Duchota nie ustępuje. „Wyborny trup"

Data: 2021-02-12 10:45:21 | Ten artykuł przeczytasz w 5 min. Autor: Piotr Piekarski
udostępnij Tweet

Wybotny trup to dystopijna, prowokacyjna i niezwykle ważna powieść o moralności i ludzkich żądzach. Dla czytelników o mocnych nerwach.

Obrazek w treści Duchota nie ustępuje. „Wyborny trup"  [jpg]

Po Przemianie kwitnie handel ,,mięsem specjalnym". Marco, syn rzeźnika, wie, jakimi prawami rządzi się ta branża. Pogrążony w rozpaczy po stracie ukochanej osoby z goryczą obserwuje upadek ludzkiej moralności. Pewnego dnia otrzymuje prezent od jednego z kontrahentów - żywą samicę, perfekcyjny okaz wart fortunę. Wie, że domowe hodowle są surowo zakazane. Może ją sprzedać. Może zrobić ucztę. Albo może też...

Gdy wzgarda i bunt wezmą górę nad rozsądkiem, zacznie łamać zasady, które sam stworzył.

Kiedy zdrowy rozsądek zastępuje ślepe dążenie do osiągnięcia celu, nawet ludzkie mięso może być smaczne. Przerażająca, dystopijna opowieść o zasadach i o tym, co się stanie, kiedy je złamiemy. Oby książka Agustiny Bazterriki nie okazała się profetyczna.  

- Sylwia Chutnik

Sięgnijcie po powieść Wyborny trup. Dziś na naszych łamach przeczytacie premierowy fragment książki: 

(…)

W niektórych krajach masowo zaczęli znikać imigranci, ludzie z marginesu, biedota. Ścigano ich i w końcu zarzynano. Polowania zostały zalegalizowane, gdy władze uległy naciskom gałęzi przemysłu, która ostatnio przestała funkcjonować, a była przecież warta miliony. Ubojnie i przepisy przystosowano do nowych realiów. Z czasem zaczęto ludzi hodować, jak kiedyś bydło, żeby nastarczyć z ogromnym zapotrzebowaniem na mięso.

Wychodzi spod prysznica i wyciera się pobieżnie. Patrzy w lustro – ma podkrążone oczy. Przychyla się do teorii, o której próbowano mówić, ale osoby wypowiadające się o tym publicznie były uciszane. Pewien cieszący się dużym uznaniem zoolog, który w swoich artykułach twierdził, że wirus jest kłamliwym wymysłem, padł ofiarą nieszczęśliwego wypadku. On sam uważa, że wirusa wypuszczono na scenę, by zredukować liczbę mieszkańców planety. Odkąd sięga pamięcią, ubolewano nad kurczeniem się ziemskich zasobów. Przypomina sobie zamieszki w takich krajach jak Chiny, gdzie ludzi zabijano z powodu przeludnienia, ale media nigdy nie przedstawiały sprawy pod tym kątem. To od własnego ojca dowiedział się, że świat wkrótce eksploduje: „Lada chwila planeta rozpuknie się od tego i umrze. Zobaczysz, synu, wybuchnie albo wszyscy pomrzemy od jakiejś zarazy. Popatrz, w Chinach już zabija się ludzi, bo jest ich za dużo, więcej się nie zmieści. A tu, u nas, jeszcze mamy miejsce, ale zostaniemy bez wody, bez żywności, bez powietrza. Wszystko pójdzie w diabły”. Spoglądał wtedy na niego z niejakim żalem, ponieważ myślał, że gada jak stetryczały staruszek; teraz jednak wie, że jego ojciec miał rację.

Czystka przyniosła inne korzyści: zredukowała liczbę ludności, ograniczyła biedę i wskazała źródło mięsa. Koszty były wysokie, ale rynek rozwijał się szybko. Pojawiły się masowe protesty, strajki głodowe, skargi organizacji broniących praw człowieka, a jednocześnie mnożyły się artykuły, opracowania naukowe i doniesienia prasowe wpływające na opinię publiczną. Prestiżowe uczelnie twierdziły, że człowiekowi są potrzebne do życia białka pochodzenia zwierzęcego, lekarze głosili, że białka roślinne nie zawierają wszystkich niezbędnych aminokwasów, eksperci zapewniali, że została ograniczona emisja gazów cieplarnianych, wzrosło jednak niedożywienie, a czasopisma omawiały ciemną stronę warzyw. Ośrodki protestów osłabły, za to wciąż przybywało przypadków osób, które – jak utrzymywały media – zmarły z powodu odzwierzęcego wirusa.

Duchota nie ustępuje. On wychodzi nago na przydomowy taras. Nie ma żadnego przepływu powietrza. Kładzie się w hamaku i próbuje zasnąć.

Raz po raz odtwarza w pamięci tę samą reklamę. Piękna kobieta, ubrana na konserwatywną modłę, podaje kolację mężowi i trójce dzieci. Patrzy w kamerę i mówi: „Ja daję swojej rodzinie żywność specjalną: mięso, jak zawsze, tylko że bogatsze w smak”. Wszyscy zajadają z uśmiechem. Władza, ich władza, postanowiła nadać produktowi nową nazwę. Na ludzkie mięso odtąd mówiono „mięso specjalne”. W ślad za tym określeniem poszły: „polędwica specjalna”, „żeberka specjalne”, „cynadry specjalne”.

         On nie nazywa tego mięsem specjalnym. Używa słów technicznych w odniesieniu do rzeczy pozyskiwanych z człowieka, nigdy jednak coś, co jest po prostu produktem, nie może się stać osobą. Mówi więc o liczbie sztuk, które należy poddać obróbce, o partii czekającej na podwórzu na rozładunek, o linii uboju, w której trzeba przestrzegać stałego, uporządkowanego rytmu pracy, o ekskrementach przeznaczanych do sprzedaży na nawóz, o przetwarzanych wnętrznościach. Nie można ich określać jako „ludzkie”, ponieważ w ten sposób nadano by im tożsamość; wszyscy mówią zatem „produkt” lub „mięso”, lub „artykuły spożywcze”. Wszyscy, tylko nie on – woli nie posługiwać się żadnymi nazwami.

Książkę Wyborny trup kupicie w popularnych księgarniach internetowych:

REKLAMA

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Książka
Wyborny trup
Agustina Bazterrica7
Okładka książki - Wyborny trup

Dystopijna, prowokacyjna i niezwykle ważna powieść o moralności i ludzkich żądzach. Dla czytelników o mocnych nerwach. Po Przemianie kwitnie handel...

dodaj do biblioteczki
Reklamy
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje