Jakub Małecki jest moim odkryciem 2017 roku. Każdą z dotychczas przeczytanych książek podziwiam i uwielbiam. W moim odczuciu nikt tak nie pisze o polskiej prowincji jak Małecki, dodatkowo łącząc rzeczywistość z realizmem magicznym. „Dżozef” został wydany w 2011 roku, teraz wraca w nowej poprawionej wersji.
Zaczyna się jakby zwyczajnie. Dresiarz Grzegorz obrywa w nos. Ma rozpocząć pracę w sklepie motoryzacyjnym, gdzie pierwszym klientem okazuje się lekarz, który szybko odkrywa, że nos jest złamany i konieczna jest interwencja chirurgiczna. Grzegorz trafia do szpitala, gdzie jego towarzyszami zostają biznesmen Kurz, Maruda i Czwarty - pan Stasio. To właśnie za sprawą pana Stasia do szpitalnej prozy dołączy Joseph Conrad (tak, TEN Conrad!). Stasio w gorączce będzie utrzymywał, że jest wielkim pisarzem i musi dokończyć dzieło życia dyktując swoją powieść Grzegorzowi. Tak poznajemy też Drewniaka, kozła z drewna który ożywa i który będzie towarzyszył Stasiowi przez całe życie.
Z powieści Małeckiego znane mi są „Ślady”, „Dygot” i „Rdza”. Wszystkie podobne w wymowie, łączy je symbolika i sposób narracji. „Dżozef” choć najmłodszy z nich, wiele nie odbiega. Odniosłam wrażenie że w „Dżozefie” właśnie ta warstwa magiczności wygrywa z tą realną, co dodatkowo podkreśla spora porcja absurdu. Drewniak ożywa i towarzyszy Stasiowi w różnych etapach życia, jednocześnie mając wpływ na inne osoby. Podobnie jak w pozostałych zdania są krótkie, a jednocześnie pełne treści. Wystarczy kilka linijek żeby nakreślić rys bohatera, a dalsza lektura jedynie podsyca naszą ciekawość. Co zwraca uwagę to duża dawka humoru, gdzie w innych powieściach stanowiła delikatne tło, to w „Dżozefie” wychodzi na prowadzenie. I sporo jest Conrada – nawiązanie do jego twórczości, filozofii życia, cytowanie i odgrywanie bohaterów – co można traktować jako hołd złożony pisarzowi.
Co tu dużo pisać - Małecki to klasa sama w sobie. Genialny w treści, urzekający w prostocie. Każdą kolejną jego powieść można brać w ciemno.
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2018-05-09
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 320
Dodał/a opinię:
jutka
Jestem błyszczącym, jasnym wężem i sunę przez poszycie. Głęboko we mnie tkwi gorące miejsce, które pulsuje w rytm lasu. Kiedyś miałem twarz i imię. ...
Kim jest ten trzeci, który zawsze idzie obok ciebie? Mężczyzna z dzieckiem w ramionach uciekający przez zamarznięty Bałtyk. Zakochany Feliks i jego listy...