1998-2019 Jagoda
Jagoda pragnie przełamać koło międzypokoleniowych kłamstw. Spędzając całe dnie na rozmowach z babką, stara się zrozumieć zawikłaną historię rodziny.
Wiedziona przekonaniem, że los można odwrócić, stawia wszystko na jedną kartę. Tworzy wyjątkowe miejsce, które przyciąga kobiety takie jak ona - samotne matki niepełnosprawnych dzieci.
Czy smutek i cierpienie można dziedziczyć po przodkach? Czy mamy jakikolwiek wpływ na nasze życie?
Pełna emocji opowieść o powrocie do domu, gdzie można odnaleźć i zrozumieć ślady przeszłości.
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: 2019-09-18
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 400
Magdalena Majcher wkroczyła w moje życie nagle, ale dzięki lekturze dziewięciu książek wiem, że pozostanie w moich planach czytelniczych na dłużej. Z tego właśnie powodu, sięgnęłam po trzeci tom urzekającej Sagi nadmorskiej. Jaka okazała się moja dziesiąta powieść autorki, czyli "Znany szum morza"?
"Nie mamy wpływu na to, skąd pochodzimy, ale to, dokąd zmierzamy, już zależy od nas." *
Przywędrowali z Kresów do Ustronia Morskiego, uciekali przed Rosjanami, szli tropem wracających do siebie Niemców i nad morzem szukali dla siebie lepszej przyszłości. Mowa oczywiście o głównych bohaterach sagi - rodzinie Zielczyńskich, w której wydarzyło się wiele tragedii a na domiar złego, kolejne pokolenia przekazują sobie w genach nieszczęście.
Najmłodsza latorośl - córka Gabrieli - Jagoda uważa nawet, że kobiety z tej rodziny są nieszczęśliwe, samotne i wisi nad nimi coś na kształt fatum. Dziewczyna zamierza jednak odwrócić bieg zdarzeń i wraz z ukochanym Tomkiem założyć prawdziwie kochającą się rodzinę. Tymczasowo rozdzielają ich studia chłopaka, który postanowił zdobywać wiedzę w Szczecinie, zaś Jagoda musi zdać maturę w Ustroniu. Tomek jest przekonany, że dziewczyna dołączy do niego w dużym mieście, gdyż on nie zamierza wracać do mieściny, z której pochodzi, ale Jagoda nie wyobraża sobie życia w innym miejscu. Czy są w stanie jakoś porozumieć się w tej kwestii?
Przywiązanie Cymerówny do Ustronia jest ogromne, tutaj ma mamę i babcię Marcjannę, której opowieści o dawnych czasach skrzętnie spisuje. Wspomnienia z Kresów, trudna droga w poszukiwaniu nowego domu, utrata bliskich, rodzinne tajemnice, a także życie na Ziemiach Obiecanych niezwykle pasjonują młodą dziewczynę. Ku czemu zmierza jej pasja? Czy uda jej się zrozumieć decyzje przodków i odwrócić kłamstwa nawarstwione latami?
"Dobrze, że chcesz poznawać korzenie, ale nie pozwól, żeby zbyt silne przywiązanie do przeszłości odebrało ci skrzydła." **
Na przestrzeni lat, kobiety z tej rodziny radziły sobie same. Teraz Jagoda czuje się jak one, ponieważ jej związek z Tomkiem to istna huśtawka - raz ze sobą są, raz nie... A potem okazuje się, że los zamierza złożyć na jej barki jeszcze więcej... Dziecko na które czeka będzie niepełnosprawne... Jagoda ma żal do losu, ale jej miłość do synka nie maleje. Dzielna młoda matka zamierza przemienić kolejny rodzinny dramat w coś pozytywnego - odkryjcie sami jej pomysły.
Magdalena Majcher przedstawiła w tej powieści cały wachlarz życiowych zdarzeń - pozytywnych i negatywnych. Nie pominęła odejścia bliskich, rozstań, lęku, bezsilności czy frustracji bohaterów. Podkreśliła jak często miewamy problem z kontrolowaniem emocji, kiedy złość, gniew i rozczarowanie się kumulują. Ale powinniśmy również pamiętać, że nasze potrzeby są tak samo ważne, jak innych i nie należy odkładać własnych na 'kiedyś'. Bo życie jest tylko jedno, a potem można tylko żałować.
Książka jest dowodem na to, że mężczyźni boją się silnych kobiet, które niezależnie od zadawanych sobie pytań, dlaczego to akurat ich dziecko jest niepełnosprawne, każdego dnia walczą o lepsze jutro. Nie akceptują tej sytuacji, żyją z nią, radzą sobie, ale nic ponadto. To zbyt trudne. Zbyt dużo kosztuje - nie tylko złotówek, ale też zdrowia, energii, nieprzespanych nocy i zabieganych dni.
"Starość wydaje się mniej straszna, jeśli się ma kogoś, z kim można przez nią przejść." ***
Bardzo przypadła mi do gustu ta saga, zżyłam się z bohaterkami i czytając o narzekającej na nieudaną starość Marcjannie, miałam wciąż świeżo w pamięci jej obraz z czasów, gdy mieszkała na Kresach. Trudno mi było uwierzyć, że bohaterki tak szybko przemijają, odchodzą, a kolejne pokolenia, mimo że też nie miały nudnego życia, już chyba mnie tak do siebie nie przekonały. Powieść kilkukrotnie sprawiła, że oczy mi się 'pociły', chwile wzruszeń mieszają się ze złością na pewne decyzje. W książce problemy teraźniejszości przeplatają się z klimatem przeszłości.
"Babcia Marcjanna byłaby szczęśliwa, widząc, ile poranionych serc znalazło schronienie
w jej domu. Domu, przy którym nie było już obcych powiewów wiatru,
a niebo nad nim nie miało zimnego koloru. Został tylko znany szum morza." ****
Podsumowanie - "Znany szum morza" to niezwykle udane zwieńczenie trzytomowej Sagi nadmorskiej. To przepełniona ogromem emocji, bólu i rozczarowania historia, jaka może spotkać każdego człowieka. Opowieść o zawiedzionym zaufaniu, ulatującej duszy, podeptanych marzeniach, toksycznych związkach oraz próbach podniesienia się po upadku. O szukaniu szczęścia w małych rzeczach, związkach na odległość, piętnie wojny i samozaparciu. A najbardziej o posyłaniu w świat dobra i chwilach, gdy czujemy, że na plecach wyrastają nam skrzydła. Gorąco polecam Wam ten tytuł!
* M. Majcher, "Znany szum morza", Pascal, Bielsko-Biała 2019, s. 76
** Tamże, s. 50
*** Tamże, s. 159
**** Tamże, s. 10
Jagoda spisuje wspomnienia swojej babci Marcjanny. Marzy o wydaniu książki, w której zawarta bedzię historia Ustronia widziana oczyma najstarszych mieszkańców. Marzenie odkłada na później.
Po kilku latach przerwy ponownie związuje się z Tomkiem. Wydaje się, że wszystko układa się pomyślnie. Pełnię szczęścia dopełnia oczekiwanie na narodziny ich synka. Po porodzie okazuje się, że chłopczyk jest chory.
Tu autorka świetnie opisała wachlarz emocji. Dobrze też zobrazowała z czym muszą się zmierzyć rodzice dzieci niepełnosprawnych.
Polecam.
Świetne zakończenie sagi, jak zwykle na wysokim poziomie. Nie przynudza, ale stara się na odpowiedzeć na trudne pytania. Oczywiście, chociaż jest kontynuacją porusza całiem inne, ważne tematy- nieełnosprawność dziecka, rodziców, którzy stanęli przed jej widmem, rozliczeniach przeszości i zmiany międzypokoleniowej.
Znany szum morza to ostatni tom Sagi Nadmorskiej Pani Magdaleny Majcher. Tym razem opowiada o losach Jagody, córki Gabrieli i wnuczki Marcjanny. To właśnie o kobietach i ich problemach, zmaganiach z życiem jest cała saga.
Jagodę poznajemy kiedy jest uczennicą ostatniej klasy liceum, za kilka miesięcy będzie pisała maturę. Jest pochłonięta spisywaniem wspomnień swojej babki Marcjanny. Myśli o wydaniu wspomnień pierwszych mieszkańców Ustronia Morskiego. Spotyka się z Tomkiem, który studiuje dziennikarstwo w Szczecinie. Chłopak myśli, że dziewczyna po zdaniu matury przyjedzie studiować do Szczecina. Jednak Jagoda nie chce opuszczać miejsca swojego urodzenia. Czuje się związana z matką i babką. Nie chce ich zostawiać.
Kilka lat później Jagoda zostaje matką. Matką syna który jest niepełnosprawny. Młodej kobiecie na kilka chwil wali się świat. Jednak wie, że tylko ona może zawalczyć o najlepsze warunki do życia. Robi co tylko może, aby Mateusz mógł samodzielnie funkcjonować w tym trudnym świecie.
„- Właściwie to chciałam z tobą o czymś porozmawiać – odezwała się w końcu Jagoda. – mama mówiła, że odmówiłaś wykonania badania, a ono jest bardzo ważne, żeby lekarz mógł określić co ci dolega…
- Ale ja nie potrzebuję żadnych doktorów, żeby wiedzieć, co mi jest!
- Tak, a co? - Jagoda zmrużyła oczy od słońca, którego pojedyncze promienie przebijały się przez gałęzie lipy.
- SKS! Starość, kurwa, starość – zachichotała Marcjanna. – Dobre, nie? Rozalia u mnie ostatnio była i wyjaśniła mi rozwiniecie tego skrótu.
Wnuczka tylko wzruszyła ramionami, bo nie wiedziała, co mogłaby powiedzieć. Nigdy wcześniej nie usłyszała przekleństwa z usta babci, dlatego była odrobinę skofundowana.”
To jeden z niewielu zabawnych fragmentów w tej powieści. Cała książka jest wzruszająca i nostalgiczna. Pokazuje jak Jagoda walczy o normalność dla swojego synka. Zawsze byłam pełna podziwu dla tych kobiet, które poświęcają swoje życie, ambicje aby stworzyć swojemu dziecku w miarę normalne warunki do funkcjonowania. Ciotko Anko, o Tobie właśnie piszę!
Podsumowując cała Saga Magdaleny Majcher przedstawia wiele trudnych tematów. To nie są książki łatwe i przyjemne, o których następnego dnia zapominamy. To książki o których nie da się zapomnieć i wymagają od nas przemyśleń oraz zastanowienia. W sposób wzruszający autorka przedstawiła historię Ustronia Morskiego oraz wplotła w niego losy Marcjanny, Gabrielli oraz Jagody. Przeczytajcie – nie zawiedziecie się!
1998–2019 Jagoda
Jagoda pragnie przełamać koło międzypokoleniowych kłamstw. Spędzając całe dnie na rozmowach z babką, stara się zrozumieć zawikłaną historię rodziny.
Wiedziona przekonaniem, że los można odwrócić, stawia wszystko na jedną kartę. Tworzy wyjątkowe miejsce, które przyciąga kobiety takie jak ona – samotne matki niepełnosprawnych dzieci.
Czy smutek i cierpienie można dziedziczyć po przodkach? Czy mamy jakikolwiek wpływ na nasze życie?
Pełna emocji opowieść o powrocie do domu, gdzie można odnaleźć i zrozumieć ślady przeszłości.
"Znany szum morza" to ostatni tom cyklu Sagi nadmorskiej, gdzie kolejny raz gościmy w Ustroniu Morskim. Poprzednie dwie części podobały mi się i byłam bardzo ciekawa historii Jagody oraz tego, jak potoczyły się dalsze losy pozostałych dwóch kobiet.
"Morze jej odpowiedziało. Ono rozumiało. Było świadkiem wielu mniejszych i większych dramatów. (...) Wszystko minie, zdawało się mówić. I dobre, i złe. Wiedz o tym. Jesteś tu tylko przez chwilę, ale ja będę o tobie pamiętać."
Choć fabuła książki osadzona jest w latach współczesnych, ponownie czuć klimat dawnych czasów, który wywarł piętno na bohaterach. Autorka posiada ten wyjątkowy dar, że kiedy wplecie w fabułę odpowiednią dozą prawdziwej historii, z miejsca wsiąkamy w emocje każdej z postaci, przeżywając toczące się wydarzenia i sytuacje.
"Mam wrażenie, że jeszcze dużo wody w Wiśle musi upłynąć, zanim będziemy mogli mówić wprost o ludobójstwie na Wołyniu. Ja nie wrócę na Ukrainę. Wciąż mam przed oczami wykrzywione niechęcią twarze sąsiadów, nie mogę zapomnieć o mojej przyjaciółce, która z dnia na dzień przestała ze mną rozmawiać i udawała, że mnie nie zna, pamiętam tę nienawiść, która popchnęła człowieka do najgorszego."
Ogromne zaangażował mnie wątek samotnej matki niepełnosprawnego dziecka z zespołem Downa. Autorka z niezwykłą wrażliwością opisuje jak wygląda codzienność z chorym dzieckiem. Historia Jagody pokazuje z iloma przeciwnościami losu musi mierzyć się kobieta, ile cierpienia, bólu i smutku jest w stanie znieść. Ale tak jak każda z nas, jest silna, nie poddaje się, mało tego! Robi coś dla innych kobiet, które znalazły się w podobnej sytuacji co ona. Bardzo zaimponowała mi swoim podejściem do życia.
Niezwykle trudno było żegnać się z bohaterami, zwłaszcza z nestorką rodu Marcjanną. Śmierć co prawda wpisana jest w nasze życie, ale to przykre doświadczenie, które boleśnie przypomina o starości, przemijaniu, o tym, że nikt i nic nie może trwać wiecznie.
"To zadziwiające - człowiek przetrwa wszystko, najazd Sowietów, wywózki, wywłaszczenia, okupację niemiecką, atak banderowców, przesiedlenia, gwałt, śmierć najbliższych... a pokonuje go starość."
Magdalena Majcher odarła tę opowieść z lukru. Jej bohaterowie popełniają błędy, dokonują niewłaściwych wyborów, ranią się, nie potrafią mówić wprost o swoich uczuciach i pragnieniach. Jednak próbują wszystko naprawić, dogadać się. Ale z jakim skutkiem? Tego nie mogę Wam zdradzić. Jedno jest pewne: wiara, nadzieja i wsparcie rodziny motywują do działania oraz pozwalają znaleźć wyjście z każdej trudnej sytuacji.
Saga nadmorska tworzy spójną całość fabularną, ale muszę powiedzieć, że autorka w ostatnim tomie pozostawia czytelnika z uczuciem leciutkiego niedosytu. Ale to w żadnym razie nie jest wadą. Wręcz przeciwnie. Możemy sami dopowiedzieć sobie jak mogły dalej potoczyć się losy bohaterów.
"Znany szum morza" to pełna emocji powieść, w której smutek i cierpienie chwytają czytelnika za gardło, nie pozostawiając go obojętnym na los Jagody. To książka nierozerwalnie związana z dwiema poprzednimi częściami sagi. Koniecznie sięgnięcie po całość! Poznajcie trzy kobiety Zielczyńskie - Marcjannę, Gabrielę i Jagodę. Poczujcie co to siła i wzajemne wsparcie, które są w stanie pokonać wszelkie przeciwności i trudy życia.
Mam nadzieję, że trzecie pokolenie - Jagoda, córka Gabrieli uniknie odziedziczenia piętna ofiary i choć ona zazna prawdziwego szczęścia.
Tak pisałam po lekturze drugiego tomu Sagi nadmorskiej Magdaleny Majcher.
Dzisiaj, kiedy już za mną "Znany szum morza", wiem że moje życzenie spełniło się jedynie połowicznie.
Jagoda Cymer - córka Gabrieli i Sławomira, wnuczka Marcjanny wychowała się tak naprawdę w morzu miłości, bo nawet ojciec przykuty do łóżka, na tyle na ile jego pokrętna osobowość pozwalała, okazywał córce to uczucie.
Poznajemy ją krótko przed maturą, kiedy nie wie jeszcze dokładnie co chce ze swoim życiem zrobić, choć zewsząd uderza ją przymus podejmowanie szybkich decyzji. Dziewczyna jednak się nie łamie i podejmuje własną; dokładnie przemyślaną.
Chłopak, w którym jest zakochana ma kompletnie inne oczekiwania i wyrusza zdobywać świat. Tymczasem ona studiuje i zostaje w swoim małym miasteczku, w którym krótko po zakończeniu nauki podejmuje pracę.
Od samego początku narracja idealnie współgra z poprzednimi częściami. Wszyscy bohaterowie, stosownie do upływającego czasu, się postarzeli i przeszli różnego rodzaju przemiany wewnętrzne.
Gabrysia i Marcjanna żyją ze sobą w zgodzie. Mało tego, Marcjanna się otworzyła i opowiada o swojej niezwykle trudnej przeszłości naznaczonej wojną, Rzezią wołyńską i gwałtem. Co raz częściej też - wspomina Ignacego.
Otwartość babci służy Jagodzie, która ma z nią głęboką więź i spisuje jej wspomnienia. Gabrielę w końcu spotyka coś miłego w życiu, do tego za jej sprawą nie raz wspomnimy poczciwego Emila.
Czas biegnie i niestety Marcjanna czuje się coraz gorzej, co daje się we znaki całej rodzinie.
W międzyczasie Tomek - ukochany Jagody, wrócił ze swoich wojaży i ponownie zagościł w życiu dziewczyny.
Ich miłość kwitnie, rozwija się. Budują dom, oczekują dziecka... ale jak to często w życiu bywa, los lubi mieć za nic nasze plany.
Mateusz - synek pary, rodzi się z dodatkowym chromosomem.
Będziemy świadkami postępującego czasu i powolnego odchodzenia babci, rozpadu małżeństwa i niesamowitej siły psychicznej Jagody, by jej dziecko miało w życiu tak lekko, na ile to tylko możliwe.
Magdalena Majcher ma wręcz niebywale lekkie pióro. Tworzy prawdziwe postaci, każda z jej bohaterek mogłaby być nawet naszą sąsiadką. Obrazuje myśli i odczucia wszystkich kobiet. Dodatkowo dba o umiejscowienie historyczne wydarzeń, których jesteśmy świadkami. W trzeciej części Sagi oglądamy zmianę podziału administracyjnego województw, czy wejście Polski do NATO. Nawiązuje również do historii wymordowania rodziny Marcjanny w Rzezi wołyńskiej i wskazuje jak jest ona, mimo upływającego czasu, nadal bagatelizowana.
Opisuje różnice w postrzeganiu tych samych wydarzeń z perspektywy kobiet i mężczyzn. Jak zdarza się nam zwracać do partnerów półsłówkami, które oni powinni przecież umieć zinterpretować, domyślić się...
W "Znanym szumie morza" odnosi się do bezduszności przepisów z jakimi codziennie muszą zmagać się rodzice niepełnosprawnych dzieci. Każdy dzień to tak naprawdę walka, o to by przetrwać kolejny. Jednocześnie obserwujemy jak wielka jest miłość matki i jak potrafi sobie ze wszystkimi przeciwnościami losu poradzić.
Niesamowite jest też, jak ta trylogia została przez autorkę przemyślana i połączona. Tutaj wszystko jest zaplanowane - nawet tytuły poszczególnych części mają głębokie znaczenie. Wszystkie są tak samo skonstruowane - składają się z prologu, który koresponduje z epilogiem, a losy kobiet zostały opowiedziane w trzech częściach.
Trzy pokolenia naznaczonych krzywdą kobiet Marcjanna, Gabriela i Jagoda, zmagają się z życiem, które nie oszczędza żadnej. Pokazują, że można odnaleźć nie tylko spokój, ale i sens życia, mimo bagażu złych doświadczeń.
Nie potrafię wybrać najlepszej. Całą trylogię lubię i już teraz często je wspominam, i polecam jako znakomite przedstawicielki emocjonalnej literatury obyczajowej.
Życie Hani to z pozoru bajka. Niepewna siebie dziewczyna z domu dziecka wychodzi za zamożnego i atrakcyjnego wdowca, dostając to, czego nigdy nie miała...
Maja ma pracę, za którą nie przepada, i męża, którego nawet nie lubi. Ma też marzenia i za mało odwagi, aby je spełniać. Kiedy jednak wygrywa w konkursie...
Nadzieja to więzienie. Pozwala nam wierzyć, że będzie dobrze, przez co tkwimy w miejscu, niezdolni do zmian.
Więcej