– Jesteśmy głęboko zaniepokojeni alarmującym poziomem rozprzestrzeniania się, intensywnością i alarmującym poziomem braku działań. Dlatego sformułowaliśmy ocenę, że Covid-19 można scharakteryzować jako pandemię – powiedział 11 marca szef WHO, Tedros Adhanom Ghebreyesus. Wiele osób zastanawia się nad tym, czym właściwie jest pandemia. By to sprawdzić, sięgnęliśmy po książkę Jeremy'ego Browna Grypa. Sto lat walki.
Co to jest pandemia?
Większość ludzi wyobraża sobie pandemię jako szerzenie się choroby, która zabija tysiące ofiar. Takie rozumienie sugeruje oficjalna definicja sformułowana przez WHO, według której pandemia oznacza chorobę zakaźną powodującą „ogromną liczbę przypadków śmiertelnych i zachorowań" (The Elusive Definition of Pandemic Influenza, Bulletin of the World Healt Organization 89 nr 7(2011) – czytamy we wspomnianej publikacji. Nieco inna jest jednak naukowa definicja pandemii, która wskazuje tylko na zasięg choroby, a nie jej dotkliwość.
Czytaj także: Czym jest wirus?
W ostatnim dziesięcioleciu WHO ogłosiła zagrożenie pandemią pięć razy: w 2009 r. – wirus grypy H1N1; w 2014 r. – polio; 2014 r. – ebola; 2016 r. – wirus Zika; 2019 r. – ponownie ebola. Pandemię ogłoszono tylko raz – w 2009 roku i była to pandemia świńskiej grypy (wirus H1N1), która uśmierciła kilkaset tysięcy ludzi na świecie. Autor publikacji Grypa. Sto lat walki zaznacza jednak, że było to ogłoszenie przedwczesne.
Pandemia czy epidemia?
Epidemia wirusa H1N1 była po prostu pewnym rodzajem grypy sezonowej, nie bardziej niebezpiecznym od innych. Jedno słowo nadało jej złowieszczy charakter w mediach i w umysłach ich odbiorców. „Pandemia" z 2009 roku, która właściwie nie była żadną pandemią, nauczyła nas, że język może okazać się bronią, ale także przeszkodą w prowadzeniu kampanii przeciwko grypie. Opinia publiczna, biorąc dosłownie wypowiedzi WHO i CDC, spodziewała się śmiertelnej zarazy w stylu grypy z roku 1918.
Czytaj także: Czym dawniej leczono grypę?
Nie pierwszy raz zdarzyło się, że opis pandemii nie odpowiadał jej dotkliwości. Epidemię grypy azjatyckiej w 1957 roku WHO przedstawiała, wprowadzając zamęt, jako „stosunkowo łagodną" i zarazem „znaczą". Grypę Hongkong w 1968 roku WHO nazwała „łagodną", a CDC „umiarkowaną". Tymczasem historyk grypy John Barry uznał, że niewiele osób, które przeżyły pandemię w 1968 roku „w ogóle ją zauważyło".
Czytaj także: Czy grypa jest groźna?
Autor publikacji zaznacza jednak, że wiele razy w historii wirus grypy wynajdował słabości w naszych systemach. Ujawniał niedoskonałości polityki społecznej, braki w przygotowaniu, niewłaściwe reakcje i nierzetelność mediów. Wygląda na to, że podobnie jest w przypadku koronawirusa.
Czytaj także: Książka Oczy ciemności. Czy Dean Koontz przewidział koronawirusa ponad 40 lat temu?
Największe pandemie
Najbardziej śmiercionośną pandemią w historii była dżuma, która wybuchła w Europie w XIV w. Uśmierciła ona jedną trzecią światowej populacji naszego kontynentu. Jednak – wbrew stereotypowi – powieść Alberta Camusa Dżuma nie opowiada o tej epidemii. Mówi ona o fikcyjnej epidemii dżumy w latach czterdziestych XX wieku. Z kolei pandemią, która najmocniej utkwiła w ludzkiej świadomości, była pandemia hiszpanki z 1918 roku.
Czytaj także: Po jakie książki sięgamy w czasie epidemii koronawirusa?
Książkę Grypa. Sto lat walki kupicie w popularnych księgarniach internetowych: