- Materiały do tej powieści zebrałam wiele lat temu w więzieniu dla kobiet w Krzywańcu, gdzie siedziały głównie morderczynie swoich mężów. Pierwowzorem jednej z bohaterek – Agaty – jest pewna więźniarka, z którą tam długo rozmawiałam. Oczywiście służba więzienna ostrzegała mnie przed nią jako niezwykle niebezpieczną, nieobliczalną osobą. Przywiozłam stamtąd fantastyczny materiał, ale minęło sporo czasu, zanim zrozumiałam te kobiety. Ta książka niesie siłę, bo sama ją w sobie mam - mówi Maria Nurowska w wywiadzie na marginesie swojej najnowszej powieści - Drzwi do piekła. Zapraszamy do lektury całego tekstu w naszym dziale publicystycznym.