Irlandzka wyspa Inishmore to dla Szymona Solańskiego miła odmiana od chorzowskich podwórek. Prywatny detektyw poszukuje tam zaginionej Katarzyny Walasek, a także wytchnienia od sercowych rozterek. Niebawem zostaje znalezione ciało Polki. Śledztwa nie ułatwiają ekscentryczni mieszkańcy Kelly’s Bed&Breakfast, gdzie pracowała Walasek, ani sztorm, który odcina wyspę od świata, ani. Lokalnego policjanta bardziej niż dochodzenie interesuje picie whiskey. Czy Solański z wiernym kundelkiem Guciem u boku rozwikła zagadkę śmierci dziewczyny? I jaką rolę w sprawie odegra Róża Kwiatkowska, dawna przyjaciółka Szymona?
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 2017-09-13
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 296
Tytuł oryginału: Zbrodnia nad urwiskiem
Język oryginału: polski
Początkowo zapoznając się z losami Szymona Solańskiego, głównego bohatera książki autorstwa Pani Marty Matyszczak pt. ''Zbrodnia nad urwiskiem'' stwierdziłam, że jest on bardzo tajemniczy.
Zastanawiałam, się nad tym, co mogło go skłonić do tego rodzaju zachowania. Na szczęście, kiedy otrzymał, nowe zlecenie pracy to mógł na jakiś czas zapomnieć od prywatnych problemów, które otaczały go praktycznie każdego dnia. Jedno smutne wydarzenie, a tak spowodowało tak wiele zmian w jego życiu. Jak to mówią, że na takie momenty najlepiej jest rzucić się w wir pracy i coś w tym jest. Człowiek nie myśli, ale za to skupia się tak jak Szymon na swojej pracy.
Nie zabraknie w czytanym tekście mocnego zrozumiałego słownictwa, ciekawego i humorystycznego dialogu między bohaterami.
Jako element dodatkowy, który spowodował, że się uśmiechnęłam, to są wplecione opowieści z wydarzeń pieska Szymona-Gucia. Poznamy rodziców Szymona, którzy są wymagający wobec syna i ułożenia jego ponownego życia, co mu się to nie podoba, układanie wbrew jego woli.
Szymon jest w gruncie rzeczy troskliwy, opiekuńczy, a nade wszystko kocha swoją pracę. Róża Kwiatkowska jego przyjaciółka to dobra pracowita dziewczyna, nie lubi zmian w swojej obecnej pracy. Woli pracować tam, gdzie panuje samotność, nie ma ludzi. Przywykła do swojej pracy w smażalni frytek, chociaż jak każda kobieta posiada swoje wyższe aspiracje.
Nie zabraknie w trakcie czytania sytuacji niebezpiecznych, ale są one godne przyciągnięcia wzroku Czytelnika, chcącego dowiedzieć się, czy sprytny detektyw poradzi z zadaniem, jakie ma wykonania-znalezienie polki Katarzyny Walasek.
Książka składa się z 8 rozdziałów, do każdego z nich został dodany krótki cytat w języku angielskim przetłumaczony na język polski oraz umieszczono przed prologiem mapkę-Wyspy Inishmore.
Moje pierwsze spotkanie z autorką Panią Martą Matyszczak uważam za udane.
Polecam przeczytać tę książkę.
Lepsza niż część, którą czytałam wcześniej. Lekki kryminał na czas wypoczynku.
Druga część przygód Solańskiego, Gucia i Róży na pewno sprawia że Galway będzie mi się wreszcie kojarzyć z czymś więcej niż piosenka Eda Sheerana ? Nasz detektyw przyjmuje wreszcie prywatne zlecenie, które przenosi całą akcję książki do Irlandii a właściwie na najodleglejsze zakątki Irlandii. Właściwie motywem głównym w tej części serii jest zazdrość i żeby nie zdradzać szczegółów na tym zakończmy. Wraz z aktualnymi wydarzeniami pojawia się też wątek historyczny, co dodaje smaczku całej powieści. Autorka dalej „promuje” stereotyp Polaczka, który nie zna języka, co dziwne bo przeciez absolwentka chorzowskiego Słowaka, która nie zna języka angielskiego to raczej niepokojący obraz... Wątek kryminalny to jedno, ale komentarze Gucia naprawdę mogą rozbawić do łez i trzeba przyznać że nasz trzy i pół nogi bohater ma świetne cięte riposty ?
Całkiem niezły detektyw niezbyt zainteresowany swoją pracą, (do tego dość niezdarny) dostaje zlecenie od starszego pana. Ma odnaleźć wnuczkę staruszka, która wyjechała do pracy w Irlandii i od paru dni nie daje znaku życia. Nie zdradzę za wiele, bo już z pierwszej strony dowiadujemy się, że poszukiwana panienka nie żyje. Mało tego, detektyw, jego pies, przyjaciele i grono podejrzanych zostają uwięzieni na niewielkiej wysepce przez sztorm... a morderca razem z nimi... Książka dosłownie na jedno popołudnie bo bardzo wciąga, tylko zakończenie trochę smutne :-/
Ciekawa zagadka, zaskakujące zakończenie. Fajnie i szybko się czyta.
"Detektyw Solański zamieszkuje ze swoim czworonożnym pupilem chorzowską kamienicę. Nie dostaje wiele zleceń i tęskni za swoją przyjaciółką Różą, która wyjechała bez słowa wyjaśnienia. Pewnego dnia dzwoni jednak do niego mężczyzna, któremu zaginęła wnuczka. Proponuje detektywowi śledztwo z hojnym wynagrodzeniem. Jest to bardzo kusząca oferta, chociaż wiąże się z wyjazdem za granicę. Szymon organizuje zatem wyprawę życia do Irlandii, żeby odkryć, co stało się z Kasią, z którą starszy pan nagle stracił kontakt."
Więcej:
https://kulturalnamysz.blogspot.com/2017/12/zbrodnia-nad-urwiskiem-marta-matyszczak.html
W środku zimy stulecia na otwarcie luksusowego hotelu i spa Villa La Vistule na Górze Bukowej w Wiśle zjeżdżają zaproszeni goście: popularna trenerka fitness...
Szymon Solański i Róża Kwiatkowska biorą ślub! Uroczystość ma się odbyć w Płaskiej, w samym sercu Puszczy Augustowskiej. A jednak zamiast weselnych dzwonów...
Przeczytane:2021-07-15, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2021, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2021,
"Zbrodnia nad urwiskiem", to druga część serii "Kryminał pod psem", przygód niesamowitego pieska o imieniu Gucio i jego, trochę flegmatycznego i roztargnionego pana, o inicjałach SS, czyli Szymona Solańskiego. Po rozwiązaniu sprawy z pierwszej części, śmierci aktorki teatralnej, do agencji Szymona zaczęło napływać wiele propozycji, ale jakoś nie miał on motywacji do pracy, dopiero gdy niemal skończyły mu się pieniądze, postanowił przyjąć zlecenie. Niestety, okazuje się, że aby wykonać je musi wyjechać do Irlandii. Wnuczka nowego zleceniodawcy, Kasia Walasek wyjechała do pracy, do Irlandii i nie dzwoni do dziadka od kilku dni. Szymon ma zadanie sprawdzić co się z nią dzieje. Mimo początkowych oporów, podejmuje te pracę i po spełnieniu wielu warunków (np. paszport dla Gucia), rusza samochodem aby dotrzeć na mała irlandzką wyspę.
Gucio oczywiście ma swój pogląd na całą wyprawę za morze. Gdy docierają do Irlandii, okazuje się, że sztorm jest tak duży i nie kursują żadne promy aby dostać się na wyspę Inishmore, gdzie przebywała Kasia. Szymon jakoś dociera na miejsce i niespodziewanie spotyka Różę, swoją przyjaciółkę, która kocha się w nim od podstawówki, a on tego nie zauważa. Róża wyjechała na koniec świata, aby zapomnieć o Solańskim, co jej się trochę nawet udało.
I znów razem zaczynają śledztwo. Róża już w pierwszej części serii pomagała Solańskiemu rozwikłać zagadkę śmierci aktorki, więc tera również postanowiła się włączyć, tym bardziej, że spotyka się z miejscowym policjantem. Cała trójka detektywów (Szymon, Gucio i Róża) gotowa do działania.
Czy uda się rozwikłać zagadkę trójce dociekliwych na swój sposób detektywów? Co stało się z Kasią? Jakie powiązania z tą małą wysepką Irlandii ma dziadek zaginionej Kasi? Co będzie dalej z Różą i Solańskim oraz Guciem? Na te i na wiele innych pytań odpowiecie sobie sami czytając tę książkę.
Pojawia się tu wiele bardzo ciekawych postaci, całkiem różnych od tych, które poznaliśmy w pierwszej części cyklu. Jest wiele scen komediowych, chociaz nie brakuje tu również pewnego rodzaju romantyzmu. A przemyślenia Gucia są jak zwykle genialne.
Teraz nie pozostaje mi nic innego do zrobienia tylko brać w rękę trzecią część serii "Kryminał pod psem", czyli "Strzały nad jeziorem".
Polecam, czytajcie i bawcie się czytaniem.