Hanna Kabała z tej strony. "Telefonistka z ulicy Próżnej"

Data: 2021-04-23 11:30:18 | Ten artykuł przeczytasz w 6 min. Autor: Piotr Piekarski
udostępnij Tweet

Koniec XIX wieku w Warszawie, czas wielkich zmian. Pojawiają się prąd elektryczny, fonograf, telefon i narkotyki, rozkwita feminizm i psychoanaliza. Hanka jednak ma większe problemy na głowie. Na przykład przygniata ją nuda codzienności i… szklany sufit, którego nie przebiją najcieńsze obcasy. Na co bowiem może liczyć młoda, pochodząca z robotniczej rodziny kobieta prócz pracy telefonistki i zimnej kawalerki? Zwłaszcza że los obdarzył ją jedynie urodą telefoniczną.

Podsłuchana w chwili słabości rozmowa zmienia uporządkowany świat Hanki. Poznając bogatą rodzinę arystokratów, wpada w środek intryg i tajemnic. Ta znajomość może kosztować telefonistkę nie tylko wolność, a nawet życie. Świat władzy i pieniędzy nie jest bowiem miejscem dla biednej i nic nieznaczącej kobiety. 

Nigdy jednak nie należy lekceważyć szarej myszki i gotowych na wszystko jej przyjaciółek!

Obrazek w treści Hanna Kabała z tej strony. "Telefonistka z ulicy Próżnej" [jpg]

Do lektury nowej powieści Weroniki Wierzchowskiej Telefonistka z ulicy Próżnej zaprasza Wydawnictwo Szara Godzina. Ostatnio mogliście przeczytać pierwszy oraz drugi fragment, tymczasem już dziś zachęcamy Was do sięgnięcia po kolejną jego część: 

W końcu znalazła się sama w toalecie, odprawiła dziewczynę i zamknęła drzwi. Na wdechu rozejrzała się po pomieszczeniu o podłodze i ścianach z białego marmuru poprzecinanego różowymi żyłkami. Jedną ze ścian stanowiło ogromne lustro. Telefonistka na chwilę zamarła, rozglądając się niepewnie, bo nie wiedziała, gdzie kończy się odbicie, a zaczyna prawdziwa łazienka. Załatwiła się w sedesie, którego podstawę stanowiły łapy lwa, na szczęście z żeliwa, a nie prawdziwe, i opłukała ręce w umywalce, patrząc na fikuśne krany i wygięty fantazyjnie syfon. Kiedy podniosła spojrzenie, prócz swojego odbicia w wielkim zwierciadle ujrzała stojącą tuż za plecami upiorzycę.

– Jezu – jęknęła i spazmatycznie zaczerpnęła powietrze, po czym obróciła się na pięcie.

Upiór nadal tam stał, kilka kroków przed nią. Pojawił się znikąd, w całkowitej ciszy i teraz tkwił bez ruchu. Był to duch młodej kobiety o białej, półprzezroczystej skórze, a do tego bladych, rybich oczach, pozbawionych emocji i zimnych. W czarnej, powłóczystej szacie, z długimi, prostymi włosami, również czarnymi, upiorzyca wyglądała, jakby dopiero wstała z grobu. Hanka poczuła, że serce tłucze się jej w piersi, a usta wypełnia metaliczny posmak. Nie wrzasnęła tylko dlatego, że ze strachu ją zatkało. Chyba przygryzła sobie wargę z przerażenia, to dlatego poczuła metaliczny smak krwi. Zamrugała szybko, ale duch nie znikał.

– Wystraszyłaś się? – spytała mara i uśmiechnęła się, odsłaniając drobne, białe ząbki. – Wybacz, to taka moja drobna słabość. Nie mam wiele radości w życiu, a widok wytrzeszczonych ze strachu oczu, wrzaski przerażenia i tym podobne nieodmiennie mnie bawią. Niestety ostatnio przyjmujemy mało gości, podobno kiedy mama żyła, było inaczej. W pałacu roiło się od różnych interesantów i kwestorów, bo rodzicielka prowadziła intensywnie działalność dobroczynną, ale ja tego właściwie nie pamiętam, byłam za mała. Papy ludzie nie interesują, tylko te jego fabryki i polowania. Ble.

Upiorzyca głos miała niski i miękki, dziwnie kojący, a nawet uspokajający. Hanna opanowała się i odetchnęła, wypierając strach.

– Mam przyjemność z Anną Julią? – zgadła. – Jestem Hanna Kabała.

Wyciągnęła rękę, ale córka Ludwika Hersa zignorowała ten gest. Nadal się jednak uśmiechała, co zaczynało robić się niepokojące. Patrzyła na gościa nieruchomym, rybim wzrokiem, który nie korespondował z uśmiechem. Hanka czuła się przez to coraz bardziej nieswojo, jakby rozmawiała z porcelanową lalką, a nie z prawdziwym człowiekiem.

– Zawsze wchodzi panna gościom do toalety? – spytała.

– Tylko tym ciekawszym, co bardziej obiecującym. Nie wliczają się do tego grona mężczyźni, bo papa miałby pretensję.

– Nie słyszałam otwierania drzwi ani kroków.

– Zawiasy są dobrze naoliwione, a ja jestem boso. – Wskazała na swoją czarną suknię, która sięgała samej ziemi i zasłaniała nogi. – W jakim charakterze nas odwiedzasz? Czym się zajmujesz?

Hanna już miała odpowiedzieć, że jest sekretarką dziennikarza zajmującego się przemysłem i ekonomią, ale nie wiadomo dlaczego ta chora i dziwaczna dziewczyna ją zaintrygowała i zaciekawiła. Gówniara miała czelność zwracać się do dużo starszej nieznajomej per ty, co i tak było niczym, biorąc pod uwagę fakt, że dopiero co próbowała wystraszyć ją w ubikacji.

– Jestem telefonistką – odparła szczerze. – I kochanką pismaka, który magluje twojego papę. – Kochanką, a nie żoną, hm… To musi być ekscytujące. Chodzicie razem do łóżka, a potem on toczy kawalerski żywot lub wraca do żony, a ty musisz się martwić, czy nie zaszłaś w ciążę. – Anna Julia podeszła do niej bardzo blisko.

Hanna dojrzała żyłki na jej chorobliwie bladej skórze. Niemal białe oczy okazały się z bliska jasnoniebieskie, już nie tak bardzo upiorne.

– Mniej więcej do tego się to sprowadza. Dlatego postanowiłam zakończyć ten związek, dla mnie jest zbyt mało ekscytujący. 

Książkę Telefonistka z ulicy Próżnej kupić można w popularnych księgarniach internetowych: 

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Książka
Telefonistka z ulicy Próżnej
Weronika Wierzchowska 2
Okładka książki - Telefonistka z ulicy Próżnej

Koniec XIX wieku w Warszawie, czas wielkich zmian. Pojawiają się prąd elektryczny, fonograf, telefon i narkotyki, rozkwita feminizm i psychoanaliza. Hanka...

dodaj do biblioteczki
Wydawnictwo
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje