Zdarzyło się w Marienbadzie. Miłość, polityka, intryga
Krystyna Kaplan

Na początku XX wieku Marienbad był znanym i uznanym kurortem. Przyjeżdżała tam śmietanka towarzyska, nie tylko arystokracja, ludzie sztuki - ale tez koronowane głowy, w tym król angielski Edward VII. Właśnie przed jednym z takich przyjazdów króla angielskiego policja austriacka musi zwiększyć czujność, bo dowiedziała się o planujących zamach anarchistach. Inspektor Josef Hepner zostaje oddelegowany do Marienbadu, by dyskretnie chronić króla. Król podróżuje ze swoja świtą i terierem, Cezarem. Jest - rzec by można - ówczesnym celebrytą ;) To on kreuje kierunki w modzie męskiej, bo jego ubrania są podpatrywane przez lokalnych krawców i potem kopiowane. Jest człowiekiem oczytanym, znającym kilka języków, duszą towarzystwa i wielbicielem kobiet. Edward poznaje w Marienbadzie Mitzi Pistl, która prowadziła sklep z kapeluszami. Od razu zaiskrzyło między tymi dwojga. Ich znajomość rozwija się, spotykają się i oficjalnie, i w mniej oficjalnych okolicznościach. Tajemna schadzka, którą król zaplanował pewnego dnia, skończyła się porwaniem króla przez anarchistów. Na szczęście król - mimo dość podeszłego wieku i niezbyt już dobrej kondycji fizycznej - poradzi sobie z niezbyt wyszkolonymi porywaczami. "Zdarzyło się w Marienbadzie" to bardzo przyjemna, wolno rozkręcająca się opowieść o czasach minionych. Jest tu galeria ciekawych postaci (chociażby Amerykanka Betty, która okazuje się nie być tym, za kogo się podaje). Anarchiści to amatorzy, którzy nie potrafią dobrze zaplanować i przeprowadzić porwania króla (na szczęście). To taka ciepła, pogodna książka o mitycznych "lepszych czasach", które - jak się zdaje - bezpowrotnie minęły. Całość jest okraszona dużą ilością zdjęć i ilustracji z tamtej epoki.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)