Nie da się uciec przed złem, szczególnie przed tym, które nosisz w sobie.
W Bangkoku znaleziono zwłoki brutalnie zamordowanej Szwedki. Na miejsce zbrodni wezwana zostaje Malin Fors. Opuściła Linköping, uciekając przed samą sobą i swoimi demonami. Otrzymała ostatnią szansę i obecnie pracuje jako oficer łącznikowy w ambasadzie szwedzkiej. Jej zadaniem jest dostarczanie informacji. Jednak sprawa zamordowanej kobiety dotyka ją osobiście. Wkrótce Malin współpracuje już z tajską policją przy skomplikowanym i niebezpiecznym dochodzeniu. Tętniący życiem wielomilionowy Bangkok wypełniają nie tylko zapachy, barwy, dźwięki i smaki - ale też korupcja, przemoc i śmierć.
Zapach diabła to dziesiąta powieść o Malin Fors i pierwsza część nowego cyklu inspirowanego ludzkimi zmysłami.
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2017-09-12
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: Djävulsdoften
"Zapach diabła" to pierwsza część nowej serii o komisarz Malin Fors. Tematem przewodnim tego cyklu będą ludzkie zmysły. Wybór Bangkoku na miejsce akcji części inspirowanej zapachem był oczywisty. Bangkok to idealne miejsce do pisania o węchu. Wiem, co mówię - spędziłam tam ostatnie wakacje! Od opisów solidnie przyprawionych dań, oparów pochodzących od ulicznych sprzedawców lokalnych przysmaków, nieprzyjemnych zapachów wydzielanych przez rzekę, do owoców duriana "pachnących" zgniłym mięsem... Bangkok ma w sobie to wszystko.
Komisarz Fors, załamana porażką w poszukiwaniach mordercy małego chłopca i zawodem miłosnym, stacza się na dno. Nie pomagają błagania córki i przyjaciół z policji — nie pomaga odwyk. Gdy w tajskiej ambasadzie Szwecji zwalnia się pozycja oficera łącznikowego, Malin natychmiast ją dostaje. To jej ostatnia szansa wyjścia na prostą.
Malin czuje, że zagłębia się teraz we wnętrznościach węża, może udusi ją smród bijący z jego trzewi.
Bangkok nie jest jednak idealnym miejscem na odstawienie alkoholu..., policjantka nadal pije, a żeby zapomnieć o samotności, znajduje miłość w sposób, który w Szwecji jest nielegalny. Zaczyna spotykać się z pięknym czarnookim mężczyzną (a może jeszcze chłopakiem?) i naiwnie wierzy, że w końcu znalazła miłość.
Pewnej nocy Malin dostaje telefon od zaprzyjaźnionej tajskiej policjantki. Młoda, zamordowana kobieta zdaje się być Szwedką. Tak przynajmniej sugerują jej tatuaże.
Ramiona pokrywają tatuaże i dostrzega słowa po szwedzku.
Miłość & Nienawiść.
Na szyi tatuaż z ośmiornicą. Jej osiem ramion wędruje w stronę podbródka niczym oślizgły naszyjnik.
Kobieta została wielokrotnie zraniona nożem i ktoś zmasakrował jej twarz. Po odkryciu tożsamości zamordowanej szybko wychodzi na jaw, że kobieta parę lat temu próbowała założyć sierociniec... Kto chciałby zabić tak dobrą osobę? Malin czuje, że w końcu ma cel, w końcu Bangkok przygotował jej jakieś zajęcie. Prowadzi śledztwo ze swoją tajską przyjaciółką, ale czasami również za jej plecami. Tropów jest multum: handel ludźmi, drogimi kamieniami, setki nielegalnych interesów i oszustw. Szybko okazuje się, że Szwedka mogła mieć w Tajlandii więcej wrogów, niż przyjaciół. Jak znaleźć tego, który wziął sprawy w swoje ręce i pozbył się przebieglej cudzoziemki? Może wycięcie twarzy kobiety wiąże się z tym, że w Tajlandii upokorzenie i "utrata twarzy" na forum publicznym, oznacza koniec tej osoby?
Ciekawym i ważnym wątkiem książki jest alkoholizm. Podoba mi się czytanie książki napisanej z perspektywy alkoholiczki, bo nie do końca można wierzyć jej percepcji i jej wersji wydarzeń. Znamy to doskonale m.in. z bestsellera "Dziewczyna w pociągu". To dodaje książce tajemniczości i pędu — Malin po pijaku nigdy nie zostawia spraw takimi, jakie są, tylko czuje, że musi wziąć je w swoje ręce.
Literacko, książka nie zachwyca, ale wątpię, żeby ludzie sięgający po przygody Malin Fors, liczyli na liryczne uniesienia. Czymś, co rzuca się w oczy i bardzo denerwuje, są dialogi po angielsku — prowadzane nie tylko przez Malin w kontaktach z Tajami, ale również z innymi Szwedami. Poza tym krótkie rozdziały, które ułatwiają czytanie i sprawiają, że książkę czyta się bardzo wygodnie i szybko, często kończą się długą listą równoważników zdań.
To Bangkok tworzy tę powieść. Wybór miejsca był genialny i obiecuję, że książka zachwyci wszystkich fanów nietuzinkowych podróży i tych, którzy do Tajlandii już dotarli i tych, których podróż czeka w przyszłości. W książce nie znajdziecie miłego, pięknego miasta z katalogów biur podróży, tylko wielomilionowego potwora, który gotowy jest was pożreć na raz, jeśli tylko wykonacie nieprawidłowy krok. Poczucie zagubienia, klaustrofobii, odurzenia alkoholem i zapachami — gwarantowane !
Recenzja z bloga: zatraceni w kartkach
Malin Fors w końcu przekracza granice Linkoping. Właściwie to myślałem już, ze Kallentoft wyczyścił już to miasto z nowych historii do opisania…
Kobieta wita nas w nowym miejscu, w nowym towarzystwie, w nowej serii. Tym razem Mons Kallentoft rozpoczął cykl inspirowany zmysłami. Co wy na to? Jesteście gotowi wciągnąć się w wir wydarzeń?
Malin trafia do Bangkoku, gdzie pracuje w ambasadzie szwedzkiej. Jednak sprawa zabójstwa szwedki dotyka Malin tak głęboko, że już po chwili współpracuje z tajską policją w celu rozwiązania zabójstwa młodej kobiety.
Po przykrych wydarzeniach z Linkoping Malin uciekła od miejsc przypominających jej Daniela i zaczyna w sumie nowe życie. Dość niesamowite życie…
Powiem tak. Bardzo się cieszę, że znowu mogę sięgnąć do książek Monsa Kallentofta. Ten pisarz jest jednym z lepszych pisarzy kryminałów na rynku. Szkoda, że nie każdy o nim słyszał :/ Przeczytałem serię opartą na żywiołach i brakowało mi czegoś. Miałem swego rodzaju niedosyt po cyklu. Brakowało mi czegoś, co uzupełniłoby mi życie Malin. I tak oto doczekałem się kolejnej serii ^^
„Zapach diabła” to dziesiąta część przygód Malin- kobiety po problemach alkoholowych. Czytając książki Kallentofta tak wczuwamy się w życie Malin, że za każdym razem, kiedy czytam o kolejnym łyku trunku, w myślach powtarzam sobie „Malin, odłóż to. Przeżyjesz bez tego!” Zapominam, że nie mam wpływu na losy bohaterów.
Mons Kallentoft pomimo kilkunastu już części kryminalistycznych, nie stracił tej smykałki, która zachęca do przeczytania kolejnej i kolejnej książki. Bardzo lubię jego książki. Tłumacz również wykonał świetną robotę oddając klimat autora. Czytając recenzje szwedzkie znalazłem potwierdzenie ich słów w polskim tłumaczeniu. Naprawdę super robota!
Książka nie jest gruba. 2/3 no maks 4 wieczory na nią poświęcicie. Nie zmienia to jednak fakt, że każdy kryminał Monsa Kallentofta jest jedyny w swoim rodzaju i cudowny.
Przez wszystkie części poznajemy życie Malin. I tak. Każdą serię można czytać oddzielnie. Ba. Każdy cykl można czytać jak się chce, ALE wtedy nie wyłapiemy wątku życia Mailin. To trochę jak w serii Mroza. Każdą książkę można tak naprawdę przeczytać jako tą pierwszą, ale dopiero czytając od pierwszej części wychwytujemy postaci, które pojawiają się w kolejnych częściach, problemy nękające bohaterów i ich życie osobiste.
Podsumowując.
Mons Kallentoft i „Zapach diabła” to początek nowiutkiego cyklu przygód komisarz Malin Fors, tym razem w Bangkoku. Przyjemny język sprawia, że książkę czyta się w ekspresowym tempie. Opisy przeżyć wewnętrznych są tak dobrze opisane, że czujemy te wszystkie emocje w sobie, mimo że tylko o nich przeczytaliśmy.
Komisarz Malin Fors tym razem ląduje w ambasadzie szwedzkiej w Tajlandii w dalszym ciągu nie może pogodzić się z porażką osobistą, przeszlość nie daje o sobie zapomnieć, Malin "ucieka do kieliszka", ale bardzo chce wyleczyć się z choroby alkoholowej, ten wyjazd ma być terapią, na miejscu dostaje zadanie gromadzenia i dostarczanie informacji, nudną i niespełniającą pracę. Jednak jej policyjny instynkt nie pozwala o sobie zapomnieć, ociera się o okrutne morderstwo na obywatelce Szwecji, kobieta wkracza w świat handlu ludźmi, gdzie ścierają się dwa światy ten elegancki, luksusowy nastawiony na turystykę, oraz drugi przepełniony biedą, brudem i wyzyskiwaniem drugiego, słabszego człowieka.
Egzotyczna i gorąca Tajlandia, oprócz kolorów i zapachów niesie przemoc, która często doprowadza do śmierci.
Dla mnie to najsłabsza z książek tego autora. Bohaterką nie jest Malin Fors , ale jej alkoholizm. Sięgnęła dna. Nie zrozumiałam dobrze tej książki.
Witamy w okrutnym świecie przemocy i zbrodni! Kontynuacja świetnie przyjętej powieści Patrz, jak spadam. Tim Blanck wraca do Palmy, gdzie podczas...
Majorka, jakiej nie znacie - skorumpowana i okrutna. Zaginiona nastolatka i ojciec, który nigdy nie przestał jej szukać. Minęły trzy lata, od...
Przeczytane:2021-01-17, Ocena: 3, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021, 12 książek 2021, Mam,
Mons Kallentoft to szwedzki pisarz okrzyknięty królem skandynawskiej powieści kryminalnej. Stworzył cykl książek z komisarz Malin Fors w roli głównej. "Zapach diabła" to dziesiąta część tej serii i jednocześnie pierwsza inspirowana ludzkimi zmysłami.
Komisarz Malin Fors po rozstaniu z partnerem, nierozwiązanej sprawie morderstwa małego chłopca i nieudanym odwyku od alkoholu zostaje wysłana do pracy jako oficer łącznikowy w szwedzkiej ambasadzie w Bangkoku. To jej ostatnia szansa na sprowadzenie swojego życia na właściwe tory. Jednak miasto, które żyje całą dobę, pełne korupcji, przemocy, zła i pozbawione moralności nie jest najlepszym miejscem na refleksję i nowy start. Malin co raz bardziej pogrąża się w swoim nałogu. Przełom w jej pracy i życiu osobistym następuje, gdy zaczyna współpracę z tajską policją w sprawie brutalnego morderstwa obywatelki Szwecji.
Tematem przewodnim powieści Monsa Kallentofta jest alkoholizm. Pisarz za sprawą Malin pokazuje niszczycielskie skutki nałogu. Niepowodzenia w życiu osobistym i zawodowym, które często dotykają każdego z nas mogą doprowadzić do załamania, depresji oraz uciekania od problemów w nałogi. Często czynnik, który doprowadza do zguby dla osób postronnych może wydawać się błachy, jak w przypadku Malin niemożność identyfikacji zamordowanego chłopca. Autor pokazuje jak ciężka i mozolna jest droga wychodzenia z nałogu, a przyszłość bardzo niepewna. Mówi się, że pierwszym krokiem w terapii jest uświadomienie sobie problemu, jednak sama świadomość, a nawet silna motywacja często nie wystarczają. Czy Malin będzie miała w sobie tyle samozaparcia by pokonać dręczące ją demony?
Do przeczytania tej książki zachęcił mnie tytuł, a okładka zaintrygowała. Miałam nadzueję na mocny kryminał albo trzymający w napięciu thriller. Niestety zawiodłam się, bo dla mnie tej powieści najbliżej jest do dramatu. Autor niestety głównie skupił się na osobie Malin. Przez całą książkę obserwujemy jej poddawanie się nałogowi i systematyczne staczanie się na dno. Śledztwo ma tu znaczenie drugoplanowe, a bardzo szkoda, bo pisarz miał ciekawy pomysłz potęcjałem, którego niestety nie wykożystał. "Zapach diabła" to częś inspirowana ludzkimi zmysłami - w tym przypadku zapachem. W powieści mamy dużo opisów, dzięki którym możemy poczuć zapach, klimat i aurę Bangkoku. Jest to zdecydowanym plusem powieści.
Narracja jest prowadzona głównie z perspektywy Malin. Razem z nią podążamy śladem klubów, pubów oraz prowadzimy śledztwo. Niestety ciągłe opisy po alkoholowych przeżyćbbihaterki z czasem stają się nurzące i męczące. Akcja nie toczy się zbyt szybko przez co książka się dłuży, a kolejne rozdziały nie zachęcają do czytania. Przyspieszenie akcji następuje dopiero w końcowych rozdziałach i to one ratują całą książkę.
"Zapach diabła" to powieść dzięki której świetnie wczujemy się w klimat gorącego i wyzwolonego Bangkoku, jednak skupienie się na problemach Malin Fors i zepchnięcie motywu morderstwa i śledztwa na dalszy plan sprawiło, że książka nie do końca przypadła mi do gustu. Na pewno nie jest to lektura odpowiednia dla osób rozpoczynających swoją przygodę z tym autorem, jak ja. Jednak myślę, że osobom które są już zaznajomione z komisarz Fors powieść może się spodobać.