Zmarli zawsze zabierają tajemnice do grobu. Tym razem zrobili wyjątek.
Gdyby to był idealny związek, Anna jeszcze długo nie wyszłaby z żałoby po wypadku męża i pasierbicy. Ale to nie było idealne życie. Ani idealne małżeństwo. Anna bowiem nie była idealną żoną i macochą. W pogoni za szczęściem mogła znieść wiele, jednak śmierć bliskich zniszczyła wszystko z siłą sztormu.
Żałobnica, piękna kobieta po trzydziestce, dziedziczy po śmierci męża świetnie prosperujące przedsiębiorstwo i spory majątek. Niestety skrywane głęboko tajemnice po latach wypływają na wierzch i Anna orientuje się, że ktoś zaczyna manipulować jej życiem. Kobietę zalewa fala strachu, ale zanim wpadnie w nieprzeniknioną toń, będzie musiała stawić czoła mrocznej przeszłości. I zrobi to. Tym bardziej, że ukrywa jeszcze jeden sekret…
Hipnotyzujący thriller o samotności, sile rażenia kłamstw i toksycznej przyjaźni, która karmi żądzę zemsty.
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2020-08-12
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 384
Język oryginału: polski
Żałobnica jest mocną, tajemniczą, mroczną - z psychologicznym zadęciem powieścią, które otwiera nowe możliwości jakie przedstawił Robert Małecki ( wydawnictwo Czwarta strona ), w najnowszej powieści. Odnosi się ona do struktury wątków, jakie nadaje główna bohaterka, która mierzy się z przeszłością, szukając prawdy, trafia na poszlaki, ścieżki które okrywa spowita mgła kłamstw i niedomówień, analizując i wyciągając wnioski, daje jej wyraz, silnej i jednocześnie słabej kobiety, pragnącej żyć.
Anna to trzydziestoletnia kobieta, ambitna, piękna, której mąż w raz z przybraną córką giną na torach kolejowych. Pozostawiony majątek staje się kością nie zgody rodziny zmarłego męża, gdzie przy okazji wypływają dawno pochowane sprawy z przeszłości, które ukazują światło dzienne w prasie. Anna postanawia dowiedzieć się komu zależy na tym, by prawda ukazała swoje oblicze. Sprawę bada były policjant, który pomaga dziewczynie stanąć oko w oko z demonami.
Sumując tę powieść, należy zwrócić uwagę, iż dotychczasowy gatunek literacki, jakim posługiwał się autor, dał możliwość poznania go na nowym polu, uważając tę powieść jako dobrą i godną polecenia. Autor przedstawił fabułę która stała się śmiem twierdzić, paranoicznym thrillerem, psychologiczną rozkminką, nie sztampową treścią o tajemniczych sekretach, kobiety która tonie w obrazach pamięci, przywołuje wspomnienia które dawno zagrzebane, dają upust by za wszelką cenę móc odkryć i zrozumieć całość sytuacji. Polecam serdecznie.
Słowo się rzekło, że nie skreśli się autora Roberta Małeckiego po pierwszej przeczytanej niedawno książce "Zmora", więc pokusiło się o drugą pt. "Żałobnica". Jednak do tej drugiej, mam podobne "ale" jakie miałam i do "Zmory", głównie te bla, bla, bla, bla do totalnego znudzenia. Może niech autor spróbuje swoich sił w poezji, skoro nie może się obyć bez tych wszystkich poetyckich wtrętów.
Tutaj doszły jeszcze bla blania Anny, jej dziwne odłączania się od rzeczywistości i błądzenia gdzieś tam... w chmurach, po co na co?. Przyznaję, że słuchałam audiobooka i prawie w połowie zasnęłam... pierwszy raz mi się to zdarzyło, odkąd w ogóle słucham audiobooków. Żeby więc dokończyć książkę, czytając ze zrozumieniem, musiałam się "przesiąść" na e-booka.
Książkę dokończyłam czytać, ale z trudem, zero napięcia i jeszcze dodatkowo te "progi zwalniające" w postaci tych niemal poetyckich rozważań i wstawek przyrodniczych. Wątek przeszłościowy zdecydowanie ciekawszy niż współczesny, klin z dróżniczką, dla mnie zupełnie niepotrzebny, to coś, co @Betsy59 nazwała "typową zmyłką".
Postać Anny to osobowość zupełnie narcystyczna. Ile razy można czytać, że "Jestem naturalna, kiedy tylko zechcę"; "Jestem dobrą aktorką"; "Jestem śliczny i uroczy, popatrzcie w moje oczy". Normalnie narcyz jak nic, a może narcyzka? Bo o tych idiotycznych feminatywach nie chce mi się już nawet pisać. Zresztą doskonale zrobił to już @Johnson w swojej recenzji, tejże książki. A co najciekawsze, historia jest naprawdę ciekawa, jednak opowiedziana... bleee.
Książka wg mnie z podlożem psychologicznym. Początkowo bardzo dla mnie zagmatwana. Później, z biegiem kolejnych stron poznaję ją coraz lepiej. Zakonczenie mnie nie usatysfakcjonowalo. Pierwsze książka tego autora, która nie za bardzo przypadła mi do gustu
Uwielbiam kryminały i thrillery psychologiczne.
Po " wchłonieciu" mocnego Chrisa Cartera i "zauroczeniu się " Maxem Czornyj postanowiłam sięgnąć po Małeckiego.
To moje pierwsze spotkanie z tym pisarzem ale wiem już, że nie będzie ostatnie.
Postawiłam na audiobook czytany przez Annę Dereszowską @dereszowska. Co to była za ucza!!! Ta kobieta powinna opatentować swój glos!!!! Jak ona przeczytała tego audiobooka to mistrzostwo świata!!! ? Chylę czoła Pani Aniu ?
Tytułową żałobnicą jest młoda kobieta Anna, która w wyniku tragicznego wypadku traci męża i pasierbicę. Mogłoby się wydawać, że kobieta pogrąży sie w żałobie ale nic bardziej mylnego. Mam nawet wrażenie, że jest zadowolona z takiej sytuacji. Niestety śmierć męża i znienawidzonej pasierbicy rozpoczyna serię zdarzeń i otworzy wrota zapomnianej i bolesnej przeszłości. Anna musi zmierzyć się z przeszłością która niszczy jej teraźniejszość by rozpocząć lepszą przyszłość.
Robert Małecki sprawnie wprowadza nas w intrygę i bardzo ciekawie maluje obraz psychoogiczny bohaterki. W książce mamy wszystko co potrzeba: seria kłamstw, które nawarstwiają się a odkrywanie prawdy odkrywa kolejne kłamstwa, toksyczna przyjaźń, zdrada. Ciekawym pomysłem jest zaburzona chronologia co sprawia, że chcemy dowiedzieć się co będzie dalej. Niestety były momenty, kiedy trochę się gubiłam.
Tak jak wspomniałam na początku, Anna Dereszowska jako lektor: miód dla moich uszu, nie mogłam przestać jej słuchać.
" Żałobnica" to thriller psychologiczny więc zbrodnia jest tu tylko tłem. Debiut Małeckiego w tym gatunku uważam za udany. Na pewno sięgnę po inne jego książki.
Gdyby to był idealny związek , Anna jeszcze długo nie wyszłaby z żałoby pi wypadku męża i pasierbica.
Ale to nie było idealne życie. Ani idealne małżeństwo.
Anna bowiem nie była idealną żoną i macochą. W pogoni za szczęściem mogła znieść wiele,jednak śmierć bliskich zniszczyła wszystko z siłą sztormu.
Żałobnica,piękna kobieta po trzydziestce , dziedziczy po śmierci męża świetnie prosperujące przedsiębiorstwo i spory majątek. Niestety skrywane głęboko tajemnice po latach wypływają na wierzch i Anna orientuje się, że ktoś zaczyna manipulować jej życiem. Kobietę zalewa fala strachu, ale zanim wpadnie w nieprzeniknioną toń, będzie musiała stawić czoła mrocznej przeszłości.
I zrobi to. Tym bardziej, że ukrywa jeszcze jeden sekret....
Poprzednie książki Roberta Małeckiego bardziej mi się podobały. Ta pozycja do połowy to właściwie mnie nudziła. Za mało akcji, dreszczyku niepokoju, za mało napięcia i buzujących emocji. Sam pomysł na fabułę nie był zły ale czegoś mi zabrakło. "Żałobnica" bardziej przypomina mi obyczajówkę o samotności, kłamstwach i toksycznej przyjaźni niż kryminał. Ale na pewno nie zrezygnuję z poznania kolejnych książek autora.
Mroźny luty 2017 roku. Podczas śnieżnej zawieruchy Marek Bener rozpoczyna poszukiwania ofiary mobbingu i chorującego na depresję Jana Stemperskiego. Mężczyzna...
W świecie, w którym wszyscy kłamią, nikt nie słyszy prawdy. Kama Kosowska, niespełniona dziennikarka, wraca do Torunia i otrzymuje propozycję udziału...
Przeczytane:2021-11-20, Ocena: 5, Przeczytałam,
Opinie czytałam różne na temat tej książki, ale w moim odczuciu jest to naprawdę dobry thriller.
"Wisła płynie dalej, a z jej nurtem przez Pasowiec płyną grzechy jej mieszkańców, zatajone kłamstwa wypływają na powierzchnię i dryfują bezwstydnie."
Główna bohaterka Anna zostaje wdową po wypadku męża i jego córki. Ich związek zaczął się psuć od czasu, gdy córka mężczyzny pojawiła się w ich życiu. Teraz, gdy musi zrobić porządek ze swoim życiem, ktoś macza palce w jej życiorysie. Anna ma swoje tajemnice, ale nie sądziła, że ktoś będzie chciał uprzykrzyć jej życie. Przeszłość i pasierbica zakradają się do jej życia jak pasożyt, który małymi kroczkami chce zniszczyć to, co do tej pory osiągnęła - spokój, dostatnie życie i miłość, której pragnęła.
Na początku muszę przyznać, że autor świetnie sobie poradził z narracją pierwszoosobową. Nie tak łatwo jest wczuć się w emocje kobiety, jej tok myślenia, a panu Robertowi się to udało. Za to ogromny plus. Anna ma swoje tajemnice, święta też nie jest, ale czy byłaby zdolna zrobić komuś krzywdę? To pytanie krążyło w mojej głowie podczas czytania książki.
Prowadzona dwutorowo akcja pozwala poznać wydarzenia z przeszłości głównej bohaterki, a także te sprzed wypadku męża, jak i po, kiedy to już żyje jako wdowa, musi poradzić sobie z nowymi problemami, a także powracającą przeszłością.
Moje podejrzenia okazały się nietrafione. Autor świetnie podrzuca tropy czytelnikowi, ale czy są one słuszne w odbiorze? Każdy oceni to sam.
Kłamstwo jest jak trup w rzece (przepraszam za to porównanie, ale takie mi przyszło na myśl), w końcu wypłynie i każdy dowie się o przewinieniu, ewentualnej zbrodni. Tak jest też tutaj. Pan Robert zwrócił także uwagę na moc przyjaźni. Na ile znamy swojego przyjaciela? Jak szybko może przerodzić się ona w inne uczucie, np. nienawiść? Czy można mówić o kimś "przyjaciel", jeśli ma się przed nim tajemnice? Albo je zdradza?
To jest moje bodajże drugie spotkanie z piórem autora i wiem, że na pewno nie ostatnie. Tą książką mnie kupił i inne w tym tonie również bym przeczytała. Z zainteresowaniem brnęłam ku finałowi, który mnie zaskoczył. Pozytywnie. Z mojej strony serdecznie polecam "Żałobnicę".