Zakon ciemności. Krucjata

Ocena: 4.25 (12 głosów)

Z Europy do Ziemi Świętej wyrusza dziecięca krucjata prowadzona przez charyzmatycznego przywódcę. Luca Vero, członek tajnej organizacji o nazwie Zakon Ciemności, której zadaniem jest szukanie znaków zwiastujących nadejście końca świata, musi sprawdzić, czy wyprawa ma szanse powodzenia. W dochodzeniu pomagają mu przyjaciel Freize oraz dwie odważne dziewczyny - Izolda i Iszraq.

Informacje dodatkowe o Zakon ciemności. Krucjata:

Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2014-02-03
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788323770145
Liczba stron: 320

więcej

Kup książkę Zakon ciemności. Krucjata

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Zakon ciemności. Krucjata - opinie o książce

Avatar użytkownika - Patiopea
Patiopea
Przeczytane:2019-03-10,

Luca Vero i jego towarzysze dostają nowe zadanie. W ich kierunku maszeruje grupa dzieci, które wierzą, że ich celem jest zjawianie się w Konstantynopolu. Chłopak musi sprawdzić, czy jest to jeden ze znaków końca świata, których poszukują. Dochodzenie przyniesie wiele niespodzianek, a przypatrywać się temu będzie Zakon Ciemności.


"Krucjata" jest drugim tomem serii, która opowiada o losach mężczyzny o imieniu Luca Vero, jego pomocników, a także dwóch dziewczyn - Izoldy i Iszrak. W pierwszym tomie bohaterowie po równo dzielili się historią, każdy z nich miał większy udział w niej i miejsce. Czytając drugi tom, miałam wrażenie, że dziewczyny schodzą na dalszy plan. Miały one swoje plany co do podróży i liczyłam, że autorka je z czasem rozwinie, a zostało to odłożone "na później".


Spodobało mi się, że cała historia nie kręci się tylko w jednym miejscu, co ostatnio jest dosyć popularne, ale koncentruje się na dwóch wydarzeniach, które mają kluczowe znaczenie i sprawiają, że powieść można określić, jako dwie przygody podróżników. W końcu poznajemy bliżej "Zakon Ciemności", jego prawa i działania na co sama czekałam od pierwszego tomu.


Na pozór mogłoby się wydawać, że to książka fantasy. Nic bardziej mylnego. Autorka brawurowo operuje wierzeniami prostych ludzi z przełomu średniowiecza i nowożytności. Wydawać by się mogło, że wydarzenia, które zawarła w opowieści są nierzeczywiste, ale wtedy właśnie Gregory niszczy wszystkie mity, udowadniając, że to tylko wytwór wyobraźni mieszczan. Udowadnia czytelnikowi, że w tamtej epoce, ludzie wierzyli we wszystko, co im może podpowiedzieć umysł i niszczy złudzenia, że w opowieściach o czarownicach, czy też innych nierealnych zdarzeniach, jest choćby ziarnko prawdy. Gregory pokazała, że wszystko da się racjonalnie wytłumaczyć.


Niejednokrotnie zaskoczyła mnie pomysłowość autorki i historia, która mimo, że rozgrywa się w zupełnie innych czasach, wydaje się nie tak odległa. Każdy z bohaterów jest inny i myślę, że wiele czytelników się z nimi utożsami. Druga część jest ciekawsza i moim zdaniem, także oryginalniejsza, od pierwszego tomu. Miała okazję czytać też inne książki autorki i "Zakon Ciemności" jest całkowicie odmienny od romansów historycznych z pod pióra Philippy Gregory. Dlatego nie warto sugerować się jedną z serii, sięgając po inną. Tą serię pisarka stworzyła dla młodzieży i jej klimat jest zupełnie inny od reszty jej powieści. Sama miło wspominam czas spędzony z lekturą i jestem ciekawa, jak potoczą się losy bohaterów.


Link do opinii
Avatar użytkownika - figlarna24
figlarna24
Przeczytane:2014-03-04, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Od dawna zdaję sobie sprawę, że Philippa Gregory ma wierne grono wielbicieli. Moje przekonanie bierze się z tego, że: po pierwsze moja zaprzyjaźniona biblioteka  dysponuje sporą ilością powieści pisarki, a i tak trudno jest trafić na egzemplarz, który można wypożyczyć "od ręki"; po drugie na licznych blogach, co rusz czytam entuzjastyczne słowa na temat twórczości pisarki.

Uważam, że przyszła kolej abym i ja mogła się zapoznać ze stylem i wyobraźnią jaką dysponuje Philippa  Gregory. Zaczęłam od pozycji, pt. "Krucjata". Wiem także, że autorka w swoich powieściach snuje opowieść na tle historycznego tła. Człowiek uczy się całe życie, i teraz już wiem także, że Brytyjka, urodzona  w Kenii pisze książki zadedykowane młodszemu czytelnikowi. "Krucjata" jest kontynuacją "Odmieńca". Jak przystało na książkę młodzieżowa, to wiek bohaterów powinien także odznaczać się świeżością, oraz cechami, które odróżniają go od dorosłego bohatera. W "Krucjacie" bohaterem dominującym jest Luca Vero- członek Zakonu ciemności. Dostaje on misję od papieża, by rejestrował oznaki zbliżającego się końca świata. Luce w jego podróży towarzyszą: Izolda, jej służąca- Iszrak, służący Freiz, i towarzyszący im brat Piotr. Podczas podróży piątka wędrowców postanawia odpocząć we włoskim mieście Piccolo, gdzie natykają się na krucjatę, która podróżuje do Jerozolimy. Nie jest to krucjata, która się głównie kojarzy z uzbrojonymi w ostre miecze zbawicielami pogan. Jest to pochód dzieci, pod dowództwem charyzmatycznego szwajcarskiego pasterza-Johannesa Dobrego.  Johannes Dobry wysnuwa wniosek, że jego poczynaniami kieruje sam Bóg i to on toruje jego ścieżki. Piątka bohaterów przyłącza się dziecięcej krucjaty, nieświadoma wielkiego niebezpieczeństwa, tragedii oraz przygód... Dobrze, że miałam świadomość, że jest to literatura młodzieżowa. Od literatury dla dojrzałego czytelnika wymagałabym ciut więcej, a tak bo parunastu książkach z tego gatunku nie czułam rozczarowania czy też znudzenia.  Akcja dzieje się dosyć sprawnie, a energiczne zmiany miejsc , sytuacji i wydarzeń (niekoniecznie szczęśliwych) powodowały, że odnosiłam wrażenie, że to umyka mi strona za strona a nie czas przy niej spędzony. Bohaterowie,  jak na młodych ludzie przystało odznaczali się trochę naiwnością, pochopną nadzieją, borykała się z rodzącymi uczuciami. Jest to pozyska napisała lekkim, nieskomplikowanym stylem. Książka składa się jedynie z prologu, który prowadza do dalszej części książki oraz jednego wielkiego tekstu jednolitego. Dlatego jeśli nie używacie zakładek, to warto, gdyż z powodu braku podziału książki na rozdziały można się pogubić, gdzie skończyło się czytać.  Myślę, że książka spodoba się młodszemu czytelnikowi, ze względu na wiek samych bohaterów, z którymi po części można się utożsamiać, a potrzeba przeżycia literackiej przygody będzie zaspokojona.
Link do opinii
Historyczne realia zawsze wprowadzają jakąś magię do ksiażki. Inne zwyczaje i konwenanse społeczne sprawiają, że książka osadzona w średniowieczu jest często dużo bardziej interesujacą pozycją od takiej której akcja toczy się w dobie Internetu i smartfonów. To już druga część przygód Luci, Izoldy, Freiza, Iszrak i brata Piotra. W każdej książce tej autorki kryje sięjakaś tajemnica, którą z przyjemnością odkrywa sięw trakcie czytania. Serdecznie polecam.
Link do opinii
Drugi tom cyklu Zakon Ciemności". Pierwszy przeczytałam z zainteresowaniem i przyjemnością i podobnie było z tym.
Link do opinii
,,Nigdy nie mówimy ludziom, że ich kochamy, bo głupio nam się wydaje, że będą z nami zawsze." Zakon Ciemności to interesujący cykl, z którym z pewnością warto się zapoznać. Akcja w tej części jest znacznie lepiej skonstruowana i przedstawiona, niż w pierwszej. Jest po prostu ciekawsza i bardziej absorbująca. Seria Philippy Gregory na pewno przypadnie do gustu osobom, które poszukują lekkich powieści z historycznym tłem i znośną dawką romansu. Polecam!
Link do opinii
Legenda o dziecięcej krucjacie do Ziemi Świętej przetrwała średniowiecze i dotrwała do naszych czasów. Obecnie historycy skłaniają się do przekonania, że nie było żadnej dziecięcej krucjaty. Jednakże niektórzy wierzą, iż co najmniej dwa razy była ona podejmowana przez dzieci i młodzież. I tej wersji postanowiła trzymać się Philippa Gregory na potrzeby powieści Krucjata, drugiego tomu cyklu Zakon Ciemności. Pierwszy tom serii pt. Odmieniec (recenzja TUTAJ) wspominam bardzo miło i z uśmiechem na ustach. W drugim tomie spotykamy tych samych bohaterów, a są to: inkwizytor Luca Vero, jego skryba Brat Piotr, jego służący Freize, pani na Lucretili Izolda oraz jej wschodnia służąca Iszrak. Ta nietypowa piątka przemierza na koniach i z jucznym osiołkiem teren Włoch. Według rozkazów mają udać się do Zagrzebia, by tam wykonać kolejne zadanie i szukać oznak końca świata. Jest rok 1453. Towarzysze podróży wiedzą już, że Turcy zdobyli Konstantynopol, a największa chrześcijańska świątynia Hagia Sofia została zamieniona w meczet. To początek końca... Niewesołe to wieści dla pobożnych ludzi, ale Luca ma zadanie do wykonania - szuka oznak działalności Boga i Szatana, ostrzegamy przed końcem świata i musi sporządzić mapę lęków świata chrześcijańskiego. Pewnego dnia zatrzymują się w Piccolo. Wkrótce po nich do tej małe wsi przybywa krucjata dziecięca prowadzona przez nastolatka ze Szwajcarii - Johanna Dobrego. Ten dobry pastuszek twierdzi, że przemówił do niego Bóg i wykonuje wolę Bożą. Jego płomienne przemówienia trafiają do serca każdego słuchacza, nawet bezbożnej Iszrak (zapewne do serca czytelnika też trafią, perswazja działa). I nic dziwnego, że za Johannem podążają kolejne dzieci, kolejni młodzi ludzie, by dziecięca krucjata mogła zmienić świat. W Piccolo jest ich około 700. Podążają do Jerozolimy na dzień Sadu Ostatecznego. Dzieci wszystkich wrogów zaprowadzą pokój na świecie. To krucjata dziecięca i wszystkie dzieci odpowiedzą na wezwanie. Potem do Jerozolimy przybędzie Jezus i świat się skończy. (s. 44) Autorka wiarygodnie przedstawia wygląd dzieci utrudzonych wielokilometrową wędrówką, zabiedzonych i głodnych, ślepo wierzących w słowa swego przewodnika. Pomoc zaoferowana przez miejscowego księdza, mieszkańców z Piccolo i okolic przypomina dzisiejsze przyjmowanie w parafiach pielgrzymów idących na Jasną Górę. Wiarygodne odmalowane zostało postrzeganie zjawisk przyrodniczych i poziomu wiedzy. Zupełnie inaczej to wygląda od strony zabobonnych chrześcijan i co tu dużo mówić - słabo wykształconych, a inaczej od strony Arabów, którzy w połowie XV w. posiadali najwspanialsze i najbogatsze księgozbiory na świecie. Na kartach tej powieści poznajemy Radu Beja, 19-letniego kapitana arabskiego statku. Konfrontacja jego wiedzy z wiedzą inkwizytora ukazuje przepaść, ale Luca jest ciekawy świata, zadaje trudne pytania i poszukuje na nie odpowiedzi. On chce wiedzieć i zrozumieć świat. Równie ciekawa rozmowa odbyła się między przyjaciółkami Izoldą i Iszrak na temat panujących obyczajów. Lepiej być człowiekiem wolnym czy też przystosować się do obowiązujących norm? Kobieta ma być nietknięta do ślubu, co najwyżej może być pocałowana w rękę, ale nie w usta! To byłaby strata honoru dla damy. Ale służąca Izoldy pochodząca ze wschodu, wykształcona, o umyśle naukowca ma inne spojrzenie na świat norm. Jej słowa są aktualne do dziś: Ale w życiu chodzi o coś więcej niż dopasowanie się do męskiego wyobrażenia o kobiecie godnej szacunku. (s. 203) Średniowiecze to też zabobony, oskarżenia o czary i inne dziwne rzeczy, nie mieszczące się w umysłach prostych ludzi. Ich namiastkę mamy w tej powieści. Luca zmuszony był przeprowadzić proces, a oskarżone były jego towarzyszki podróży. Autorka wykazała się znajomością procesów przeprowadzanych przez inkwizytorów, szukaniu argumentacji dla obrony i odpieraniu kolejnych oskarżeń ciemnego ludu. Bowiem Krucjata skupia się nie tylko na wyprawie dzieci do Jerozolimy, ale także na postrzeganiu zjawisk przyrodniczych, tych największych i niewytłumaczalnych w tamtych czasach. Wówczas prości ludzie wszystko przypisywali działaniom szatana, choć było ich racjonalne wytłumaczenie. I właśnie owe próby zrozumienia Matki Natury przez Lucę i Iszrak są bardzo ciekawe. Dostarczają czytelnikowi wiedzy o tamtych czasach, tak jak i o ubiorach, podróżowaniu, jedzeniu, relacjach między ludźmi różnego stanu, wierzeniach i przesądach. Mimo niebezpieczeństw rozwijają się tu dwa wątki miłosne. Coraz bardziej rozkwita pierwsze uczucie między Izoldą i Lucą, jednakże jest ono niedozwolone, o czym doskonale oboje wiedzą. Iszrak i Freize też coś do siebie czują, coś więcej niż zwykłą przyjaźń, lubienie się. Główni i drugoplanowi bohaterowie są z krwi i kości, dobrze scharakteryzowani, coraz bardziej intrygują, a czytelnik chce ich jeszcze bardziej poznać, np. Radu Beja i mistrza Zakonu Ciemności skrywającego twarz pod kapturem habitu i z tajemniczym tatuażem na ramieniu - smoka zjadającego swój ogon. Największą sympatią darzyłam Freize'go. Zabrakło mi tu jego poczucia humoru, ciętych ripost, ciekawej logiki, chłopskiego rozumowania. Ten prosty chłopak podziwia siłę i mądrość swego konia Rufina, pochyla się nad zabiedzoną, rudą kotką. Zwierzęta go kochają, ufają mu, bo ten człowiek ma dar jak święty Franciszek z Asyżu. I ta jego miłość do zwierząt okazuje się być kluczowa w najtragiczniejszym momencie. Krucjatę przeczytałam z zainteresowaniem, ale mniejszym niż pierwszy tom. Może dlatego, że tu było więcej dramatu i tragedii oraz uczuć, a tam przygody i śmiechu, choć w obu tomach akcja jest dość wartka i ma ciekawe zwroty. Ciekawe dialogi i plastyczne opisy są zrównoważone pod względem objętości i dobrze się je czyta. Styl autorki jest komunikatywny i przystępny oraz bardzo... zwierzęcy! W tym tomie zauważyłam, iż wielokrotnie Philippa Gregory w opisach zwraca uwagę na świat przyrody oraz używa porównań do zwierząt, np.: jak rozdrażniony kot, jak rozeźlone kury w kurniku, jak oddech śpiącego węża. Jedynie mam żal do autorki, że nie posłużyła się stylizacją językową, tylko współczesnym językiem. To nieco odbiera autentyczności tej powieści. Koniec epoki średniowiecza został barwnie przedstawiony. Czytelnik poznaje różne aspekty codziennego życia w tamtych czasach oraz wydarzeń rzadko spotykanych, a tragicznych w skutkach. Zakończenie Krucjaty nie jest może zbyt spektakularne, ale czytelnik otrzymuje w ogólnym zarysie informację, o czym będzie następny tom, czego od swych wysłanników oczekuje mistrz Zakonu Ciemności. Historia w wydaniu beletrystycznym też może być ciekawa.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Stella_Aga
Stella_Aga
Przeczytane:2014-04-05, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014, Przeczytane,
Pierwsza część "Zakonu Ciemności" wbrew wielu negatywnym opiniom, podobała mi się, więc niedługo potem sięgnęłam po "Krucjatę". Autorka znów rzuciła bohaterów w wir wydarzeń i nie pozwoliła czytelnikom się nudzić. Luca, Freize, brat Piotr, Izolda i Iszrak nadal podróżują razem. Przypadkiem zauważają bardzo dużą grupę dzieci. Okazuje się, że to krucjata do Ziemi Świętej, którą prowadzi Johann Dobry, kilkunastoletni pasterz, niezwykle charyzmatyczny. Młodzieniec twierdzi, że niebawem nastąpi koniec świata, uważa również, iż to Bóg go prowadzi. Luca i jego przyjaciele są zaintrygowani tą sytuacją i nie wiedzą, czy można wierzyć Johannowi. W końcu postanawiają pójść razem z dziećmi do Jerozolimy... Trzeba przyznać, że "Krucjata" podobnie jak jej poprzedniczka, jest bardzo ciekawą i intrygującą powieścią. Autorce nie brakuje dobrych pomysłów, przez co główni bohaterowie są po prostu skazani na liczne przygody, często niebezpieczne. Akcja pierwszej części rozgrywała się głównie w klasztorze, tym razem zaś opowieść skupia się na dziecięcej krucjacie. Lubię takie książki, w których bohaterowie podróżują po świecie, spotykają na swej drodze różnych ludzi, próbują rozwikłać jakieś tajemnice, a niekiedy zwyczajnie pakują się w kłopoty. Gregory skupia się właśnie na konkretnych wydarzeniach, nie opisuje przesadnie miejsc, osób itp. Jeśli chodzi o bohaterów, to chyba najbardziej polubiłam Iszrak i Freiza. Oboje mają interesujący, wyrazisty charakter. Są zabawni, żywiołowi, często nie przejmują się wieloma rzeczami, w przeciwieństwie do reszty. Powoli przestaję jednak lubić Izoldę. W pierwszej części wydawała mi się inna, trochę podobna do Iszrak. Teraz zaś prawie nigdy się nie odzywa, zachowuje się jak przestraszona dziewczynka i w dodatku jest na dobrej drodze do utraty szansy na miłość. Co ciekawe, wkurza się na Iszrak, a sama izoluje się od Luci. Mam nadzieję, że w kolejnych częściach to się zmieni. W tej części poznacie prawdziwie niszczycielską moc żywiołu, przeżyjecie chwile grozy, ale co najważniejsze - będziecie mieli okazję zastanowić się, czym jest ufność. Kogo można obdarzyć zaufaniem i czy są jego jakieś granice? Czy krucjata dziecięca to aby na pewno dobry pomysł? Poza tym bohaterowie znów poznają smak uczuć, niektórzy tych negatywnych, jak np. zazdrości. Niektórzy zrozumieją pewne sprawy... Czeka ich także cierpienie, ból po utracie kogoś ważnego i wiele nieoczekiwanych, zaskakujących wydarzeń, także tych pozytywnych. Jeśli komuś podobała się pierwsza część, to nie powinien zwlekać i jak najszybciej przeczytać "Krucjatę". Jeśli zaś "Odmieniec" Was rozczarował, także sięgnijcie po tę powieść, może jeszcze przekonacie się do całej serii i zmienicie o niej zdanie? Śmiem twierdzić, że ta część jest nieco inna od pierwszej, różni się trochę klimatem, akcją, odrobinę zmieniła się także tematyka. Wielbicielom przygód, średniowiecza, podróży jak najbardziej polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Amarisa
Amarisa
Przeczytane:2014-03-07, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2014, Mam,

Pierwsza część nowej serii Zakon Ciemności Phillipy Gregory, kobiety, która dała się poznać całemu światu jako autorka fabularyzowanych biografii postaci historycznych, spodobała mi się na tyle, że postanowiłam sięgnąć po jej kontynuację - "Krucjatę". Na całe szczęście nie musiałam odwlekać tego w czasie, gdyż książka czekała już na mnie na półce jednego z moich regałów. Będąc zatem świeżo po lekturze "Odmieńca" zaczęłam czytać część drugą. Czy okazała się ona godną następczynią poprzedniego tomu? Czy utrzymała poziom? O tym już za chwileczkę. Wpierw nieco o treści.


Po tym, jak udało się Luce Vero wyjaśnić zagadkowe zjawiska w żeńskim klasztorze w Lucretili, zapobiec spaleniu na stosie ówczesnej jego ksieni Izoldy oraz jej przyjaciółki Iszrak, a także zwrócić matce jej zaginionego przed laty syna w jednej z mijanych przez nich po drodze wiosek, młody inkwizytor podąża zgodnie z rozkazami swego Mistrza do kolejnego miejsca, w którym ma przeprowadzić następne dochodzenie. U jego boku podąża wierny sługa oraz przyjaciel Freize, a także skryba Piotr. Dołączyły do nich uratowane młode kobiety, gdyż cel ich podróży zbiega się z kierunkiem, w jakim zmierzają ich wybawiciele. W piątkę docierają do Piccolo, gdzie są świadkami czegoś niezwykłego. Pojawia się dziecięca krucjata, na czele której stoi nijaki Johann Dobry. Rozpoczął on swą wędrówkę w Szwajcarii krótko po tym, jak doznał objawienia. Podobno sam Bóg kazał mu udać się do Jerozolimy, gdzie wierni będą mogli na nowo spotkać się z bliskimi, którzy powstaną z martwych. Cechuje go wielka charyzma i dar przemawiania, dzięki czemu podczas swej wędrówki dołączyły do niego setki, a być może nawet tysiące dzieci w najróżniejszym wieku. Luca otrzymuje zadanie zbadania tej sprawy - wyjaśnienia, czy Johann faktycznie został powołany i jest to najprawdziwszy cud, czy też może prowadzi go ręka Szatana...


Muszę z przykrością stwierdzić, że tak jak podobał mi się pierwszy tom tej serii, tak ten niestety nie sprostał moim oczekiwaniom. "Krucjata" okazała się być zaledwie dobrą lekturą, niczym szczególnym się nie wyróżniającą, której można poświęcić swój czas, jednak jeśli nie zdecydujemy się sięgnąć po kontynuację "Odmieńca" to prawdę mówiąc nic wielkiego się nie stanie.


Sam pomysł na historię jest jak najbardziej ciekawy. Autorka wykorzystała w swej powieści motyw dziecięcej krucjaty, która wg doniesień historycznych mogła mieć miejsce w 1212 roku. Pod tą nazwą kryją się dwie wyprawy krzyżowe, w której udział wzięły praktycznie same dzieci, głównie pochodzenia niemieckiego i francuskiego. Wierzono wówczas, że tylko one, nieskalane złem, niewinne młode istoty, będą w stanie dojść do Ziemi Świętej i wybawić ją z rąk wroga. Podobna rzecz ma miejsce na kartach powieści Gregory. Za młodym prorokiem Johannem Dobrym podążają dzieci różnych narodowości. Głęboko wierzą w powołanie swego przewodnika i w to, że to sam Bóg ich prowadzi pomagając im po drodze przezwyciężać wszelkie trudności. Luca Vero będzie miał doprawdy trudne zadanie podczas tej misji. Bowiem jak można dowieść, w jaki sposób zebrać dowody na to, że krucjata jest boską inicjatywą, a nie dziełem jego odwiecznego wroga Szatana. Jak już wspomniałam wyżej, pomysł był dobry, jednak nie do końca dopracowany. Przez pierwsze sto stron myślałam, że usnę, tak bardzo nużyła mnie ta historia. Gotowa byłam nawet zrezygnować z lektury i odłożyć ją z powrotem na półkę. Zacisnęłam jednak zęby i postanowiłam czytać dalej. Dzięki temu miałam szansę przekonać się o tym, że później akcja się rozwija, znacznie nabiera tempa, dzięki czemu lektura z miejsca robi się o wiele przyjemniejsza. Z czasem okazuje się, że dochodzenie w sprawie krucjaty nie będzie jedynym problemem zaprzątającym głowę piątce naszych głównych bohaterów. Doświadczą oni działania siły, która z jednej strony śmiertelnie ich przerazi, z drugiej zaś wywoła chęć zgłębienia tematu, zdobycia wiedzy mogącej wyjaśnić im to, co jest dla nich niezrozumiałe.


W "Krucjacie" zarówno Izolda, jak i Iszrak dają się poznać z zupełnie innej strony, niż dotychczas. Doświadczać będziemy typowo kobiecych zachowań - zazdrości, dumy, wybuchów złości, podejrzliwości, a nawet naiwności. Tak jak córka zmarłego pana Lucretili podobała mi się w poprzednim tomie, tak w tym miałam ochotę porządnie potrząsnąć tą dziewczyną i nakazać jej, aby przestała zachowywać się jak dziecko. Jeśli zaś chodzi o jej towarzyszkę i przyjaciółkę Iszrak to przechodzi ona prawdziwą metamorfozę. Już prędzej miała poczucie własnej wartości oraz godności. Teraz jasno daje do zrozumienia, że ma dosyć dostosowywania własnego zachowania do oczekiwań ogółu społeczeństwa. Stanowczo odrzuca wiarę w to, że powinnością kobiety jest służyć mężczyźnie, gdyż on jest jej panem i ma prawo rozporządzać jej życiem. Młoda heretyczka w tej części pokaże ostre pazurki i ognisty charakter, co mi osobiście bardzo się spodobało. W końcu miałam przed sobą bohaterkę z krwi i kości, potrafiącą bronić swoich racji i przekonań, a jeśli trzeba walczącą w ich obronie. W dalszym ciągu dużą sympatią darzę sługę, a zarazem najlepszego przyjaciela Luci - Freize'ego. Ten chłopak jest niesamowity. Odważny i lojalny. Potrafi człowieka zarówno rozbawić, jak i dogłębnie wzruszyć. W tej części udowodni, jak wiele jest wart i ile jest w stanie poświęcić dla sprawy, w którą wierzy.


Pozostając jeszcze przy temacie bohaterów warto wspomnieć o tym, że w powieści pojawia się nowa postać - silna i wyrazista, a jak się z czasem okazuje niezwykle ważna dla samego Mistrza Zakonu Ciemności. Jest nią Radu Bej, który mimo młodego wieku jest doskonale wykształconym człowiekiem, a do tego śmiertelnie niebezpiecznym wojownikiem. Wg tego, co Philippa Gregory napisała w części "Od autorki" zamieszczonej na końcu powieści, pojawi się on w kolejnym tomie i odegra wówczas niezwykle ważną rolę dla całej historii. Muszę przyznać, że taka zapowiedź zdołała mnie zaintrygować i to na tyle, iż mimo tego, że "Krucjata" nie do końca mi się spodobała, sięgnę po trzecią część serii Zakon Ciemności. Liczę na to, że następny tom okaże się być lepszy od swego poprzednika. Chciałabym, aby opisana w nim historia już od pierwszych stron wciągnęła mnie w wir wydarzeń, zamiast wynudzić i doprowadzić do stanu, w którym stawiałam sobie pytanie - czy warto brnąć w to dalej? Jak będzie? To się okaże. Tymczasem odkładam "Krucjatę" na półkę i zostawiam Was z pytaniem: czy chcecie sięgnąć po tę powieść?


Moja ocena: 4/6

recenzja z mojej strony: http://magicznyswiatksiazki.pl/krucjata-philippa-gregory-recenzja-423/

Link do opinii
Avatar użytkownika - merikotka
merikotka
Przeczytane:2018-02-16, Ocena: 4, Przeczytałam, wyzwanie 70 książek 2018,
Avatar użytkownika - migotynka
migotynka
Przeczytane:2015-01-09, Ocena: 3, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - mamulka14
mamulka14
Przeczytane:2014-08-01, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, przeczytane,
Inne książki autora
The Little House
Philippa Gregory 0
Okładka ksiązki - The Little House

Współczesny thriller psychologiczny w stylu Ruth Rendell, autorstwa jednej z najbardziej wszechstronnych i popularnych współczesnych pisarek....

Dziecko szczęścia
Philippa Gregory0
Okładka ksiązki - Dziecko szczęścia

Kontynuacja sagi rodu Leceyów. Majątek Wideacre popadł w ruinę, okoliczni wieśniacy zaś żyją w ubóstwie. Dla występnej Beatrice, której losy opisuje Dziedzictwo...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy