Życie bez ciebie

Ocena: 5 (2 głosów)

Nadszedł dzień ślubu Zoe. Ma wyjść za Jamiego, miłość swojego życia.

Nagle dzwoni telefon i Zoe dowiaduje się o aresztowaniu matki, z którą przed laty zerwała kontakt. Jak ma postąpić w tej sytuacji? Rzucić wszystko i pospieszyć z pomocą? Czy może udawać, że sprawa jej nie dotyczy?
Matka powraca do jej życia, lecz coraz mniej przypomina tę osobę, którą pamięta Zoe. Choroba postępuje nieubłaganie i Gina z dnia na dzień traci pamięć. Zoe ponownie musi się zmierzyć z traumatycznymi wydarzeniami sprzed lat i odpowiedzieć sobie na pytanie, czy potrafi tego dokonać.

"Życie bez ciebie" to przejmująca opowieść o sile przeszłości i władzy, jaką ma ona nad ludźmi. To również historia o przyszłości i możliwościach, które nam daje.

Katie Marsh - brytyjska pisarka, mieszka z rodziną w południowo-zachodnim Londynie i łączy pisanie książek z pracą w służbie zdrowia. "Życie bez ciebie" to jej druga powieść.

Informacje dodatkowe o Życie bez ciebie:

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2018-04-10
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788381232302
Liczba stron: 416

więcej

Kup książkę Życie bez ciebie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Życie bez ciebie - opinie o książce

Avatar użytkownika - RudaRecenzuje
RudaRecenzuje
Przeczytane:2019-03-10,

Wydarzenia sprzed kilkunastu lat na zawsze podzieliły Zoe i jej mamę. Przez cały ten czas kobiety żyły z dala od siebie, walcząc z emocjami i próbując udźwignąć ciężar tego, co wydarzyło się między nimi. Kiedy w dniu ślubu Zoe dowiaduje się o aresztowaniu matki, musi zdecydować, co jest dla niej najważniejsze i na nowo poukładać swoje życie.

Nie jest żadną tajemnicą, że uwielbiam powieści należące do serii Kobiety to czytają. Pieczątka klubowa stanowi dla mnie gwarancję poruszającej lektury, która skłoni do refleksji i pozwoli spojrzeć na pewne sprawy inaczej. Mówiąc krótko to powieść kobieca w najlepszym wydaniu, o czym miałam okazję przekonać się kolejny raz.

Tym razem książkowa fabuła okazała się dla mnie szczególna. Nie potrafiłam przejść obojętnie obok tematu napiętych relacji głównej bohaterki, Zoe, i jej mamy. Nie byłam w stanie wyobrazić sobie, jakie wydarzenia sprzed lat poróżniły kobiety i oddaliły na kolejną dekadę. Moja więź z mamą jest wyjątkowa i nie wyobrażam sobie, że mogłabym przestać się do niej odzywać i tak po prostu żyć dalej. Nie rozmawiać ze sobą każdego dnia, nie dzielić wspomnień. Dlatego też temat ten okazał się dla mnie tak istotny i interesujący- chciałam zrozumieć motywację Zoe.

Na uznanie zasługuje przede wszystkim sposób, w jaki autorka przedstawiła tę historię. To wyjątkowo emocjonalne połączenie bieżących wydarzeń i minionych lat. Gówna bohaterka kojarzy się z teraźniejszością, zmianą stosunku do matki, próbą wybaczenia, zmianą punktu widzenia. Natomiast jej matka symbolizuje przeszłość, za sprawą przepięknych listów opowiadając jak mijały jej najpiękniejsza lata z Zoe i te najsmutniejsze bez niej. Przeplatanie się tych wydarzeń sprawia, że historia staje się bardziej interesująca i mocniej angażuje czytelnika, dodatkowo pozwalając nam zrozumieć obydwie strony.

W swojej powieści Marsh wytrwale i poruszająco szuka drogi do serca czytelniczek. Odwołuje się do ich wspomnień, skłania do zajęcia stanowiska wobec bohaterek i postawienia się na ich miejscu. Nie jestem jeszcze matką, za to bardzo dobrze pamiętam czasy mojej młodości i problemy w komunikacji z mamą. Wyolbrzymianie faktów, podchodzenie do wszystkiego bardzo emocjonalnie, próby udowodnienia, że wiem wszystko najlepiej, bo jestem już dorosła. Te wszystkie wspomnienia wróciły do mnie podczas lektury, a wraz z nimi pytanie- co by się stało, gdybym to ja zastąpiła w tej historii Zoe? Zasmucające relacje powieściowych kobiet noszą znamiona gniewu, żalu i złości, które toczą walkę z próbą zrozumienia i przebaczenia.

Ta historia uderzyła we mnie bardzo mocno, dzięki temu, że trafiła i do rozumu, i do serca. Czytałam ją z wielką niecierpliwością, przez cały czas licząc na happy end i wierząc, że Zoe i jej mama w końcu się odnajdą, zapominając o dawnych krzywdach i ciesząc się z czasu, który został im dany. Marsh snuje swą opowieść umiejętnie, pisząc o rzeczach ważnych i emocjonalnych, ale z wyczuciem, subtelnie. Pięknie łączy ze sobą istotne, niebanalne i ponadczasowe tematy, na każdej stronie udowadniając, że wcale nie jest łatwo być kobietą, a jeszcze trudniej być po prostu dobrym człowiekiem.

Przez długi czas próbowałam uporać się z moimi odczuciami wobec głównej bohaterki. Początkowo Zoe wywoływała we mnie dużą niechęć, ze względu na fakt, że nie rozumiałam jej postępowania wobec matki. Wraz z zagłębianiem się w tę opowieść zdumienie zastąpiło coś na kształt zrozumienia. W żadnym wypadku nie wyobrażałam sobie, że mogłabym ją usprawiedliwić, ale jej motywacja stała się dla mnie bardziej oczywista, szczególnie, kiedy sięgnęłam pamięcią do lat mojej młodości. Uczestnicy tej historii to postacie złożone, ich postępowanie wywołuje w nas wiele emocji, co szczególnie podoba mi się u Katie Marsh.

Autorka pisze lekko, ale z wielkim zaangażowaniem i szacunkiem dla tego, co łączy jej bohaterów. Jej opowieść składa się z prostych słów, które najszybciej trafiają do serca i najdłużej zostają w pamięci. To piękna historia o tym, co w życiu najważniejsze.

Link do opinii
Avatar użytkownika - beatrycze66
beatrycze66
Przeczytane:2019-07-28, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2019,
Inne książki autora
Wszystko, co mam
Katie Marsh0
Okładka ksiązki - Wszystko, co mam

Pięć i pół roku po ślubie Hanna zamierza wreszcie oświadczyć mężowi, że odchodzi. Tymczasem zastaje go leżącego na podłodze w sypialni, sparaliżowanego...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy