„Jamnikarium” – plagiat czy inspiracja? Burza wokół książki Agaty Tuszyńskiej

Data: 2024-08-10 16:14:02 | Ten artykuł przeczytasz w 5 min. Autor: Patryk Obarski, Martyna Kozieł
udostępnij Tweet

Jamnikarium, książka Agaty Tuszyńskiej, która ukazała się w 2016 roku, zawierała fragmenty, które inspirowane były wydaną kilkadziesiąt lat wcześniej publikacją poświęconą czworonogom – donosi „Gazeta Wyborcza”. W tle oskarżenia o plagiat i brak odpowiednich cytowani.

Fragment okładki książki "Jamnikarium"
fot. fragment okładki książki Jamnikarium / Wydawnictwo MG

Agata Tuszyńska, dziennikarka i reportażystka, autorka licznych publikacji, w 2016 roku nakładem Wydawnictwa MG opublikowała książkę Jamnikarium. Jak wskazywał sam tytuł, opowieść snuta była wokół psiej rasy – jamników i ich właścicieli, w tym m.in. wybitnych władców czy popularnych pisarzy. Po latach okazuje się, że fragmenty, które znalazły się w publikacji, mogły być parafrazowane z innych książek bez odpowiedniego oznaczenia pierwotnego źródła.

Czytelniczka odkrywa problem w sprawie Jamnikarium

O sprawie z Jamnikarium w piątek, 9 sierpnia, na łamach „Gazety Wyborczej” napisał Wojciech Szot, a następnie artykuł dziennikarza podał znany profil na Instagramie „Make Life Harder”. Tekst Szota poświęcony wydanej przed laty książce Tuszyńskiej stanowił reakcję na list, który dotrzeć miał do redakcji. Czytelniczka „GW” w trakcie lektury „Jamnikarium” Tuszyńskiej zorientować się miała, że część z opowieści, które przytaczała Tuszyńska, wcześniej przeczytała w innej książce – „Psy znanych i lubianych” Włodzimierza Gibasiewicza z 1992 roku.

W artykule „Wyborczej” zestawione zostają poszczególne fragmenty pochodzące z obu publikacji. Tuszyńska nie plagiatuje Gibasiewicza, przepisując go słowo w słowo. Niewątpliwie jednak „Psy znanych i lubianych” stanowiły dla autorki inspiracją i źródło dla części opowieści. W rozmowie z Wojciechem Szotem przyznaje, że korzystała z książki weterynarza, a brak przypisu to błąd w trakcie pracy nad książką.

Na skutek niedopatrzenia mojego i wydawcy w książce „Jamnikarium" nie została zamieszczona bibliografia określająca źródła inspiracji i cytatów. Uchybienie to zostało już wyjaśnione i załatwione w sposób satysfakcjonujący doktora Gibasiewicza, z którym pozostaję we współpracy i przyjaznym kontakcie.

– cytuje Agatę Tuszyńską „Gazeta Wyborcza”

Włodzimierz Gibasiewicz: „Jeden z rozdziałów piszemy wspólnie ze znaną pisarką p. Agatą Tuszyńską”

Włodzimierz Gibasiewicz na swoim facebookowym profilu od początku tego roku wspomina o swojej kolejnej książce, której tytuł, po kilku zmianach, brzmi Figa i ja. Autor chwali się również aż 20 wydanymi publikacjami. Trzeba jednak wspomnieć, że wiele jego ostatnich dzieł ukazało w ramach modelu selfpublishingu Ridero oraz Witanet. Kilka książek wydał pod szyldem zajmującego się głównie tematyką historyczną – Wydawnictwa Avalon.

Jego najnowsza książka ma natomiast zostać wydana przez Wydawnictwo MG, czyli ten sam dom wydawniczy pod którym ukazało się Jamnikarium Agaty Tuszyńskiej. Co interesujące, już na początku tego roku Gibasiewicz wspominał o współpracy z Tuszyńską. 29 stycznia 2024 roku pisał:

Dodam do informacji o powstającej książce, że jeden z rozdziałów piszemy wspólnie ze znaną pisarką p. Agatą Tuszyńską…

W maju tego roku poinformował natomiast, że na pierwszej stronie książki znajduje się wiersz Agaty Tuszyńskiej zatytułowany Wspólny spacer. Jeden z rozdziałów będzie natomiast nosił tytuł Wpadka znanej pisarski… Styczniowe zapowiedzi Gibasiewicza wskazują więc na to, że współpraca między weterynarzem a Wydawnictwem MG zaczęła się już wcześniej, niż po opublikowaniu artykułu na łamach popularnego dziennika.

Gibasiewicz informował natomiast na swoim Facebooku o artykule i zachęca do lektury. 

Kontrowersje wokół wcześniejszych książek reporterki

Wyżej wspomniana sprawa to nie pierwszy raz kiedy wokół Agaty Tuszyńskiej pojawiają się tego typu kłopoty. Wcześniej chodziło o publikację Bagaż osobisty. Po Marcu, która opisuje losy emigrantów opuszczających Polskę po marcu 1968 roku. Została ona napisana przez Tuszyńską wspólnie z czterema dziennikarkami, których nazwiska nie pojawiły się na okładce książki, co było szokiem dla reporterek. Były to między innymi: Grażyna Latos, Dorota Barczak-Perfikowska i Elżbieta Strzałkowska.

Po jakimś czasie pojawiły się plany wydania publikacji we Francji, na co dziennikarki się zgodziły, licząc, że tym razem zostaną odpowiednio ujęte. Jednakże po dwóch latach książka została wydana ponownie bez uhonorowania pozostałych autorek. Po tym wydarzeniu reporterki postanowiły zgłosić sprawę do sądu.

Sąd Okręgowy w Warszawie zadecydował, że Dorota Barczak-Perfikowska, Elżbieta Strzałkowska i Grażyna Latos są współautorkami książki. Stwierdzono również, że Agata Tuszyńska nie miała pełni praw autorskich do samodzielnego decydowania o wydaniu publikacji we Francji i dokonywaniu zmian. Autorka utrzymywała, że pomysł na całą książkę był jej i to ona nadzorowała całość prac, a zasady współpracy nie zostały sprecyzowane w umowach. W wydanym wtedy oświadczeniu wspomniała ona:

Co więcej: ja zawsze podkreślałam ich rolę. W obu wydaniach znajdują się moje podziękowania. Sądziłam, że w ten sposób wynagrodzę im wkład w powstawanie mojej książki i zachęcę do własnej twórczości. Przykro mi, że  moje dobre chęci zostały wykorzystane do zdyskredytowania mojej osoby, mojej pracy i książki o Marcu 68, która tak bardzo leży mi na sercu.

Wyrok zapadł w 2023 roku. Agata Tuszyńska informowała wówczas, że planuje się od niego odwołać.

Przeczytaj także:


źródła: wyborcza.pl ; www.wirtualnemedia.pl ; Facebook

Tagi: literatura, aktualności literackie,

REKLAMA

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Reklamy