Recenzja książki: Fałszywy świadek

Recenzuje: Patryk Obarski

O tym, że mroczne sekrety z przeszłości lubią wychodzić na jaw, pisze w najnowszej książce Fałszywy świadek Karin Slaughter.  Historia adwokatki Leigh Collier to książka dla ludzi o stalowych nerwach. 

Leigh wiele poświęciła, by zamknąć za sobą rozdział życia, jakim była jej młodość. Studiując i stając się cenioną prawniczką, całkowicie skończyła z wizerunkiem córki pijaczki z rozbitej rodziny. I zapomniała o tym, co zrobiła, by przetrwać… Wydaje się, że wreszcie ma życie, którego pragnęła. Teraz jej myśli zajmują jedynie problemy z własnym dojrzewającym dzieckiem oraz pięcie się po kolejnych stopniach awansu w korporacji prawniczej.

Niebawem adwokatka otrzymuje nową sprawę: musi zająć się obroną bogatego młodego mężczyzny, który oskarżony został o gwałt. I choć początkowo wydaje się, że sprawa ta będzie taka, jak wiele innych, wkrótce okazuje się, że nowy klient zna Collier. I wydaje się doskonale wiedzieć, dlaczego prawniczka zatarła wszelkie ślady łączące ją z przeszłością.

Fałszywy świadek to powieść, która ukazuje mroczne i niebezpieczne oblicze Stanów Zjednoczonych, którego nie zobaczymy w folderach biur podróży. Cechująca się mrocznym i dusznym klimatem powieść Karin Slaughter wprowadza w stan czytelniczego niepokoju, który utrzymuje się niemalże do ostatniej strony książki.

Czytaj również: Karin Slaughter – cytaty

Chociaż najnowsza powieść Karin Slaughter jest rasowym thrillerem, to oprócz budzenia poczucia zagrożenia i lęku zawiera także wątki, które czytelnicy znają z prozy kryminalnej oraz fikcji prawniczej. Autorka Fałszywego świadka umiejętnie przeplata ze sobą te elementy, tworząc powieść atrakcyjną dla czytelnika.

W Fałszywym świadku opowiedziana zostaje historia prawniczki, która skrywa mroczne sekrety i po latach musi zmierzyć się z ukrywaną przed światem własną przeszłością. Tym samym Karin Slaughter przekonuje, że żaden człowiek nie jest kryształowy, a za grzechy prędzej czy później przyjdzie nam zapłacić. Niełatwo zatem określić, kto tak naprawdę jest dobry, a kto zły w powieści Slaughter, ale przecież czy istnieją jednoznacznie dobrzy ludzie w prawdziwym życiu?

Karin Slaughter udowadnia, że zło nie ma stałej postaci, że może ewoluować. Pokazuje skrajne, patologiczne zachowania oraz udowadnia, że nienawiść i gniew, pielęgnowane, mogą doprowadzić do tragicznych wydarzeń.

Mimo że w Fałszywym świadku główną bohaterką jest prawniczka, czytelnicy nie powinni dać się zwieść, bo na sali sądowej nie spędzimy zbyt wiele czasu. Zamiast wnikania w meandry prawa, autorka daje czytelnikom czystą akcję, co dynamizuje całą opowieść o Leigh Collier i sprawia, że lekturę trudno odłożyć przed ukończeniem jej.

Fałszywy świadek to lektura, której autorka nie od opisów scen brutalnych. Konieczne jest to jednak ze względu na fabułę, opierającą się na kolejnych zależnościach między bohaterami. Fałszywy świadek to z całą pewnością thriller godny polecenia czytelnikom ceniącym ten właśnie gatunek. Lektura nie zawiedzie także dotychczasowych fanów twórczości Karin Slaughter.