W ostatni weekend odbyła się uroczysta gala rozdania Literackiej Nagrody Nike, podczas której wręczone zostały pamiątkowe dyplomy oraz statuetki dla laureatów: Zyty Rudzkiej (decyzja jury) oraz Grzegorza Piątka (nagroda czytelników). To właśnie autorowie Gdyni obiecanej tuż po wydarzeniu w tajemniczych okolicznościach zniknąć miał dyplom.
1 października zorganizowano galę rozdania Nagrody Literackiej Nike. To wyróżnienie od lat przyznawane jest przez Fundację Agory oraz Gazetę Wyborczą. Tegoroczną zwyciężczynią wybraną przez kapitułę jury została Zyta Rudzka ze swoją ostatnią powieść Ten się śmieje, kto ma zęby. Laureatem Nagrody został również Grzegorz Piątek za książkę Gdynia obiecana, który wybrany został podczas głosowania czytelników. Tuż po gali miało mieć miejsce jednak zajście, którego nikt się nie spodziwał.
Zaginiony dyplom Grzegorza Piątka
Po rozdaniu nagród wszyscy goście zaproszeni na wydarzenie mogli wziąć udział w uroczystym bankiecie. Jak pisze na swoim profilu na Facebooku twórca nagrodzonego reportażu historycznego, choć przez większość czasu miał swój pamiątkowy dyplom przy sobie, to jednak - w mpewneym momencie musiał go odłożyć. Piątek spuścił swoją nagrodę z oczu zaledwie na minutę, jednak tyle wystarczyło, by dyplom w tajemniczych okolicznościach zniknął ze stołu:
Kiedy po jakiejś minucie się odwróciłem, dyplomu nie było. Nie było też stołu. Pan od kateringu radośnie poinformował mnie, że jakiś pijany facet z białą reklamówką go sobie wziął. Dyplom, nie stół. Ochrona przy wyjściu równie radośnie potwierdziła tę wersję (ciekawe swoją drogą po co taka ochrona, która się tylko gapi jak ktoś kradnie) więc rozjuszony, wspierany przez Macieja Marcisza i mojego ukochanego Maćka, rzuciłem się w pościg.
W pościgu pomagać miał mu m.in. wydawca Maciej Marcisz, a także jego chłopak, Maciek. W Okazało się jednak, że złodziej nie odszedł daleko i pisarz mógł szybko i bez większych trudności odebrać swoją nagrodę.
Na szczęście facet stał tuż za rogiem, ledwie trzymając się na nogach, więc bez trudu, drugi raz ODEBRAŁEM dyplom, a on bełkocząc, potoczył się dalej. Wyrywając zdobycz, przypadkiem zabrałem mu kartkę z autografem DLA CZĘSTOCHOWY Zyta Rudzka. Nie wiem, czy to on wziął ten autograf dla ukochanego miasta, czy po prostu często chowa, więc schował i to.
– czytamy w dalszej części wpisu
Na samym końcu pisarz pogratulował zwyciężczyni nagrody jury i podziękował swoim czytelniczkom i czytelnikom:
Zyto, gratuluję Ci jeszcze raz publicznie tej zasłużonej nagrody i całej niesamowitej passy, która trwa od czasu „Krótkiej wymiany ognia”.
A Wam, jeszcze raz dziękuję za Nike Czytelniczek i Czytelników. Ślady walki pozostały na dyplomie.
W komentarzach pod wpisem Piątka pojawiły się także relacje innych osób biorących udział w gali. Piotr Tarczyński, amerykanista, współautor książek o Profesorowej Szczupaczyńskiej, napisał:
Ja też się rzuciłem w pogoń! W złym kierunku, ale jednak.
W komentarzach wypowiedziała się również Zyta Rudzka, która nawiązała do znalezionego autografu:
Grzegorz, co za historia! Jako Twoja czytelniczka i fanka mogę tylko dodać - trzeźwa podpisywałam trzeźwemu. Ale sytuacje na bankiecie bywają rozwojowe.
Gdynia obiecana doceniona przez krytyków i czytelników
Grzegorz Piątek otrzymał Nagrodę Nike wyboru czytelników za reportaż Gdynia obiecana, który skupia się na rozwoju tytułowego miasta w latach 1920-1939. Wydawcą książki jest Wydawnictwo W.A.B., podobnie jak nagrodzonej decyzją jury powieści Rudzkiej — Ten się śmieje, kto ma zęby. Chociaż wybór czytelników ogłoszony został dwa dni przed uroczystą galą, to w trakcie niedzielnego wydarzenia autorowi uroczyście wręczona została statuetka projektu Gustawa Zemły. Na pytanie o słuszność mitologizowania przestrzeni zadane podczas gali przez Grażynę Torbicką, Grzegorz Piątek odpowiedział:
Myślę, że szczerość jest fundamentem każdego głębszego związku czy uczucia. To może być fundament przyjaźni, relacji w rodzinie, miłości. Ale też miłości do jakiegoś miejsca. Jednak grunt to szczerość.
Pod koniec sierpnia w Gdyni odbył się natomiast Festiwal Miasto Słowa, w trakcie ujawniono tegorocznych laureatów Nagrody Literackiej Gdynia. Również i wówczas wśród laureatów znalazł się Piątek — tym razem w kategorii esej.
Autor jest architektem, który zrezygnował z projektowania budowli, by tworzyć konstrukcje ze słów. Opisywał „Najlepsze miasto świata”, Warszawę w odbudowie i przemiany miejskiego pejzażu po 1989 roku. „Gdynia obiecana” to dzieje rybackiej wioski rosnącej błyskawicznie w ogromne portowe miasto. Esej zaskakuje czytelników nie tylko z Trójmiasta
– prezentowano wówczas autora w omówieniu.
Książkę Grzegorza Piątka kupić można w popularnych księgarniach internetowych poniżej: