Lata 90 to czas, kiedy po upadku komunizmu wszystko się zmienia. Gospodarka, otwarte granice, obywatele mogą pozwolić sobie na więcej swobody, ustrój państwa zmienia się na demokratyczny. Sytuacja ta wygląda niepewnie, nawet niebezpiecznie, ponieważ nie wszyscy wiedzą, jak w tymże czasie funkcjonować.
W "Granicy możliwości" wspomniana sytuacja jest oddana po mistrzowsku. Ryszard Ćwirlej stworzył wielu bohaterów, wiele wątków, które oddają obraz transformacji w latach 90. Nawet policja waha się w swoich czynnościach, gdyż jako milicjanci "mogli więcej". Otwarcie zachodniej granicy stwarza możliwości nabycia nowych towarów, wzbogacenia się, zmiany nawyków. Nie jest to proste, wymaga odwagi, a ludzi odważnych nie brakuje.
Tajemniczy wypadek samochodowy rozpoczyna "Granice możliwości" i w zasadzie tylko tyle wolałabym zdradzić. Mnogość wątków i bohaterów jest trochę przytłaczająca i dość długo trzeba oswajać się z sytuacją przedstawioną w książce. Na początku czułam się oszołomiona, zdezorientowana, nie potrafiłam spamiętać kto jest kim. Na szczęście im dalej brnęłam w tę historię, tym odczuwałam ulgę, że zaczęłam orientować się w sytuacji. Trudno oderwać się od lektury, gdyż wzbudzona na początku ciekawość nie daje możliwości odłożenia książki. Trybiki w głowie cały czas pracują na najwyższych obrotach.
Dawno nie czytałam książki, która przeniosłaby mnie w czasie. Lata 90 kojarzą się mi się najbardziej z kasetami VHS, ponieważ jako dziecko pamiętam, że nagrywało się na nie bajki. Czasami nawet pod niewiedzę rodziców, co kończyło się "opeerem". Gdyby książki miały funkcję wehikułu czasu, to "Granica możliwości" byłaby pierwszym kierunkiem, który można polecić.
Bardzo spodobał mi się humor zawarty w książce. Komizm miał dla mnie duże znaczenie, ponieważ o wiele przyjemniej przeżyłam przygodę ze zmianami ustrojowymi, kombinowaniu gangusów, czy zwykłych obywateli, którzy chcieli się wzbogacić.
"Granica możliwości" to wstęp do serii kryminalnej i mimo, że niektórzy bohaterowie są już znani z innych książek Autora, to czytało się naprawdę dobrze. Trzeba brać na poprawkę, że nie spodoba się każdemu fanowi kryminałów, ale warto dać jej szansę.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2023-01-11
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 480
Dodał/a opinię:
gdziejatamksiazk
Nie od dziś pracowali na ulicy i dobrze wiedzieli, że złodziej złapany za rękę mówi, że to nie jego ręka. Rzadko skutkowało, ale niekiedy można było w ten sposób zyskać na czasie.
Grodzisk Wielkopolski, wiosna 1983 roku. W lesie nieopodal PGR-u odnalezione zostają zwłoki młodej dziewczyny ofiary brutalnego gwałtu i morderstwa....
Jest 19 marca 1986. Proboszcz parafii archikatedralnej w Gnieźnie dokonuje dramatycznego odkrycia. Ktoś ukradł srebrną figurę św. Wojciecha z sarkofagu...
Oni też chcieli przekraczać granicę jak ludzie, a nie jak bydło. Niektórzy mieli nadzieję, że dożyją tej chwili, gdy i oni będą mogli, jak prawdziwi Europejczycy, jeździć do innych krajów bez kontroli i czekania, choć ta wizja wydawała się w tej chwili kompletnie nierealna, a to, co działo się na przejściu drogowym w Świecku, wydawało się granicą możliwości.
Więcej