RECENZJA PRZEDPREMIEROWA PATRONACKA!
„Zbliżyliśmy się do siebie, pozwolił mi wierzyć, że jesteśmy na dobrej drodze, by zbudować normalne stosunki między nami. I jednym ruchem wszystko zniszczył”.
„Chcę, żebyś wiedział” to debiutancka książka autorstwa Aleksandry Muraszka.
Mogłabym jednak ominąć tę informację o debiucie, gdyż naprawdę w trakcie czytania w ogóle się o tym nie pamięta, a po skończonej lekturze nawet się w to nie wierzy.
Autorka stworzyła bowiem historię, która z powodzeniem może brnąć w rankingach ulubieńców romantycznych. Dlaczego tak uważam? Powodów jest kilka.
Po pierwsze fabuła przebiega, płynnie łącząc, ze sobą każdy wątek nie pozwalając na chaos. Ma swój początek, który spełnia ważną funkcję. Intryguje, nęci i niemal przymusza (tak to dobre słowo) do dalszego czytania. Ma rozwinięcie, które pełne jest wzlotów i upadków oraz zakończenie, które powala na kolana, niesamowicie porusza i ostatecznie stawia wykrzyknik przy stwierdzeniu „Ta książka to sztos!”.
Także to, co jest ważne, czyli bohaterowie. Mamy tutaj Ami, naszą protagonistkę, która UWAGA! W końcu nie jest płaczliwą damulką w opałach, która mdleje na widok mega przystojnego faceta. Oczywiście wciąż jest normalną zakochaną dziewczyną, ale nie robi z siebie idiotki. Jest waleczna i uparta, ale także nie jest zaraz jakąś Wonder Woman. Po prostu jest naturalna, przez co łatwo się z nią utożsamić i jeszcze łatwiej jest ją polubić.
No i jest też Finn nasz główny bohater, a Finn… to Finn. Jego się nie opisuje, jego trzeba poznać. Naprawdę uwielbiam go, nawet jeśli momentami jest typowym gburkiem.
Bardzo polubiłam Jasona, który jest wprost uosobieniem brata, o jakim zawsze marzyłam, mając dwie starsze siostry. Taki opiekuńczy, troskliwy i kochany. No nic tylko adoptować.
Także Maya przyjaciółka Ami jest świetna. Uważam, że każdej bohaterce przyda się taka postać wspierająca, a Maya to takie właśnie pełne wsparcie.
Pozostali bohaterowie również są świetnie wykreowani i naprawdę nie mam o co się do nich przyczepić poza tym, iż z chęcią rozwinęłabym w późniejszych tomach niektóre wątki z nimi.
Co się tyczy stylu autorki jest bardzo przyjemny w odbiorze. Nie męczy przez, co łatwo się czyta i wręcz mknie się przez rozdziały.
Łącząc, to wszystko ze sobą dostajemy świetny romans, z ciekawą akcją i zakończeniem, które nie pozwoli zatrzymać się na tym jednym tomie.
Jestem niezmiernie dumna jako patronatka z tej książki. Czekam z niecierpliwością na kontynuacje.
Polecam.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2022-02-17
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 384
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
za_czytamm
Dziewczyna, która bała się umrzeć. I chłopak, który pragnął śmierci. Haelyn prowadzi spokojne życie. Kiedy inni spędzają wolny czas w głośnym klubie...
Nawet BOLESNA PRAWDA jest LEPSZA od fałszywego szczęścia. TRZY SŁOWA. DZIEWIĘTNAŚCIE LITER. MIESIĄCE NIEPEWNOŚCI. MILION PYTAŃ. I JEDEN CEL: ODKRYCIE...