,,Zapach miasta po burzy" to porywająca historia miłości z upadającym imperium w tle. Dobro i zło w potyczce na zatracenie. Wielka historia rodem z Tołstoja i ciemna strona rosyjskiej natury jak u Dostojewskiego. Pełna pasji i szaleństwa powieść, jakiej dawno nie było. Trzeba nie lada bezczelności, żeby bez najmniejszego skrępowania, jak robi to Olgierd Świerzewski, sięgać pełnymi garściami z żywiołu romansu i mieszać go ze skrajnymi emocjami wyrachowanych szachów. I co najdziwniejsze ulegamy całkowicie tej bezczelności, od pierwszego do ostatniego zdania. Od pierwszego ruchu pionkiem po śmierć lub miłosne spełnienie. Ta książka udowadnia, że między szczytem a otchłanią biegnie jedynie cienka linia. Dwóch rywalizujących sportowców i fascynująca kobieta, ich losy wpisane w czas dziejowych przemian, w polityczne rozgrywki i świat wielkiej polityki. Nie ma prostych schematów ani bohaterów wyłącznie dobrych lub złych. Ich dojrzewanie, wybory i dylematy napiętnowane są przez dramatyczne wydarzenia w chylącym się ku upadkowi Związku Radzieckim i szukającej swojej nowej tożsamości Rosji. Bohaterom nie udaje się uciec od polityki, która wpływa na ich los. Kogo doprowadzi do upadku, komu pozwoli się wybić? Jaki wpływ na życie każdego z nich będzie miała dziewczynka z niewielkiego miasta nad Wołgą?
Kocham zapach miasta po burzy - mówi jedna z bohaterek - Katia Sawiczewa. - Wszystko jest wówczas takie świeże, oczyszczone, obmyte z grzechu. To daje nadzieję... Wciągam ten zapach i chcę zaczynać wszystko od nowa. Wierzę wówczas, że dostaję nową szansę.
,,Zapach miasta po burzy" wypełniają emocje, które na długo pozostają w pamięci czytelnika.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2014-04-30
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 736
Doczytałam do połowy, potem raczej przekartkowałam niż czytałam, bo w momencie, w którym (spoiler do przewidzenia) bohater osiąga sukces, jego historia stała się dla mnie nijaka. Rozterki, cierpienie wewnętrzne i kłopoty rodzinne wypadają bardzo blado w porównaniu z dążeniem młodego geniusza do mistrzostwa.
Nie powiem jednak, że te kilkaset stron, które przeczytałam uczciwie, nie sprawiło mi przyjemności. Po prostu na pewnym etapie tak jakby zbyt mdłe i przewidywalne się to wszystko dla mnie zrobiło. Ciekawie jednak było czytać o życiu w Związku Radzieckim, nawet jeśli niektóre zdarzenia autor przedstawiał dość nachalnie, byle podzielić się wiedzą o nich (mimo że nie miały żadnego związku z fabułą). Dla fanów gatunku - romantyzmu, trudnych miłości, rozterek egzystencjalnych i szachów.
12 moich żon to opowieść o Malcolmie Starskim, młodym prawniku brytyjskim, który już jako młodzieniec wytyczył sobie życiowy cel: znaleźć miłość...
ZERO skrupułów, ZERO empatii, ZERO moralności Aleks Rymer, specjalista w Green Stone jest niczym cyborg, doskonale wytrenowany najemnik, który zniszczy...