Niepowszedni to dzieci obdarzone szczególnymi darami.
Rodzą się bardzo rzadko, więc stanowią cenny łup dla handlarzy ludźmi.
Nila i jej towarzysze, uprowadzeni przez bandę Welesa do Łajdackiego Krańca, krainy bezprawia i dzikich ostępów, po brawurowej ucieczce zdołali wrócić do domu. Wkrótce porywacze ponownie zaatakowali, tym razem posługując się podłą intrygą. Osaczeni w zaułkach wielkiego miasta Niepowszedni znów wygrali, wymyślając własny fortel. Chcąc na dobre uwolnić się od prześladowców, muszą urządzić na nich obławę w Łajdackim Krańcu. Terytorium Welesa jest jeszcze bardziej przerażające niż poprzednio. Surowa zima i głód to tylko część niebezpieczeństw. Nie wszyscy dotrą do celu. Wyprawa do budzącej grozę Mercaty i powrót do Bawidła okażą się najmniej ryzykownymi spośród licznych przygód. Być może najtrudniej będzie znieść straszną prawdę, która ujawni się wędrowcom podczas podróży z Brzeginki do Stromowych Wichrów. Zaskakująca przeszłość Welesa splecie się z życiem Nili. Wszystkie karty zostaną odkryte, ale za ich poznanie przyjdzie zapłacić wysoką cenę.
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2017-09-12
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 440
Język oryginału: Polski
- Niby dlaczego Herman miałby nas karmić tymi naukami?
- Pomyśl, chcemy być w tajnych oddziałach, tak? Będziemy podejmować różne niełatwe decyzje. Kiedyś musimy się tego nauczyć.
- Pięknie - skrzywił sie Dalko - I co z tym zrobimy?
Nikt się już nie odezwał. Może nie było dobrej odpowiedzi. Oszustwu dało się zapobiec tylko w jeden sposób - uprzedzając Herborta, zanim ten się wygada.
Podobno najlepszą obroną jest atak. Niepowszedni zatem ruszają znaleźć Welesa i sprowadzić go przed sąd, by wreszcie odzyskać spokój. Wyprawa nie jest jednak prosta i od początku spotykają ich przeszkody. Jak wysoką cenę będą musiały ponieść dzieci, by doprowadzić rozbójnika przed oblicze sprawiedliwości? Kto zdradzi, a kto okaże się sojusznikiem?
Nie mogłam się doczekać aż wreszcie zapoznam się z wielkim finałem historii o Niepowszednich. Już na samym początku mogę stwierdzić, że jestem jak najbardziej usatysfakcjonowana takim rozwojem wydarzeń. Od początku zostajemy rzuceni w wir wydarzeń i razem z dziećmi zaczynamy podróż do miejsca, w którym to wszystko się zaczęło.
Jak dla mnie jest to najlepsza część tej trylogii. W każdym coś się działo, ale tutaj było tej akcji najwięcej. Tutaj już bohaterowie znają swoje możliwości i wykorzystują je w pełni. Jakoś tutaj wydarzenia najbardziej zaskakiwały i sprawiały, że nie mogłam się oderwać, dopóki nie zostało to wyjaśnione.
Co do bohaterów, to muszę przyznać przeszli duże metamorfozy. Najbardziej było mi żal Nili, ale nie powiem czemu. Jednak Pani Justyna mocno dała jej w kość! Według mnie największą zmianę przeszła Alla, która stała się niezależną kobietą, która umie walczyć o swoje. Pozostali bohaterowie również zaskakiwali i wzbudzali bardzo dużo emocji. Za to od początku Jaśniepan działał mi na nerwy i najchętniej ukatrupiłabym go na miejscu!
Co mogę jeszcze powiedzieć? Akcji jest całe mnóstwo, przez co z pewnością nie będziecie się nudzić. Jest tu dużo spisków, knowań i zdrad. Autorka cały czas czymś zaskakuje i do samego końca nie wiemy, jaki będzie finał.
"Niepowszedni. Obława" to trzeci i niestety już ostatni tom trylogii Justyny Drzewickiej.
W tym tomie Nila i spółka uciekają spod sideł Welesa z Łajdackiego Krańca i nareszcie wracają do domu. Niestety nie mogą nacieszyć się tym długo, gdyż owi porywacze uknuli kolejną podłą intrygę. Na szczęście wymyślając własną zasadzkę, towarzysze obraniają miasto, jednak dochodzi do nich, że aby pozbyć się prześladowców muszę złapać ich w Łajdackim Krańcu. Niestety podczas długiej i wyczerpującej wyprawy po mroźnych terenach kompanie tracą siły. Podczas wędrówki przyjaciele odwiedzają groźną Mercate, Bawidło oraz wiele innych miejsc. Zaskakujące wydarzenia z przeszłości Welesa, w jakiś sposób łączą się z Nilą. Te oraz wiele innych tajemnic odkryjecie czytając te książkę.
Powieść Justyny Drzewickiej jest przepełniona tajemnicami, zasadzkami oraz intrygami. Bohaterowie muszą sobie nawzajem zaufać, co jest trudne gdy podstępy i zasadzki innych cały czas ich prześladują. Książka jest oryginalna, ciekawa, barwna, oraz ujmująca. Ten tom Niepowszednych, wciąga oraz bardziej zapada w pamięć niż poprzednie tomy. Akcja w książce jest dynamiczna i wartka, a świat wykreowany przez autorkę zachęca do dalszego czytania. Spójny i lekki tekst autorki ułatwia czytanie, a kulminacyjne zakończenie serii sprawia iż chcę się czytać więcej twórczości autorki.
Z chęcią zagłębiłam się w świat Nili i jej kompanów i odczuwalny przeze mnie smutek z powodu zakończenia serii da się wyczuć na odległość. Dlatego z całego serduszka polecam tą serię!
Czy warto całe życie trwać w strachu? A może lepiej wyjść naprzeciw swoim lękom i pokonać je raz, a dobrze? To brzmi jak dobry plan. Oczywiście do czasu, gdy nasz zaciekły wróg nie okaże się silniejszy od nas. No ale cóż, od czego jest plan B?
Niepowszedni już tyle czasu byli gonieni przez Welesa i jego ludzi, że ledwo pamiętają, co to spokój i poczucie bezpieczeństwa. Czy znowu coś im grozi? Tak! Jednak tym razem role się odwróciły. Teraz to oni ścigają okrutnych złotników. Jednak czy takich ludzi da się dostarczyć przed sąd i wyjść z tej przygody z życiem? Niepowszednich czeka wiele zagrożeń i jeszcze więcej... spraw do rozwiązania.
Cóż mogę powiedzieć o tym tomie? Jest to naprawdę dobre zakończenie całego cyklu. Wszystko, o czym pisałam w recenzjach pierwszej i drugiej części, pojawiło się i w tej odsłonie.
Po pierwsze, mamy dynamiczną akcję. Również w finałowym tytule opowieść pędzi na łeb na szyję, nie pozostawiając miejsca na nudę, czy spokój. Bohaterzy mierzą się z licznymi przeciwnościami, konfrontują z wieloma wrogami, ale również własnymi słabościami.
Tym razem najważniejsze okazały się wątki poboczne. Tak, główny motyw spajał wszystkie powieści w jeden cykl, jednak to tematy dziejące się obok nadały całości smaku. Swojego wyjaśnienia doczekały się kwestie m.in. rodzinne i uczuciowe.
Ciąg dalszy na:
Powiadają, że wszystko się kiedyś skończy.
"Niepowszedni. Obława" Justyny Drzewickiej to trzeci i jednocześnie ostatni tom przygód dzieci obdarzonych niezwykłymi mocami. Nila, Alla, Sambor, Dalko oraz Flawia są wolni, ale mimo wszystko odczuwają niepokój. Dobrze wiedzą, że aby się go pozbyć raz na zawsze, muszą stanąć naprzeciw niego i spojrzeć mu w oczy. Wszak Weles, łowca Niepowszednich, nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i oni dobrze o tym wiedzą. Zdają sobie sprawę, że nie spocznie, póki ich nie dopadnie. Dlatego też po wspólnej naradzie postanawiają udać się na jego terytorium i urządzić obławę. I właśnie od tego zaczyna się ostatnia część przygód Niepowszednich. Od przypłynięcia do Łajdackiego Krańca.
"Rozumieli, że jeśli nie wezmą spraw w swoje ręce i nie wyjdą złu naprzeciw, przyjdzie im tylko czekać w strachu na następną wizytę Welesa"
Niektórzy bohaterowie niezmiennie mnie irytowali. Też tak macie, że czasami na wskroś dobry bohater wychodzi Wam już bokiem? Nie da się już czytać o jego chęci pomocy, dobrych uczynkach, wielkim poświęceniu. W ogóle rzadko się zdarza, by osoba tak na wskroś dobra nie irytowała. Niestety niektórzy Niepowszedni wystawiali moją cierpliwość na próbę i robili to zdecydowanie za często. Nie chcę wskazywać którzy, jednak można się domyślić. Nie przepadam za takimi postaciami, ponieważ wydają się mało prawdziwe. Jakbym czytała o robotach, które postępują wedle wgranego oprogramowania. Nie, nie i jeszcze raz nie.
Nie ukrywam, iż oczekiwałam od tej części bardzo wiele. Pierwszy tom podobał mi się średnio, drugi bardzo, a trzeci… znów średnio. Nie twierdzę, iż koczowniczy tryb życia jest zły czy nudny, ale w tym przypadku jego opis był dla mnie nużący. Autorka według mnie nie poradziła sobie z utrzymaniem ciekawości czytelnika na najwyższym poziomie. Bohaterowie wędrowali, coś tam robili w między czasie i w zasadzie tyle. Nie potrafiłam się wciągnąć i strasznie mnie to bolało. Uwielbiam zew przygody, ale niestety nie w tym przypadku. Wynika to zapewne z braku zwrotów akcji. Wszystkie trzy tomy opierają się na tym samym schemacie – pogoń/ucieczka. Niby każdy tom o czym innym, ale jednak to samo. Czy naprawdę nie dałoby się wpleść czegoś innego? Wprowadzić jakiegoś bohatera albo nie wiem… przenieść ich w czasie? Brakowało mi powiewu świeżości, który nie pojawił się aż do końca. Szkoda.
Co do kwestii technicznych, autorka posługuje się przyjemnym językiem, który choć prosty, nie jest jednocześnie nijaki. Choć byłam w stanie oderwać się od czytania w dowolnym momencie, tak podobał mi się styl. Justyna Drzewicka stworzyła świat, który bardzo do mnie przemawia i który wydaje się jednocześnie bardzo mroczny. Wyjątkowe dzieci, ludzie na nie polujący, a w tle niewolnictwo. Muszę przyznać, iż takie połączenie to mieszanka wybuchowa, ale na szczęście to tylko wizja autorki. Straszna, ale w jakiś sposób przemawiająca do czytelnika.
Chcę pochwalić również wydawnictwo, które wydaje książki naprawdę przyjemne dla oka. Wszystkie trzy tomy mają świetne okładki, brak wylatujących stron, dobrą czcionka, a czasem jakieś ciekawe ilustracje. Wydawać by się mogło, iż to treść jest najważniejsza, ale nie oszukujmy się, obecnie kupuje się oczami. Im szybciej zrozumieją to wydawnictwa, tym lepiej dla nich. W tym przypadku wydawnictwo nie próżnowało. Wszystkie trzy tomy zwracają uwagę. Jestem pewna, że gdy młodszy czytelnik będzie się wahał, po spojrzeniu na książki podejmie decyzję bardzo szybko. Ukłon dla wydawnictwa.
"Niepowszedni. Obława" to takie trochę nijakie zakończenie, które szybko wyleci mi z głowy. Nie zdarzyło się nic ciekawego, co byłoby w stanie powstrzymać mnie przed snem – bo taka akcja, że jak tu spać?! To książka, a zarazem cykl, dla mało wymagającego czytelnika, który chce miło spędzić czas i to wszystko. Na próżno szukać głębszych przemyśleń czy przesłań. Ale przecież takie książki też muszą być, prawda? Dlatego jeśli lubicie przygodę, skuście się na poznanie Niepowszednich. Niektórych nie da się nie lubić.
Ostatni tom serii idealnie pokazuje że nawet mimo wielkiej tragedii życie toczy się dalej. Trzeba się z tym pogodzić, a co więcej nie poddawać się. Starać się nadal pomagać innym. Jest to bardzo ważne i wielki plus dla autorki. Dosłownie chylę czoła. A zatem polecam dla wszystkich. I nie poddawajcie się mimo problemów. Dąrzcie do spełniania marzeń i postawionych celów :)
Ps: Jeżeli walnąłem jakiegoś byka to przepraszam, jestem dyslektykiem.
Kolejny tom w żadnym wypadku nie odstaje od poprzednich części serii. Niepowszedni, by wreszcie odzyskać spokój, ruszają znaleźć Welesa i sprowadzić go przed sąd. Wyprawa nie jest jednak prosta i od początku spotykają ich przeszkody. Czy aby doprowadzić rozbójnika przed sąd, dzieci będą musiały ponieść wysoką cenę? Może ktoś okaże się zdrajcą? A ktoś sojusznikiem? A może wszystko jest takie jak się wydaje?
"Na świecie są dwa typy ludzi: tacy, których strach może zgnieść jak garncarz glinę, i tacy, którzy czując trwogę, będą twardnieć, jak żelazo hartowane przez kowala. Wolnych od strachu nie ma nigdzie, wierz mi."
Wreszcie przeczytałam zakończenie tej niezwykłej historii, którego tak bardzo nie mogłam się doczekać. Wielki finał okazał się satysfakcjonujący, ponieważ już od samego początku zostajemy rzuceni w wir wydarzeń i razem z dziećmi zaczynamy podróż do miejsca, w którym to wszystko się zaczęło.
Moim zdaniem jest to najlepsza część tej trylogii, ponieważ w tej części było najwięcej akcji. Bohaterowie znali swoje możliwości i wykorzystali je w pełni. Wydarzenia bardzo zaskakiwały i sprawiały, że nie mogłam oderwać się od lektury, aż nie przeczytam jej do końca.
Nasi bohaterowie od samego początku przeszli duże metamorfozy, co bardzo mi się podobało. Wydaje mi się, że największą zmianę przeszła Alla, która stała się niezależną kobietą, która umie walczyć o swoje. Akcji jest pełno, jak juz wspomniałam, ale dzięki niej na pewno nie da się nudzić przy tej książce. Wielkim atutem tej książki jest to, ze do samego końca nie wiem jaki będzie finał powieści. Jest tu pełno spisków i zdrad, więc koniec na prawdę nie jest taki oczywisty.
Jest to bardzo dobra polska fantastyka z ciekawymi bohaterami, pędzącą akcją i niezwykła fabułą. Jeżeli się zastanawiacie czy przeczytać to po prostu to zróbcie. Nie pożałujecie!
"Kto żyw rzucił się na pomoc. Cisnęli do morza wiosło uwiązane do liny. Czasu nie było wiele, bo każda sekunda w lodowatej kipieli odbierała siły.
– Walcz! Walcz! – krzyczeli."
.
.
czytampierwszy.pl
.
.
Super zakończenie serii! Fajni nowi bohaterowie i miła atmosfera podczas czytania. Szkoda tylko że Nila..., dobra nie będę zdradzać sami przeczytajcie :)
Świetne zakończenie serii. Przygody Niepowszednich pokazują czytelnikom, że istnieje jeszcze wrażliwość na dobro w naszym zagubionym świecie. Po prostu nie da się nie wzruszyć kiedy śledzi się z zapartym tchem perypetie dzieciaków pełnych odwagi, honoru i poświęcenia. Serdecznie polecam.
Jedenastoletni Lena i Kacper są dla siebie nową rodziną: dziadek Kacpra i babcia Leny niedawno się pobrali. Cała czwórka, a w zasadzie piątka, bo pies...
Dalsze losy Niepowszednich. Weles zjawia się w Ferretum jako poseł i rzucając fałszywe oskarżenia, żąda ich wydania. Z pomocą zdrajcy z Kamiennych Kości...