wszystkie powieści w jeden cykl, jednak to tematy dziejące się obok nadały całości smaku. Swojego wyjaśnienia doczekały się kwestie m.in. rodzinne i uczuciowe.
Ciąg dalszy na:
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2017-09-12
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 440
Język oryginału: Polski
Dodał/a opinię:
Dominika Róg-Górecka
Dalsze losy Niepowszednich. Weles zjawia się w Ferretum jako poseł i rzucając fałszywe oskarżenia, żąda ich wydania. Z pomocą zdrajcy z Kamiennych Kości...
Na południowym krańcu Polski, w masywie Babiej Góry, wznosi się potężny szczyt. Mówią na niego Diablak. Ponoć kiedyś na jego szczycie stał zamek diabła...
- Niby dlaczego Herman miałby nas karmić tymi naukami?
- Pomyśl, chcemy być w tajnych oddziałach, tak? Będziemy podejmować różne niełatwe decyzje. Kiedyś musimy się tego nauczyć.
- Pięknie - skrzywił sie Dalko - I co z tym zrobimy?
Nikt się już nie odezwał. Może nie było dobrej odpowiedzi. Oszustwu dało się zapobiec tylko w jeden sposób - uprzedzając Herborta, zanim ten się wygada.
Więcej