Oliwia i jej pies Łatek są nierozłączni. Tworzą idealnie zgrany duet! Psiak wiernie towarzyszy dziewczynce i jest najlepszym partnerem w tropieniu przestępców. Ale pewnego dnia Łatek traci siłę do zabawy i czuje się coraz gorzej... Gdy ukochany piesek odchodzi na zawsze, Oliwia bardzo cierpi. Stopniowo jednak uświadamia sobie, że Łatek nie chciałby, aby pozostała smutna do końca życia. Dziewczynka wymyśla więc sposób, jak nie tylko odzyskać własne szczęście, ale także dać szczęście komuś innemu.
W każdej rodzinie, w której są zwierzęta, przychodzi w końcu ten moment: zwierzątko umiera i trzeba się z nim pożegnać. Ta podnosząca na duchu historia pomoże dzieciom poradzić sobie ze stratą ukochanego pupila. Rodzicom zaś ułatwi podjęcie w rodzinie delikatnej i szczerej rozmowy przygotowującej dzieci na to pożegnanie.
Wydawnictwo: Jedność
Data wydania: 2022-01-24
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 32
Tytuł oryginału: Saying Goodbye to Barkley
Przeczytane:2022-06-13, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Temat śmierci nie był, nie jest, ale mam nadzieję, że kiedyś będzie łatwym tematem, o którym będzie się rozmawiać. Jakiś czas temu trafiła w nasze ręce książeczka, która pomoże naszym dzieciom uporać się ze stratą ukochanego pupila. Nie ukrywam, że sama jestem mamą i trudno jest podjąć kilka tematów, jak np.… temat śmierci.
W książeczce poznacie cudownie uroczą dziewczynkę o imieniu Oliwka, która każdego dnia wraz ze swoim pupilem Łatkiem walczyli przeciwko złodziejom ciasteczek, szukali wskazówek, robili dobre uczynki itd. Pewnego dnia mama oznajmiła, że przychodzą takie chwilę w życiu naszego pupila, że trzeba pozwolić mu odejść w inne lepsze miejsce. Całość ma pomóc rodzicom w łatwy sposób przejść etap straty i żałoby, ale nie tylko w kwestii pożegnania pupila, ale i człowieka. Swojej Helence staram się tłumaczyć, jakie panują zasady funkcjonowania na tym Świecie, ale przyznaje się bez bicia, że nie ma lekko. A może u was ostatni pojawiła się sytuacja, w której musieliście pożegnać zwierzaka lub kogoś bliskiego? Jakie macie metody na rozmowę z dzieckiem?
Jak wasze pociechy zareagowały na to? Kolejna sprawa, jaka mnie podniosła na duchu to fakt, że autor nie wskazuje zastąpienie tylko pomóc komuś innemu i że nienowe zawsze lepsze tylko adoptowane. Jestem zwolennikiem pomocy tym, którzy potrzebują, a nie hodują dla pieniądza. Moja Helenka przeczytała książeczkę, która treść ma konkretna i bardzo łatwo czytelną, więc wasze pociechy z pewnością poradzą sobie z treścią. Książeczka należy do serii książeczek, które warto mieć i zaopatrzyć biblioteczkę waszej pociechy. Za swoją dziękujemy Wydawnictwu Jedność dla dzieci.