Czy bogowie muszą być odbiciem najmroczniejszych instynktów, najgorszych cech i najokrutniejszych zachowań ludzkości?
Czy boginie, nimfy, kobiece bohaterki mitów muszą być zabijanymi, gwałconymi, maltretowanymi, upokarzanymi ofiarami wszechmocnych bogów?
Polskie pisarki usłyszały i wydobyły z prastarych historii stłumiony kobiecy głos. Spojrzały na mityczne wydarzenia ze swojej perspektywy. Zobaczyły kobiety, które nie poddają się bez oporu. W tragicznym położeniu skazanych na porażkę stać je na niezłomność, bunt, furię i wściekłość, dające siłę do walki o siebie. O własną godność, o przemianę losu, o prawo do zemsty, ale też wolność oraz życie i śmierć na własnych zasadach.
Widziane na nowo, oczami pisarek mityczne wydarzenia, filtrowane przez ich emocje i świadomość, stają się niespodziewanie zrozumiałe i bliskie dla współczesnych kobiet. Uniwersalne i przejmująco aktualne.
"Mitologię według kobiet" napisały:
Katarzyna Boni - Gorgona
Elżbieta Cherezińska - Demeter i Kora
Julia Fiedorczuk - Echo
Agnieszka Jelonek - Medea
Renata Lis - Artemida
Weronika Murek - Ifigenia
Grażyna Plebanek - Pazyfae
Joanna Rudniańska - Jokasta
Barbara Sadurska - Eurykleja, Penelopa, Kirke
Dominika Słowik - Kora
Aleksandra Zbroja - Eurydyka
Aleksandra Zielińska - Kasandra
Wydawnictwo: Agora
Data wydania: 2022-08-24
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 368
Doskonała komiksowa adaptacja kryminału Agaty Christie. W ,,Tragedii w trzech aktach" ponownie spotykamy najlepszego detektywa świata - Herkulesa Poirot...
Magdalena Abakanowicz (1930-2017) to rzeźbiarka, twórczyni tkaniny artystycznej i jedna z najbardziej znanych w świecie polskich artystek, która zrewolucjonizowała ...
Przeczytane:2022-09-18, Ocena: 5, Przeczytałam, 2022,
Pomysł bardzo mi się podoba - nowe odczytanie mitów z punktu widzenia kobiet. Jak to zbiór różnych historii i pisanych przez różne autorki jest oczywiście nierówny. Ale zaletą jego jest, że każdy/każda z nas wybierze tę opowieść, która najbardziej przemawia, najbardziej porusza. I ja takie swoje oczywiście mam. To na pewno pierwsza (Demeter) i ostatnia (Kora). Stanowią swoistą klamrę, bo mamy punkt widzenia matki i punkt widzenia córki. Jakże odmienny. Ale niezaprzeczalnie moim faworytem jest opowiadanie o Jokaście napisane przez Joannę Rudniańską - przeniesione do dystopijnej Polski, jakże współczesne, wielowymiarowe. No i jeszcze jedno o Euryklei, Penelopie i Kirke. Bardzo podobny koncept jak w książce Madeline Miller ,,Kirke". Odmitologizowanie Odyseusza sprawia mi niezmiennie sporą satysfakcję. To te najważniejsze dla mnie opowieści, które zostaną ze mną na długo. Boginie, nimfy czarodziejki i kobiety dostały swój głos i możemy popatrzeć na ich losy wreszcie z ich perspektywy, a nie herosów, bogów, którzy objaśniali nam i im świat.
Książka jest przepięknie wydana i wspaniale zilustrowana przez Izę Dudzik.