Dobra córka

Ocena: 4.5 (12 głosów)

Dwadzieścia osiem lat temu matka Charlotte i Samanthy została zamordowana na ich oczach. Żadna z dziewczynek nigdy nie zdradziła, co jeszcze wydarzyło się podczas brutalnego napadu na ich dom. Tragiczne wydarzenie zniszczyło więzi rodzinne, każda z sióstr poszła swoją drogą. Samantha robi karierę w Nowym Jorku, Charlotte prowadzi kancelarię w rodzinnym miasteczku. Życie płynie dalej, ale nagle wszystko zaczyna iść źle. Charlotte jest świadkiem dwóch brutalnych morderstw, które wstrząsają lokalną społecznością. Angażuje się w sprawę, nie podejrzewając, że przy okazji odkryje całą prawdę o rodzinnej tragedii sprzed lat. Siostry muszą połączyć siły, by raz na zawsze zamknąć tamten rozdział życia.

Informacje dodatkowe o Dobra córka:

Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2017-10-11
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788327630674
Liczba stron: 560
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Dorota Stadnik

więcej

Kup książkę Dobra córka

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Dobra córka - opinie o książce

Avatar użytkownika - monweg
monweg
Przeczytane:2017-11-20, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam, Egzemplarz recenzencki,

Karin Slaughter jest amerykańską pisarką, autorką powieści kryminalnych i thrillerów. Debiutowała w 2001 roku i w swoim dorobku ma już dwadzieścia książek, z których większość stała się bestsellerami. Mimo tego po raz pierwszy sięgnęłam po jej powieść.

Dwadzieścia osiem lat temu matka Charlotte i Samanthy została zamordowana na ich oczach. Żadna z dziewczynek nigdy nie zdradziła, co jeszcze wydarzyło się podczas brutalnego napadu na ich dom. Tragiczne wydarzenie zniszczyło więzi rodzinne, każda z sióstr poszła swoją drogą. Samantha robi karierę w Nowym Jorku, Charlotte prowadzi kancelarię w rodzinnym miasteczku. Życie płynie dalej, ale nagle wszystko zaczyna iść źle. Charlotte jest świadkiem dwóch brutalnych morderstw, które wstrząsają lokalną społecznością. Angażuje się w sprawę, nie podejrzewając, że przy okazji odkryje cała prawdę o0 rodzinnej tragedii sprzed lat. Siostry muszą połączyć siły, by raz na zawsze zamknąć tamten rozdział życia.

Tekst, który znalazł się na tylnej okładce chyba wystarczy, żeby mieć ogólne pojęcie o tym, co się kryje za tytułem Dobra córka. Postaram się skupić na ogólnej ocenie tej książki. Naczytałam się wiele pochlebnych opinii na temat amerykańskiej pisarki i po przesianiu ich przez sito miałam dosyć duże oczekiwania. Jednak najnowsza powieść Slaughter mnie nie porwała i przeczytałam ją trochę na siłę.

Alfred Hitchcock powiedział, że film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć. To zdanie można zastosować również do gatunku literackiego, który sławę przyniósł Amerykance. Zaczyna się co prawda morderstwem, ale później napięcie spada i zaczyna wiać nudą. Później zaciekawienie czytanym tekstem wraca, ale nie jest to powieść, bez której nie można żyć i na pewno za miesiąc będę musiała się sporo napocić, żeby sobie przypomnieć o co w niej chodziło.

A miało być tak pięknie. Szwedzka autorka powieści kryminalnych Camilla Läckberg napisała rekomendację na okładce Dobrej córki: Mrożący do szpiku kości thriller o mrokach przeszłości. Talent i serce Karin Slaughter trzymają przy lekturze od pierwszej do ostatniej strony. No cóż, można się było spodziewać naprawdę wiele po takich słowach. Niestety to tylko słowa – opinia pozytywna dla koleżanki po fachu. Mam całkiem odmienne odczucia.

Cała książka jest przegadana, a filozoficzny i medyczny bełkot działał na mnie jak płachta na byka. Zdecydowanie za dużo tego. Co prawda powieść ratuje zakończenie, ale to chyba za mało, jak na książkę liczącą ponad pięćset pięćdziesiąt stron. No i są jeszcze liczne retrospekcje, które dodają historii realizmu i rozwiewają na chwilę przedłużającą się nudę.

Podsumowując, uważam że wielbicielom talentu Karin Slaughter Dobra córkamoże się podobać. Jednak ja od thrillera oczekuję znacznie więcej. Nie miałam dreszczy z wrażenia ani nie wbiło mnie w fotel. Sądzę, że gdyby książka została odchudzona o jakieś dwieście stron, wyszłoby to z korzyścią dla niej. Nie byłoby rozwlekłej opowieści o niczym. Jestem pewna, że nie prędko wezmę do ręki kolejną książkę Slaughter. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Simi_48
Simi_48
Przeczytane:2017-12-16, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2017,
Ten przeklęty dom doprowadza cię do szewskiej pasji. Nie masz pojęcia, kto go zaprojektował, ale jedno jest pewne - w jego umyśle nie działo się zbyt dobrze. Jeden korytarz — troje drzwi, z których każde prowadzi gdzie indziej. Nie możesz zapamiętać, które prowadzą do łazienki lub pokoi. Nienawidzisz tego miejsca. To przystań, a raczej piekło, w którym zmuszona jesteś mieszkać po pożarze dawnego domu. Wszystko się zmieniło od tego feralnego dnia. Ktoś zniszczył miejsce, w którym się wychowaliście z młodszą siostrą. Rodzice nie potrafią ze sobą rozmawiać. Mama obwinia tatę o to, co się stało. On zawsze musi wmieszać się w najgorsze bagno. W końcu - odnalazłaś prawidłowe drzwi. Musisz koniecznie skorzystać z łazienki. Wchodzisz do niej i widzisz plamki krwi na lustrze. Skąd się tam wzięły? Podchodzisz bliżej i słyszysz krzyk mamy. Każe ci zejść do kuchni. Czujesz, że coś jest nie tak. Masz ochotę uciec bocznymi drzwiami. Twoje serce zaczyna bić szybciej. Wychodzisz z łazienki. Słyszysz jakieś podniesione głosy. Stawiasz pierwszy krok na starych, skrzypiących schodach. Trzask. Zatrzymujesz się. Nie wiesz, co się dzieje. Twoja mama znów cię woła. Stawiasz stopę za stopą. Schodzisz na dół. Czujesz przeraźliwe zimno. Wchodzisz do kuchni i widzisz...   Karin Slaughter to pisarka posiadająca umiejętność hipnotyzowania czytelnika. Mistrzyni niedopowiedzeń i niespodziewanych zmian akcji. ,,Dobra córka" to wciągająca, tajemnicza powieść, która wkrada się w umysł i wprowadza w świat morderstw, okrucieństw i przetrwania. Czy szukaliście kiedyś książki, która nie pozwoli wam zamknąć w nocy, choć na chwilę oczu? Powieść Karin Slaughter to właśnie jedna z nich. Nie będziecie mogli zmrużyć oka, ponieważ w waszej głowie ciągle będą odgrywały się prawdopodobne scenariusze tej historii. Zapraszam do zapoznania się z recenzją!   ,,Na koniuszkach palców poczuła powiew chłodnego powietrza. Przebiła się przez warstwę ziemi. Niewiele ponad pół metra dzieliło ją od życia i śmierci. Nie miała czasu na radość. Wypuściła już z płuc ostatni haust powietrza. Jedyną nadzieją na ratunek było dalsze kopanie."   Dwadzieścia osiem lat temu matka Charlotte i Samanthy została zamordowana na ich oczach. Żadna z dziewczynek nigdy nie zdradziła, co jeszcze wydarzyło się podczas brutalnego napadu na ich dom. Tragiczne wydarzenie zniszczyło więzi rodzinne, każda z sióstr poszła swoją drogą. Samantha robi karierę w Nowym Jorku, Charlotte prowadzi kancelarię w rodzinnym miasteczku. Życie płynie dalej, ale nagle wszystko zaczyna iść źle. Charlotte jest świadkiem dwóch brutalnych morderstw, które wstrząsają lokalną społecznością. Angażuje się w sprawę, nie podejrzewając, że przy okazji odkryje całą prawdę o rodzinnej tragedii sprzed lat. Siostry muszą połączyć siły, by raz na zawsze zamknąć tamten rozdział życia.   ,,Przyjrzeć się czemuś dokładnie można tylko wtedy, kiedy stoi się na zewnątrz."   Charlotte i Samantha dwadzieścia osiem lat wcześniej straciło wszystko, co kochały. Zaczęło się od pożaru ich domu, przez co rodzina została zmuszona przenieść się na starą farmę. Policja umyła ręce od tej sprawy. Wiadome było, że to nie był wypadek. Każdy wiedział, że za tym stoi jeden z wielu wrogów ojca dziewcząt - prawnika, który reprezentuje najgorszych ze sprawców. Nastolatki myślały, że największą tragedią w ich życiu jest strata miejsca, w którym się wychowały, ale wtedy wydarzyło się coś złego...   Kilka dni po przeprowadzce do drzwi starego domu na farmie zapukało dwóch mężczyzn. Charlotte spodziewając się ojca, otworzyła drzwi. Niestety na progu nie było Rusty'ego, a dwóch mężczyzn w kominiarkach. Właśnie wtedy zaczął się najgorszy koszmar ich życia...   Matka dziewczynek została zabita, a jedna z nich zakopana żywcem. Ten przeklęty dzień ciągle nawiedza je w koszmarach. Kilka lat później siostry zerwały ze sobą kontakty. Charlotte prowadzi kancelarię prawną w rodzinnym miasteczku, Samantha uciekła do Nowego Jorku, gdzie wiedzie prym wśród najlepszych prawników. Wszystko toczy się powoli do przodu, ale wtedy dzieje się coś złego...   Charlotte zostaje świadkiem brutalnych morderstw w szkole, które wywołują chaos w miasteczku. Sprawczynią tych czynów jest osiemnastoletnia dziewczyna. Społeczność jest zszokowana. Każdy pragnie sprawiedliwości. Charlotte czuje, że coś jest nie tak. Szukając wskazówek, natrafia na trop brutalnego morderstwa matki. Coś w tej sprawie jest nie tak. Winni zostali ukarani, ale wtedy na jaw wychodzą nowe dowody. Siostry będą musiały połączyć siły, aby w końcu poznać prawdę. Co tak naprawdę stało się tamtego dnia?   ,,Ludzie zawsze chcą tego, czego nie mogą mieć."   ,,Dobra córka" to trzymająca w napięciu, misternie skonstruowana, owiana wieloma nutami tajemnic powieść wgłębiająca się w umysł poszczególnych ludzi, ukazująca powody ich działań, niszcząca wszelkie przypuszczenia i zachwycająca zagęszczającą się z każdą kolejną stroną akcją, która wkrada się w serce i powoduje nieprzespane noce, gdy nasz mózg postanawia działać na najwyższych obrotach i odkryć jej wszelkie tajemnice. Karin Slaughter stworzyła historię, która intryguje i niekiedy mrozi krew w żyłach. Realistyczna, ekscytująca i dająca do myślenia - właśnie tak mogłabym ją opisać. ,,Dobra córka" zabierze was tam, gdzie wszystko się zaczęło, a zarazem pragnie się zakończyć. Z każdą kolejną przewróconą kartką będzie ujawniała przed wami coraz to nowe informacje, które zmuszą was do nowego spojrzenia na dawne sytuacje. Karin Slaughter stawia przed czytelnikiem swej powieści wyzwanie, które wcale nie tak łatwo zrealizować. Autorka oczekuje pełnego skupienia i katalogowanie ciągle pojawiających się nowych informacji i zagłębienia się w najmniejsze szczegóły, które mogą stanowić klucz do rozwiązania zagadki z przeszłości. Czy jesteście na walkę z samym sobą? ,,Dobra córka" ujawnia ludzkie słabsze i lepsze strony, ukazuje zróżnicowanie wśród społeczeństwa i wielkie nadużycie władzy ze strony wysoko postawionych osób w małym miasteczku. Zagadkowa i zdumiewająca historia, która nie pozwoli wam zmrużyć oka. Czy chcecie ją poznać?   ,,Czasami, nawet jeśli znasz odpowiedź, powinnaś pozwolić drugiej osobie spróbować. Jeśli ludzie ciągle czują się przy tobie źle, nigdy nie będą mieli szansy, żeby poczuć się dobrze."   ,,Dobra córka" to mroczna, wciągająca bez granic powieść. Ukazująca tajemnice przeszłości i mrok czający się z ludzkich sercach. Trzymająca w napięciu do ostatniej strony, wymagająca skupienia i pracy naszego umysłu na pełnych obrotach. Stawiająca przed czytelnikiem zadania i próbująca go oszukać. Karin Slaughter stworzyła książkę, która na długo pozostaje w sercu. Czy znajdziecie w sobie odwagę, aby wejść w historię Charlotte i Sam? Polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - LaylaA
LaylaA
Przeczytane:2019-03-10,
" Potępiają kłamstwa. A nikt nie widzi, że to prawda stanowi rzeczywiste zagrożenie (...) Prawda może wywołać gnicie od wewnątrz. I nie zostawia miejsca na nic innego. "


Po tę książkę sięgnęłam z dwóch powodów, po pierwsze dawno nie czytałam żadnego thrillera czy kryminału, a po drugie zaintrygował mnie jej opis. Mowa oczywiście o „Dobrej córce”, nowej książce wydanej przez wydawnictwo HarperCollins i od razu was ostrzegam, że będzie to recenzja w której się będę zachwycać twórczością Karin Slaughter, więc usiądźcie wygodnie i zaczynamy.    Dwadzieścia osiem lat temu matka Charlotte i Samanthy została zamordowana na ich oczach. Żadna z dziewczynek nigdy nie zdradziła, co jeszcze wydarzyło się podczas brutalnego napadu na ich dom. Tragiczne wydarzenie zniszczyło więzi rodzinne, każda z sióstr poszła swoją drogą. Samantha robi karierę w Nowym Jorku, Charlotte prowadzi kancelarię w rodzinnym miasteczku. Życie płynie dalej, ale nagle wszystko zaczyna iść źle. Charlotte jest świadkiem dwóch brutalnych morderstw, które wstrząsają lokalną społecznością. Angażuje się w sprawę, nie podejrzewając, że przy okazji odkryje całą prawdę o rodzinnej tragedii sprzed lat. Siostry muszą połączyć siły, by raz na zawsze zamknąć tamten rozdział życia. " Czasami, nawet jeśli znasz odpowiedź, powinnaś pozwolić drugiej osobie spróbować. Jeśli ludzie ciągle czują się przy Tobie źle, nigdy nie będą mieli szansy, żeby poczuć się dobrze. " Może na początku opowiem wam co nieco o tej powieści z mojej perspektywy. A więc książka zaczyna się od dnia, który zmienia życie dwóch sióstr Charlotte i Samanthy, jest to dzień, który będzie towarzyszył nam przez resztę książki, więc musicie się skupić. Otóż właśnie w ten dzień dziewczynki zobaczyły coś najgorszego, wręcz przerażającego u brutalnego, a dokładniej morderstwo własnej matki. Na tym się jednak nie kończy owy straszny dzień, gdyż jak się okazuje obie dziewczynki zachowały kilka tajemnic dla siebie. Jak się można też spodziewać ten tragiczny dzień zostawia piętno w ich całym życiu. Charlotte postanawia zostać w rodzinnym miasteczku Pikaville i zostać prawniczką tak samo jak jej ojciec. Jednak zostanie w miejscu, które przypomina jej o najgorszym momencie w jej życiu nie jest łatwe. Samantha jednak podjęła całkowicie inną decyzję i opuściła dom, i wyruszyła w szeroki świat, jednak ona również nie mogła oderwać się od rodzinnych korzeni i także została prawniczką, tylko nieco inną niż jej ojciec. Wszystko toczy się swoim rytmem i wydawać by się mogło, że tak pozostanie, los jednak nie jest zbytnio łaskawy i Charlotte jest świadkiem dwóch makabrycznych morderstw, które są początkiem biegu wydarzeń, dzięki którym na jaw wyjdzie wiele spraw z przeszłości. Charlotte i Samantha będą musiały się w końcu spotkać i zamknąć wszystkie pudła raz na zawsze.    Książka Karin Slaughter to nie zwykły thriller, który mrozi w krew w żyłach, w „Dobrej córce” mamy genialnie opisane morderstwo matki i każde kolejne wydarzenie, które sprawiło, że Sam i Charlie są w tych miejscach w których są. Powieść jest napisana tak dobrze, że nie sposób się od niej oderwać, autorka porusza kilka kwestii a tłem tego wszystkiego są morderstwa w miejscowej szkole, a świadkiem tego wszystkiego jest Charlie. Widać, że autorka lubi trzymać w niepewności, gdyż nie odkrywa przed nami wszystkich kart już na początku. Co kilka rozdziałów dostajemy nowe informacje, które burzą wszystko a my przeżywamy wszystko na nowo. Z pewnością nie jest to książka, która ma przerażać, bo nie po to została ona napisana, a mimo to czytając ją miałam strach w oczach.    Wielkim plusem tej książki są z całą pewnością bohaterowie, którzy mnie oczarowali i z przyjemnością śledziłam ich poczynania i dialogi. Oczywiście to Charlie skradła moje serce, która wydaję mi się miała największą role w tej całej historii i mimo tego, że wydawać by się mogło, że to Samantha najbardziej ucierpiała fizycznie to z pewnością Charlie była osobą, która najbardziej ucierpiała psychicznie. Trzeba też wspomnieć o ojcu obu dziewczyn, który nie uczestniczył w tym makabrycznym dla nich wydarzeniu, ale stracił ukochaną osobę a przy tym córki, które już nigdy nie były takie same. I z pewnością osoby takie jak on nie są lubiane przez innych, co autorka dobitnie podkreśla w całej powieści, to była to bardzo intrygująca postać, która wykazała się niebywałą inteligencją, czujnym okiem i wielkim sercem, czego na pierwszy rzut oka nie widać. Karin Slaughter wprowadziła też wiele osób pobocznych, bez których ta książka nie zrobiłaby na mnie takiego wrażenia. Czytając tą powieść można zauważyć, że autorka spędziła nad tą książką wiele godzin i każdy najdrobniejszy szczegół miała przemyślany do perfekcji.  " Gwałciciel odbiera kobiecie jej przyszłość. Osoba, którą miała się stać znika. Pod wieloma względami to gorsze niż morderstwo. On zabił tę potencjalną osobę, odebrał potencjalne życie, a ona nadal żyje i oddycha, i musi znaleźć dla siebie nowe miejsce. " Serdecznie polecam wam tą powieść, gdyż dawno nie czytałam książki, która w tym samym stopniu mnie przerażała i chwytała za serce. Autorka pokazała nam jak silna jest siostrzana miłość, jak ważne jest abyśmy pielęgnowali uczucia i doceniali osoby, które wokół siebie mamy. „Dobra córka” to powieść o mrokach przeszłości, przerażającej historii, która może wpłynąć na nasze życie. Jest to książka, która wzbudza nas do przemyśleń i rozważań, która zawiera w sobie więcej niż tylko zakładamy na początku. Książka bardzo mi się podobała i czekam na kolejne dzieła tej autorki, a do tego czasu mam nadzieję, że da mi się sięgnąć po jej poprzednie dzieła.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Psotka88
Psotka88
Przeczytane:2017-12-05, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2017,

Jeśli chodzi o książki Karin to miałam okazję czytać tylko dwie. Jedna z nich była po prostu genialna, druga tyle, że dobra. Co zatem będzie z tą, która jest trzecia? Czy "Dobra córka" załapie się do którejś z tych dwóch grup czy może jednak będę mieć o niej jeszcze inne zdanie? Czytało się ciekawie, ale momentami miałam jakby dość...

Rodzina Quinnów jest potępiana za to co robi głowa rodziny czyli Rusty. Jest on adwokatem osób, które delikatnie mówiąc powinny siedzieć i to bez mrugnięcia okiem. Każda jego sprawa to praktycznie poszerzające się grono wrogów. Jest rok 1989. Charlotte i Samantha mając zaledwie po kilkanaście lat są świadkami zabójstwa własnej matki. Widzą to na własne oczy, ale jak by tego było mało muszą patrzeć także na własne cierpienie. A to zostawia w nich ślady. 
Dwadzieścia osiem lat później więzy rodzinne między żyjącymi osobami Quinnów praktycznie nie istnieją, każda z sióstr poszła swoją drogą i w zasadzie zerwały ze sobą kontakt. Jednak pechowa Chuck znów przeżywa koszmar. Znajduje się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiedniej porze. A wszystko to ma ogromny wpływ nie tylko na jej dotychczasowe życie, ale i przyszłość. 
Charlotte jest świadkiem podwójnego morderstwa. Widzi zabitego nauczyciela, którego zna z młodzieńczych lat oraz ośmiolatkę, która umiera na jej rękach. Znów słyszała strzały, widziała krew, ale też ktoś zmarł w jej towarzystwie. Kobieta jest w szoku, więc jej mąż kontaktuje się z Samanthą by przyjechała do młodszej siostry. 
W ten sposób Quinnowie znów nawiązują kontakt. Praktycznie uczą się ze sobą żyć i rozmawiać. A Rusty? On podejmuje się obrony morderczyni, bo to właśnie od zawsze go pasjonowało. Pomaganie nie temu kogo trzeba. Tyle, że tu okazuje się iż ma podstawy by bronić nastolatki, która miała w rękach broń... Żeby nie było zbyt prosto i przyjemnie kiedy siostry łączą siły by spróbować rozwikłać zagadkę ewentualnej niewinności osiemnastolatki, o której domyśla się Rusty, Sam i Chuck odkrywają prawdę o tym co stało się lata temu. Zaczynają układać puzzle rodzinnej tragedii, a obraz jaki się wyłania wcale nie jest przyjemny.

I teraz zaczyna się pod górkę. Obraz jaki wyłania się z tego wszystkiego brzmi ciekawie i intrygująco, ale w rzeczywistości daleko mu do tego. Pierwsza książka Slaughter jaką czytałam narobiła mi ogromnego smaku na coś więcej. Na coś znacznie lepszego, wysmakowanego i wyszukanego. Otrzymałam? Nie. Dostałam coś zdecydowanie neutralnego i pospolitego. Niby coś się pojawia - trudne relacje rodzinne, morderstwo, próba rozwikłania zagadki i odkrywanie tajemnic. Ale to nie ten poziom. Karin już nie zrobiła na mnie tego wrażenia co przy "Moich ślicznych". A może moje oczekiwania są zbyt wysokie? Za dużo czytania w tym gatunku i liczę wciąż na coś nowego, innego i wystrzałowego (dosłownie i w przenośni w tym wypadku - patrząc na narzędzie zbrodni). Ale może jeszcze kiedyś będzie mi dane sięgnąć coś z półki "Moich...". Na razie zachęcam jeśli lubicie autorkę lub powielające się schematy.

Więcej na:
www.swiatmiedzystronami.blogspot.com

Link do opinii
Avatar użytkownika - przychylnymokiem
przychylnymokiem
Przeczytane:2019-03-10,

Rok 1989. Nastoletnie siostry, Samantha i Charlotte, są córkami wziętego prawnika, którego klientami są groźni przestępcy i który budzi dość mieszane uczucia wśród małomiasteczkowej społeczności Pikeville. Po tym jak ich dom został spalony, przeprowadzają się do nowego w nadziei na nowy początek, jednak ich spokój nie trwa długo. Zaledwie dwa tygodnie później okropna tragedia zmienia ich życie nieodwracalnie, pozbawiając życia ich matki i zostawiając ich rodzinę w rozsypce. Obie siostry postanawiają pójść w ślady ojca i zostają prawniczkami – Charlotte otwiera kancelarię w rodzinnym Pikeville, natomiast Samantha odnosi sukces w Nowym Yorku, jednak ich życie jest bezpowrotnie naznaczone bolesnymi wydarzeniami z dzieciństwa, a siostrzana więź ulega zniszczeniu. 28 lat później po tamtej brutalnej zbrodni Charlotte, która za wszelką cenę pragnęła zapomnieć o traumatycznej przeszłości, zostaje świadkiem kolejnej szokującej tragedii, która wstrząsa mieszkańcami małego miasteczka…

to bestsellerowa autorka thrillerów i powieści kryminalnych, które zostały przetłumaczone na kilkadziesiąt języków i zdobyły uznanie czytelników na całym świecie. Twórczość amerykańskiej pisarki przykuła moją uwagę już jakiś czas temu, jednak do tej pory nie miałam okazji zapoznać się z żadną z jej książek, dlatego gdy tylko nadarzyła się ku temu szansa, postanowiłam sięgnąć po jej najnowsze dzieło, czyli „Dobrą córkę”, które zebrało świetne recenzje za granicą. I muszę przyznać, że nie żałuję. Nie jestem wielką fanką thrillerów, jednak Karin Slaughter udało się mnie zaskoczyć i nieco bardziej przekonać do tego gatunku. Nie jest to pozycja na jeden wieczór; miałam kilka przestojów, niektóre sceny mi się dłużyły i uważam, że autorka wplotła w fabułę za dużo zbędnych informacji, które tylko spowalniały akcję, jednak pomimo tych minusów uważam dzieło amerykańskiej pisarki za satysfakcjonującą i fascynującą lekturę. Na uwagę zasługuje bardzo dobra kreacja bohaterów i złożona relacja między siostrami Quinn, jak również umiejętnie wpleciona intryga i fabuła przepełniona tajemnicami. „Dobra córka” to mroczny, piekielnie absorbujący i wielowymiarowy thriller z zagadką kryminalną w tle, który wzbudza masę sprzecznych uczuć, ale z pewnością nie pozostawia obojętnym. To niesamowicie intrygująca, przepełniona emocjami i sekretami opowieść o brutalnych zbrodniach, które zmieniają nieodwracalnie życie człowieka, skomplikowanych relacjach międzyludzkich, zerwanych więzach rodzinnych i demonach przeszłości, od których trudno uciec. Mimo kilku mankamentów, Karin Slaughter zrobiła na mnie ogromne wrażenie, skutecznie przekonując mnie do swojej twórczości i jestem pewna, że jeszcze długo nie zapomnę o tej historii. Nie mogę się doczekać aż zapoznam się z kolejnym jej dziełem, a was serdecznie zachęcam do sięgnięcia po tę pozycję! ;)

Link do opinii
Avatar użytkownika - ejotek
ejotek
Przeczytane:2017-11-17, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 100 książek 2017,

Wiele razy miałam okazję czytać pozytywne oceny dotyczące książek Karin Slaughter, jednak dotychczas nie miałam szansy, by osobiście to sprawdzić. Jednak "Dobra córka" skusiła mnie swym opisem i pomyślałam, że tak, to będzie mój pierwszy - oby udany - raz... Czy tak się stało?


Pikeville, północna Georgia; rok 1989
Nastoletnie siostry Quinn, Charlotte oraz Samantha trenują bieg sztafetowy wraz ze swoją matką, którą nazywają Gamma. To z powodu szerokiego zakresu jej wiedzy, bo tak naprawdę ma na imię Harriet. Jej męża - Russella, zwanego Rusty, nigdy nie ma w domu, wciąż pracuje. A jako adwokat potępionych ma pełne ręce roboty - reprezentuje członków gangów motocyklowych i narkotykowych, morderców dzieci... Czy jest za to lubiany w małym społeczeństwie miasteczka? Chyba nie, skoro im dom spłonął a tymczasowe lokum, jakim jest stara farma z 'duchem' dawnego właściciela, nie przyniesie rodzinie szczęścia...

Pewnego marcowego dnia, Sam i Charlie uprosiły matkę, by odpuściła im część treningu. Dlaczego Gamma nie przeczuwała, że nie powinna była tego robić? Wtedy nie byłoby ich w domu, gdy dwóch uzbrojonych mężczyzn pojawiło się za kuchennymi drzwiami... Charlie myślała, że to tata i... otworzyła - czego zresztą nie może wybaczyć sobie przez kolejne lata.

Ten dzień miał całkowicie zmienić członków rodziny Quinn... Na oczach nieletnich córek ginie ich matka a one same zostają przez napastników wyprowadzone do lasu... Co tak naprawdę się wtedy wydarzyło? Żadna z nich nigdy nie zdradziła prawdy... Zostały wtedy okrutnie poranione fizycznie i psychicznie, ich relacje uległy znacznemu pogorszeniu. Siostry nie są sobie bliskie, nie zwierzają się z problemów. I niestety nie jest to spowodowane tylko i wyłącznie oddaleniem poprzez miejsce zamieszkania, gdyż po wyjściu ze szpitala Samantha wyprowadziła się do Nowego Jorku. Musiała oddalić się od miejsca, gdzie rozegrała się tragedia... Musiała odciąć się, żyć po swojemu i nie być obiektem wytykanym palcami.


Pikeville, północna Georgia; 28 lat później
Charlie przeżywa trudny czas... Oddaliła się z mężem, zdradziła go i zupełnie nie potrafi poradzić sobie z tym, że Ben wyprowadził się z domu... Dlaczego to zrobił? Czy między nimi jest jeszcze szansa na porozumienie?

Będąc w miejscowej szkole Charlotte jest świadkiem strzelaniny. Zupełnie nie myśląc co robi, biegnie w kierunku skąd padają... Na jej rękach umiera mała dziewczynka a zabójczynią okazuje się Kelly Wilson, ubrana na czarno osiemnastolatka. Na szkolnym korytarzu mają miejsce kolejne tragiczne wydarzenia, mniej lub bardziej krwawe, których wydźwięk okaże się niespodzianką. Obrońcą Kelly prawdopodobnie będzie adwokat spraw beznadziejnych, czyli Rusty. Jednak sprawy coraz bardziej się komplikują. Pojawiają się tajemnice, dziwne zeznania, waleczny prokurator i nożownik, który ponownie zmienia bieg fabuły czyniąc ją coraz ciekawszą.

Od samego początku tej sprawy przypuszczałam, że proces Kelly będzie ciekawym wydarzeniem. Samo zbieranie dowód, poszlak i rozmowy z oskarżoną dostarczyły mi przekonania, że coś jest nie tak... Że ta dziewczyna tego nie zrobiła... Że ta sprawa ma drugie dno... Że prawda jest inna, niż to co widać na pierwszy rzut oka... I że łączy się z wydarzeniami sprzed lat... Czy miałam rację?


"Dobra córka" to opowieść o dwóch siostrach, które zostały niejako zmuszone do życia z daleka od siebie, ponieważ gdy są razem wspomnienia o tragedii nie pozwalają im normalnie żyć. Charlie jako adwokat jest konkretna i pewna siebie, jednak po pracy staje się na powrót zagubiona w problemach, rozpamiętująca przeszłość... Boli ją samotność i nie wyobraża sobie takiego życia, bez Bena. Z kolei Sam jako ambitna rekonwalescentka, powróciła do wystarczającej sprawności, by móc pracować i opiekować się kotem. Jest ambitna, wytrwała w codziennym chodzeniu na basen, co pomaga jej w rozluźnianiu mięśni. Łatwo nie było, ponieważ częste napady agresji, złości i szału utrudniały jej kontakty z otoczeniem. Ponad dwadzieścia lat nie widziała się z ojcem a teraz jeden mail od męża siostry ma zmienić jej życie...

Książka jest pełna niespodzianek, zwrotów akcji a Sam w nowej roli radzi sobie doskonale, w sądzie jest wręcz fenomenalna! Pomimo faktu, iż Slaughter opisała wiele tragicznych wydarzeń to na kartach thrillera nie brakuje humoru. Są tajemnicze listy z więzienia, rozbrajające równania i pytania Gammy a także nie do końca dla mnie zrozumiałe decyzje Rusty'ego...

Autorka sporo uwagi poświęciła relacjom kilku małżeństw - początkowo mocny i trwały związek Bena i Charlie, cudowną choć nie wystawioną na pokaz miłość Gammy i Rusty'ego czy niezwykłe przywiązanie Sam do męża. Na ich przykładzie pokazała, że wszelakie żale i błahostki będą się nawarstwiać, jeśli ich nie wyjaśnimy. Powinniśmy też cieszyć się codziennym szczęściem, bowiem nigdy nie wiadomo, kiedy zostanie nam odebrane. A co do pragnień... zmieńmy nieco kierunek, gdyż zwykle marzymy o tym, czego mieć nie możemy...


Minusem thrillera są dla mnie dwie rzeczy - ogromnie długie rozdziały oraz zbytnia szczegółowość tematów pobocznych. Zupełnie w tej książce nie była mi potrzebna wiedza dotycząca garbników w winie czy mięśni, które są niezbędne podczas biegu. Ja rozumiem, że często w książkach w ramach poszerzenia wiedzy czy ciekawostek raczy się czytelnika takimi smaczkami, jednak tym razem tylko mi to przeszkadzało w odbiorze.

Co do języka i sposobu poprowadzenia tej historii nie mam żadnych uwag - jest ciekawie, intrygująco a zaskoczenia czekają niemal w każdym rozdziale. Trzykrotnie w książce zostaje nam przedstawiony fragment dotyczący wydarzeń w lesie... Dlaczego aż trzy razy mamy czytać to samo? O tym musicie przekonać się osobiście!


Podsumowując - "Dobra córka" to książka o drugim dnie, tajemnicach odłożonych na półkę czy ukrytych w pudełku oraz oczyszczeniu poprzez wyznanie prawdy. Ale również o tym, jak ważne jest by mieć w życiu swojego 'kota' oraz być dla kogoś użytecznym. Niezwykle interesująca i zawiła fabuła wciąga czytelnika w swą sieć i nie wypuści aż poznamy jej zakończenie. Tylko co wspólnego z całym tym bagnem ma jednorożec??
To było naprawdę świetne pierwsze spotkanie z twórczością Slaughter i nie zamierzam na tym zakończyć naszej znajomości.

Link do opinii
Avatar użytkownika - wkp
wkp
Przeczytane:2019-03-10,

RZEŹNIA U KARYNY

Karin Slaughter – czy jak żartobliwie nazywam ją na własny użytek Karyna Rzeźnicka – nie jest wielką pisarką. Ot wyrobniczka pisząca thrillery, a jak wiadomo poziom tego gatunku do wysokich nie należy. „Dobra córka” też nie wybija się jakoś ponad inne, podobne dzieła. To po prostu kolejny dreszczowiec kurczowo trzymający się powielanych od lat schematów.

Zaczyna się, oczywiście, od zbrodni – a właściwie kilku zbrodni. Rok 1989. Rodzina Quinnów, rodzice z dwoma nastoletnimi córkami, znalazła się w ciężkiej sytuacji. Ojciec pracujący jako adwokat, zajmujący się (łagodnie mówiąc) niezbyt popularnymi sprawami, znów zyskał kilku wrogów, kiedy wybronił w sądzie niewinnie aresztowanego czarnoskórego mężczyznę. W konsekwencji nieznani sprawcy podpalają jego dom, a Quinnowie tracą dorobek całego życia. Ale nawet kiedy znajdują chwilowe schronienie, nie są wolni od kłopotów. Pod nieobecność głowy rodziny, matka i dziewczynki zostają napadnięte. Przestępcy chcą ukraść ich pieniądze, których te zresztą nie mają, jednak wszystko idzie nie tak. Matka zostaje zabita, a nastoletnie Charlotte i Samantha, które rozpoznają napastników, skazane na pewną śmierć. Charlotte udaje się uciec, Sam zostaje postrzelona i zakopana żywcem. Jest w stanie wydostać się z grobu, jednak skutki tego wydarzenia, nigdy już jej nie opuszczą.
28 lat później drogi sióstr rozeszły się, jednak tragiczne wydarzenia, połączą je na nowo. W ich dawnej szkole dochodzi do morderstwa, świadkiem którego jest prowadząca w rodzinnym miasteczku własną kancelarię Charlotte. Na dodatek jej ojciec znów wikła się w sprawę budzącą wielkie kontrowersje. Gdy kolejna tragedia dotyka osobiście ją i Samanthę, siostry łączą siły by zrozumieć to, co się stało, a przy okazji odkryją prawdę o tym, co wydarzyło się przed laty…

„Dobra córka” to thriller, który nie cierpi na nadmiar oryginalności. I nie tylko jeśli zestawić go z innymi dziełami gatunku, bo to już rozumie się samo przez się – niestety, ale współczesne dreszczowce zjadają swój własny ogon i tylko najwytrwalsi są w stanie wciąż je czytać – ale też i na tle twórczości Slaughter. Autorka po raz kolejny przedstawia nam trudne rodzinne relacje, konieczność współdziałania wbrew podziałom itd., itd. Było to w jej poprzednich książkach, jest też teraz – schemat nie zostaje przełamany. Ani też wzbogacony. Podobnie rzecz ma się ze schematami gatunkowi. Jest zbrodnia – mam wrażenie, że modna w ostatnich latach, bo spotkałem multum tego typu historii – sprzed sprzed lat, jest próba rozwiązania tajemnic… Reszty można się domyślić, bo wszystko to już było. Po wielekroć.

Może więc stylistycznie jest niezwykle? Też nie. Jeśli czytaliście jeden kobiecy thriller, to jakbyście czytali wszystkie. Slaughter na tym polu niczym się nie wyróżnia, może wolniej od innych rozwija swoją akcję i czasem usilnie stara się nami poruszyć poprzez nadmierną brutalność, podając wszystko wprost, zamiast zostawić naszej wyobraźni, przez co nie robi to zbyt dużego wrażenia. Czyta się to wszystko nieźle, znajdą się ze dwie sceny z napięciem, ale „Dobra córka” to kolejna powieść tylko dla miłośników autorki – albo też zagorzałych fanów thrillerów.

Recenzja opublikowana na moim blogu: http://ksiazkarnia.blog.pl/2017/11/07/dobra-corka-karin-slaughter/

Link do opinii
Zaczynając od okładki muszę przyznać, że nie jest jakaś... czarująca. Zwykła okładka, w tle widzimy kobietę (idzie z parasolem i płaszczem). Jest gęsta mgła, jakieś drzewo z lewej strony. Niewiele możemy z niej wywnioskować.  Nie posiada skrzydełek, a to, że jest powieścią dość obszerną, bo ma ponad pięćset stron - to nie załamuje się grzbiet. Dla mnie to wielki plus. Ostatnio czytałam jedną z polskich powieści i niestety grzbiet chcąc nie chcąc się zagiął, a to wygląda niestety niezbyt estetycznie.  Co do samego wydania, zauważałam drobne błędy w druku, literówki, ale starałam się nie zwracać na to jakiejś szczególnej uwagi. Nie są aż tak rażące, żeby nie móc spokojnie jej czytać.  Czcionka jest duża, strony nie są białe, a odstępy między wierszami czy marginesy są na tyle duże, że dodatkowo dzięki temu czyta się o wiele wygodniej.  
Ponad rok temu czytałam "Ofiarę" tej autorki. Tyle czasu minęło, a ja... się stęskniłam. jednocześnie obawiałam się nieco, że pióro autorki nie przypadnie mi do gustu. Że coś mi się nie spodoba. Dobrze, że tylko się obawiałam ponieważ wcale tak nie było. Czytało mi się tę powieść błyskawicznie, a to zawdzięczam lekkiemu, przystępnemu stylowi, jakim posługuje się sama Pani Slaughter.  Barwne opisy, mnóstwo akcji nie pozwalało stać w miejscu. Ciekawie wykreowani bohaterowie, sama fabuła była powodem, dla którego nie chciało odkładać się powieści na później, tylko wszystko poznać dość szybko. Pisarka pozostawiała wiele niewiadomych, przedstawiała historię z punktu widzenia dwóch sióstr, które było ciekawym spojrzeniem na życie, na minione wydarzenia... Podoba mi się to, co stworzyła autorka. Potrafiła zainteresować mnie do tego stopnia, że czytałam jak szalona, przewracając stronę za stroną z coraz większą ciekawością. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz będę miała okazję spotkać się z piórem Karin i że nie raz mnie jeszcze zaskoczy ciekawą, oryginalną fabułą.  Charlotte i Samantha to siostry, dość ciekawie wykreowane bohaterki powieści. Z opisu wiecie, co je spotkało. Nic pięknego i nic do zazdroszczenia. Mimo wszystko podniosły się i... rozeszły w dwie różne strony. Są to postacie na tyle barwne, charakterystyczne, że aż chce się o nich czytać  Interesuje nas ich przeszłość, ich myśli... Każda dźwiga swoje brzemię, na każdą spada inna lawina problemów, z którymi muszą sobie poradzić. Niestety nie jestem w stanie wskazać tej, która bardziej zyskała moją sympatię. Chyba najbardziej polubiłam ich ojca, który swoim poczuciem humoru rozjaśniał poniekąd fabułę. To nic, że ciągle pakował się w tarapaty i palił jak smok papierosy. To naprawdę nic takiego.  Ich relacja do najprostszych nie należy i za to również chciałabym podziękować autorce. Nie, żebym wyciągała wnioski z relacji sióstr i realizowała je w swoim życiu, ale dały mi trochę do myślenia.  Autorka pokazała nam, że nie zawsze siostrzana miłość objawia się w dobrych stosunkach. A...w czynach, drobnych gestach. Podoba mi się to, że Slaughter podjęła się dość problematycznej relacji dwóch bliskich dla siebie osób, które łączy nie tylko krew i rodzice, ale i wielkie uczucie. Siostrzana miłość, która niestety ciągle obrywa po nogach i gdzieś się gubi, by móc po jakimś czasie dostać szansę i podnieść się. Odnaleźć to, co zagubione.  Ta relacja spodobała mi się naprawdę bardzo i może właśnie to, że jestem zwaśniona z kimś, kogo nie chcę znać, a mamy tą samą mamę. Może to dlatego tak mnie ugodziło, ale wiem, że mój przypadek niestety jest o wiele cięższy. Zresztą - nie ważne.    Tak jak wspominałam, fabuła tej powieści jest całkiem wciągająca. Byłam bardzo zainteresowana tym, co ma do przekazania nam pisarka. Akcja gnała cały czas do przodu, a więc nie da się nudzić podczas lektury co jest kolejnym plusem dla książki. Mamy powroty do przeszłości, które są widziane z dwóch punktów widzenia - oczywiście Charlotte i Samanthy i każda ma taki sam początek, ale inny koniec... I to jest bardzo ciekawe, jak dziewczyny wybrnęły z rodzinnej tragedii. Cieszę się, że tak trudny temat okazał się małym problemem dla pisarki. Bowiem tak świetnie napisała tę powieść, te trudne chwile są naprawdę ciężkie i dla nas, bo je odczuwamy po części. Nie całkowicie, a po części. Nikt z nas nie chciałby przeżyć takiej tragedii jak siostry Quinn.  Portrety psychologiczne są dla nas  interesujące, a więc chcąc czy też nie ulegamy czarowi Slaughter i czytamy jak urzeczeni tę powieść. Z czym nie mogę się zgodzić? Z opinią Camilli Lackberg. "Mrożący do szpiku kości thriller o mrokach przeszłości. Talent i serce Karin Slaughter trzymają przy lekturze od pierwszej do ostatniej strony." Nie zgadzam się z pierwszym zdaniem ponieważ mnie nie zamroził. Ale zaintrygował jak najbardziej. :)

 

Cieszę się, że miałam możliwość poznania drugiej powieści Karin Slaughter i po raz kolejny mówię, że to na pewno nie ostatnie spotkanie z pisarką. Na pewno jeszcze kiedyś zaczytam się w jej nie jednym thrillerze. Niespotykany pomysł na fabułę, akcja, która gna do przodu czy postacie z tej powieści są czymś co powinno Was przekonać do sięgnięcia po Dobrą córkę. Wiem, że jest wiele negatywnych recenzji na jej temat, które sama czytałam, jednak ja dałam jej szansę i spodobała mi się. Daj jej szansę również i Ty, a kto wie, może i przypadnie do gustu i Tobie? 
Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookendorfina
Bookendorfina
Przeczytane:2017-11-09, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,

"Czy Kelly Wilson padła ofiarą nękania?... Czy wystąpiły jakieś okoliczności łagodzące, które ocalą ją przed wyrokiem śmierci?... Czy umiała odróżnić dobro od zła?"

Lubię thrillery, które nie tylko oferują ciekawą intrygę, ale również nakłaniają do przemyśleń i rozważań. I właśnie taką książką jest "Dobra córka". Po pierwszej części, wypełnionej dramatyzmem, mocnymi uderzeniami, koszmarnym scenariuszem zdarzeń, przychodzi czas na spokojniejsze rytmy, psychologiczne wątki, snucie domysłów i przypuszczeń. A na koniec zestaw zaskakujących zwrotów akcji, szokujących wyjaśnień, zdumiewających przyczyn i motywów działań postaci. Autorka potrafi przykuć uwagę czytelnika, zachęcić do zagłębiania się w zawiłych niejednoznacznościach i przekalkowaniach rzeczywistości. Sprawnie tworzy klimat niepokoju, niepewności, osaczenia i niebezpieczeństwa. To co spotyka głównych bohaterów przeraża, ale jednocześnie wystawia ich na próbę konfrontacji z mroczną przeszłością, zrozumienia ciemnych i jasnych stron natury człowieka. Trudno oprzeć się frapująco skonstruowanej fabule, wnikliwie odmalowywanym emocjom, analizie zachowań postaci postawionych przed trudnymi wyborami.

Niemal trzydzieści lat temu siostry Charlotte i Samantha przeżyły rodzinną tragedię. Wyjątkowo brutalny napad na ich dom, śmierć matki, fizyczne obrażenia, wówczas nastoletnich dziewczynek, wywołały poważne i nieodwracalne zmiany w psychice. Bliskie więzi zostały wystawione na ciężką próbę, wkradło się złowróżbne milczenie, intensywne ignorowanie bolesnych wspomnień i pragnienie wymazania koszmarnego fragmentu życia. Charlotte pozostaje z ojcem w rodzinnym miasteczku, prowadząc praktykę adwokacką. Natomiast Samantha ucieka jak najdalej od Pikeville, starając się odseparować od wszystkich i wszystkiego, co tylko mogłoby przypomnieć o dawnych wydarzeniach. Niespodziewanie młodsza z sióstr jest świadkiem szkolnej strzelaniny, której następstwa skłaniają kobiety do wyjaśniania mrocznych tajemnic i docierania do uciszanej latami prawdy. Historia z dreszczykiem, umiejętnie dozowanym napięciem, choć oparta na sprawdzonych schematach, dawna zbrodnia, mentalność mieszkańców małego miasteczka, uwikłanie w nieczyste układy, ale podana w atrakcyjnej formie. Nieco wyżej oceniłam poprzednie książki Karin Slaughter, "Ofiara" i "Moje śliczne".

bookendorfina.pl

Link do opinii
Avatar użytkownika - ania0134
ania0134
Przeczytane:2017-11-09,

Karin Slaughter jest znana z takich książek jak "Moje śliczne" czy "Ostatnie tchnienie". Jest to autorka, której kryminały są znane i lubiane na całym świecie. Świadczy o tym ponad 35 milionów sprzedanych egzemplarzy! Czy "Dobra córka" utrzymała wysoki poziom? 

Pierwsze, co musicie ode mnie usłyszeć w tej recenzji, to fakt, że "Dobra córka" nie jest typowym kryminałem. Autorka skupiła się bardziej na relacjach w rodzinie, a wątek zbrodni zszedł na drugi plan. Jednak fabuła nie jest poprowadzona tak jak np. w kryminałach Camilli Lackberg, gdzie tło obyczajowe jest bardzo ważne, ale nie najważniejsze. U Karin Slaughter wygląda to nieco inaczej. Siostry, Sam i Charlie, przez całe życie zmagają się z demonami z przeszłości. To, co przeżyły odbiło się na całym ich życiu - również na relacjach. Choć Sam i Charlie kiedyś były kochającym się rodzeństwem, teraz nie widzą powodu, aby utrzymywać ze sobą kontakt. Ba! Uważają, że taka sytuacja jest dla nich lepsza. Jednak okoliczności zmuszają do tego, aby ponownie się ze sobą spotkały.

Szczerze przyznaję, że "Dobra córka" przez kilkadziesiąt pierwszych stron nudzi i zniechęca. Dopiero później akcja nabiera tempa, a czytelnik czuje się zaintrygowany. Jednak odczułam niedosyt... Odnoszę wrażenie, że wszystkie przedstawione wydarzenia mogły potoczyć się szybciej. Zabrakło mi tu napięcia i dreszczyku emocji. "Dobra córka" to ciekawa opowieść i z pewnością zapamiętam ją na długo, ale jednak mam inne oczekiwania odnośnie kryminałów. Jeżeli lubicie bardziej stonowane książki, w których jest czas na to, aby dokładnie przemyśleć dotychczasowe wydarzenia, "Dobra córka" będzie dla Was odpowiednia. 

Trzecioosobowa narracja i "rozwleczenie" akcji sprawiają, że doświadczonemu czytelnikowi uda się przewidzieć zakończenie. Niestety! Gdyby narracja była bardziej skomplikowana, a akcja żywsza, cała historia nabrałaby rumieńców. Jednak w takiej sytuacji nie mogę polecić tej książki osobom, które mają za sobą mnóstwo kryminałów i oczekują czegoś więcej. Tutaj tego nie znajdziecie. 

Choć "Dobra córka" jest ciekawą historią, to nie spełniła moich oczekiwań. Jak już wspominałam, polecam ją tym osobom, które nie czytają zbyt wielu kryminałów i nie wyrobiły w sobie jeszcze zdolności strategicznego myślenia w kierunku rozwiązywania kryminalnych zagadek. Ponadto, nie każdy czytelnik lubi w kryminałach mocne akcenty obyczajowe. Karin Slaughter w dużej mierze mówi o rodzinie Sam i Charlie, o ich życiu, codziennych problemach, planach, porażkach i sukcesach. Jeżeli taki zabieg Wam nie przeszkadza, możecie śmiało sięgać po "Dobrą córkę".

Link do opinii
Avatar użytkownika - czytatnik
czytatnik
Przeczytane:2017-11-13, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

W niewielkim miasteczku, w domu na uboczu wydarza się tragedia. Matka dwójki dorastających córek zostaje brutalnie zamordowana na ich oczach. One same także stają się ofiarami tego bestialskiego napadu, jednak cudem udaje im się ujść z życiem. Po tych wydarzeniach drogi obu sióstr skręcają w przeciwne strony: jedna robi wielką karierę w ogromnej kancelarii w Nowym Jorku, druga, u boku ojca, prowadzi własną kancelarię u miejscu, gdzie się urodziły. Dwadzieścia osiem lat później pewnego ranka na szkolnym korytarzu rozgrywa się inny dramat: uzbrojona w rewolwer młoda dziewczyna zabija jednego z nauczycieli i jedną z młodszych uczennic. Na miejscu zdarzenia znajduje się młodsza z sióstr, Charlotte. Ona też jako pierwsza podejmuje się obrony napastniczki. Nie spodziewa się jednak, że ta sprawa nie tylko zmusi ją do kontaktu z siostrą, ale i do zmierzenia się z wydarzeniami z przeszłości.

Całość recenzji dostępna pod adresem: http://zapach-ksiazek.pl/dobra-corka/

Link do opinii
Avatar użytkownika - jeke5
jeke5
Przeczytane:2017-11-10, Ocena: 5, Przeczytałam,

1989 rok. Pikevill w stanie Georgia. Rodzina Quinnów traci dom i cały majątek w wyniku podpalenia. Gamma oraz jej córki: Charlotta i Samantha przebywają podczas pożaru na lekkoatletycznych zawodach sportowych i dzięki temu unikają obrażeń.  Rasty, ojciec dziewczynek jest w tym czasie w pracy. Quinnowie przenoszą się tymczasowo do starego domu przyjaciela rodziny, ale nie zaznają długo spokoju. Na oczach dziewczynek zostaje zamordowana ich matka. Samantha i Charlotta walczą z bezwzględnymi oprawcami, by przeżyć.

 

2017 rok. Pikeville. W szkole dochodzi do strzelaniny, w wyniku której ginie dyrektor i ośmioletnia dziewczynka. Sprawczynią okazuje się szesnastoletnia Kelly Wilson, uczennica gimnazjum. Jej obrony podejmuje się Rasty i Charlie, którzy dostrzegają drugie dno w strzelaninie. Świadkiem tych morderstw jest Charlotta, która przyszła zobaczyć się z nauczycielem w szkole. Mieszkańcy miasteczka są wstrząśnięci tragedią i całą złość wylewają na Kelly Wilson. W czasie dochodzenia Charlie odkrywa coraz więcej niewiadomych sprzed dwudziestu ośmiu lat, gdy zginęła jej matka.

 

Karin Slaughter stworzyła ciekawych i charakternych bohaterów. Gamma Quinn nie pasowała do Pikeville. Była za inteligentna, co w tym miasteczku działało na jej niekorzyść. Była trudna w obejściu, bo nie umiała utrzymać języka za zębami. Nie chciała dostosować się do stylu życia innych mieszkańców, co kłuło ich w oczy. Gamma zrobiła dwa doktoraty z fizyki. Pracowała dla NASA i w Chicago dla Fermilab. Do Pikeville wróciła, by zaopiekować się umierającymi rodzicami i z jakiegoś powodu została. Rasty Quinn był prawnikiem i bronił domniemanych sprawców przestępstw z nizin społecznych. Ludzie w miasteczku nazywali go adwokatem potępionych, bo nie było w stanie Georgia handlarza narkotyków, gwałciciela, morderców, włamywaczy, złodziei aut, pedofilów, porywaczy, których by nie reprezentował. Ryzyko jakie podejmował w pracy podążało za nim do domu jak cień. Charlotta i Samantha poszły w ślady ojca i też zostały prawnikami. Po rodzinnej tragedii więzy rodzinne poluźniły się, bo przy każdym spotkaniu koszmarne wspomnienia wracały.  Samantha nie przyjeżdżała do Pikeville, nie kontaktowała się z ojcem ani siostrą. Gdyby nie wydarzenia w Pieprzniku, jak nazywały zastępczy dom, Sam byłaby zdrowa i pełnosprawna. Cieszyłaby się, że jej ciało, umysł i mózg stanowią jedność. Nie musiałaby walczyć z depresją i osamotnieniem, a jej życie nie dzieliłoby się na to przed zabójstwem matki i to po nim, gdy już była dorosłą kobietą i praktykowała prawo w Portland. Charlie zawsze biegła w kierunku niebezpieczeństwa, podczas gdy wszyscy inni uciekali jak najdalej. Robiła tak, dlatego że z własnego doświadczenia znała straszliwą desperację i rozpacz oczekiwania na kogoś, kto mógłby pomóc i na nowo poskładać roztrzaskany w oka mgnieniu świat.

 

W powieści autorka bardzo dobrze oddaje emocje targające bohaterami. Charlie chciała ,,schować wszystkie przerażające obrazy do pudełka, odłożyć na półkę i nigdy więcej nie otwierać." Przeszłość jednak przenika do teraźniejszości i kobieta musi stawić czoła przeciwnościom i bolesnym wspomnieniom. Wydarzenia ze szkoły powodują, że emocjonalnie wraca do najpotworniejszych godzin w swoim życiu, gdy była świadkiem zabójstwa swojej mamy i postrzelenia siostry, którą następnie zakopano w ziemi. Charlie pakowała się często w kłopoty, bo chciała komuś pomóc i stawała w obronie osób, których nikt nie chciał wesprzeć. Wydarzenia przedstawione są z perspektywy Samanthy i Charlotty, co pozwala dokładnie poznać i zrozumieć odczucia sióstr na tą samą sytuację.

 

,,Dobra córka" to niesamowicie wciągający thriller z wartką akcją, interesującymi bohaterami, którzy muszą podejmować ważne decyzje i sugestywnymi opisami. Karin Slaughter nadal trzyma wysoki poziom w swoich powieściach, co mnie niezmiernie cieszy, bo na pewno sięgnę po jej kolejną książkę. 

https://magiawkazdymdniu.blogspot.com/

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - zksiazkawreku
zksiazkawreku
Przeczytane:2017-11-06, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2017,

http://z-ksiazka-w-reku.blogspot.com/2017/11/dobra-corka-karin-slaughter.html

Choć Karin Slaughter ma już swoim koncie kilka dobrych pozycji, jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki. Postanowiłam sięgnąć po jej najnowszy thriller - „Dobra córka”. Opis fabuły wydawał się bardzo intrygujący. Czy książka również taka jest?

Dwadzieścia osiem lat temu Gamma została zamordowana na oczach jej małych córek - Charlotte i Samanthy. Jednak żadna z nich nie zdradziła, co jeszcze wydarzyło się podczas tego brutalnego napadu na ich dom. Wstrząsające wydarzenie sprawiło, że więzy rodzinne uległy kompletnemu zniszczeniu, a każda z sióstr poszła swoją drogą, próbując nie wracać do traumatycznej przeszłości. Samantha robi karierę w Nowym Jorku, natomiast Charlotte prowadzi kancelarię w rodzinnym miasteczku. Pewnego dnia życie sióstr zmienia się diametralnie. Charlotte jest świadkiem dwóch morderstw, które wstrząsają lokalną społecznością, gdyż rzecz wydarzyła się w szkole. Kobieta postanawia zaangażować się w sprawę, jednak nie wie, że doprowadzi to do odkrycia całej prawdy o rodzinnej tragedii sprzed lat. Siostry muszą połączyć siły, aby raz na zawsze uporać się z przeszłością.

Już od samego początku książka wciąga i trzyma w napięciu do ostatniej strony. Ciężko jest ją odłożyć i poczytać później. Słowa „jeszcze tylko jeden rozdział i idę spać” kompletnie nie mają tu zastosowania. Akcja thrillera pędzi jak oszalała i nawet na moment nie daje nam odpocząć. Dodatkowo sama zagadka kryminalna jest niezwykle ciekawa i intrygująca. Ogromnym plusem jest również to, że autorka w bardzo dobry sposób wykreowała bohaterów pod względem psychologicznym. Karin Slaughter wkradła się do umysłów kobiet i przedstawiła ich traumy, obawy i lęki, który towarzyszyły im po morderstwie matki. Bardzo autentycznie przedstawia również relację sióstr. Pokazuje, że ludzie w bardzo różnorodny sposób reagują na tragedie - jedni potrzebują kogoś bliskiego, aby nawzajem dodawać sobie siły. Natomiast drudzy chcą definitywnie odciąć się od przeszłości.

Autorka stworzyła w książce niezwykły klimat, który przyprawia o dreszcze. Cała pozycja aż tętni zbrodnią, lękami, niepokojem i śmiercią. Jednak nie to jest najważniejsze bo autorka nie skupiała się tylko na aspektach kryminalnych. W ogromnym stopniu rozwinęła również wątek obyczajowy, w którym to przedstawiała przede wszystkim relacje rodzinne oraz to, jak one się zmieniały. Uważam, że autorka w idealnym miejscu nakreśliła granicę między obszernością wątku kryminalnego i obyczajowego.

Podsumowując, „Dobra córka” to bardzo dobry, trzymający w napięciu kryminał, obok którego nie można przejść obojętnie. Koniecznie trzeba go przeczytać i zapoznać się z tak intrygującą fabułą. Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Zuzaa16
Zuzaa16
Przeczytane:2018-03-18, Ocena: 6, Przeczytałam,
Inne książki autora
Po tamtej nocy
Karin Slaughter0
Okładka ksiązki - Po tamtej nocy

Imprezowy wieczór sprzed piętnastu lat zakończył się brutalną napaścią, po której życie Sary Linton legło w gruzach. Od tamtej pory udało jej się zbudować...

Układanka
Karin Slaughter0
Okładka ksiązki - Układanka

Andrea jest przekonana, że wie wszystko o swojej matce. Jakie tajemnice może skrywać Laura, elegancka i poukładana terapeutka mowy, filar lokalnej społeczności...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy