Wszystko, co mam

Ocena: 4.57 (7 głosów)
Pięć i pół roku po ślubie Hanna zamierza wreszcie oświadczyć mężowi, że odchodzi. Tymczasem zastaje go leżącego na podłodze w sypialni, sparaliżowanego. Przeszedł udar. To dla niej szok. Tom ma przecież zaledwie 32 lata. Teraz Hanna musi odłożyć wszystkie plany, by zająć się mężem. Tom nie może chodzić, samodzielnie przygotować sobie posiłku ani pracować. Długa rehabilitacja oznacza jednak, że ma mnóstwo czasu, by na nowo przyjrzeć się swojemu życiu. To zaś prowadzi go do jednego wniosku: będzie próbował ocalić swoje małżeństwo. Hanna jest miłością jego życia. Czy Tom jednak zdoła stać się tym samym mężczyzną, który niegdyś zauroczył Hannę? Czy Hanna zdoła zrezygnować ze swoich planów i nowego życia, by na nowo zakochać się w Tomie?

Informacje dodatkowe o Wszystko, co mam :

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2016-10-20
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 978-83-8069-479-8
Liczba stron: 488

więcej

Kup książkę Wszystko, co mam

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Wszystko, co mam - opinie o książce

Avatar użytkownika - atanazja20
atanazja20
Przeczytane:2017-10-14, Przeczytałam,

Książka porusza temat udaru, walki o miłość i wybaczaniu. Tom egoistyczny mąż , który poniża swoją żonę nagle dostaje udaru. Od tego czasu walczy o powrót do zdrowia oraz o miłość swojej żony. Hanna żona idealna , poświęca swoje marzenia i zamiast odejść tak jak planowała zostaje u boku Toma, pomaga mu , opiekuję się nim i wspiera go. Na nowo rodzi się w nich miłość. Tom decyduje się aby Hanna spełniła swoje marzenie o wyprawie do Tanzanii. Historia pokazuje , że miłość przezwycieża wszelkie trudności. Każdy musi coś sobie nawzajem wybaczyć aby miłość zrodziła się na nowo.

Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2017-02-23,
Książka refleksyjna, książka dzięki której człowiek jest wstanie sie zatrzymać i zastanowić. Lekko napisana... Na początku jak to ja nie umiałam sie wgryźć... myślałam ze choroba (udar) będzie główny tematem a tu nie.... Tak naprawdę książka jest o małżeństwie gdzie jest on ( maż) i ona (żona) ale nie ma my jako całości... Udar bohatera jest punktem zapalnym do zmiany, do zatrzymania się w tempie życia i zastanowieniu się co mam i jak to doceniam. Fajna książka na 5+
Link do opinii
Avatar użytkownika - RudaRecenzuje
RudaRecenzuje
Przeczytane:2016-10-20, Przeczytałam,

Od dawna nie była tak nieszczęśliwa. U jego boku. Patrząc mu w oczy i próbując znaleźć w nich cień dawnego uczucia. Próbowała, czekała, starała się być cierpliwa. Wszystko w imię wspaniałych momentów z przeszłości. Zrozumiała, że już nie wrócą. Postanowiła odejść. Tamten wieczór zmienił jednak wszystko. Musiała zostać.

Każda książka sygnowana logo „Kobiety to czytają” to dla mnie gwarancja satysfakcjonującej lektury. Klubowe autorki w mądry i przemyślany sposób łączą trudne tematy, wielkie emocje, życiowe zawirowania i decyzje zmieniające życie bohaterów. Marsh zaintrygowała mnie przede wszystkim chorobą, która wysunęła się na pierwszy plan i na zawsze zmieniła losy książkowych postaci.

Niewiele wiedziałam wcześniej o udarze. Nikt z moich bliskich na szczęście go nie przeżył. Chyba tak naprawdę nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo zmienia życie człowieka- jak odbiera nabyte umiejętności, tłamsi wiarę w siebie, wywabia z nas szczęście i nadzieję. Niewątpliwie nie ma wtedy nic cenniejszego od obecności bliskiej osoby. Hanna świetnie zdawała sobie z tego sprawę, dlatego wbrew własnym marzeniom postanowiła trwać przy boku męża. W swojej książce Marsh porwała się na przedstawienie kilku scen z prawdziwego życia. Tak- bo to sytuacja niezwykle realistyczna i prawdopodobna. I tą naturalność, szczerość i prawdziwość czujemy na każdej stronie. To najbardziej mnie urzekło. Uwielbiam takie przenoszenie życiowych scen na karty powieści, zwłaszcza, kiedy za sprawą książki mogę dowiedzieć się na dany temat czegoś więcej.

Choroba obezwładnia, wyciąga z nas nasze prawdziwe ja, obnaża najgorsze instynkty. Tym razem mamy szansę obserwować dwoje małżonków, będących niby po tej samej stronie, a tak naprawdę znajdujących się po przeciwnych stronach ringu. On- pogubiony, zrezygnowany, zależny od innych. I ona- pozostająca przy nim z poczucia obowiązku, skrywająca własne pragnienia, silna, odważna, charakterna. Na kolejnych stronach ich relacje zmieniają się, ewoluują, uczucia zaskakują. Za sprawą autorki stajemy się uczestnikami prawdziwego ludzkiego dramatu, który może podzielić albo zjednoczyć. Wszystkie emocje są niezwykle silne, wybory mocno intrygujące, a podejmowane decyzje zmieniają nasze podejście do wielu istotnych spraw.

Nie można pozostać obojętnym wobec takich bohaterów. Ciężko ich jednoznacznie ocenić, przez co stają się w mojej ocenie bardziej interesujący i podobni do nas. Zwyczajni ludzie, z których życie zakpiło. Tacy, którzy muszą zmierzyć się z tym, co przygotował dla nich los. Bardzo polubiłam Hannę i gorąco jej kibicowałam. Nie zawsze zgadzałam się z jej decyzjami, ale nie znalazłam się przecież na jej miejscu i nie musiałam podejmować tych decyzji, prawda?

„Wszystko, co mam” to niezwykłe stadium ludzkich zachowań. To kilka scen prosto z życia i kilka fragmentów teraźniejszości, w której moglibyśmy funkcjonować. Napisana szczerze i prostolinijnie, bez niepotrzebnego patosu i porywów wyobraźni. To migawki z życia. Zwyczajne, codzienne, najpiękniejsze.

 

 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookendorfina
Bookendorfina
Przeczytane:2016-10-19, Ocena: 4, Przeczytałam,
"Nie dopuszcza myśli o przyszłości. Teraz liczy się tylko, by dodać mu otuchy. Bierze go za rękę, a on zaciska palce wokół jej dłoni. Razem trwają tak, czekając, co dalej." Czasami los potrafi tak mocno zaskoczyć, że w zasadzie wywraca na lewą stronę dotychczasowe życie, albo też przejmuje ster i wbrew woli prowadzi ścieżką, którą właśnie wykluczyliśmy z planów i zamierzeń. Zupełnie jakby nie był ślepy, a dobrze wiedział, co jest nam potrzebne, przypominał rzeczy, które staraliśmy się usilnie zapomnieć, bo według niego wciąż mają znaczenie, prowokował do przedefiniowania poglądów, głębszego spojrzenia w uczucia i pragnienia. W takich przełomowych chwilach dotykamy najbardziej prawdziwego oblicza samego siebie, ponownie poznajemy własną osobowość, zaczynamy wyraźniej dostrzegać to, co nam dotychczas umykało, czemu nie poświęciliśmy należytej uwagi lub zbyt pochopnie odrzucaliśmy jako niepasujące do nas. Takie wielkie zawirowanie życiowe przeżywa właśnie Hanna, której mąż Tom, świetny prawnik, w wieku zaledwie trzydziestu dwóch lat, niespodziewanie dostaje udar mózgu, i to w dniu, w którym zamierzała mu wyznać, iż nie wiąże już z nim swojej przyszłości. Pragnęła na nowo ułożyć życie, otrzymać to, czego jej brakowało, za czym mocno tęskniła, co pozwoliłoby jej na samorealizację i spełnianie marzeń. Dramatyczne zrządzenie losu powstrzymuje jej decyzję o odejściu, teraz najbardziej liczy się zdrowie męża, niezbędna pomoc, wyczekiwana bliskość, zachęta do walki z chorobą. Autorka bardzo ciekawie rozwija kolejne etapy powstawania nowych relacji między małżonkami, szok i niedowierzanie, wyrzuty sumienia i poczucie winy, całkowite poświęcenie i oddanie. Wiele w tym rezygnacji z obu stron, konieczności nauczenia się codziennego życia od nowa, budowania bardziej świadomych więzi, potrzeby wyjaśnienia niedopowiedzianych wcześniej ważnych zagadnień, konieczności odniesienia się do przeszłych zdarzeń. Z zainteresowaniem i wzruszeniem zagłębiamy się w tę historię, czujemy, że staje się bliska naszym sercom i myślom. A jej zakończenie wcale nie musi okazać się takie oczywiste czy przewidywalne. Podoba mi się lekkie pióro autorki, umiejętność wytworzenia specyficznego klimatu, skłanianie nie do oceniania i kwalifikacji, ale do przeżywania i odczuwania wspólnie z bohaterami. Doskonale wyczuwamy, jakie emocje targają bohaterami, z czym przychodzi im walczyć, w jakim stopniu są w stanie poświecić się jedno dla drugiego. Dostrzegamy różne perspektywy spojrzenia na te same sytuacje, wypowiedziane słowa, zaskakujące zachowania czy znaczące drobne gesty. Śledząc ich postępowanie, stopniową przemianę, ponowne otwieranie się na otaczający ich świat, mocno angażujemy się w opowiadaną historię, zastanawiamy się, na ile jest ona prawdopodobna i dokąd zaprowadzi to bolesne doświadczenie życiowe. Czy można oczekiwać od bliskiej osoby, aby dla naszego dobra i lepszego samopoczucia zrezygnowała z własnych marzeń? Porzuciła to, nad czym pracowała tyle lat, co mocno wyznaczało kurs jej życia? Dlaczego tak trudno było, jeszcze przed wypadkiem, doceniać i cieszyć się tym, co się miało, co było na wyciągnięcie ręki, tylko trzeba było to dostrzec? Czy warto trwać w związku, który nie przynosi wystarczającej satysfakcji i spełnienia, a w większości poczucie odrzucenia i braku akceptacji? A jeśli sami jesteśmy kreatorami scenariusza życia, ponosimy pełną odpowiedzialność za to, co nas spotyka? Czyż to nie przyjęte postawy i dokonane czyny składają się na przyczynowo-skutkowy łańcuch sukcesów i niepowodzeń? I wydawałoby się najważniejsze pytanie, czy naprawdę warto ponownie wikłać się w coś, co wcześniej raniło i kaleczyło duszę, ożywiać radosne i pogodne wspomnienia, próbować dokładać nowe, aby móc na nich zbudować nową i lepszą jakość związku? bookendorfina.blogspot.com
Link do opinii

Po serii kryminałów trafiła mi się książka obyczajowa poruszająca wiele bardzo ważnych kwestii w życiu tj. udaru i opieki nad chorym po udarze, miłości i zdradzie, odpowiedzialności i poświęceniu, przyjaźni i chwilowym zauroczeniu, przebaczeniu ryzyku. Wszystko to sprawia, że książkę mimo trudnego tematu szybko i lekko się czyta. To zasługa lekkiego stylu pisania autorki. Muszę przyznać, że książka wzbudziła we mnie wiele emocji. Cały czas zastanawiam się jeszcze , czy gdyby to Hanna miała udar to Tom postąpiłby równie szlachetnie?

Link do opinii

Hanna planuje opuścić niekochanego męża, zacząć nowe życie jako nauczycielka w Tanzanii. Jednak los jest przewrotny i Tom dostaje udaru, z którego konsekwencjami nie jest w stanie poradzić sobie sam. Hanna zostaje z mężem, odrzuca uczucie do kolegi z pracy, zostawia na półce plany wyjazdu i poświęca się opiece nad Tomem. On z kolei po początkowym załamaniu, zaczyna doceniać życie i swoje uczucie do żony. Rozdarta między chęcia odetchnięcia pełną piersią, a obowiązkami małżeńskimi Hanna nie wiem co robić. W końcu to Tom podejmuje decyzje co do ich wspólnej przyszłości. Jaka ona będzie? Polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - leonia
leonia
Przeczytane:2017-11-21, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2017,

Czasami  trzeba  tragedii, żeby przewartościować  sobie  swoje cele, pragnienia, przedefiniowania poglądów i  głębszego spojrzenia w  swoje uczucia. Żeby  zrozumieć  co  w życiu  jest  ważne i na czym  należy się skupić.

Link do opinii
Avatar użytkownika - NicoMinoru
NicoMinoru
Przeczytane:2020-07-17, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2020,
Inne książki autora
Życie bez ciebie
Katie Marsh0
Okładka ksiązki - Życie bez ciebie

Nadszedł dzień ślubu Zoe. Ma wyjść za Jamiego, miłość swojego życia. Nagle dzwoni telefon i Zoe dowiaduje się o aresztowaniu matki, z którą przed...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy