Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2016-10-20
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 488
Od dawna nie była tak nieszczęśliwa. U jego boku. Patrząc mu w oczy i próbując znaleźć w nich cień dawnego uczucia. Próbowała, czekała, starała się być cierpliwa. Wszystko w imię wspaniałych momentów z przeszłości. Zrozumiała, że już nie wrócą. Postanowiła odejść. Tamten wieczór zmienił jednak wszystko. Musiała zostać.
Każda książka sygnowana logo „Kobiety to czytają” to dla mnie gwarancja satysfakcjonującej lektury. Klubowe autorki w mądry i przemyślany sposób łączą trudne tematy, wielkie emocje, życiowe zawirowania i decyzje zmieniające życie bohaterów. Marsh zaintrygowała mnie przede wszystkim chorobą, która wysunęła się na pierwszy plan i na zawsze zmieniła losy książkowych postaci.
Niewiele wiedziałam wcześniej o udarze. Nikt z moich bliskich na szczęście go nie przeżył. Chyba tak naprawdę nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo zmienia życie człowieka- jak odbiera nabyte umiejętności, tłamsi wiarę w siebie, wywabia z nas szczęście i nadzieję. Niewątpliwie nie ma wtedy nic cenniejszego od obecności bliskiej osoby. Hanna świetnie zdawała sobie z tego sprawę, dlatego wbrew własnym marzeniom postanowiła trwać przy boku męża. W swojej książce Marsh porwała się na przedstawienie kilku scen z prawdziwego życia. Tak- bo to sytuacja niezwykle realistyczna i prawdopodobna. I tą naturalność, szczerość i prawdziwość czujemy na każdej stronie. To najbardziej mnie urzekło. Uwielbiam takie przenoszenie życiowych scen na karty powieści, zwłaszcza, kiedy za sprawą książki mogę dowiedzieć się na dany temat czegoś więcej.
Choroba obezwładnia, wyciąga z nas nasze prawdziwe ja, obnaża najgorsze instynkty. Tym razem mamy szansę obserwować dwoje małżonków, będących niby po tej samej stronie, a tak naprawdę znajdujących się po przeciwnych stronach ringu. On- pogubiony, zrezygnowany, zależny od innych. I ona- pozostająca przy nim z poczucia obowiązku, skrywająca własne pragnienia, silna, odważna, charakterna. Na kolejnych stronach ich relacje zmieniają się, ewoluują, uczucia zaskakują. Za sprawą autorki stajemy się uczestnikami prawdziwego ludzkiego dramatu, który może podzielić albo zjednoczyć. Wszystkie emocje są niezwykle silne, wybory mocno intrygujące, a podejmowane decyzje zmieniają nasze podejście do wielu istotnych spraw.
Nie można pozostać obojętnym wobec takich bohaterów. Ciężko ich jednoznacznie ocenić, przez co stają się w mojej ocenie bardziej interesujący i podobni do nas. Zwyczajni ludzie, z których życie zakpiło. Tacy, którzy muszą zmierzyć się z tym, co przygotował dla nich los. Bardzo polubiłam Hannę i gorąco jej kibicowałam. Nie zawsze zgadzałam się z jej decyzjami, ale nie znalazłam się przecież na jej miejscu i nie musiałam podejmować tych decyzji, prawda?
„Wszystko, co mam” to niezwykłe stadium ludzkich zachowań. To kilka scen prosto z życia i kilka fragmentów teraźniejszości, w której moglibyśmy funkcjonować. Napisana szczerze i prostolinijnie, bez niepotrzebnego patosu i porywów wyobraźni. To migawki z życia. Zwyczajne, codzienne, najpiękniejsze.
Po serii kryminałów trafiła mi się książka obyczajowa poruszająca wiele bardzo ważnych kwestii w życiu tj. udaru i opieki nad chorym po udarze, miłości i zdradzie, odpowiedzialności i poświęceniu, przyjaźni i chwilowym zauroczeniu, przebaczeniu ryzyku. Wszystko to sprawia, że książkę mimo trudnego tematu szybko i lekko się czyta. To zasługa lekkiego stylu pisania autorki. Muszę przyznać, że książka wzbudziła we mnie wiele emocji. Cały czas zastanawiam się jeszcze , czy gdyby to Hanna miała udar to Tom postąpiłby równie szlachetnie?
Hanna planuje opuścić niekochanego męża, zacząć nowe życie jako nauczycielka w Tanzanii. Jednak los jest przewrotny i Tom dostaje udaru, z którego konsekwencjami nie jest w stanie poradzić sobie sam. Hanna zostaje z mężem, odrzuca uczucie do kolegi z pracy, zostawia na półce plany wyjazdu i poświęca się opiece nad Tomem. On z kolei po początkowym załamaniu, zaczyna doceniać życie i swoje uczucie do żony. Rozdarta między chęcia odetchnięcia pełną piersią, a obowiązkami małżeńskimi Hanna nie wiem co robić. W końcu to Tom podejmuje decyzje co do ich wspólnej przyszłości. Jaka ona będzie? Polecam!
Czasami trzeba tragedii, żeby przewartościować sobie swoje cele, pragnienia, przedefiniowania poglądów i głębszego spojrzenia w swoje uczucia. Żeby zrozumieć co w życiu jest ważne i na czym należy się skupić.
Nadszedł dzień ślubu Zoe. Ma wyjść za Jamiego, miłość swojego życia. Nagle dzwoni telefon i Zoe dowiaduje się o aresztowaniu matki, z którą przed...
Przeczytane:2017-10-14, Przeczytałam,
Książka porusza temat udaru, walki o miłość i wybaczaniu. Tom egoistyczny mąż , który poniża swoją żonę nagle dostaje udaru. Od tego czasu walczy o powrót do zdrowia oraz o miłość swojej żony. Hanna żona idealna , poświęca swoje marzenia i zamiast odejść tak jak planowała zostaje u boku Toma, pomaga mu , opiekuję się nim i wspiera go. Na nowo rodzi się w nich miłość. Tom decyduje się aby Hanna spełniła swoje marzenie o wyprawie do Tanzanii. Historia pokazuje , że miłość przezwycieża wszelkie trudności. Każdy musi coś sobie nawzajem wybaczyć aby miłość zrodziła się na nowo.