"Dziewczyny ocalałe. Kobiety, które przetrwały Holocaust", to czwarta z serii Prawdziwe historie książka autorstwa Anny Herbich - Zychowicz, którą przeczytałam jednym tchem.
Po każdą kolejną książkę Pani Anny sięgam w ciemno, ponieważ skupia się w nich na kobiecych doświadczeniach w historii Polski (głównie wojennej). Oddaje im głos, pozwalając opowiedzieć o osobistych, rodzinnych przeżyciach.
W tej o swoich losach opowiadają ocalałe z Holokaustu: Danuta Lis (Schmerler), Krystyna Budnicka (Hena Lejzor), Zofia Żukowska (Sulamit Rosenberg), Aleksandra Leliwa - Kopystyńska (Aleksandra Śmietanowska), Agata Bołdok (Irena Likierman), Joanna Sobolewska - Pyz (Inka Grynszpan), Bronisława Horowitz - Karakulska.
Są to opowieści bogato ilustrowane zdjęciami, ściskające za gardło, zatrważające, a momentami nawet nierzeczywiste - przypominające filmowy scenariusz, jednak to wszystko, o czym te siedem kobiet wspomina działo się naprawdę. Działo się, ponieważ tych przerażających czynów dopuszczali się ludzie zmanipulowani przez ideologię, chcący zgładzić cały naród, dokonując ludobójstwa milionów niewinnych ofiar. Nie zgładzili wszystkich. One przetrwały. Ocalały, czasami jako jedyne z całej rodziny. Wygrały z Hitlerem. Przeżyły traumę, która od dzieciństwa towarzyszy im przez całe życie, a mimo to starały się żyć dalej. Ich powojenne życie potoczyło się różnie, ale dziś czują się Polkami, Żydówkami i chrześcijankami w jednej osobie, są wdzięczne ludziom dobrej woli za uratowanie życia. Są ostatnimi świadkami wydarzeń, które nigdy więcej miały się w Europie nie powtórzyć. Dają świadectwo o tych makabrycznych zbrodniach, całej gamie ludzkich postaw w okupowanej Polsce zarówno wśród Polaków, jak i wśród Żydów, czy Niemców. Nie poddają rzeczy, które działy się w tamtym czasie uogólnieniom, ponieważ historia nie jest czarno-biała. Opowiadają o swoich przeżyciach, gdyż pragną zachować pamięć o tych, którzy zostali zamordowani. O tym do jakiego bestialstwa jest zdolny dopuścić się człowiek na drugim człowieku, jednocześnie nie chcą przenosić swoich traum na młode pokolenia. Choć im samym trudno zapomnieć i wybaczyć, wierzą w pojednanie. Wierzą, że ludzie dzielą się na dobrych i złych.
Przede wszystkim są to opowieści o rodzinie, miłości, odwadze, często niebywałym szczęściu i ogromnej woli przetrwania. Ich perypetie są dowodem na to, że wola życia jest silniejsza od zła i chęci mordu. Niosą nadzieję.
Dziś świadków Holocaustu jest coraz mniej, więc książki takie, jak ta stają się ich dziedzictwem, które powinno dotrzeć do tych, którzy wciąż negują eksterminację Żydów. Mnie wciąż nie mieści się w głowie, iż można skazać drugiego człowieka na niewyobrażalne cierpienia ze względu na wygląd, orientację seksualną, narodowość lub wyznawaną religię.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2020-01-29
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 304
Dodał/a opinię:
patrycjadyrda
1 sierpnia 1944 roku w Warszawie było pół miliona kobiet. Wiele z nich poszło do Powstania jako sanitariuszki, łączniczki, część chwyciła za broń. Wszystkie...
Nowa książka Anny Herbich, autorki bestsellerów: Dziewczyny z Powstania i Dziewczyny z Syberii. Mówili im: amp;amp;quot;Kobiety, nie przeszkadzajcie...