,,Mocna. Poruszająca. Prawdziwa. Inspirująca opowieść o sile uczucia, które może zaskoczyć cię w najmniej oczekiwanym momencie."
Wiktor Krajewski
Od nagłej śmierci ukochanego męża Oliwia udaje, że żyje, choć tak naprawdę wegetuje, pogrążona w depresji. Od miesięcy nie opuszcza swojego zabałaganionego mieszkania, a dom, zamiast azylem, staje się więzieniem. Jej samotność przerywają jedynie telefony od rodziny, przyjaciółka Gabrysia i tajemniczy sąsiad Mikołaj, z którym Oliwia widuje się tylko przez mleczną szybę oddzielającą ich balkony.
Czy z ich pomocą uda jej się wrócić do świata? I czy ma do czego wracać, kiedy wszystko wskazuje na to, że wyczerpała już limit swojego szczęścia?
To książka o samotności i depresji, ale przede wszystkim o tym, że w każdej sytuacji można odnaleźć nadzieję na lepsze jutro.
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: 2021-06-02
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 448
Depresja to złośliwa i podstępna choroba,która w ostatnim czasie atakuje coraz więcej ludzi. Może ona dopaść osoby w różnym wieku. Często objawia się uczuciem pustki, chaosu w głowie, rozpaczą, rozbiciem, beznadziejnością i chęcią odebrania sobie życia.
Chory nie interesuje się niczym, unika spotkań z rodziną, znajomymi, a zwykłe, codzienne obowiązki są niejednokrotnie nie do wykonania.
Takie objawy zauważyłam u głównej bohaterki czytając tę książkę. Gdy Olivia traci nienarodzone dziecko i nagle umiera ukochany mąż, dziewczyna zamyka się w sobie, rezygnuje z przyjemności, staje się apatyczna, boi się wychodzić z domu a jej kontakt z rzeczywistością jest zachwiany. Część rodziny i znajomych rozumie co przechodzi ta pokrzywdzona przez los kobieta, stara się ją wspierać, pomagać, jednak matka wstydzi się choroby córki i jeszcze bardziej dołuje córkę. Wydawałoby się, że taki stan depresji będzie się długo utrzymywał, jednak pojawienie się w życiu Olivii przystojnego sąsiada zmieni jej nastawienie. Cierpliwość, troska i zrozumienie Mikołaja powoli rozjaśniają mroki i lęki zżerające bohaterkę od środka, przez co zaczyna otwierać się na świat. Jednak ten lepszy stan nie trwa długo, gdyż na kobietę spadają coraz to nowe kłopoty i niezbyt miłe wydarzenia.
Czy dziewczyna wyrwie się ze szponów choroby? Czy coś połączy przebojowego sąsiada i półkotka z zaniedbaną, śmierdzącą Oliwią? Kim jest Adam i czego chce od niej?
Po mimo ciężkiej tematyki książkę czyta się lekko i przyjemnie. Były momenty, że wybuchałam śmiechem na głos, gdyż nie brakuje tu dobrego humoru i zabawnych scen. Cudowna okładka zachęca do czytania a fantastycznie wykreowani bohaterowie oraz styl autorki sprawiają, że powieść jest realistyczna i ciekawa.
To książka z przesłaniem i ostrzeżeniem. Powinniśmy brać od życia tyle ile możemy, cieszmy się chwilą i doceniajmy to co mamy a zwłaszcza bliskich, bo nic nie trwa wiecznie a życie i szczęście jest kruche i ulotne. Polecam tę lekturę z całego serca, nie zabraknie tu wam emocji i wzruszeń. Będą momenty śmieszne oraz i takie, które ścisną obręcz na szyi, pozbawiając tchu. Koniecznie przeczytajcie!
Jakiś czas temu miałam okazję przeczytać ,,Cholerną książkę" Magdaleny Czmochowskiej, w związku z tym, kiedy ukazała się zapowiedź jej najnowszej powieści wiedziałam, że też będę chciała poznać jej treść.
Niniejsza historia jest zupełnie inna gatunkowo od poprzedniej, ponieważ najnowsza powieść autorki zatytułowana ,,Życie zaczyna się jutro" podejmuje niezwykle ważny, a zarazem delikatny temat, jakim niewątpliwie jest depresja.
Bohaterką książki jest Oliwia Popławska, która po nagłej śmierci męża coraz bardziej zapada się w sobie... Nie dzieje się to jednak od razu, lecz następuje dopiero po pewnym czasie od traumatycznych wydarzeń.
Czytelnik towarzyszy młodej kobiecie będąc niejako obserwatorem tego, jak pogrąża się ona coraz głębiej w odmętach depresji. Pewnego dnia do sąsiedniego mieszkania wprowadza się tajemniczy mężczyzna - Mikołaj Macanek - stopniowo, krok po kroku próbuje on wyciągnąć naszą bohaterkę z depresyjnej otchłani. Co nim kieruje i jakie są efekty podejmowanych przez niego działań? Tego dowiecie się z kart książki.
Autorka w sposób bardzo plastyczny i szczery nakreśla przed czytelnikiem słodko-gorzki obraz zmagań Oliwii z samą sobą i dręczącymi ją demonami. Codziennością młodej kobiety jest sinusoida chwilowych wzlotów, po których następują bolesne i druzgocące wewnętrznie upadki.
Pokazane zostały również niełatwe relacje rodzinne, gdy najbliżsi chcą pomóc, a jednak nie potrafią i zamiast tak potrzebnego wsparcia potęguje się wzajemne oddalenie.
Z drugiej strony obserwujemy niebagatelną rolę przyjaciół, którzy są przy Oliwii zawsze, wszędzie i pomimo wszystko...
Powieść z całą pewnością nie jest wyłącznie smutna i przytłaczająca. Chociaż autorka absolutnie nie lukruje w niej rzeczywistości to losy bohaterów co prawda nieoszczędzanych przez życie na różne sposoby świadczą jednak dobitnie o tym, że zawsze istnieje jakieś światełko nawet w najciemniejszym tunelu.
Książka ta daje do myślenia, wzrusza, a momentami bawi wywołując szeroki uśmiech na twarzy czytelnika. Jeśli zatem nie boicie się trudnych tematów i opowieści, które zafundują Wam emocjonalny rollercoaster to gorąco polecam tę powieść Waszej uwadze.
Być może gdzieś obok Was toczy swe zmagania podobna, jak w książce ,,Oliwia", a dzięki lekturze tej książki dostrzeżecie ten fakt i odważycie się wyciągnąć do niej/niego pomocną dłoń... Czasem mały gest znaczy i zmienia tak wiele...
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
https://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2021/10/kazdemu-czowiekowi-jest-dany-klucz-do.html
",,Życie zaczyna się jutro" Magdaleny Czmochowskiej to książka o samotności i depresji, ale przede wszystkim o tym, że w każdej sytuacji można odnaleźć nadzieję na lepsze jutro. Nie jest ona jednak przepełniona jedynie smutkiem i mrokiem towarzyszącym chorobie, ale jest też w niej miejsce na sporą dawkę śmiechu (bezbłędna babcia Władzia ?) oraz subtelnie poprowadzonego i przedstawionego rozkwitającego uczucia, które odnalazło drogę i przebiło się przez spowijający główną bohaterkę mrok. Jeśli lubicie tego typu historie, wówczas najnowsza powieść autorki powinna się wam spodobać."
Pełna recenzja na moim blogu: https://magicznyswiatksiazki.pl/recenzja-zycie-zaczyna-sie-jutro-magdalena-czmochowska/
Magdalena Miłosz mieszka w Londynie, pisze książki i prowadzi całkiem udane życie. Teraz jednak powraca do domu, do Majaków, małego miasteczka nad rzeką...
Maryśka - polska Bridget Jones! Maria Łódzka, dla przyjaciół Maryśka. Samotna matka dwóch nastolatków, rozwódka. Wyjątkowo...
Przeczytane:2021-09-03, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku, Ulubione, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021, 52 książki 2021, 26 książek 2021, 12 książek 2021, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2021,
Depresja jest w ostatnich latach czymś nadzwyczaj powszechnym, wielu z nas ją ma, tylko nie każdy o tym wie. Czasem otoczenie nie ma bladego pojęcia, że ktoś zmaga się z tą chorobą, bo wbrew powszechnym opisom, taki człowiek wydaje się być wesoły, do momentu, aż pewnego dnia odbierze sobie życie. Nie oznacza to, że osoba wykazująca podręcznikowe symptomy depresji łatwa jest do wyleczenia, po prostu wtedy mamy większe szanse w porę zareagować i spróbować pomóc choremu.
Zarys fabuły
W książce spotykamy Oliwię, która po śmierci męża pogrążyła się w depresji tracąc sens życia. W tym przypadku rodzina i znajomi starają się w miarę możliwości pomóc dziewczynie, zwłaszcza przyjaciółka Gabi (straciła mamę przez tę chorobę) oraz sąsiad Mikołaj (jego brat się z tego wyleczył). Wszak te osoby w jakiś delikatny sposób przyczyniają się do niewielkich postępów w życiu Oliwii, chociażby powrót do typowych codziennych obowiązków, przyjęcie gości, czy wyjście do fryzjera. W tym przypadku ograniczone kontakty z mamą są dużym plusem, gdyż jej wymagania działają wręcz odwrotnie, niż tego, by sobie życzyła rodzicielka, niestety nie tędy droga do wyleczenia lub jakiejkolwiek poprawy. Jakie zadania będą stać przed bohaterką narzucane przez osoby prawdziwie ją wspierające? Jak potoczą się dalsze losy bohaterki? O tym w książce „Życie zaczyna się jutro” autorstwa Magdaleny Czmochowskiej.
Depresja
Autorka tworząc tę książkę zrobiła kawał bardzo dobrej i potrzebnej pracy ukazując czytelnikom nieznającym tej choroby, czym ona tak naprawdę jest i jakie mogą być jej objawy. Wszak pokazany cały wachlarz poczynań bohaterki, jak i innych chorych ukazuje na co mamy zwracać uwagę u ludzi cierpiących. Klasycznymi są myśli samobójcze, brak dbania o siebie, brak sensu życia, objadanie się lub głodówka, zapominanie o codziennych obowiązkach i prokrastynacja, czyli co masz zrobić dzisiaj, możesz zrobić jutro. Bardzo ważne jest wsparcie takiej osoby, tylko na zasadzie: wiedz, że jestem i zawsze możesz zwrócić się do mnie o pomoc. Nigdy nie należy stosować zwrotów: zrób to, ogarnij się albo przesadzasz, ja to mam większe problemy. Nikt nie ma prawa tak mówić, bo nie jest się w czyjejś skórze i jeden jest odporny na wiele, a drugi szybko się poddaje i rozkleja. Książka może również pokazać osobom chorym, że nie są sami skoro ktoś o tym pisze, że warto walczyć zwłaszcza, jeśli ktoś stara się pomóc. Czasem warto naprowadzić osobę wspierającą na to, co nas drażni, a co ukoi ból.
Sposób ukazania problemu
Autorka cały ten problem ujęła w dość niekonwencjonalny sposób, otóż nie mamy tu do czynienia z typową smutną i płaczliwą opowieścią o osobie cierpiącej na depresję. Owszem otrzymujemy wyżej wymienione elementy, które potrafią wycisnąć łżę, ale obleczone są w czarny humor. Czasem z dość prozaicznych określeń, bądź zdarzeń można się pośmiać. Zawdzięczamy to doskonałemu zabiegowi autorki, która niczego nie owija w bawełnę, tylko napisała tak, jak się to mówi bez ogródek, czasem dość dosadnie, co może kogoś obrzydzić, a innego rozbawić. Wszak obraz jest prawdziwie i rzetelnie oddany, a nie jak w przypadku innych historii ukazany tylko od wewnątrz bez tych zewnętrznych cieni choroby.
Podsumowanie
Książkę czyta się z dość dużym zaciekawieniem urozmaiconym scenami wzruszającymi oraz dość śmiesznymi sformułowaniami, których nie będę cytował, to trzeba zobaczyć. Autorka posługuje się fachowym językiem w dziedzinie objawów depresji oraz w przypadku różnorakich dań serwowanych przez bohaterkę (niegdyś cenioną w sieci kucharkę) – te zabiegi niewątpliwie podnoszą jakość książki. Okładka przedstawiająca uwolnionego ze słoika, odlatującego motyla, może sugerować nadzieje na lepsze jutro, co zdecydowanie pasuje do treści. Gorąco polecam książkę czytelnikom pragnącym poznać tę chorobę w dość niespotykany i myślę, że bardziej przejrzysty sposób.