"Jeśli neorenesansowa siedziba kłodzkiego magistratu, w tym policji, miała w zamyśle projektanta przypominać pałac, to twórca osiągnął zamierzony efekt. Ratusz mógł się podobać."
Muszę się przyznać, że trzy części serii o międzywojennym Kłodzku, czyli w ówczesnym czasie o Glatz otrzymałam jeszcze w ubiegłym roku, lecz leżały na półce czekając na swoją kolej. Bardzo chciałam je przeczytać, gdyż byłam w tym pięknym mieście bardzo dawno temu, ale do tej pory pamiętam jakie wrażenie na mnie zrobiło. Żałuję, że tak późno wzięłam się za lekturę, lecz teraz nadrobię swoje zaległości.
"Glatz" był moim pierwszym spotkaniem z Tomaszem Duszyńskim, mam co prawda jeszcze inne jego książki, lecz nie czytałam ich. Jednak muszę to przyznać, że mój początek przygody z autorem okazał się strzałem w dziesiątkę.
Już od pierwszych stron podobał mi się styl pisania, jest to co prawda kryminał w stylu retro, lecz czyta się go wspaniale i lekko. Nawet papier w książce jest pożółkły, który idealnie komponuje się z zawartą treścią. Nie czułam również przytłoczenia czy znudzenia, a samą książkę czytało się dosyć szybko.
Dodatkowym atutem tej książki są wspaniałe opisy miasta, które idealnie odwzorowują czasy w jakich osadzona została akcja. Interesującymi dodatkami są również mapki, które bardziej pobudzają wyobraźnię, a we mnie odżywają wspomnienia i czułam się tak jakbym chodziła z bohaterami po brukowanych ulicach Kłodzka oraz pięknym moście oraz cudowny widok na okolice z Twierdzy...
Profesor kłodzkiego liceum, po urodzinowej imprezie wraca nieco podchmielony do domu. Przechodząc przez most zauważa na jednym z cokołów okaleczone zwłoki mężczyzny. A klika dni wcześniej na ruchliwej ulicy w środku miasta został zastrzelony oficer. Czy te morderstwa są jakoś ze sobą połączone? Mieszane uczucia ma policja, a na domiar wszystkiego, do wyjaśnienia tych zagadek sprowadzono z Berlina tajemniczego kapitana Kleina.
"Profesor zachwiał się i cofnął o krok, nie mogąc oderwać oczu od twarzy, która wydała mu się znajoma, a jednocześnie tak dojmująco obca."
Po przybyciu kapitana Wilhelma Kleina wydarzenia zaczynają przyspieszać niczym lawina śnieżna. Nie wiadomo do końca o co chodzi w tych brutalnych morderstwach, bo jak zauważył kapitan, wszystko łączy się w całość a zabójcy dają wyraźne znaki policji, lecz ciągle są o krok przed nimi.
Klimat międzywojennego okresu jest tu pokazany niesamowicie, bohaterzy dobrze wykreowani, miasto znakomicie pokazane, nawet są załączone mapki abyśmy mogli śledzić poczynania zarówno złoczyńców jak i tropiących ich ludzi.
Jestem pod wrażeniem tej lektury, napięcie towarzyszyło mi od początku do samego końca, i z pewnością wezmę się za dalsze tomy, tym bardziej, że mam je pod ręką. Warto spędzić trochę czasu i przenieść się do ubiegłego stulecia i wczuć w klimat miasta Glatz - Kłodzka.
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2019-04-24
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 408
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Myszka77
Myślałem, że w głowie masz mózg, a uszami tylko ci gówno wypływa...
,,Mam na imię Zuza, Zuza Wróbel i jestem detektywką. No dobrze, może formalnie jeszcze nią nie jestem, ale jestem pewna, że nią zostanę w najbliższej przyszłości...
Nazywam się Staszek Wolski. Nie wiem, czy ktoś odnajdzie ten list, jeśli tak, proszę przekażcie go moim rodzicom. Być może mnie i mojemu przyjacielowi...
Wreszcie zaczynasz mi się podobać. Myślałem do tej pory, że nie masz jaj, a we łbie same wióry z tartaku...
Więcej