Fragment powieści "Gdy kochają anioły"

Data: 2014-10-09 11:57:03 | Ten artykuł przeczytasz w 6 min. Autor: Sławomir Krempa
udostępnij Tweet
News - Fragment powieści

Nominację do tytułu "Najlepszej książki na jesień otrzymała powieść Gdy kochają anioły, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Cień Kształtu. To debiutancka powieść Dariusza Kunickiego. Ta osadzona w magicznej trójmiejskiej atmosferze książka pozwala Czytelnikom śledzić losy bohaterów niezwykłej historii miłosnej.

 

Adrianna, 23-letnia studentka filozofii, marzy o tym, by ukochany mężczyzna pozostał jej wierny na całe życie. Za namową kobiety poznanej na portalu o czarach przyjeżdża do Gdańska na spotkanie z tajemniczym Gabrielem, autorem książki uczącej rzucania miłosnych uroków. Mężczyzna okazuje się być jednym z najwyższych kapłanów czarnej magii, który zdradza Adriannie tajemnicę wszechświata i nieśmiertelności. Z pomocą wiedźmy Agaty dziewczyna poznaje sekrety czarnej magii oraz fascynujące fakty na temat swojej przeszłości. Aby dowiedzieć się, kim była w poprzednim wcieleniu, wyrusza w gwiezdną podróż do wymarłego kręgu. Nie wie jeszcze, że to wydarzenie odmieni jej życie i będzie miało wpływ na losy całej ludzkości... Jak dalej potoczą się jej losy? Warto się o tym przekonać podczas lektury powieści Gdy kochają anioły. Książka rywalizuje o uznanie jurorów i czytelników w II etapie plebiscytu "Najlepsza książka na jesień". Można na nią głosować na www.ksiazkanajesien.pl. Dziś publikujemy pierwszy z jej premierowych fragmentów: 

 

W któryś z wolnych weekendów jak zwykle wróciła do domu rodzinnego. Leżała na łóżku w swoim pokoju i czytała do późna notatki z wykładów, ale nic nie wchodziło jej do głowy. Wstała, zapaliła świecę w metalowym świeczniku w kształcie jakiejś surrealistycznej rzeźby i puściła spokojną muzykę. Gdy domownicy na dobre ułożyli się do snu, rozłożyła na łóżku karty Baji. Poczuła znajomy zapach żywicy, intensywny, ale nie drażniący. Zamknęła oczy i oddychała swobodnie, powoli i płytko. Najpierw pojawiło się mrowienie w palcach, a gdy otworzyła oczy i odwróciła kartę, ujrzała znajomą błyskawicę układającą się w sznur połyskujących pereł. 

 

W tym samym momencie poczuła dziwne odrętwienie, jakby straciła panowanie nad ciałem. Kąciki ust zaczęły jej bezwiednie opadać, a po chwili, również bez jej woli, powoli uniosły się do góry. Ale nie było jej do śmiechu. Ujrzała siebie na łożu śmierci, starą i schorowaną. Z trudem uniosła ręce. Jej młode, zadbane dłonie były blade i pomarszczone. 

 

Nie narodziła się na nowo ani nie przeniosła w czasie. Wszystko przypominało realistyczny sen, jak wtedy taniec z Gotami w Kręgach Kamiennych, tylko ten był przerażający. ¬¬

 

Dotknęła twarzy. Pod opuszkami palców wyczuła cienką jak pergamin, wiotką skórę. Powoli rozejrzała się dookoła. Przy łożu czuwało troje staruszków. Płakali. Z trudem rozpoznała w ich twarzach ukochane siostry i brata. Bolało ją całe ciało, ale cierpienie jeszcze bardziej potęgowała rozpacz bliskich.  

 

Była niespokojna i miała zamęt w głowie. Raptem zaczęła się zastanawiać, czy słowa Gabriela o zmartwychwstaniu spełnią się. Nie wiadomo skąd przypomniała sobie, jak mówił, że śmierć przypomina kojący sen. Że w kosmicznej ciszy będzie oczekiwać nadejścia nowego wszechświata, który zwróci jej ciało, a potem się przebudzi.

 

Próbowała unieść głowę. Poruszyła ustami bez kropli krwi, dając do zrozumienia, że pragnęłaby coś powiedzieć. Zauważyła to młodsza siostra, zbliżyła się do łóżka i pochyliła nad jej głową. Poczuła na policzku łaskotanie siwych włosów. 

 

– Wrócę do was, obiecuję – Adrianna powiedziała słabym głosem, mimo że na jej usta cisnęły się inne słowa o tym, że nadal jest młoda i pełna życia. – Nie rozpaczajcie tak bardzo – dodała cicho.

 

Zmusiła się do uśmiechu. Pragnęła dodać im otuchy.

 

– Wiem, siostrzyczko – młodsza siostra pochyliła się jeszcze bardziej i szepnęła jej do ucha. – Przypomnij sobie, jak nauczyłaś nas wnikać w dusze. Dzięki tobie poznaliśmy przeszłość i zmieniliśmy nasze życie. Ale przeszłość i przyszłość przestają być istotne, gdy nas opuszczasz. Cierpimy, bo zostawiasz pustkę w naszych sercach. Jedynym pocieszeniem jest to, że niedługo wszyscy pożegnamy się z życiem i szczęśliwie spotkamy na tamtym świecie.

 

Adrianna chciała coś jeszcze dodać, ale nie mogła poruszyć ustami. Oczy powoli zaczęły zachodzić jej mgłą. Gasło światło dnia, zacierając widok twarzy bliskich i całego pokoju. 

 

Nagle ocknęła się z odrętwienia. W ręku trzymała swoją kartę z połyskującymi koralami. Drugą ręką dotknęła twarzy. Skóra znowu była jędrna i gładka. 

 

Zerwała się z łóżka i podbiegła do drzwi. Zamierzała zbiec na dół, obudzić całą rodzinę i oznajmić im radosną nowinę, że oto wróciła. Przypomnieć, jak bardzo wszyscy cierpieli przy jej łożu śmierci i że zdarzył się cud. Oto znowu są razem, a ona jest wśród nich, jak obiecała. Jednak gdy tylko dotknęła klamki, naszła ją refleksja: „To przecież było wspomnienie z poprzedniego wcielenia, a jej bliscy jeszcze nie odwiedzili wymarłej Ziemi, nie będą wiedzieli, o czym mówi!”. 

 

Następnego dnia rano zeszła do kuchni, gdzie siostry i brat jedli śniadanie i wesoło o czymś rozprawiali. Zbliżyła się do każdego członka rodziny i bez słowa mocno go przytuliła, jakby witała się z nimi po długiej podróży. Miewała dziwne pomysły, więc nikogo zbytnio nie zaskoczyła swoim zachowaniem, tylko młodsza siostra przyjrzała jej się uważniej, jakby coś przeczuwała.

 

informacja nadesłana

REKLAMA

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Reklamy
Recenzje miesiąca
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Szepty jeziora
Grażyna Mączkowska
Szepty jeziora
Tropem miłości
Izabela M. Krasińska
Tropem miłości
Oszpicyn
Krzysztof A. Zajas ;
Oszpicyn
Pokaż wszystkie recenzje