Nominację do tytułu "Najlepszej książki na jesień otrzymała powieść Gdy kochają anioły, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Cień Kształtu. To debiutancka powieść Dariusza Kunickiego. Ta osadzona w magicznej trójmiejskiej atmosferze książka pozwala Czytelnikom śledzić losy bohaterów niezwykłej historii miłosnej.
Adrianna, 23-letnia studentka filozofii, marzy o tym, by ukochany mężczyzna pozostał jej wierny na całe życie. Za namową kobiety poznanej na portalu o czarach przyjeżdża do Gdańska na spotkanie z tajemniczym Gabrielem, autorem książki uczącej rzucania miłosnych uroków. Mężczyzna okazuje się być jednym z najwyższych kapłanów czarnej magii, który zdradza Adriannie tajemnicę wszechświata i nieśmiertelności. Z pomocą wiedźmy Agaty dziewczyna poznaje sekrety czarnej magii oraz fascynujące fakty na temat swojej przeszłości. Aby dowiedzieć się, kim była w poprzednim wcieleniu, wyrusza w gwiezdną podróż do wymarłego kręgu. Nie wie jeszcze, że to wydarzenie odmieni jej życie i będzie miało wpływ na losy całej ludzkości... Jak dalej potoczą się jej losy? Warto się o tym przekonać podczas lektury powieści Gdy kochają anioły. Książka rywalizuje o uznanie jurorów i czytelników w II etapie plebiscytu "Najlepsza książka na jesień". Można na nią głosować na www.ksiazkanajesien.pl. Dziś publikujemy drugi z jej premierowych fragmentów:
– Zostawisz mnie, zobaczysz – nagle przypomniała sobie słowa wiedźmy – znowu urodzę ci syna, którego nigdy nie ujrzysz, a świat pogrąży się przez nas w chaosie – dodała z rezygnacją. – Ludzie mnie przeklną i kolejny raz w następnym wcieleniu będą topić na wiosnę moją podobiznę.
Odsunęła się od Gabriela, aby mógł lepiej przyjrzeć się wiankowi z cierniami na jej głowie. Z rozciętej skóry na czole i skroniach sączyła się krew.
Gabriel przyjrzał się jej uważnie, ale bez trwogi, jakiej się spodziewała.
– Tak bardzo zależy ci na losie ludzkości? – spytał po chwili zastanowienia.
– A tobie nie? – nie kryła zaskoczenia. – Przecież Stwórca, jakiekolwiek nosi imię, wybrał cię, abyś strzegł ludzi i Ziemi.
– Strażnicy Przyszłości przede wszystkim strzegą siebie, Adrianno – pokiwał głową i uśmiechnął się niepewnie. – Dbamy o przyszłość Ziemi i ludzi tylko dlatego, że bez nich nie moglibyśmy się odrodzić. Podobnie jak kwiaty nie mogłyby zaistnieć bez żyznej gleby i swoich barwnych przodków – a widząc zaskoczenie malujące się na twarzy dziewczyny, dodał:
– Tak, jesteśmy samolubni i uczucia ludzi niewiele nas obchodzą. Tylko że ja, w odróżnieniu od pozostałych upadłych, dawno temu poznałem smak miłości… Dzięki tobie – dodał z czułością.
Wpatrywał się w twarz Adrianny, pragnąc dostrzec jak najwięcej oznak uczucia, jakim go kiedyś darzyła. Rozum jednak podpowiadał mu, że skoro w nowym wcieleniu znają się od niedawna, będzie musiał jeszcze trochę poczekać, zanim powróci dawna namiętność.
– Szkoda, że pamiętam tylko kilka chwil z naszego wspólnego życia – powiedziała zamyślona.
– Wszystko sobie przypomnisz, uwierz mi – Gabriel zapewnił ją przepełnionym pasją głosem. – A zresztą po co rozpamiętywać przeszłość? Przed nami nowe życie i dużo szczęśliwych chwil. A najważniejsze – znowu skupił się na jej twarzy, na której malowała się niepewność i zagubienie – że następnym razem odrodzimy się blisko siebie i nie będą targały mną wątpliwości, czy aby cię odnajdę.
Widząc, jak jego ukochana odzyskuje pamięć, upadłego anioła ogarnęła radość granicząca z euforią. Zaczynało do niego docierać, że koszmar długiej i bolesnej rozłąki powoli się kończy.
- Sama nie wiem – Adrianna zawahała się. Zrobiło jej się żal Gabriela. Wiedziała, ile wycierpiał, i rozumiała jego radość z ich spotkania. Aczkolwiek nadal powracało jedynie wspomnienie jej uczuć do niego, których nie potrafiła ożywić. I nie była do końca przekonana, czy tego pragnie.