Zasrane życie mojego ojca, zasrane życie mojej matki i moja zasrana młodość

Ocena: 4.25 (4 głosów)

Dzieciństwo po wojnie w idyllicznej miejscowości pielgrzymkowej Altötting. Ale historia, którą opowiada Andreas Altmann, nie jest o łasce albo cudach, lecz o brutalnej przemocy i niekończącym się strachu. Altmann wspomina z bezwzględną szczerością: swojego ojca, który wraca z wojny jako psychiczny wrak i bije swojego syna do nieprzytomności, swoją matkę, która jest zbyt słaba, by chronić syna, dziecko, które walczy o przetrwanie. Dopiero w wieku młodzieńczym udaje się Altmannowi uciec. Straszliwe doświadczenia nie są jednak w stanie go złamać. Są raczej kluczem do życia poza statusem ofiary.

Andreas Altmann pracował m.in. jako prywatny szofer, doradca inwestycyjny, sprzedawca klubu książki, stróż parkingowy i aktor. Zanim znalazł to, co naprawdę chciał robić: podróżować po świecie i pisać o tym reportaże. Dzisiaj należy do najbardziej znanych autorów książek podróżniczych i został uhonorowany m.in. nagrodą Egona Erwina Kirscha i nagrodą literacką Seumego. Ostatnio ukazała się jego książka Jeśli spotkasz Buddę, zabij go! Altmann mieszka w Paryżu.

Informacje dodatkowe o Zasrane życie mojego ojca, zasrane życie mojej matki i moja zasrana młodość:

Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2014-02-05
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788375546484
Liczba stron: 288

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Zasrane życie mojego ojca, zasrane życie mojej matki i moja zasrana młodość

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Zasrane życie mojego ojca, zasrane życie mojej matki i moja zasrana młodość - opinie o książce

Avatar użytkownika - figlarna24
figlarna24
Przeczytane:2014-02-15, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Dziecko jest członkiem rodziny, które z założenia powinno być kochane , rozpieszczane i chronione przed wszelkim złem.  W myśl powyższej tezy pierwotną formą ochrony malucha powinni być rodzice.
NIestety nie tak rzadko rodzice jako instytucja oraz pion zdrowej komórki społecznej nie sprawdzają się w roli opiekuna. Nierzadko również jedne z rodziców staje się oprawcą , katem i niewymownym złem dla reszty rodziny. Ale co się dzieje, gdy malutka jednostka nie może liczyć na wsparcie,chociażby jednego z opiekunów. Otóż takie dziecko spotyka los , jak bohatera dzisiejszej recenzji. Bohatera , a jednocześnie autorka osobistej spowiedzi ,zeznania swojej męki , strachu i niezrozumienia - Adreasa Altmanna. Adreas Altmann jest cenionym dziennikarzem na całym świecie. Jest uhonorowanym autorem książek podróżniczych . Jest laureatem m.in. nagrody Egona Erwina Kirscha. W Polsce wydano "Jeśli spotkasz Buddę, zabij go!".  Adreas Altmann w poczuciu potrzeby oderwania się o przeszłości , wylania z siebie tłumionych uczuć żalu, pretensji i zachwianej równowagi bezpieczeństwa napisał tę książkę. Autor w swojej biograficznej książce opisuje swoje traumatyczne dzieciństwo , od chwil narodzin do momentu odejścia  z domu , w momencie, gdy już na skraju załamania był gotów ojca , notabene schorowanego starca zepchnąć z balustrady schodów i napawać się końcem upokorzeń , terroru i wiecznej udręki. Ojciec Andreasa nie skąpił mu , jego braciom , jedynej siostrze , ale i matce niczego , co najgorsze. Matce, która nie miała lub nie chciała ując się za swoimi dziećmi. Narodziny każdego syna traktowała jako kare boską. Narodziny Andreasa nie były w tym twierdzeniu osamotnione. Matka Adreasa na każdego męskiego potomka spoglądała jak na następce kata , męża swego. Ale dopóki na świat nie przyszło najmłodsze dziecko , upragniona córka , to bohater był uwielbiany przez matkę . I nadszedł kres szczęścia chłopca. Musiał dorastać z despotą, który w pewnym momencie wygnał matkę i jako weteran wojenny i zmuszony przez ojca , by konturować sprzedaż dewocjonali zaczął wychowywać dzieci twardą ręką......  "Zasrane życie mojego ojca, zasrane życie mojej matki i moja zasrana młodość" jest to biograficzna książka przepełniona bólem , emocjami tak głębokimi, mocnymi, że wywierają wpływ na czytelnika. Autor nie szczędzi zwierzeń , które od samego czytania otwierają czytelnikowi szerzej oczy na rzeczywistość, ale czyni to nie tak brutalnym i bezceremonialnym stylem. Widać , że mimo przeżyć Adreas Altmann potrafi opowiedzieć swoją dramatyczną historię spokojnie , rzeczowo i bez potrzebnego rozszarpywania ran. Nie jest to tylko i wyłącznie pozycja o krzywdzonym na co dzień dziecku, ale także o nadziei, że życie może pójść w dobrym kierunku. Ale i niestety obnaża smutną prawdę , że dziecko, które było niekochane może z tym nauczyć się żyć , ale rana straty uczucia nigdy się nie goi i zostawia znamię na ciele i duszy, które towarzyszy nam do końca naszych dni. Niestety się z tym zgadzam. Polecam wam tę wzruszającą, mądrą i szczerą lekturę.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Ruda_Wiedzma
Ruda_Wiedzma
Przeczytane:2014-02-17, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014, Mam,
Jak bardzo człowiek musi zostać skrzywdzony, jak wiele bólu i goryczy musi znieść, by znienawidzić drugiego człowieka? Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, bo też nie odczuwałam potrzeby takiej analizy. Kiedy w moje ręce trafiła autobiografia niemieckiego reportera Andreasa Altmanna, zatytułowana "Zasrane życie mojego ojca, zasrane życie mojej matki i moja zasrana młodość" byłam... skonsternowana. Zastanawiałam się na ile nadanie takiego tytułu książce, było chwytem marketingowym, a na ile próbą wzbudzenia kontrowersji wokół własnej osoby. Książka ta okazała się jednak czymś zupełnie innym. Jest to bowiem próba dokonania rozrachunku z własną przeszłością, która dla Andreasa Altmanna była drogą przez piekło. "Na kilka dni zaprzestałem samookaleczeń. Ogarnęło mnie złudne poczucie, że jestem uratowany. Przez cały tydzień myślałem, że miłość można kupić. Choćby za cenę krwi. Jak można było nie kochać kogoś, kto oddaje się tak całkowicie, do krwi, do kości." Altmann rozpoczyna swą historię nietypowo, od zagubionego (a najpewniej skradzionego) egzemplarza książki "Mein Kampf", którą jego rodzice - jak wiele innych młodych par w Niemczech w końcówce lat 30. i początku lat 40. XX wieku - dostali w prezencie ślubnym. Był to egzemplarz niezwykle cenny, z 1939 roku, z podpisem autora. Dla Andreasa nie stanowił on żadnej wartości materialnej, był ostatnią rzeczą, która łączyła go z rodzicami, jedyną pozostałą pamiątką po nich. I kiedy zauważył brak tej książki, nareszcie poczuł się... wolny. "To wtedy nauczyłem się nienawidzić. Ojciec dręczył moją matkę. I mnie, zmuszając do uczestniczenia w tym spektaklu matczynej męki." W swojej autobiograficznej książce Andreas Altmann cofa się do czasów wczesnego dzieciństwa i opowiada historię dzieciństwa i młodości, którą spędził w mieście Altötting, w Górnej Bawarii. Urodził się jako czwarty syn Elizabeth i Franza Xaviera Altmanna. Wkrótce po urodzeniu, jeszcze w szpitalu, matka Andreasa próbowała go udusić, co udaremniła przechodząca obok pielęgniarka. Choć Elizabeth była osobą głęboko wierzącą, to narodziny kolejnego kutasa, który wkrótce gdy dorośnie, będzie rządził za pomocą przemocy i gwałtu, doprowadziły ją do skraju załamania nerwowego. Ta niegdyś wesoła, pełna życia młoda kobieta, która miała niebywałe, jak na tamte czasy, szanse na rozwój i ucieczkę do wielkiego świata, postanowiła zostać w nim, wychodząc za mąż za syna "różańcowego króla", Franza Xaviera Altmanna. Tym samym niczego nieświadoma młoda kobieta wkroczyła na drogę do piekła na ziemi, które zgotował jej i dzieciom jej mąż. "Nie dziwiło mnie, że zawsze mówiła ,,twój ojciec", nigdy ,,mój mąż". Z drugiej strony to samo: Franz Xavier Altmann mówił zawsze ,,twoja matka". Jak gdyby przez użycie zaimka dzierżawczego ,,twój" chcieli przenieść strach, względnie winę z danej osoby na mnie. On nie był ,,jej mężem", ona ,,jego żoną", oboje byli ,,moi". W ten sposób pozbywali się siebie wzajemnie, przynajmniej werbalnie." "Zasrane życie mojego ojca, zasrane życie mojej matki i moja zasrana młodość" są zapiskami z dorastania młodego Andreasa Altmanna. I, co straszniejsze, nie jest to typowy dziecięcy dziennik, w którym zdradza się typowe dziecięce sekrety, pierwsze miłości czy marzenia. Tak być, oczywiście, powinno, lecz niestety w przypadku autora było zupełnie odwrotnie. Był to dziennik bólu, upokorzenia, pełen gorzkich łez, poczucia bezsilności i narastającej nienawiści do ojca. Ojciec autora wrócił z wojny (II wojna światowa) jako wrak człowieka. Zniszczony psychicznie okropieństwami wojny, o zatwardziałym charakterze, nie potrafił dzielić się swoimi uczuciami z bliskimi. Znał tylko jeden sposób, którego nauczył się podczas wojny - przemoc. I tą przemocą, zarówno fizyczną, jak i psychiczną, niszczył swoją żonę i swoje dzieci. To właśnie wokół postaci F.X. Altmanna zbudowana została autobiografia jego syna, bowiem ten człowiek całkowicie go zniszczył, zaczynając od wczesnych lat dziecięcych po wczesną młodość. Bicie za najdrobniejsze, lub całkiem wyimaginowane, przewinienia. Ciągłe wyśmiewanie, poniżanie za brak talentów, który swoją drogą wiązał się z tym, że ojciec krzyżował wszystkie plany syna, nie pozwalając mu na osobisty rozwój. Zmuszanie do pracy ponad siły w rodzinnym biznesie, a potem kary i szykany za brak postępów w nauce. Ojciec Andreasa Altmanna był prawdziwym katem, któremu podłość wobec rodziny na pewno w jakimś stopniu dawała satysfakcję, lecz koniec końców został on sam. Całkowicie sam. Wszyscy się od niego odwrócili. Nie miał ani jednego przyjaciela, a członkowie rodziny pouciekali od niego jak tylko najdalej mogli. Drugą istotną postacią w życiu Andreasa była jego matka. O ile jego ojciec budził w nim nienawiść, tak matka przeciwnie: było mu jej żal, współczuł jej z całego serca, choć z czasem dochodziło do głosu uczucie nienawiści do niej. Bo była słaba. Bo nie potrafiła postawić się ojcu. Bo z uniżoną głową przyjmowała wszystkie razy i ciosy, godząc się z rolą ofiary. Czy wreszcie największy zarzut: bo nie walczyła o swoje dzieci. Choć Altmann późno dowiedział się o tym, w jaki sposób matka powitała go na tym świecie, to nie było to dla niego tak dojmujące uczucie, jak brak jakichkolwiek oznak matczynej miłości, które powinna przecież skierować w stronę swojego syna. W pewnym sensie rozumiał strach swojej matki przed Franzem Xavierem, to do końca życia nie potrafił jej wybaczyć tego, że nie postawiła mu się i nie zabrała od niego dzieci, by gdzieś indziej, z dala od Altötting, zacząć nowe, być może szczęśliwsze życie. "Ojciec żył, wykonując niewłaściwy zawód, w niewłaściwym czasie, w niewłaściwym miejscu, z gównianą kartą w ręku. Ja przyszedłem na świat czterdzieści cztery lata później. I mi się udało. (...) wiem, że miałem szczęście. A on go nie miał. Jak matka. Też go nie miała. (...) I, mimo wszystko, chętnie przywołuję w myślach tę parę. Noszę ich ze sobą jak świętych patronów, jak migające znaki ostrzegawcze: żebym nigdy nie skończył jak oni." W "Zasranym życiu mojego ojca, zasranym życiu mojej matki i mojej zasranej młodości" autor nie tylko opowiada czytelnikom o swoim codziennym życiu w domu Altmannów, lecz również o obyczajowości i sytuacji społecznej w Górnej Bawarii, która, jak wiadomo, jest najreligijniejszym landem w Niemczech. Altmann wspomina o regularnych aktach przemocy ze strony nauczycieli w szkole oraz o przypadkach pedofilii i dewiacji, również w kościele katolickim. Autobiografia Andreasa Altmanna to powieść napisana językiem prostym, bezceremonialnym i spokojnym, co w pewnym sensie szokuje czytelnika ze względu na ból wylewający się z kart powieści. Jest to książka bardzo emocjonalna, przede wszystkim ze względu na to, że dotyczy tematów przemocy w rodzinie i znęcania się nad dziećmi. I jakkolwiek bolesne i szokujące obrazy przedstawia autor, to jego historię wręcz się połyka. Naprawdę, nie spodziewałam się, że tak ciężką, ze względu ładunku emocjonalnego, lekturę przeczytam w tak szybkim czasie. Czy zakończenie powieści jest szczęśliwe? Czy Andreas Altmann się pozbierał po przeżyciach ciężkiej młodości? W pewnym sensie tak, wiedzie szczęśliwe życie, wreszcie nazwał i zaczął realizować swoje marzenie - jest reporterem, a może raczej globtroterem. Lecz te liczne rany, które zadał mu jego ojciec, skrzywdziły jego duszę i psychikę już na zawsze i jego przeszłość będzie śledziła go krok w krok, aż do końca jego dni. http://wiedzma-czyta.blogspot.com/2014/02/andreas-altmann-zasrane-zycie-mojego.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - moniks1993
moniks1993
Przeczytane:2015-03-06, Ocena: 4, Przeczytałem,
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy