Dosyć niedawno poznałam książki autorstwa Karin Slaughter. Mimo że zaczęłam od środka pewnej serii to i tak mi się spodobały. Kiedy mam okazję sięgnąć po książkę tej autorki, to z chęcią to robię. Lubię czytać dobre thrillery, a takie też dostaję za każdym razem, kiedy sięgnę po książkę pani Slaughter. W tym roku wyszła książka, która nie należy do żadnej serii, więc od początku wiedziałam, że bez problemu zrozumiem fabułę. Tak więc z jeszcze większą chęcią i ciekawością sięgnęłam po książkę „Fałszywy świadek”.
Już pierwsze strony książki „Fałszywy świadek” mnie wciągnęły. A kolejne spowodowały, że byłam jeszcze bardziej ciekawa jak rozwinie się ta historia. Dalsze wydarzenia przyczyniły się do tego, że w mojej głowie zaczęły się pojawiać różne teorie rozwiązania zagadki. Książka dała mi wszystko to, co dostaję od dobrych thrillerów, czyli ciekawą, zagadkową historię oraz wywołała moje zaangażowanie w śledzenie wydarzeń i zaskoczyła mnie zakończeniem.
„Fałszywy świadek” to kolejna książka Karin Slaughter, jaką przeczytałam i mi się spodobała. Autorka po raz kolejny udowodniła mi, że tworzy dobre i wciągające historie. Do tego pokazała, że można umieścić historię we współczesnych covidowych czasach, ale nie robić z niego głównego tematu, a tylko tło do ciekawych wydarzeń. Teraz, pozostaje mi czekanie na kolejną książkę pani Slaughter.
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2021-10-27
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 480
Dodał/a opinię:
aaniaa1912
Karin Slaughter, znana autorka doskonałych thrillerów i powieści kryminalnych, po raz kolejny dostarcza swoim czytelnikom solidnej porcji emocji...
Dwadzieścia osiem lat temu matka Charlotte i Samanthy została zamordowana na ich oczach. Żadna z dziewczynek nigdy nie zdradziła, co jeszcze wydarzyło...