"Macochy" to powieść, która od początku mnie wciągnęła i którą bardzo szybko i przyjemnie się czytało. Dwie skłócone siostry, Nadia i Anita, spotykaja się przypadkiem na spotkaniu grupy wsparcia Macochy Polska. Od zawsze były absolutnie różne, ale teraz łączy je jedno wspólne doświadczenie. Ich partnerzy mają dzieci z poprzednich związków. Stały się macochami i nie najlepiej sobie z tym radzą. Obie doświadczą niechęci, trudnych wyborów, rozczarowań. Czy w tych okolicznościach siostry będą potrafiły dać sobie wzajemnie wsparcie? Czy też zadawnione urazy, pretensje i wzajemna niechęć okażą się silniejsze? Jest to książka o skomplikowanych relacjach rodzinnych, o kobietach, o emocjach. Można zarzucić autorce, że niektóre wątki są mało rzeczywiste, naciągane. Można przyczepić się, że relacje między ludzmi zbyt łatwo i szybko ulegają poprawie, przez co robi się trochę zbyt słodko i cukierkowo. Ale jakoś tak w przypadku tej historii nie razi mnie to na tyle aby psuło mi ogólny odbiór książki. Było to moje pierwsze spotkanie z tą autorką i oceniam je naprawdę pozytywnie. Czyta się lekko, szybko i przyjemnie. A na ewentualne minusy i niedociągnięcia, można lekko przymknąć oko. Polecam.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2019-09-10
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 480
Dodał/a opinię:
monia89
W tej historii jest dużo seksu. Seksu, o którym trzeba i warto rozmawiać.Kobiecość ma wiele twarzy. Każda z nich jest piękna i wyjątkowa. To właśnie ona...
Odważona to nie historia o diecie cud, wyrzeczeniach i godzinach spędzonych na siłowni. To dużo więcej: poruszająca, bardzo osobista opowieść o tym, jak...