Żar prawdy

Ocena: 5.29 (7 głosów)
Tykająca bomba z lontem tuż przy żarzącym się palenisku Anita jest wykształcona, zdolna i całkowicie aspołeczna. Nie umie budować relacji, nie potrafi także wyjaśnić, dlaczego trwa zawieszona w przestrzeni pełnej pretensji i frustracji. Wyzwoleniem staje się dla niej „Żar prawdy” – książka, której bohaterką jest Barbara. Szuka ona prawdy o swoim pochodzeniu i z każdym dniem wpada w coraz większą obsesję. Zarówno Anita, jak i Barbara próbują znaleźć swoje miejsce na ziemi, a zdarzenia mające miejsce w ich życiu wiodą je ku prawdzie.

Informacje dodatkowe o Żar prawdy:

Wydawnictwo: Oficynka
Data wydania: 2015-12-07
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788364307584
Liczba stron: 314

więcej

Kup książkę Żar prawdy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Żar prawdy - opinie o książce

Avatar użytkownika - Psotka88
Psotka88
Przeczytane:2016-11-27, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2016,
To już trzecia książka z wydawnictwa Oficynka. Trzecia, która zrobiła na mnie wrażenie. Trzecia będąca debiutem. A jak by tego było mało to trzecia z gatunku literatury polskiej, której praktycznie nie czytuję. Prawda to pojęcie względne i wiemy to chyba wszyscy. Jednak Emilia Kubaszak pokazuje nam, że jej poznanie nie zawsze nam służy. Bohaterkami powieści są dwie młode kobiety. Pierwsza to Anita, która jest osobą rzeczywistą, natomiast druga fikcyjna to Barbara. Obie są bardzo ważne tak dla stworzenia historii jak i dla nas- osób, które śledzą ich losy między stronami powieści. Anita właśnie skończyła studia, ale nie jest w stanie skupić się na skończeniu pracy magisterskiej. Kiedy czas płynie, a ona tkwi w miejscu na bezproduktywnym siedzeniu i nielicznych i nic nie znaczących próbach stanięcia na nogi sięga po książkę. Barbara, w której życiu wiele rzeczy się nie zgadza postanawia poszperać i dowiedzieć się więcej o swojej rodzinie. Zgłębiając swoje codzienne życie jest pewna, że pozna prawdę kim jest w rzeczywistości. Obie kobiety w dążeniu do celu przewartościowują swoje życie. Obie chcą znaleźć swoje miejsce w życiu i na świecie. Czy im się uda? Czy warto mając szczęśliwe życie szukać prawdy tak głęboko? Czasami zbyt głęboko? Czy poznanie prawdy zawsze daje człowiekowi szczęście? Czego będą musiały doświadczyć obie młode kobiety? Czy dadzą sobie spokój z szukaniem? A może będzie na to za późno? Czy żar prawdy nie spali w nich tego co najcenniejsze? Czy mając szczęśliwe życie, pracę, rodzinę zastanawialiście się kiedykolwiek nad tym co was ukształtowało i dlaczego? Ja nie miałam potrzeby, ale bohaterki tej historii ją miały. Jednak dążenie do prawdy czasami kosztuje człowieka wiele. Nie wyobrażam sobie życia w kłamstwie, ale czasami można pomyśleć czy warto niszczyć to co mamy. Bo co nam zostanie, gdy stracimy wiarę, nadzieję, a niejednokrotnie wspomnienia i miłość... To co spodobało mi się w tej pozycji najbardziej to czytanie "książki w książce". Nie kojarzę bym miała okazję spotkać się z czymś takim i zrobiło to na mnie ogromne wrażenie. Ale to co chwyta za serce najbardziej to wątek poszukiwania prawdy, swojego miejsca i swojej tożsamości. Zakończenie wybrane przez Emilię Kubaszak w przypadku tej pozycji daje nam dwie możliwości. Ale sami ułożymy jak potoczą się dalsze losy obu bohaterek albo autorka ma w planach stworzyć je sama. Ja liczę na drugie rozwiązanie, bo po pierwsze jej pióro przypadło mi do gustu, a po drugie nie jestem miłośniczką tworzenia zakończeń samemu. Poza tym Emilia jako kolejna już osoba pod skrzydłami wydawnictwa Oficynka przekonuje mnie do czytania polskiej literatury, a to dla mnie niezwykle ważne.
Link do opinii
Avatar użytkownika - awiola
awiola
Przeczytane:2016-04-29, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
"I choćbyś musiał budować wszystko na zgliszczach, będzie to kamień węgielny pod nowe życie. Dlatego właśnie powinien palić cię żar - żar prawdy". Prawda to pojęcie bardzo, bardzo względne. Słowo to, dla każdego z nas bowiem oznacza coś zupełnie innego, gdyż każdy zupełnie inaczej postrzega otaczającą go rzeczywistość. Prawda stała się także motywem przewodnim debiutu literackiego, który wywołał we mnie dość ambiwalentne uczucia. Prawda stająca się przyczyną i zarazem skutkiem wszelkich zmian w życiu bohaterów. Emilia Kubaszak to absolwentka Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, kochająca podróże, dobre jedzenie oraz beletrystykę, w szczególności powieści sensacyjne i kryminalne. Anita skończyła studia, ale w jej życiu pojawiła się niemoc oraz marazm, przez co nie obroniła tytułu magistra. Bohaterka od jakiegoś czasu nic nie robi ze swoim życiem, aż do momentu, gdy zaczyna zgłębiać lekturę pewnej książki, w której główna postać poszukuje prawdy. "Żar prawdy" niespodziewanie czyni wielkie zmiany w życiu Anity. Debiut Emilii Kubaszak wyzwolił we mnie wiele nie do końca sprecyzowanych uczuć i w zasadzie trudno mi jednoznacznie powiedzieć, czy książka ta spełniła moje oczekiwania w pełni, czy jednak moje wyobrażenia o niej rozminęły się w pewnym stopniu z rzeczywistością. Z pewnością bowiem dający się odczuć wszechobecny psychodelizm książki wpłynął na to, iż jej lektura nie była łatwą i przyjemną, a wręcz przeciwnie, gdyż szeroko ukazane kreacje psychologiczne postaci Anity oraz Barbary, które poszukują prawdy, cokolwiek ona w ich przypadku oznacza, wywołują konsternację i szereg refleksji na temat ludzkiej natury. I o ile postać Anity wydała mi się bardzo realistyczna, o tyle Barbary już nie do końca, bowiem jej determinacja i niektóre zachowania zostały mocno odrealnione. I praktycznie do samego końca nie można by było tego zarzucić bohaterce, skoro to postać jedynie literacka. Do końca, które w zupełnie nowym świetle stawia jej losy. "Żar prawdy" w dużej mierze nosi znamiona powieści, w której zastosowano moją ulubioną kompozycję szkatułkową. Opowieść główna, czyli historia Anity i jej próba uporządkowania własnego życia, przeplata się bowiem z opowiadaniem pobocznym, czyli historią Barbary, którą namiętnie czyta Anita. Zastosowana przez autorkę dwutorowa narracja w postaci trzecioosobowej Anity oraz pierwszoosobowej Barbary oraz naprzemienne ukazywanie tych dwóch planów czasowych okazało się trafionym zabiegiem, bowiem nie wyzwala swoistego uczucia zamieszania i zdezorientowania u czytelnika. Zarówno Barbara jak i Anita szukają prawdy, która dla każdej z nich ma inne znaczenie i inną wartość. Prawda o swoim pochodzeniu, prawda o swoich własnych ułomnościach oraz prawda o tym, do czego jesteśmy zdolni pod wpływem różnych wydarzeń w naszym życiu. Emilia Kubaszak pokazuje w pełnej krasie, iż takie poszukiwania mogą zamienić się w obsesję, która doprowadza do katastrofalnych skutków, nie przynosząc oczekiwanego ukojenia, a jedynie ból. W powieści pojawia się także wątek sekty, ale w mojej opinii to wątek słabo dopracowany i mało realistyczny. Zakończenie tej książki mnie zaskoczyło i muszę przyznać, że nie spodziewałam się takiego scenariusza. Jego otwarta formuła pozwala sądzić, że będą kolejne części, a ja jestem ciekawa jakie dalsze losy autorka przygotowała dla dwóch bohaterek, których życia się ze sobą nierozerwalnie połączyły. Debiut Emilii Kubaszak uważam za ciekawy, aczkolwiek pewne mankamenty fabularne nieco przeszkadzały mi podczas tej lektury. Na pewno jednak będę śledzić dalsze poczynania autorki.
Link do opinii
Avatar użytkownika - izabela81
izabela81
Przeczytane:2016-02-29, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki - 2016, Mam,
Czy prawda może wybawić, oczyścić, przynieść ukojenie, a może nas pogrąży, a nawet spali? Czy lepiej poznać nawet tę najgorszą prawdę? A może lepiej żyć w błogiej nieświadomości? Na te i inne pytania autorka w swojej książce stara się znaleźć odpowiedzi. "Świat jest szambem, a ludzie toną w nim niczym niestrawiony pokarm. Ale da się pływać po powierzchni, a kluczem do tego jest poznanie prawdy". ,,Oczekuj szczerości od siebie samego, bo tylko wtedy możesz uzyskać szczerość od innych." Pomysł na fabułę i jego realizacja oryginalny i wspaniały. Bardzo podobało mi się poprowadzenie dwóch odrębnych wątków, które na koniec splatają się w jedną sensowną całość. Mimo iż książka nie obfituje w dialogi, to absolutnie nie jest nudna, wręcz przeciwnie - wciąga i nie sposób się oderwać. Sporo się tu dzieje, jest pełno tajemnic i skomplikowanych relacji rodzinnych. Bohaterowie są dobrze wykreowani, nieprzerysowani i realni. Język barwny, styl też bez zarzutu, i aż dziw że to debiut literacki, i to debit bardzo udany! Autorka porusza problem sekt w Polsce, który wydaje się że ostatnio jakby ucichł, mniej się o nim mówi i pisze. Może nie używa się teraz słowa sekta, a raczej związek wyznaniowy czy grupa wsparcia. Ale to nadal jest sekta. Książka naszpikowana jest mnóstwem życiowych prawd i sentencji. Powieść zmusza do refleksji, otwiera nam oczy na pewne sprawy, na niektóre aspekty życia. I co najbardziej lubię w książkach, "Żar prawdy" jest niezwykle emocjonalną lekturą, a raczej bawiącą się moimi emocjami (zaznałam bowiem żalu, bólu, współczucia, złość i zszokowanie), a nawet bym powiedziała psychodeliczną lekturą. Książka intryguje, niepokoi i długo nie pozwala o sobie zapomnieć. Otwarte zakończenie obiecuje ciąg dalszy... A okładka jest niezwykle zjawiskowa, nasycona intensywnymi barwami, obok której nie sposób przejść obojętnie. Dałam ponieść się żarowi prawdy... spłonęłam i wszystkich zachęcam do tego samego!
Link do opinii

Świat jest szambem, a ludzie toną w nim niczym niestrawiony pokarm. Ale da się pływać po powierzchni, a kluczem do tego jest poznanie prawdy. Prawda nas wyzwoli, bo prawda to ogień. Jeśli jej nie poznasz, strawi cię bez litości. Natomiast prawda oswojona, ujarzmiona, poznana i zagłębiona oczyszcza. I choćbyś musiał budować wszystko na zgliszczach, będzie to kamień węgielny pod nowe życie. Dlatego właśnie powinien palić cię żar – żar prawdy.” str. 13

 

W powieści poznajemy losy dwóch kobiet. Jedną z głównych bohaterek jest dwudziestoparoletnia Anita. Skończyła renomowane studia w Gdańsku, aczkolwiek nie obroniła pracy dyplomowej, czym odstraszała potencjalnych pracodawców. Brak pracy, rozstanie z chłopakiem oraz brak wsparcia ze strony rodziców powodują, że dziewczyna zamyka się w sobie, całymi dniami czyta książki, bądź leży i pustym wzrokiem wpatruje się w sufit. Jest całkowicie aspołeczna, z nikim się nie widuje i z nikim nie utrzymuje kontaktów. Nawet nie może porozmawiać z rodzicami, bowiem ojcu tylko telewizja i kumple w głowie. Natomiast matka jest zmuszona by zarobić na dom, prowadzi kilka sklepów odzieżowych, wracając do domu zmęczona musi jeszcze ugotować obiad i ogarnąć dom, nie otrzymuje żadnej pomocy ze strony męża czy córki, a co za tym idzie, w domu nieustannie zdarzają się kłótnie. Pewnego dnia Anita wychodzi na spacer, aby choć na chwilę oderwać się od domowych awantur. Idąc uliczkami miasta mija księgarnię, gdzie na wystawie przedstawiona została książka Żar prawdy, nie wahając się długo postanawia udać się do biblioteki i ja wypożyczyć. W tym momencie jeszcze tego nie wie, że ta książka odmieni całe jej życie.

 

Kim jesteś? Kim chcesz być? Dokąd zmierzasz? Obojętnie, na jakim etapie życia jesteś, co już osiągnąłeś i kim byłeś do tej pory, musisz postawić sobie te pytania, by być tak naprawdę tym, kim chcesz.” str. 13

 

Drugą bohaterką powieści jest dwudziestoczteroletnia Barbara, autorka czytanej przez Anitę książki pt. Żar prawdy. Basia czuła się zagubiona i samotna, dlatego szukała pocieszenia oraz odpowiedzi na wiele nurtujących ją pytań, przez co trafiła do Oazy. Jej debiutancka powieść, to swego rodzaju dziennik, w którym opisała traumatyczne zdarzenia po doświadczeniu z sektą. Gdzie była upijana, okradana, bita i gwałcona, gdzie również była świadkiem zbiorowych aktów seksualnych. Żar prawdy ma stanowić przestrogą dla wszystkich kobiet, które tak jak ona szukają prawdy o sobie. By jej czytelniczki mogły w porę dostrzec czym jest Oaza i organizacje jej podobne, a także kim są jej członkowie. Oby tylko nie wydarzyło się, to zbyt późno, tak jak w przypadku Barbary.

 

(…) żar prawdy pali dopóty, dopóki go sami podsycamy.” str. 211

 

Żar prawdy to pierwszy tom serii Szpunt do Antałka, dlatego zakończenie - które moim zdaniem jest najmocniejszą stroną całej historii - nieco nawiązuje do kolejnej części. Jest to również powieściowy debiut pisarki Może zacznę od tego, iż pomysł na książkę jest bardzo dobry. Czytelnik bardzo szybko przenosi się w wykreowany przez autorkę świat, a obie historie (Anity i Barbary) zostały płynnie przedstawione i nad wyraz naturalnie. Warstwa językowa nie jest skomplikowana, aczkolwiek wydaje mi się, że w tym przypadku prostota wyszła książce na plus. Znalazły się maleńkie literówki, jednak nie są one, aż tak rażące, by zniechęcić do dalszego czytania.

 

Bohaterowie są wykreowani w sposób bardzo precyzyjny i realistyczny, odczuwamy emocje, które im towarzyszyły, natomiast ich czyny harmonizowały z ich indywidualnością. Wątki fabularne zostały skonstruowane pomysłowo, i co ważne, tworzą spójną całość. Historia przedstawiona jest naprzemiennie, raz poznajemy wydarzenia z życia Anity, a następnym razem fabułę książki, którą napisała Barbara. Mimo to, cała historia współgra ze sobą, przez co lektura przebiega szybko i przyjemnie.

 

Żar prawdy, to książka o obsesyjnym poszukiwaniu prawdy, o braniu odpowiedzialności za swoje życie oraz własną przyszłość. Powieść o pragnieniu bycia zrozumianą, rozpaczliwym wołaniu o pomoc oraz oczekiwaniu na choć odrobinę zainteresowania ze strony najbliższych. Autorka szczególną uwagę zwraca na temat sekt, które pod różnymi nazwami będą przywoływać do tego, że leczą duszę i ciało, a tak naprawdę ranią fizycznie, psychicznie i wykańczają finansowo.

 

(…) a my zajęci życiem codziennym nie chcemy dopuścić do siebie myśli, że ta czy inna osoba woła rozpaczliwie o pomoc. I tak większość z nas żyje głucha na prośby o ratunek, a potem się dziwimy, jak ktoś mógł dać się zwieść fałszywej ideologii. Przestajemy słuchać się nawzajem, boimy się prawdy, gubimy w kłamstwach. Żyjemy w świecie oskarżeń, wzajemnych pretensji, narzekań i ciągłego niezadowolenia.” str. 90

 

Reasumując. Żar prawdy, to kolejny bardzo udany debiut, który miałam przyjemność przeczytać w ostatnim czasie. Autorka posiada lekkie pióro i stosuje plastyczne opisy, które powodują, że od tekstu trudno jest się oderwać. Dodatkowo bardzo sprawnie poradziła sobie z poprowadzeniem całej fabuły. Czytelnik bez żadnego problemu przeskakuje z jednego wątku na drugi, nie gubiąc się przy tym. Tak jak wspominałam, zakończenie miło mnie zaskoczyło, dlatego nie mogę doczekać się kontynuacji, aby dowiedzieć się co dalej wymyśli pisarka. Jestem bardzo ciekawa. Jest to niebanalna i bardzo emocjonująca powieść, która skłania do refleksji, dlatego sądzę, iż jest warta uwagi. Polecam.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - martucha180
martucha180
Przeczytane:2016-02-26, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki w 2016 r.,
Prawda nas wyzwoli, bo prawda to ogień. Jeśli jej nie poznasz, to strawi cię bez litości. Natomiast prawda oswojona, ujarzmiona, poznana i zgłębiona oczyszcza. (s. 13) Jak to z tą prawdą było, dowiedziałam się dzięki książce Emilii Kubaszak ,,Żar prawdy". Najpierw poznałam 25-letnią Anitę Maselską, która skończyła studia w Gdańsku, ale nie napisała magisterki. Jej eks chłopak wykorzystał jej potrzebę miłości i bliskości, a potem ją zostawił. Młoda kobieta wróciła do rodzinnego domu w Poznaniu i tam... siedzi w domu i nic nie robi. O przepraszam, robi. Namiętnie czyta książki Z nadmiaru wolnego czasu połykała jedną za drugą, a przeczytane lektury dawały jej otuchę, ze co prawda jest śmierdzącym leniem i darmozjadem, ale przynajmniej świadomym kulturalnie. (s. 9) Nuda, brak ambicji, brak pracy, passa kłótni z matką, mijanie się z ojcem, trwanie w zawieszeniu. Znalezienie wyjścia z labiryntu własnej głupoty i niemocy okazuje się spacer w deszczu. Wtedy to Anita znajduje 5 groszy, a gdy się podnosi, w witrynie księgarni widzi książkę ,,Żar prawdy". Autorką owej powieści jest 24-letnia Barbara Kielonek. W dniu odbioru dyplomu ta szczęśliwa do tej pory jedynaczka zaczyna podejrzewać, że została adoptowana. Zaczyna szukać prawdy o swoich pochodzeniu, co wpędza ją w obsesję, żar prawdy tli się, wybuchają pierwsze płomienie... Kobieta przeżyła piekło na ziemi dzięki swej przyjaciółce Arlecie i charyzmatycznemu Antonowi, przywódcy Oazy Prawdy. Basia trafiła do sekty, wierząc, że prawda ją wyzwoli. A tak naprawdę sekta zafundowała jej traumę, obrażenia na ciele i duszy oraz puste konto w banku. Książka przez nią napisana jest formą terapii, ostrzeżeniem dla innych nie tyle przed sektami, co też przed zbyt obsesyjnym szukaniem prawdy. Jej opowieść o doświadczeniach z kilku ostatnich miesięcy momentami przeraża i nie pozwala o tym zapomnieć. Obie bohaterki wiele łączy, ale też wiele dzieli. Są silne i usilnie poszukują prawdy o sobie, swojej rodzinie, swojej egzystencji, szukają własnej tożsamości. Prawdy i skrywane tajemnice stopniowo wychodzą na światło dzienne... Zacznę od minusów. Brak akapitów w rozbudowanych opisach! Jest wiele stron w tej książce zapisanych maczkiem od-do bez żadnego akapitu. Oko się nuży i męczy z zalewem liter, a wystarczyłby jeden akapit dla przełamania strony. Druga rzecz to błędy różnego typu. Niestety, troszkę ich było i nie ja pierwsza zaczęłam je zaznaczać. No i nie do końca nazwiska bohaterek uważam za trafnie dobrane. A teraz dużo plusów. Najpierw zachwyciła mnie płomienna okładka książki. W końcu strzelec, którym jestem, to znak ognisty, więc ciągnie mnie do ognia w każdej postaci. Tytuł też dobry, bo od razu zmusza czytelnika do gdybania, jakaż to prawda ukryta jest w treści. Pomysły na fabułę i kompozycję bardzo oryginalne, a pijar pierwsza klasa! Nie ma to jak reklamować swoją książkę w swojej książce, np.: klientka warzywniaka do Anity: Świetna książka. Wciąga jak nurt rwącej rzeki i nieodwracalnie zmienia percepcję świata. (s. 39) Albo Viola: O, też czytasz ,,Żar prawdy"? Skończyłam wczoraj. Uważaj, ta książka uzależnia, lgnęłam do każdej następnej strony jak ćma do światła. (s. 261) Owszem, książka wciąga, może nie od pierwszej strony, ale po kilkunastu następnych. Trochę się zakręciłam przy drugim rozdziale, a potem... Potem ciężko było mi się oderwać od powieści, bo byłam ciekawa, co autorka jeszcze wymyśli. Udało mi się rozszyfrować to i owo, ale zakończenie poderwało mnie z łóżka (akurat leżałam i czytałam, więc wbijania w fotel nie było). Obstawiałam nieco inny rozwój wydarzeń, a tymczasem 5 słów sprawiło, że... czekam na kontynuację powieści. Jeszcze jest zbyt wiele ukrytych prawd przed czytelnikiem i bohaterami. Wiele wątków czeka na wyjaśnienie. Pani Emilio, ja czekam na ciąg dalszy Żaru""! Po przeczytaniu ,,Żaru prawdy" moja percepcja świata raczej nie zmieniła się, ale treść książki dała do myślenia. Nie tylko o mojej tożsamości, prawdzie jako takiej, uleganiu wpływom innych, sile słowa, ale też genealogii i tajemnicach rodzinnych, które powoli odkrywam lub mam zamiar odkryć. Wrócę do kompozycji. Autorka na przemian w krótkich rozdziałach przedstawia bieżące życie Anity i kolejne rozdziały książki Barbary. O ile rozdziały parzyste z Basią w roli głównej można by było czytać cięgiem, o tyle rozdziały o Anicie już nie. Powód prosty - życie tej bohaterki w pewnym stopniu uzależnione jest od tego, co ta maniaczka czytania wyczyta w książce Barbary Kielonek. W powieściach bardziej lubię dynamiczne akcje i dialogi, niż rozwlekłe opisy i dywagacje, ale w przypadku ,,Żaru prawdy" muszę przyznać, że w tych opisach w jakiś sposób się zatracałam, a to dzięki dużej ilości mądrości życiowej. Z części można by było stworzyć nową ,,Desideratę". Dużo mądrości życiowej to jedno, głębokie przemyślenia, po części psychologiczne, po części filozoficzne. A po drugie autorka jest uważnym obserwatorem świata i mentalności Polaków, odziera nas ze złudzeń i zdejmuje klapki z oczu, brutalną prawdą bije po oczach. Wówczas oczywiste oczywistości docierają do człowieka, gdy je przeczyta. Autorka także częściowo przypomniała mi słodycz dzieciństwa. Wyśmiewamy osoby czyniące dla innych coś za darmo i określamy je mianem frajerów. Wierzymy, że seks wyzwala, alkohol łączy, a pieniądze dają szczęście. Odpychamy od siebie bliskich, bo potrafią być szczerzy do bólu i znają nasze największe bolączki, a co więcej, nie wahają się użyć tej wiedzy w trakcie kłótni, by jeszcze głębiej dotknąć i urazić. (s. 91) Główne bohaterki szyte na miarę. Wprawdzie miałam je ochotę czasami kopnąć w cztery litery lub porządnie nimi potrząsnąć, co one wyprawiają albo czego nie wyprawiają. Rodziców Anity nie rozumiałam. Nie wspierali córki, nie motywowali do napisania magisterki i szukania pracy. Dziwiło mnie bardzo, że matka bizneswoman ma 3 sklepy, ale w żadnym z nich nie mogła dać etatu córce, choćby na początek, by ta zaczęła wychodzić z domu nie tylko do biblioteki. Z kolei charyzmatyczny i pewny siebie Anton budził we mnie po części fascynację, po części obrzydzenie. Za to lekarze okazali się być bardzo sympatyczni. Wątki romantyczne lekko zarysowują się w powieści, więc czekam na ich rozwinięcie. Podobał mi się też prosty, komunikatywny język autorki i naturalny styl, dzięki któremu zachowana jest płynność opisywanych wydarzeń. Ach! I cięte riposty Basi do aspiranta Marcina to małe majstersztyki! Więcej takich poproszę! No i troszkę więcej dialogów. Zaskoczyła mnie też narracja w powieści. O Anicie opowiada narrator wszechwiedzący, zaś Basia w swej książce wypowiada się w swoim imieniu. Pisze o swojej Wielkiej Przemianie. Jest przekonana o własnej możliwości wpływu na innych ludzi - będzie kierować ich życiem, będzie ich przewodniczką. Mało tego! Autorka Basia zwraca się bezpośrednio do czytelnika, niby do Anity i innych osób typu Viola czy klientka z warzywniaka, jednak również ten prawdziwy, realny czytelnik poczuje się 'dotknięty' jej słowami, niejako wyzwany do zmierzenia się z sobą samym: Czy jesteś więc gotów, drogi czytelniku, oddać mi swoja duszę i myśli, bym mogła cię wyzwolić? (s. 16) I jeszcze małe ostrzeżenie dla osób, które są podatne na słowa i bardzo wczuwają się w treść. Fragmenty dotyczące sekty Oaza Prawdy, a zwłaszcza czytanie ,,Prawd Oazy" mogą zrobić małe pranie mózgu. Są naprawdę sugestywne, więc dystans wskazany, by im nie ulec nawet w najmniejszym stopniu. Słowa mają wielką moc, naprawdę. Powieść wywołała we mnie wiele emocji, lecz przede wszystkim zmuszała do myślenia i to były jedyne momenty, kiedy odrywałam się na chwilę od treści i toczącej się akcji. Bowiem losy Anity i Basi oraz dążenie do odkrywania prawdy, tajemnic rodzinnych bywa różne w skutkach. Czytelniku, odkryj prawdy w powieści Emilii Kubaszak, a przy okazji i swoje. Jednakże pamiętaj, iż żar prawdy może wzniecić ogień lub tylko musnąć płomieniem... Żar prawdy pali dopóty, dopóki sami go podsycamy. (s. 211)
Link do opinii
Avatar użytkownika - justyna929
justyna929
Przeczytane:2016-02-12, Ocena: 6, Przeczytałem, 52 ksiąkżki 2016, Mam,
Żar prawdy to książka, która w swoich stronicach, skrywa wiele prawd i sentencji życiowych. Uważam to za debiut godny mistrza. Polecam wszystkim, bez względu na wiek czy upodobania, warto bowiem znaleźć w sobie ścieżkę prawdy i odkryć nowe pokłady siły do zmagania się z własnym życiem. Więcej na---> http://ksiazkomiloscimoja.blogspot.com/2016/01/zar-prawdy.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - cyrysia
cyrysia
Przeczytane:2016-01-11, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki w 2016 roku,
Autorce udało się stworzyć powieść prawdziwie przejmującą, nieszablonową, pełną skrajnych emocji, tajemnic i skomplikowanych relacji rodzinnych. Niezwykle wiarygodnie prowadzi nas przez meandry ludzkiej psychiki obnażając bezlitośnie jej słabości, a jednocześnie pokazuje, że wystarczy tylko trochę wiary w siebie i odrobina odwagi, by wziąć sprawy w swoje ręce i stawić czoła problemom. Co tu dużo pisać czy przesadnie zachwalać - wystarczy samemu się przekonać, że ''Żar prawdy'' jest wart uwagi i Twojego czasu. Zdecydowanie polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - xOxIvyxOx
xOxIvyxOx
Przeczytane:2015-12-31, Ocena: 5, Przeczytałam, Posiadam, Zrecenzowane,

Niekiedy tak bywa w życiu, że zatrzymujemy się na rozstaju dróg i nie umiemy obrać kolejnego kierunku. Rozważamy każdą możliwą opcję, analizujemy plusy i minusy, jednak nadal nie potrafimy zdecydować, czego tak naprawdę chcemy od życia. Brakuje nam impulsu, chęci do dalszych działań. I właśnie wtedy wycofujemy się w kąt swej egzystencji, zamykamy w skorupie własnego niezdecydowania i lęku. Tylko czego tak naprawdę się obawiamy?

Anita skończyła studia jako jedna z lepszych studentek na swoim wydziale. Tylko co z tego, skoro w jej specjalizacji liczy się tytuł magistra przed imieniem i nazwiskiem? Dwudziestopięciolatka nie jest w stanie dokończyć rozpoczętej pracy. Na dodatek nadal odczuwa skutki rozstania z długoletnim partnerem, który tak naprawdę był jedynie pasożytem i skrzętnie wykorzystywał umiejętności Anity. Do tego wszystkiego dorzućmy powrót do rodzinnego domu, gdzie nie masz najlepszych kontaktów z wiecznie naburmuszoną matką czy milczącym ojcem. Kobieta postanawia się przed tym bronić, przez co izoluje się od ludzi, staje się aspołeczna do bólu. Do czasu...

Podczas jednego z wielu spacerów po Poznaniu jej uwagę przykuwa witryna księgarni. Niewinnie wyglądająca książka zatytułowana ,,Żar prawdy" magnetyzuje ją i nie pozwala o sobie zapomnieć. Anita nie umie oprzeć się jej urokowi, przez co reklamowana lektura stała się jej towarzyszem. Wraz z nią poznaje losy Barbary, która stara się udowodnić swoje racje w pewnej kwestii...

Co się stanie, kiedy kobieta zrozumie sens książki? Czy będzie w stanie zrozumieć przekaz, jaki niesie ze sobą ,,Żar prawdy"? Czy Anita da się pochłonąć prawdzie i pozwoli jej kierować swoim życiem? I jak zareaguje kobieta, kiedy odkryje, że rzeczywistość wygląda całkiem inaczej, niżeli zakładała?

 

 

Do tej książki na samym początku zachęcił mnie tytuł. Dopiero później był tajemniczy opis, a na samym końcu przepiękna szata graficzna. Zaciekawiona ,,Żarem prawdy" nie mogłam zaprzepaścić okazji, aby nie porwać ją w swoje ręce. Kiedy rozpoczęłam z nią przygodę, to zakończyłam ją już tego samego dnia. Co mogło to spowodować? Może dałam się ponieść żarowi i spłonęłam doszczętnie? A może języki ognia były na tyle słabe, że nie potrafiły mnie dosięgnąć? Zaraz dowiecie się wszystkiego.

 

,,Oczekuj szczerości od siebie samego, bo tylko wtedy możesz uzyskać szczerość od innych."

 

Powoli zatapiałam się w świat, a dokładniej w dwa światy, ponieważ autorka postanowiła pokazać nam nie tylko losy zagubionej w swej przeszłości Anicie, ale także postarała się przybliżyć czytelnikom postać doświadczonej przez życie Barbary, która stara się udowodnić wszystkim, że tytuł jej książki nie jest wcale przypadkowy. Taki motyw książki w książce może wydawać się niedorzeczny, jednak ja to kupuję. Wystarczy zgrabnie dobrać akcję powieści do głównego wątku tej ,,ważniejszej" postaci, aby udowodnić wszystkim, że jednak obie te kobiety mają znaczącą rolę w książce. Nieco to zagmatwane, ale nic na to nie poradzę. Aby lepiej poznać sens mych słów - zapraszam do lektury.

Raz za razem byłam zaskakiwana tym, co przygotowała dla mnie Emilia Kubaszak. Nie spodziewałam się, że moje emocje zostaną tak wywleczone na wierzch i wielokrotnie zmaltretowane. Anita i Barbara nie były oszczędzane, przez co odczuwałam wraz z nimi strach, ból, gniew, tęsknotę, obojętność czy też radość. Kalejdoskop wrażeń jakiego mi brakowało, przez co chłonęłam go garściami. Nieważne, że ledwo oddychałam - takie potyczki są jak najbardziej na miejscu. W końcu książki mają chwytać za serce, a ta spełniła swoją rolę.

Anita należy do tych bohaterek, które z miejsca zyskują moją sympatię. Może niektórych będzie odpychać jej chłód i arogancja, jednak ja się nie zraziłam. Bardzo dobrze wiem, że pod tą maską zawsze skrywa się jakaś przykra historia - i znowu się nie myliłam. Było mi przykro, w jaki sposób potraktował ją były chłopak, a także nie mogłam zrozumieć zachowania jej matki, dla której ważniejsze od córki stały się interesy, przez co odsunęły się od siebie. Muszę także wspomnieć o Basi, która także nie miała lekko. Jak z trudem przeżywałam los Anity, tak jej historia zmroziła mi krew w żyłach. Zazdroszczę jej tego, że mimo tylu przeszkód postanowiła ona działać w swojej sprawie, aby zapobiec kolejnym przykrym incydentom. Nie wiem, czy mogę wam zdradzić, co tak naprawdę wywróciło do góry nogami świat Barbary i co zmieniło się w życiu Anity, odkąd rozpoczęła przygodę z ,,Żarem ognia". Powiem wam tylko jedno - te kobiety udowadniają, że wcale nie jesteśmy taką słabą płcią! I właśnie ta tajemnica powinna jeszcze bardziej przekonać Was do lektury tej książki.

 

,,Świat jest szambem, a ludzie toną w nim niczym niestrawiony pokarm."

 

Emilia Kubaszak posługuje się prostym językiem, jednak potrzeba chęci wczucia się w książkę, bo inaczej będzie ciężko z rozkoszowaniem się lekturą. Autorka zabawiła się także z narracją, co także pomaga nam rozróżniać, o jakiej z kobiet czytamy. Wcześniej wspominałam o przypisaniu rozdziałowym (parzyste, nieparzyste), ale historia Anity opowiadana jest w osobie trzeciej, kiedy Barbara sama nam o wszystkim mówi.

Książka ukazuje nam, że prawda bywa kojąca i pozwala dotrzeć do tego, czego pragniemy, lecz nadużywana wyzwala niepożądane skutki. Jej żar może wzniecić ogień, który spala wszystko wokół siebie i nie nadążamy z jego gaszeniem. Nie oznacza to jednak, że zatajanie jej może pozostać bezkarne. Niektóre tajemnice prędzej czy później wychodzą na jaw, ale wtedy działa ta siła, o której wspominałam. Ale czasami wystarczy wypuścić mniejszy płomień, aby prawda jedynie musnęła skórę, jak i duszę. I nie wyzwoliła chęci szukania pomocy tam, gdzie nie powinno się tego robić.

Z serii ,,rozkminy bluszczyny": Jeżeli ,,Żar prawdy" z ,,Żaru prawdy" miał tyle stron, ile jest ukazanych w książce, to wydawnictwo wysoko się ceniło, żądając za nią trzydzieści złotych! I jeszcze ta końcówka, która pozostawia otwartą furtkę na kontynuację przygód kobiet... Ciekawe, czy nastanie taki dzień, gdy ujrzę drugi tom powieści Emilii Kubaszak? No i jeszcze jedno: ,,łzy zalewające gardło"... Jakoś nie umiem sobie tego wyobrazić!

 

Podsumowując:

,,Żar prawdy" to książka, dla której potrzeba więcej czasu, aby móc zrozumieć jej przesłanie, a raczej przesłania, bo każdy znajdzie tutaj inną puentę. Jeżeli tylko ją odnajdziesz, to wiedz, że szybko nie uwolnisz się spod wpływu tego ognia zasysającego cię z każdym kolejnym rozdziałem. Emocjonalnie wciągająca, bawiąca się naszymi uczuciami historia.

Jeżeli jesteś w stanie odstąpić od swoich problemów i zrozumieć, że są jedynie drobnostką przy tym, co musiały znieść Anita i Barbara - ta książka jest właśnie dla Ciebie!

 

Link do opinii
Inne książki autora
Brzemię
Emilia Kubaszak0
Okładka ksiązki - Brzemię

Brzemię grzechów przyjdzie ci dźwigać... Mały Janio uwielbia swojego ojca i wykorzystuje każdą możliwość, by zbliżyć się do niego. Ojciec jednak odrzuca...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy