Wyborny trup

Ocena: 4.96 (23 głosów)
Inne wydania:

Dystopijna, prowokacyjna i niezwykle ważna powieść o moralności i ludzkich żądzach. Dla czytelników o mocnych nerwach.

Po Przemianie kwitnie handel ,,mięsem specjalnym". Marco, syn rzeźnika, wie, jakimi prawami rządzi się ta branża. Pogrążony w rozpaczy po stracie ukochanej osoby z goryczą obserwuje upadek ludzkiej moralności. Pewnego dnia otrzymuje prezent od jednego z kontrahentów - żywą samicę, perfekcyjny okaz wart fortunę. Wie, że domowe hodowle są surowo zakazane. Może ją sprzedać. Może zrobić ucztę. Albo może też...

Gdy wzgarda i bunt wezmą górę nad rozsądkiem, zacznie łamać zasady, które sam stworzył.

__

,,Kiedy zdrowy rozsądek zastępuje ślepe dążenie do osiągnięcia celu, nawet ludzkie mięso może być smaczne. Przerażająca, dystopijna opowieść o zasadach i o tym, co się stanie, kiedy je złamiemy. Oby książka Agustiny Bazterriki nie okazała się profetyczna."

- Sylwia Chutnik

 

Informacje dodatkowe o Wyborny trup:

Wydawnictwo: Mova
Data wydania: 2021-01-27
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788366718357
Liczba stron: 272
Tytuł oryginału: Cadáver exquisito
Tłumaczenie: Patrycja Zarawska

Tagi: Współczesna proza literacka bóg

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Wyborny trup

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Wyborny trup - opinie o książce

Avatar użytkownika - mysilicielka
mysilicielka
Przeczytane:2022-06-05, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2022,

Wydaje mi się, że "Wyborny trup" został napisany z myślą o odczytywaniu go na głębszym poziomie, traktowaniu praktycznie wszystkich scen symbolicznie. Poszczególni bohaterowie są reprezentantami pewnych grup społecznych. Z tego powodu fabuła, kiedy podejść do niej dosłownie, wygląda na dziurawą. Zupełnie nie przekonało mnie wytłumaczenie kanibalizmu obecnością zwierzęcego wirusa. No ale załóżmy, że tak mogłoby się stać i czytajmy dalej.

Im byłam dalej w lekturze, tym strawniej mi się czytało. Przywykłam do tego dziwacznego świata, w którym przecież nic aż tak się nie zmieniło, po prostu miejsce zwierząt w rzeźniach zajęli ludzie. To straszne, że tak szybko można pogodzić się z czymś, co w pierwszej chwili wydawało się niedopuszczalne. Autorka zaserwowała nam powieść dokładnie przemyślaną, obrzydliwą, przygnębiającą. Można debatować o samej książce, ale również o reakcji czytelnika na nią.

Bardzo podobało mi się zakończenie, było takie gorzkie, dało czytelnikowi, który jeszcze w coś wierzył, pstryczka w nos. Po jednej stronie mamy szok, kontrowersję, utratę nadziei, a po drugiej... cieszyłam się, że bohater tak postąpił, bo to oznaczało, że w końcu odnalazł spokój. Początkowo byłam zniechęcona, miałam wrażenie, że ta powieść dąży donikąd, ale cieszę się, że jednak przeczytałam do ostatniej strony, bo było warto. Również początkowo irytował mnie sposób prowadzenia narracji, aż w końcu do mnie dotarło, o co w tym chodzi. Bohaterowie pozbawili człowieczeństwa ludzi hodowanych na "mięso specjalne" i to samo zrobił narrator względem nich. Zachowując ten dziwny dystans i opisując dialogi ("on powiedział", "on pomyślał") nie chce z bohaterami nawiązać więzi, za pomocą takiej formy pokazuje czytelnikowi, że to też już nie są ludzie. Świetnie pomyślane.

Nie czytałam jeszcze tak nieprzyjemnej książki. Nie była idealna, dużo rzeczy mi tam nie zagrało, mam wrażenie, że forma trochę przerosła treść, ale i tak jestem pod wrażeniem pomysłu. Polecam, chociaż ostrzegam, że to zdecydowanie nie jest lektura dla ludzi o słabych nerwach.

Link do opinii
Avatar użytkownika - paulinarobak
paulinarobak
Przeczytane:2021-03-19, Ocena: 5, Przeczytałam, 12 książek 2021,

"Wyborny trup" przeleżał u mnie prawie miesiąc zanim zdecydowałam się na lekturę (mimo wszystko uważam, że nie stracił na "świeżości"). Jakoś nie mogłam się przełamać do sięgnięcia po tę książkę (to jak się u mnie znalazła to długa historia, więc pozwolę sobie ją pominąć), ponieważ obawiałam się, co tam znajdę (przeczytam). Pojawiające się recenzje zwracały moją uwagę i w końcu zdecydowałam się.

Książkę czyta się szybko - rozdziały są krótkie, a rozkład tekstu i czcionka dodatkowo pozytywnie wpływają na prędkość czytania.

Pozycja zdecydowanie skłania do refleksji nad tym, gdzie są granice człowieczeństwa - które zachowania można niejako usprawiedliwić panującym "systemem", a które są całkowicie nieakceptowalne.

Czy ta pozycja to totalna fikcja, czy może raczej wizja tego, co nas może czekać lub nawet czeka w związku ze wzrostem ilości ludzi na świecie, a co za tym idzie - ze wzrostem stopnia zniszczenia środowiska naturalnego? Nie jest bowiem tajemnicą, że człowiek to wyjątkowo egoistyczna istota, która za wszelką cenę i na wszelkie możliwe sposoby chce udowadniać (i udowadnia), że może chociażby wycinać lasy (i zastępować je budynkami i sieciami komunikacyjnymi, a tym samym niszczyć środowisko życia wielu organizmów żywych), osuszać tereny (i znowu niszczyć środowisko życia organizmów, a co za tym idzie również samych tych organizmów), hodować, modyfikować i zabijać... Do wyginięcia niejednego gatunku przyczynił się właśnie człowiek. Czy wobec tego wizja "hodowli ludzkich" i zjadania się nawzajem to wymysł autorki, czy raczej wizja tego, do czego człowiek byłby zdolny, gdyby tylko znalazł sobie odpowiednie usprawiedliwienie swoich czynów?

Losy głównego bohatera wciągają i w czasie lektury można wymyślić naprawdę sporo swoich scenariuszy. Zakończenie zmusza czytelnika do jeszcze głębszej analizy zachowań bohatera/bohaterów. Przyznam jednak, że stawiałam na nieco inne zakończenie. Dlatego po przeczytaniu książki miałam mętlik w głowie - dosłownie jakbym dostała pałką w łeb...

Książkę otrzymałam z serwisu granice.pl

Link do opinii
Avatar użytkownika - czytelniamagdale
czytelniamagdale
Przeczytane:2021-02-21,

Tej książki chyba już nikomu nie trzeba przedstawiać. Nie ukrywam, że długo zastanawiałam się nad tym czy zdecydować się na przeczytanie, czy nie, ale moja ciekawość i zamiłowanie do mocnych lektur zwyciężyły. Już od pierwszych stron wiedziałam, że to był dobry wybór. Trzeba zacząć od tego, że książka jest naprawdę dobrze dopracowana pod każdym względem. Zaczynając od okładki, aż po samo wnętrze. Co ważne to nie jest typowa historia o kanibalizmie.

Przenosimy się do świata, w którym zabójczy wirus atakuje zwierzęta, przez co ludzie szukając substytutu zaczynają jeść „mięso specjalne”. Poznajemy tę historię z perspektywy Marco, który jest pracownikiem rzeźni. Kiedy dostaje mięso samicy musi zdecydować co z nim zrobić….

Tutaj świetnie pokazane jest nasze człowieczeństwo, jacy tak naprawdę jesteśmy, do czego jesteśmy zdolni w sytuacjach kryzysowych. Mam nadzieję, że to co zostało tutaj zawarte w tej książce zawsze pozostanie fikcją, bo szczerze mówiąc wizja tego co może nastąpić trochę przeraża. Autorka świetnie to wszystko połączyła w całość.

Dla mnie dobra książka to taka która wywołuje skrajne emocje, która daje do myślenia i taka którą po przeczytaniu analizuję przez dłuższy czas. „Wyborny trup” właśnie taka jest. Co prawda myślałam, że niektóre makabryczne opisy mną wstrząsną, przerażą, wzbudzą obrzydzenie, ale tak się nie stało. Tłumaczę to sobie tym, że czytam sporo mocnych książek i niektóre rzeczy nie robią już na mnie aż tak dużego wrażenia. Nie powiem, że nic mnie nie ruszyło, bo skłamałabym, ale myślałam, że nie dam rady przeczytać tej książki na raz. Najbardziej przerażająca była wizja tego co może nas czekać.

Każdy z nas ma inną wrażliwość. Zdecydowanie to nie jest książka dla każdego. Niektóre opisy były naprawdę drastyczne. Ta książka na pewno długo zostanie mi w głowie, myślę, że niektóre sceny na zawsze.

Link do opinii
Avatar użytkownika - czytanienaplatan
czytanienaplatan
Przeczytane:2021-02-01, Ocena: 5, Przeczytałam,

„Wyborny trup” to ostatnia z przeczytanych przeze mnie w styczniu książek, ale też trochę zwlekałam z napisaniem o niej opinii. Zastanawiałam się jak ją ugryźć. A może musiałam ją nieco przetrawić? Bo z pewnością książka zawiera treści, które niejednemu utkwią w gardle niczym uporczywa ość. W każdym razie to pozycja dla czytelników z mocnym żołądkiem.

Mimo, że zaczęłam z przymrużeniem oka, to nie znajdziecie w niej nic zabawnego. Jednym słowem to makabra, a wiele z opisywanych scen zostanie ze mną na długo.

A o czym jest książka? Pokazuje dystopijną przyszłość, w której świat opanowany przez wirusa atakującego zwierzęta, nie potrafiący jednak żyć bez mięsa, szuka dla niego substytutu. I nie, nie chodzi o kotleciki sojowe, czy hamburgery z pieczonych buraków. Substytut stanowi mięso ludzi, hodowanych tylko w tym celu. Mięso zwane specjalnym.

Dzięki Marco, pracującemu w rzeźni, poznajemy cały proces hodowli, od rozmnażania, przez handel, po zabijanie i przetwarzanie. Hodowany człowiek zostaje sprowadzony do sztuki mięsa. Opisy kolejnych etapów są makabryczne, tym bardziej, że tak wyprane z emocji.

Czy Marco jako jedyny, mimo takiej pracy nie jest pozbawiony ludzkich odruchów? Czy jako jedyny w tym towarze dostrzega ludzi?

Zakończenie, które serwuje nam autorka, jest jedynym możliwym podsumowaniem tej makabry i ludzkiego zezwierzęcenia.

Książka szokuje, wzbudza emocje i wręcz obrzydzenie. Prowokuje też do refleksji i przemyśleń nad losem zwierząt hodowlanych. 

Bo to człowiek dał sobie prawo decydowania o losie zwierząt, traktując je przedmiotowo, by zaspokoić swoje wyrafinowane podniebienie smakiem steku, czy golonki. Czy jedząc choć przez myśl przejdzie nam cierpienie zwierząt? Nie, przecież to sztuki hodowane na rzeź. W powieści widzimy proces, który zapewnia nam na półkach świeże schabowe, warto mu się przyjrzeć. A, że zamiast zwierzęcia jest człowiek? Może postawienie się na miejscu sztuki mięsa otworzy nam oczy.

Link do opinii

Jeśli spojrzymy na historię ludzkości, to zobaczymy szybki postęp, który pozwolił nam opanować prawie całą planetę. Bez wątpienia w wielu aspektach niesie to ze sobą pozytywy, a my sami nie wyobrażamy sobie istnieć w innym świecie bez tych wszystkich udogodnień. Lecz jeśli się dokładnie przyjrzymy naszej historii, to możemy również zaobserwować niechlubne działania. W tej chwili można nawet zaryzykować stwierdzenie, że to one są na pierwszym planie istnienia człowieka. Odpowiadamy za tysiące lat niekończących się wojen, za dehumanizację i niszczenie planety. Brzmi to fatalnie, prawda? Ale wreszcie w którymś momencie trzeba zadać sobie pytanie, do czego tak naprawdę jesteśmy zdolni i jak poważne konsekwencje niesie to ze sobą?

Minęło już dużo lat od Przemiany, której nazwa tak dokładnie wpisuje się w zjawisko – wszystko się zmieniło, choć pozornie wygląda podobnie i nie różni się zbytnio od życia, które znamy. Jednak kluczem tutaj jest właśnie słowo pozornie. Marcos, który jest synem rzeźnika, musiał zmienić branżę, choć to za dużo powiedziane, bo robi to, co robił dalej tylko zmienił towar. W świecie przedstawiającym się jako całkowity upadek moralności wykonuje tę samą pracę, choć uważa, że nigdy nie powinno dojść do Przemiany. Nie jest w stanie jej zaakceptować. Ale czym tak naprawdę jest ta Przemiana? Czy Marcos będzie kiedyś w stanie przystosować się do nowego życia? Czy dla ludzkości jest jeszcze jakakolwiek nadzieja?

O "Wybornym trupie" w ostatnim czasie mówi się dużo wśród czytelników. Jest to książka określana jako kontrowersyjna i szokująca. Właśnie z tego względu postanowiłam zapomnieć, że to nie do końca moje klimatu i zapoznać się z nią. Od początku zdawałam sobie sprawę, że będzie czymś odmiennym, co mocno może oddziaływać na emocje. Tak właśnie było. Czy mi się to podobało? Stanowczo tak.

Sam pomysł autorki jest dla mnie wielkim plusem, który byłby w stanie wiele zatuszować – nie było to potrzebne. "Wyborny trup" to czysta oryginalność wychodząca spoza ram schematów i tematów tabu. Postanowiła odciąć się od wszystkiego, co wypada i co powinno być. Zarazem ta innowacyjność niesie ze sobą coś z pogranicza literatury klasycznej, która często stawała się czystymi archetypami literatury. Zostałam zszokowana i przymuszona do zapoznania się z treściami dotychczas dla mnie niewyobrażalnymi. Brzmi to trochę nachalnie, ale to w tym tkwi klucz do całości.

Natomiast styl pisarki wydawał mi się początkowo niepozorny. Czytało mi się przyjemnie i dość szybko, jednak w pierwszej chwili nie zauważyłam, na czym polega jego fenomen. Dopiero z czasem zaczęłam go określać jako wprost fantastyczny. Przemawiała przez niego prostota oczarowująca i zachwycająca różnorodną możliwością odbioru. Każdy najmniejszy aspekt był dopracowany, ale w żaden sposób nie drażnił zbytnią kwiecistością języka. Niczego nie było za dużo, ani też niczego nie było za mało.

Z opisaniem fabuły mam poważny problem, ponieważ w tym momencie zaczyna braknąć mi słów. "Wybornemu trupowi" zarzuca się zbyt dużą dozę obrzydliwości. Nie będę kłamać – ona jest i mocno porusza czytelnikiem, ale zarazem utrzymuje poziom nieprzekraczalności granicy. Scen wywołujących wstręt czy nawet jakieś bardziej rozbudowane emocje jest naprawdę dużo, ale nie ma niczego, co by nie było konieczne, by ta historia mogła wybrzmieć w całej swojej panoramiczności. Opowieść jest pełnowymiarowa i wśród głównej akcji subtelnie przemyca o wiele więcej tematów niż w pierwszym odczuciu można by zauważyć.

Tematyka to mistrzowskie połączenie ukazania konkretnej sytuacji z uniwersalnością wielu wartości i czynów obecnie w obiektywnym spojrzeniu określanych jako złe. To właśnie tu pojawiają się te odwieczne pytania, które nie znajdują odpowiedzi – do czego jest zdolny człowiek jako jednostka i do czego jest zdolny człowiek jako całość? Samo poszukiwanie to podróż w głąb naszej moralności i spojrzenie na pozornie nieprzekraczalne granice. Jak raz przekroczymy zakazany rewir i nic się nie stanie, to wrócimy w to miejsce i ponownie spróbujemy przekroczyć kolejną granicę, aż ich pierwotny obraz zostanie zamazany i z czasem w ogóle zapomniany. Dokładnie ten mechanizm jest przedstawiony w "Wybornym trupie". To mechanizm, który w niektórych przypadkach może nieść wiele dobrego, ale źle wykorzystany, do czego mamy tendencję, może prowadzić do największego upadku człowieczeństwa. Tak jak wspomniałam, mamy tutaj główny wątek i dokładne przedstawienie sytuacji, ale to prawda uniwersalna, odnosząca się do znacznie większej skali naszego postępowania.

Przykładem tego jest Marcos, którego od pierwszych stron darzyłam sympatią. Jako czytelnicy obserwujemy jego zmagania z nową sytuacja. Patrzymy, jak nie może uwierzyć, że to się dzieje naprawdę, mimo że od dawna bierze w tym udział, jak pragnie się zbuntować i coś zmienić, jak wraca myślami do przeszłości i jak walczy o spełnienie swoich marzeń. To bohater genialnie wykreowany – ludzki i często nieuchwytny. Stworzyłam sobie sama jego obraz i właśnie w taki sposób dałam się oszukać pozorom własnego umysłu.

"Wyborny trup" to powieść warta uwagi każdego czytelnika. Wiem, że dla trochę wrażliwszych osób jest to literatura mocna, być może nawet nie do przebrnięcia. Lecz warto dać z siebie wszystko, by z oddali spojrzeć na samego siebie i ludzkość, do której należymy. Są procesy, których już nie zatrzymamy, lecz są też momenty, gdy możemy ustać i jeszcze się zmienić. Czy nie warto dla nas samych i naszej planety zrobić to?

Link do opinii

Swego czasu zaczytywałam się w utopiach, antyutopiach, dystopiach; napisałam nawet na ten temat pracę magisterską. Można by zatem sądzić, że nie dam się zaskoczyć w tym temacie. Okazuje się jednak, że można pokazać w dystopii coś nowego, można zaskoczyć, szokować, można też zmusić czytelnika do refleksji i zastanowienia się nad człowieczeństwem.

„Wyborny trup” to wizja świata w niedalekiej przyszłości. W przyszłości bez zwierząt, które zostały wymordowane, bo były nosicielami zabójczego wirusa. Aby zapewnić ludziom zbilansowane pożywienie, rozpoczęto hodowlę ludzi (!) na mięso. Powieść pełna jest obrzydliwych opisów, jako że główny bohater pracuje w rzeźni. Autorka nie ma dla czytelników litości, trudno przebrnąć przez niektóre fragmenty, ale po przeczytaniu całości sądzę, że to wszystko było potrzebne, tak musiało być.

Ogromny plus za zakończenie – długo nie mogłam dojść do siebie, dawno żadna książka nie zrobiła na mnie takiego wrażenia!

Jestem przekonana, że inaczej odebrałabym tę powieść kilka lat temu, byłaby tylko kolejna wizją oderwaną od rzeczywistości, fantastyką totalną. A dziś? Dziś sądzę, że „Wyborny trup” nie jest fantastyką, jest scenariuszem, który mógłby się wydarzyć. Autorka zmusza do refleksji o kondycji człowieczeństwa, o tym, ile jesteśmy w stanie zrobić, by ratować siebie, o tym, gdzie są granice… Przerażająca jest ta wizja, polecam lekturę czytelnikom o mocnych nerwach. Przygotujcie się na solidną porcję krwawych, drastycznych opisów, ale też na kawał dobrej literatury.

Link do opinii

Bardzo intrygująca, nietypowa powieść. Opowiada o świecie, w którym nie ma zwierząt, ale ludzie chcą jeść mięso, więc legalizują kanibalizm. Główny bohater jest rzeźnikiem i opowiada o ludzkim mięsie i hodowli. Dobrze się czyta.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Eliza89
Eliza89
Przeczytane:2022-08-19, Ocena: 5, Przeczytałam, Legimi, 52 książki 2022,

Za mną porażająca, ale bardzo dobra książka.
Wyobraźcie sobie wirusa, który dopada wszystkie zwierzęta. Nie można ich przez to jeść. Żeby mięsożercy nie byli głodni .... zalegalizowano powszechny kanibalizm ... Przerażająca wizja upadku ludzkości, człowieczeństwa, jestestwa. A ileż tu hipokryzji... I te makabryczne opisy uboju ludzi, które sprawiały, że czułam się nieswojo czytając lekturę. Oj siedzi mi w głowie, i jeszcze pewnie długo posiedzi.

Ciekawa narracja, w której narrator opowiada o głównym bohaterze i jego życiu, pracy, osobistej tragedii. Mimo, iż inni bohaterowie zwracają się do niego po imieniu, czyli Marcos, narrator opisuje go jako ,,On". Też moim zdaniem jest to mocno wymowne.
Autorka odsłania wiele problemów ówczesnego świata. Niewątpliwie jest to bardzo kontrowersyjna książka i wielu ludzi mięsożernych może przejść po tej lekturze na wegetarianizm ( sama się nad tym mocno zastanawiam), ale za ten potężny ,,wstrząs" daje mocne 5/6.
Lektura tylko dla osób o mocnych nerwach.
Po jej przeczytaniu, nic już nie będzie takie same

Link do opinii
Avatar użytkownika - blackithilien
blackithilien
Przeczytane:2022-08-10, Ocena: 5, Przeczytałam, Czytane na Kindle, 26 książek 2022,

Mocna i wciagająca książka. Przedstawia na swój sposób genialny świat, który poradził sobie z przeludnieniem, z drugiej strony jednak całkowity brak zwierząt jest niesamowicie depresyjną wizją. Jedyne co mam jej do zarzucenia to niemiłosiernie iryrująca obsesję głównego bohatera skupiająca się na martwym dzieciaku, jednak i ona ma ostatecznie swój cel.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Melisa2004
Melisa2004
Przeczytane:2022-05-26, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2022,

Wstrząsająca lektura, dystopijny horror nie dla każdego czytelnika. Szokuje, budzi strach, obrzydzenie oraz refleksje nad nieetycznym postępowaniem gatunku ludzkiego. Pozostaje w pamięci i uwiera.

Link do opinii
Avatar użytkownika - ta_adrianna
ta_adrianna
Przeczytane:2022-02-18, Ocena: 3, Czytam,

Temat przewodni niezmiernie ciekawy. Kwestia hodowania ludzi na mięso i sam kanibalizm może budzić kontrowersje, ale warto zmierzyć się z takim tematem. Miałam wielkie oczekiwania wobec tej książki, niestety nie zostały one zaspokojone. Książka jest dobra, ale nie rewelacyjna. Końcówka mnie zawiodła, ale i utwierdziła w przekonaniu, że do ludzi należy mieć ograniczone zaufanie, niemal w każdej kwestii...

Link do opinii
Inne książki autora
Niegodne
Agustina Bazterrica0
Okładka ksiązki - Niegodne

Nowa, porywająca powieść autorki światowego bestsellera "Wyborny trup". Nikt nie odmawia Matce Przełożonej. Nikt, kto chce pozostać przy życiu. Świat...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy